Chów bezstajenny

Remedioss   2* Parelli Professional
17 stycznia 2010 18:35
Wszystko o chowie bezstajennym.


Sama mam obecnie konia w stadzie. Uważam, że jest to wspaniałe rozwiązanie jeśli robi się to z głową. Idealne dla psychiki, kondycji fizycznej i emocjonalnej, świetne dla kopyt.
Mam swoje przemyślenia na ten temat.
Chciałabym w przyszłości otworzyć pensjonat o takim profilu utrzymania. Warunki jak najbardziej zbliżone do naturalnych.

Opiszę pokrótce jak by to wyglądało i chętnie usłyszę wasze opinie, czy chcielibyście trzymać konia w takim miejscu.

Pastwiska kwaterowe głównie trawa na siano, ale również dla koni w okresach kiedy trawa ma mniej cukru.
Wokół pastwisk "raj padokowy" czyli system ogrodzeń tunelowych o zmiennej szerokości i o zmiennym podłożu. W miejscach szczególnie wilgotnych drenowany.
Podłoża, kamyczki o średnicy 0,5 cm w szerokich korytarzach postojowych, np przy paśnikach i poidłach. Piasek do tarzania, nierówności w tym górki. Na reszcie głównie trawa.
Podział na grupy odpowiednio dobrane w stada.
Renaturalizacja. System mieszany biegalnia - padok dla koni w czasie budowania odporności i dla matek ze źrebakami.
Na pastwiskach wiato-biegalnia. Wiata w części ażurowa w innej części osłonięta z 3 stron i częściowo z 4 strony z rozsuwanymi wrotami i wiszącymi ekranami nie wpuszczającymi owadów lub zimna w ekstremalnych warunkach, ale również pozostawiająca koniom wybór wyjść nie wyjść.
Siano do woli pod wiatą, ale również w "raju padokowym" porozkładane w siatkach w różnych miejscach tak aby zainicjować ruch rotacyjny w stadzie przy pasieniu.
W niezbędnych przypadkach karmienie indywidualne - do tego celu specjalne padoki karmniki gdzie konie są rozdzielone.
Ujeżdżalnie drenowane z piaskowym podłożem, round peny różnej wielkości.
Osobny pawilon z siodlarnią, myjką, solarium, koniowiązem do czyszczenia, siodłania, strugania i zabiegów weterynaryjnych. Szatnia i pokój socjalny dla pensjonariuszy.
Anty błotne ścieżki komunikacyjne 🙂 Opieka całodobowa.

Czy chcielibyście trzymać konia w takim miejscu.
Zakładaj we Wrocławiu, albo blisko, to juz bedziesz miala moje dwa!! 🏇
Brzmi idealnie, jeszcze tylko hale na zime dorzuc do jazdy 🤣
Remedioss   2* Parelli Professional
17 stycznia 2010 18:45
Z halą było by bosko, ale jak wiadomo to osobna inwestycja i głównie udogodnienie ludzkie, a to jednak stawiam dalej na liście niż porządną infrastrukturę padokową, która też tania nie będzie.
Ale jak znasz jakiegoś fajnego inwestora... hehe
Czy chcielibyście trzymać konia w takim miejscu.


Chyba standardowa odpowiedź - zależy od ceny 😉

Skoro myślisz o założeniu takiej stajni, to pewnie już sporo wiesz o takim sposobie trzymania koni - możesz jakieś linki podać do stron z informacjami na ten temat?
cieciorka   kocioł bałkański
17 stycznia 2010 18:48
tak, chciałabym trzymać w takim miejscu konia rekreacyjno spacerowego.
przydałby się ciepły socjal dla włascicieli, żeby zimą sie rozgrzać itp.
znam dwie takie stajnie, zdaje egzamin. obydwie miały na podorędziu dwa zabudowane boksy na wypadek, że koń mu postać.
na pewno obnizają sie koszty utrzymania, ale taki wymaga chyba zwiekszonej ilosci padoków. jak zapewnić wodę w mroźne dni?
rozumiem brak planów na halę- zresztą bezcelowe chyba, ale wobec tego konieczne b. dobre podłoże na placu do jazdy.

fajne na rekonwalescencję, emeryturę, chwilowy brak czasu, wakacje. pomysł mi się podoba.

ale konia do ambitnej rekreacji czy sportu bym nie wstawiła. wbrew pozorom się nie opłaca, zwłaszcza zimą brak możliwości rozwoju. takie stajnie najczesniej powstają w dalszym sasiedztwie miast, wiec codzienny dojazdy bylyby bardzo kosztowne. lepiej zainwestować w stajnię z padokami bliżej miejsca zamieszkania.
chów bezstajenny jest fajny, ale jeśli koń spi w boksie i cały dzień ma mozliwosc pasienia sie jest lepszym rozwiazaniem dla osob chcacych sie rozwijac- golonym koniom mozna zmiejszyc ilość ruchu itd. ale wiadomo, ze sa stajnie nastawione na różne potrzeby. niektórzy potrzebują hali inni tylko trawy. nie podobaja mi sie pseudo sportowe stajnie robione wyłącznie pod człowieka i konie zamkniete w boksach, ale możliwosć pogodzenia potrzeb konia i jeźdzca nie jest niemożliwa. trudno znaleźć odpowiednią stajnie, ale taki kompromis wydaje sie złotym środkiem dla rekreacynych miłośników jeździectwa.
Remedioss gdybys przyjmowała ogiery to poswieciłabym sie i przeniosłabym konia ze slaska do Twojej stajni... 🙂
ushia   It's a kind o'magic
17 stycznia 2010 18:51
młodziaka na odchów - tak
konia do jazdy - nie

ciekawi mnie potencjalna lokalizacja - gdzie?
Remedioss   2* Parelli Professional
17 stycznia 2010 18:53
Tak na szybko:
http://www.paddockparadise.com/
www.hoofrehab.com/
http://www.safergrass.org
http://www.perfectstall.com/index.html
http://www.equiculture.com.au/
http://www.naturalhorseworld.com/NaturalLivingForHorses.htm

Jak przelecę przez wszystkie linki to podrzucę jeszcze coś ciekawego.

cieciorka - plan na halę jest, w miarę możliwości finansowych
Jestem za, ale za kilka lat, tylko niech będzie przy Krakowie od strony Katowic (północny zachód?). Lokalizacja powinna Ci pasować 🙂.

Dodałabym jeszcze kilka boksów (angielskich?) na wszelki wypadek chorobowy.
Do tego solidne ogrodzenia.

Teraz mój koń stoi w stajni wolnowybiegowej i nie wyobrażam już sobie trzymać go w boksowej. Mimo to mam ambicje 😉.
Napiszę tak, przy naszym klimacie takie rozwiązanie nie ma większych szans powodzenia.
Owszem, dla młodych koni lub matek ze źrebakami to super ale nie na pensjonat dla koni użytkowych.
Poza tym jakie widzisz rozwiązanie sprzątania kup po koniach?
Będziesz chodzić z kupozbierakiem? Czy zakupisz odkurzacz?
Bo nie wyobrażam sobie nie sprzątać tego padoku.
Remedioss   2* Parelli Professional
17 stycznia 2010 19:06
Solidne drewniane ogrodzenia z systemem bram otwieranych również z grzbietu konia. Jak najbardziej!

Dodam, że bezpieczeństwo, użycie najlepszych materiałów i profesjonalne wykończenie to główne założenia.

Lokalizacja Kraków kierunek Śląsk jest brana mocno pod uwagę. 🙂

Dodam, że będzie to stajnia naturalna, wyposażona w tzw. playground. Plac zabaw z beczkami, rowami, przyczepami, "car washami", podestami, piłkami itd...
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - licencjonowany instruktor PNH na miejscu  😎

Tak - kupy będą zbierane z całego terenu, oprócz pastwiska, gdzie będą w odpowiednim momencie bronowane z ziemią. Nie jest to niemożliwe - znam miejsce gdzie się to świetnie sprawdza 🙂
Zastanawiałam się nad postawieniem konia w takiej stajni, bo taka możliwość w okolicach Krakowa jest - w Czułowie, w Brzoskwini, Nielepicach. Zniechęciło mnie to,  że - tak mi sie wydaje - nie ma odpowiedniej kontroli nad karmieniem. Piszesz, że w niezbednych przypadkach karmienie indywiduwalne. Jednak nawet w normalnej sytuacji wolałabym miec kontrolę nad tym, co i ile koń dostaje. Np. indywidualnie dostanie paszę niskobiałkową, a potem innym koniom owies wyżre. Przy dużej ilości koni to może być problemem.
Jeżeli bierzesz pod uwagę lokalizację Kraków- zachód, to musisz najpierw wygrać w lotto.
Ziemia w tym rejonie jest tak droga, że inwestycja się w życiu nie zwróci.
A, żeby wybudować to co myślisz, to 10 hektarów, będzie minimum.
Napewno byłby to raj dla naturalnych ale bardzo kosztowny raj.
A jaka to powierzchnia miałaby być?
ushia   It's a kind o'magic
17 stycznia 2010 19:16
Jeżeli bierzesz pod uwagę lokalizację Kraków- zachód, to musisz najpierw wygrać w lotto.
Ziemia w tym rejonie jest tak droga, że inwestycja się w życiu nie zwróci.
A, żeby wybudować to co myślisz, to 10 hektarów, będzie minimum.
Napewno byłby to raj dla naturalnych ale bardzo kosztowny raj.

Przede wszystkim nie widze w ogole szansy na kupienie takiego kawalka w tym rejonie - trzeba by zlepias z kilku-kilkunastu, a zawsze sie znajdzie taki, ktory Ci nie sprzeda "bo tak"

Jak stajnia ma miec etykietke "naturalna" to nie wstawilabym nawet mlodziaka - bez urazy, takie moje osobiste przekonania
majek   zwykle sobie żartuję
17 stycznia 2010 19:19
jkobus trzyma swoje konie cały rok na padokach, więc na pewno ma jakieś przemyślenia...

Ja nie wiem, czy bym chciała. Moje konie jak strasznie pi*dzi tak jak dzisiaj pchają się do stajni...
Wiosną/latem/jesienią niech sobie stoją na dworze, chociaż latem też chcą do stajni, bo chcą zwiać przed robactwem latającym...  

Ushia są takie kawałki, oglądałam z ciekawości. Trzeba mieć parę milionów na samą ziemię. Nikt o zdrowych zmysłach nie kupiłby tej ziemi pod paddock paradise. Potem utrzymanie konia w takim miejscu kosztowałoby 2tyś/msc. I to bez dachu nad głową. 😁 😁
Są oczywiście tańsze miejsca ale już 30-40km od granic Krakowa.
Remedioss   2* Parelli Professional
17 stycznia 2010 19:23
Za wszelki porady finansowe bardzo dziękuję, mam jednak od tego zawodowych doradców.

Ushia - no niestety, zapewne carrot sticka byś w siodlarni znalazła - chociażby mojego 😉
ushia   It's a kind o'magic
17 stycznia 2010 19:27
a fuj, jeszcze by mnie ugryzł 😉

A serio, to ja osobiście się zastanawiałam nad stajnia boksowa, tylko z otwartymi drzwiami - tak zeby mozna bylo jednak faktycznie indywidualnie karmic
A tak z ciekawości. ile miałby ten raj kosztować?
Pozwolę sobie zacytować samą siebie, Remedioss, chyba przeoczyła.
A jaka to powierzchnia miałaby być?



Ja bym nie postawiła swojego konia-emeryta do stajni bez stajni 😉
Napiszę tak, przy naszym klimacie takie rozwiązanie nie ma większych szans powodzenia.
Owszem, dla młodych koni lub matek ze źrebakami to super ale nie na pensjonat dla koni użytkowych.
przecież to projekt na mini safari a nie na pensjonat...użytkowanie koni to z definicji jest wykluczone...z nimi to tylko mozna sie przecież bawić.
dla mnie projekt odpada:
- brak sz\ybkiego dostepu do konia
- brak mozlwości monitorowania pobierania paszy treściwej
-brak hali do zimowej pracy z koniem
- brak drągów i stojaków do skakania
- brak myjki
...generalnie dla mnie utopia a nie pomysł!
Remedioss   2* Parelli Professional
17 stycznia 2010 19:38
Oj wrotki - ja nie pisałam, że nie będzie drągów i przeszkód. Będą jak najbardziej. Myjkę wymieniłam w pawilonie pielęgnacyjnym. Również z solarium.
Żywienie indywidualne również w odpowiednich wygrodzonych kwaterkach. Co też już pisałam.
Na odchów, użytku rekreacyjnego czy zielona trawka dla emeryta to jak najbairdziej, ale do częstszego przebywania/jeżdżenia/trenowania to odpada.
Tak jak napisał Wrotki- ciężko byłoby mieć kontrolę nad dawkowaniem paszy treściwej- co uważam, za dość ważne przy sportowym użytkowaniu konia no i  hala stoi pod znakiem zapytania.
trzeba tu rozgraniczyc co dla kogo sie robi. chow bezstajenny ma sens, ale dla koni ktore pracuja lekko! tu kon jest najwazniejszy jako zwierze stadne. wyszukuje sie wszelkich sposobow, by jak najmniej ingerowac w jego byt. owszem, pelnej natury mu sie nie zagwarantuje, ale! tworzac taka stajnie czlowiek zastanawia sie, jak bylo w naturze i daje konim schronienie w postaci drzew itp, by sie mogly schowac od wiatru, slonca.. daje siano, ale w siatkach, by pobieranie pokarmu trwalo jak najdluzej, a nie 15 minut i nuda. wyrzuca kamyki, by kopyta sie naturalnie scieraly, a nie kowal je strugal. bylam w lubaniu, konie wygladaly bdb, nie moglam sie do niczego przyczepic. do tego spokojne jak zadne inne!
tylko wlasnie trzeba po prostu zdawac sobie sprawe z tego, ze kon w takim wychowie moze nie wychodowac wielkich miesni, bo pokarm zuzyje na ogrzanie sie. ze bedzie miec grubasne futro ktore spowoduje, ze sie spoci na jezdzie. itp itd. po prostu trzeba rozroznic gdzie zaspokajamy potrzeby konia, a kiedy traktujemy go jako mniej lub bardziej uzytkowe zwierze.
dla sportowca taki chow sie absolutnie nie nadaje, natomiast dla rekreanta jak najbardziej.
Remedioss   2* Parelli Professional
17 stycznia 2010 19:48
Nie wszystko jest dla wszystkich.
Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to obiekt sportowy. Nie takie jest założenie i nie taki jest cel 🙂

Padło pytanie o cenę. Tutaj nie będę do końca zdradzać bo jest to mój projekt autorski.
Będzie tanio 😉
Trzymam tak w tej chwili moje trzy księżniczki i dwoje emerytów. Z konieczności a nie dlatego, że tak planowałem! Po prostu miałem już trawę, która kosztowała mnie dwa lata pracy i kupę kasy, a kiedy będą budynki - któż to wie..? Docelowo planuję biegalnię dla młodzieży i jak najwięcej padoku dla wszystkich - w końcu trawę mam. Natomiast teraz, zimą, kiedy trawy nie ma, a konie i tak nie są w stanie się poruszać po grubej warstwie śniegu od wierzchu lodem pokrytej, jedyny praktyczny efekt tego sposobu utrzymania koni jest taki, że bardzo źle śpię: raz, że część ogrodzeń mamy ciągle tymczasowych i prawie codziennie gdzieś nam spier..lają i potem ganiam je kilometrami, a dwa, że jednak bardzo się o nie boję. Wszystko ma do koni swobodny dostęp. Ludzie tu na szczęście mili, a zresztą jesteśmy kawał od wsi i łatwo nie jest się do nas dostać, nawet gdyby ktoś miał złe zamiary. Ale oprócz ludzi biega tu samopas mnóstwo psów. Lis przesiaduje na środku padoku. Fakt, zdrowo wygląda, mam nadzieję więc, że nie wściekły, ale przecież nie zabronię mu się wściec któregoś dnia... No i to rozmrażanie kranu pod wiatą dla koni 10 razy dziennie...

Obcego konia bym w tej chwili do siebie na pensjonat nie przyjął.

Infrastruktury do jazdy nie mam zresztą żadnej - oprócz tego, że mi ktoś przypadkiem zafundował bardzo fajny, zimowy tor wyścigowy! Wypróbowaliśmy dzisiaj, rewelacja się gania. Szczegóły na blogu.

Myślę, że większość atrakcji o których pisze założycielka tego wątku to są rzeczy potrzebne w krajach cywilizowanych już do przesady, gdzie o uczciwą, dziką dzicz, bardzo trudno. Wszystkie te górki, dołki, krzaczki, przeszkódki, co tylko chcecie - mam tego po kokardkę! Zwłaszcza dołków! No i górek, bo nie ma dołka, bez górki... Dołków i górek mamy pod dostatkiem, doprawdy! A jak w przyszłym roku, po sianokosach, ogrodzę też 10 ha po drugiej stronie drogi, to i prerii koniom nie zabraknie... Z medalowym odyńcem na spółkę, bo skubany upodobał sobie nocować akurat w moich chaszczach...
Remedioss   2* Parelli Professional
17 stycznia 2010 20:09
Mieliśmy na pastwiskach problem z dzikami. Pastuch elektryczny blisko ziemi załatwił sprawę 🙂 A pastwiska nie bagatela 2x6 ha skończyło się rycie, polecam.
Na ogrzewanie wody też mam projekt autorski 🙂

System kwater do karmienia indywidualnego.


System kwater do karmienia indywidualnego wygląda tak naprawdę jak karcer
brzmi ładnie ale nie wyobrazam sobie tego trochę, co latac za koniem i odławiac go ze stada na owies?

Przy kilku się na pewno uda, ale przy kilkunastu wyłuskanie delikwenta na kilku ha jest trudne.
Brzmi fajnie wszystko to w teorii ale no właśnie ale
jak konie chociażby będą spały zimą? w wiacie? zakładając ze wszystkie będą miały "wstęp" do wiaty

nocowanie przy wschodnich -25 dla mnie to utopia dla koni szlachetnych
ale wy cieplej macie wiec i inną optykę macie;]
Remedioss   2* Parelli Professional
17 stycznia 2010 21:24
A jak to się odbywa w stajniach z padokami? Konie schodzą na karmienie do boksów. Tu schodzą na karmienie do boksów bez ścian - jaka różnica?
Grupy można dobrać tak żeby miały "wstęp" do wiaty.

jkobus - dobrze się czyta twojego bloga. Trzymam kciuki za przetrwanie zimy 🙂

Klacze w chowie bezstajennym - 0 owsa
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się