jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

No raczej.
ash, jak "żółte" to spróbuj... keczupem. A potem solidnie octem.
Bardzo pilnie potrzebuje wedzidla z takimi kolkami, najlepiej  nie z metalu- plastik/ guma/ silikon



Ktos moze ma? pozyczy? poratuje?
Ja mam dwa razy łamane dokładnie takie jak na zdjęciu, mogę pożyczyć
Czy ktoś używa wędzidło :
- Stubben anatomiczne
http://briar.pl/pl/p/STUBBEN-Wedzidlo-2229-/400

- Stubben Golden Wings

👀
Teraz poszukiwany prosty plastikowy kimblewick , nie koniecnzie taki jak na zdj
[img]http://tse1.mm.bing.net/th?&id=OIP.M802e98949c2a1d15a97fec8d73c6c06fo0&w=300&h=300&c=0&pid=1.9&rs=0&p=0[/img]

Lub wielokrążek plastikowy prosty,
poszukuje wedzidel prostych , najlepiej dźwigniowych, poratuje ktoś?
Teraz poszukiwany prosty plastikowy kimblewick , nie koniecnzie taki jak na zdj

Lub wielokrążek plastikowy prosty,
poszukuje wedzidel prostych , najlepiej dźwigniowych, poratuje ktoś?

w ogłoszeniach widziałam plastikowy,prosty wielokrążek.

A może taki kimberwick? Ten łuk jest b.delikatny
Ja już nie wiem co jej dac... to Klami ten wielokrążek, już mi wysyla 🙂

A jest szansa w razie czego na wypróbowanie tego kimblewicka?
A jest szansa w razie czego na wypróbowanie tego kimblewicka?

to do mnie?
Ja jeżdżę na katarku sznurków. Osobiście  Jestem przeciwna wędzidle.  Kiedy kupiłam moją klacz jeździłam przez chwile na wędzidle. Chciałam jednak więcej więcej rozluźnienia u konia,. Akurat wtedy poznałam ludzi którzy jeździli na ogłowiach bezwędzidłowych . Zaczęłam się tym bardziej interesować i wgłębiac w wedzidlo. Uświadomiłam  sobie co się w tym pysku dzieje.  Oczekujemy od konia współpracy i chęci do pracy ? A czy wy chcielibyście robić coś co sprawia wam ból? ?? Gdy zmieniłam oglowie zobaczyłam gigantyczna przemianę w moim koniu. Jej ruchy były dużo płynniejsze a głowa opuszczona. Koń był ewidentnie zrelaksowany i widać było ze sprawia mu to przyjemność i wykonuje wszystko dużo chętniej.  Oczywiście nie  oceniam ludzi którzy jeżdżą na wędzidle ale polecam usunięcia go z pyska konia bo to dla niego istna tortura. Zachęcam do większego zainteresowania się ta sprawą bo naprawdę warto. Konrad będzie Wam bardzo wdzięczny. Oczywiście są konie które nie będą chciały chodzić na czymś takim.Czasami wymaga to dużo pracy ale to tak jak wszystko co robimy z koniem prawda ??  🙂 życzę powodzenia i zachęcam do chociaż poczytania na ten temat. Oczywiście jest bardzo dużo opinii wiec uważam ze najlepiej jest wypróbować to samemu i się przekonać.  Jeżeli nie macie możliwości pożyczyć ogłowia bez wedzidla  lub halterka to spróbujcie chociaż na zwykłym katarku żeby zobaczyć przemianę konia . Ja po pierwszej jeździe bez wedzidla stwierdziłam ze mój Koń nigdy nie będzie chodził z metalem w pysku.
Bajka111, wolę munsztuk w pysku niż supełki na splotach nerwowych...
Proponuję poczytać
Co to za wędzidłowa krucjata, już druga obca osoba pisze o tęczowości jazdy na halterku 🤣
Jednak mojemu koniowi bardziej to odpowiada. Mam bardzo delikatną rękę i nie szarpie jej. Gdybym założyła jej munsztuk chodziła by spięta,  zdenerwowana itp. Jeśli Ty wybierasz munsztuk to Twoja sprawa . Jednak niezależnie od tego co sądzisz Ty lub ktokolwiek  inny ja widzę zmianę w moim koniu . Tego nie możesz podważyć.  Pisałam wcześniej jak na to zareagowała.  Była rozluźniona i zrelaksowana.  Owszem katarek sznurkowy może sprawiać ból ale nie jeśli używa się go z głową i ma delikatną i podążającą za pyskiem konia rękę. Tego konia mam dopiero od paru miesięcy. Wiem że istnieją jeszcze delikatniejsze ogłowia i jestem w trakcie wyboru na jakie się zdecydować. Tak jak mówię mam ją od niedawna  i na razie nie byłam w stanie jej tego zapewnić z powodów finansowych oraz nie wiedziałam jakie wybrać.  Pożyczałam rozmaite ogłowia bezwędzidłowe i patrzyłam w których mój koń czuję się najlepiej.
http://www.konnacafe.pl/starakonna/kantarkifaQ.html 


Tak jak mówiłam.  Halterek jest ostrym narzędziem ale tylko wtedy gdy nie umie się go używać lub kiedy często jest potrzeba używania go. Ja jeźdze oczywiście na luźnych wodach i używam go tylko w razie konieczności ( a rzadko jest taka konieczność ) ale jeśli już jest to wystarczy moje delikatne zebranie wodzy  (nawet nie do pełnego kontaktu ) co nie sprawia jej bólu , aby przywrócić ją do porządku.Nie  uczę jej np.  cofania z sodła z użyciem halterka lub czegoś innego co może być dla niej niewygodne lub sprawiać jej ból. Takie rzeczy robie najpierw z ziemi  ( za pomocą klikania ) potem uczę ja na komendę głosową,  potem wykorzystuje tą komendę z siodła i na końcu jeżeli nie chce używać do tego na siodle komendy werbalnej łączę ją z np. odchyleniem się do tyłu w siodle a potem usuwam komendę głosową.  Podczas tych wszystkich etapów koń jest za wszystko nagradzany , zrelaksowany i  robi to z własnej woli (dla smakołyka )
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] post pod postem
Bajka111, po pierwsze - wyjaśnij, czym według ciebie jest kontakt, na czym polega i po co się go osiąga, a po drugie...

NIGDY nie założę swojemu koniowi sznurków. Za dużo koni naprawiałam rozwalonych przez nadmierny ucisk na potylicę oraz nerwy czaszki. Każdy fizjoterapeuta i spec od problemów neurologicznych zaklina to ustrojstwo.
No i obrazki takie, jak te. Ktoś widział, żeby wędzidło zrobiło coś takiego koniowi? (specjalnie wrzucam link, a nie zdjęcie, bo jest ono obrzydliwe, nie dla osób delikatnych):

http://re-volta.pl/galeria/moja/foto/115335
Kontakt  to delikatne użycie wodzy i czasami uzupełnia dosiad jeźdźca.  Oczywiście masz rację jeśli jest się totalnym idiotą i tak hardcorowo się go używa. Ale tak jak mówię jeżdżę na luźnych wodzach i kantarek zwisa jej swobodnie na pysku i nie wywołuje nacisku. Po drugie szukam delikatniejszego ogłowia.  Coś takiego jak ogłowia dr. Cooka ale  słyszałam że paski nie opuszczają po rozluźnieniu wodzy. Kantarek jest tylko chwilowym rozwiązaniem.  A poza tym tak jak mówiłam jeżdżę na zwisających praktycznie wodzach i nie sprawia jej to na 100% bólu . Na jej pysku nie ma mowy o żadnych nawet najdrobniejszych otarciach a co dopiero o takich gigantycznych ranach.
Bajka111, a widzisz, masz błędne założenie, bo kontakt nie jest delikatnym użyciem wodzy, a się go OSIĄGA i to nie przez użycie wodzy, a CAŁOKSZTAŁT pracy obu stron, zarówno jeźdźca i konia. I nie istnieje on dlatego, że komuś się nudziło i to wymyślił dla funu, tylko dlatego, że ma on pozytywny wpływ na pracę i organizm konia (oczywiście mówię o takim PRAWIDŁOWYM) Nie osiągniesz kontaktu mając totalnie wiszące wodze. I brak kontaktu bardzo często ma bardzo zły wpływ na całokształt pracy całego organizmu konia, te mięśnie źle pracują, powodując siniaki, opuchlizny, nierówności, nie wspominając już o złym zużywaniu stawów, kości, uszkodzeniu elementów ukł. nerwowego, itp, itd. Nie jest to mój wymysł, siedziało nad tym przez wiele lat, wiele utalentowanych "mózgów", przy kamerkach termowizyjnych, rentgenach i innych maszyneriach.

No i serio nie trzeba jeździć hardcorowo, aby wyrządzić krzywdę halterkiem. Potylica przykładowo jest niesłychanie delikatnym miejscem, wciąż nie mogę uwierzyć, że tak mocno się ją olewa. Można jej zrobić krzywdę zwykłym ogłowiem przy nieco silniejszej ręce, a co dopiero sznurki...
W takim razie jakie ogłowie byś mi poleciła? Oczywiście bezwędzidłowe bo mój koń nigdy nie będzie chodził z tym metalem.  Zastanawiałam się nad bosalem ale wiem ze ma mocny nacisk na kość nosową a tego nie chce
Bajka111, proponuję więc zmienić wątek na bardziej odpowiedni, bo ten jest właśnie o TYM metalu (i innych). Tu masz o ogłowiach bezwędzidłowych: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,93515.0.html
To nie jeździj wcale, bo to konika boli  🙄

Perlica, ja używam golden wings.
Bombal,  i jak oceniasz?
Ikarina wstawiłaś link do "mojej" galerii, tj nikt poza Tobą tego nie zobaczy...
Wystarczy z linku ikariny usuną 'moja/' i juz działa 😉
Orzeszkowa, ałć, trzeba było nie podpowiadać. Zdjęcie rzeczywiście drastyczne... brr
Noo, Orzeszkowa  🤬

Drastyczne. I to od halterka? A nogi od czego?
Dziewierz mogę się mylić, ale kojarzę, że z tym zdjęciem była historia o wypuszczeniu konia w halterze na pastwisko, o coś się zaczepił i próbował uwolnić, stąd też te nogi oprócz głowy. Dobrze pamiętam?
A ja mam pytanie dotyczące tego wędzidła... Niby pelham, a jakis inny, tj ten dodatkowy łącznik i kółko... Co ma za działanie?


Kiedys kupilam sobie takie wędzidełko, podwójnie łamane, bo takiego właśnie pelhamu szukałam, nie zwróciłam jednak uwagi na to, ze potrzebne jest oglowie munsztukowe. Nigdy go nie użyłam, leży sobie, bo w ogóle okazało się za małe ale intryguje mnie, więc w końcu zapytałam 😉
Perlica jest precyzyjne i stabilne w pysku.Te talerzyki działają trochę jak wąsy- wędzidło jest zawsze tam, gdzie powinno, niezależnie od wdrożonej przez konia inwencji. Jest dość cienkie, anatomicznie wygięte i potrafi zadziałać dość dosadnie. Mam na kobyle-gigantce, która już zdążyła przetestować, że jak postawi i odwróci szyję, to se może iść, a tu trochę buba. Jeździłam na wąsach wcześniej i dużo to pomogło, ale w tamto mi się bardziej wpierała.
Nie wiem  czy pamiętacie  moje  pytanie  na temat wędzidła  Beris,  które  otrzymałam  jako wersję  soft?  Tamto na pewno nie było  soft,  sklep próbował  mnie  oszukać.  Dziś  otrzymałam  to wędzidło  i faktycznie  jest soft. Tzn sam materiał  ścięgierza  jest mało plastyczny,  ale ścięgierz  pracuje.  Ma giętkość  bardzo podobną  do analogicznego  wędzidła  nathe  (z portem ). 
anai, a jaki sklep taki fajny?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się