Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

I zagadka ! Kto siedzi w siodle ? 
Ja aktualnie przeglądam młode konie i

😍  😍 😍 😍 😍

padłam.


ale laska brzydko jedzie  😫 wygląda jakby sie trzymala w siodle tylko dzieki trzymaniu wodzy  🤔 a konio fajne 😉
OBIBOK, wsiądź, sprawdź najpierw jak ten zwierz nosi , potem wypowiadaj się o dosiadzie jeźdźca...
Przy takiej akcji nóg u młodego konia sądzę, że jeździec ma mocno prerąbane  😉
ona nie jedzie źle.inaczej sie siedzi i jedzie młodego konia,a inaczej doświadczonego.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 listopada 2014 13:20
[quote author=Liściu link=topic=190.msg2231288#msg2231288 date=1417004305]
I zagadka ! Kto siedzi w siodle ? 
[/quote]

dzieciak  😎
[quote author=Liściu link=topic=190.msg2231288#msg2231288 date=1417004305]
I zagadka ! Kto siedzi w siodle ? 


dzieciak  😎
[/quote]

A mnie sie wydaje, że nikt bo siodło jest przed dzieciakiem na szyji tylko ten za nim ma nogi w strzemionach 😁
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
26 listopada 2014 14:11
to że siodło na szyi to swoją drogą ale w siodle siedzi dzieciak, a tatuś (przykładowo) nie czuje się pewnie na oklep więc pomaga sobie strzemionami  😁
Może i faktycznie ten dzieciak się jeszcze łapie troche na tylnyłęk 😁








Klacz która ma 16 miesięcy i od roku pracuje juz w zaprzęgu i wykonuje prace polowe !


http://olx.pl/oferta/klacz-zimnokrwista-16-miesiecy-CID103-ID7AuPw.html#4845256cc2
dea   primum non nocere
26 listopada 2014 18:06
A.kajca - tak niewiele wiesz o kopytach i układzie ruchu konia, że włos się jeży, że ktoś taki struga. Polecam jednak poświęcić chwilę na dokształcenie w tej materii, skoro w niej dłubiesz. Np. na zapoznanie się z pojęciem tyłu kopyta i znaczenia ruchu dla jego rozwoju oraz znaczenia tegoż dobrze rozwiniętego tyłu kopyta w zapobieganiu kontuzjom i przedwczesnym "zielonym pastwiskom Walhalli", jak to poetycko nazwałaś.
Ja też strugam, właśnie dlatego, że koniom ruchu nieco brakuje, ale uwierz - ruchem koń sam sobie robi najlepsze kopyto i żadnym struganiem za ruch nie nadrobisz. Ta strona, którą podałam, to ośrodek rehabilitujący dość masowo konie z diagnozami okołotrzeszczkowymi. Trzymają pacjenta 12 tygodni. Przez ten czas nie jest strugany, ma zbilansowaną dietę, spędza czas na ścieżkach i ma zapewniony ruch wymuszony na ile jego kulawizna pozwala. To leczy. Co roku spotykają się na zjazdach wspominkowych byłych pacjentów. Te trzeszczkowce, zbiegłe sprzed złotych bram Walhalli, w dużej części nadal nie strugane - są sprawne, chodzą pod siodłem, często chodzą mały sport. Filmik z tegorocznego zjazdu - szczególnie z dedykacją dla Ciebie ten kasztan z koszmarnymi kopytami - który, o zgrozo, kiedy jest przepięknie ostrugany - przestaje chodzić (sprawdzali).
edzia69   Kolorowe jest piękne!
26 listopada 2014 18:50
My też mamy jednego takiego, że patrzeć ciężko na kopyta. Również odpuściliśmy sobie próby poprawianie ich urody. Im rzadziej się je struga tym zdrowszy jest koń. A konie na boso trzymamy od ponad 20 lat, kiedy nikt o naturalu nie wspominał i konie były nagminnie kute.
http://www.bazakoni.pl/anonse,a-19726.html

Biedny koń, mógłby w końcu trafić na normalnych ludzi... 🙁

Kurcze doczytałam, że już dwie strony temu było dodane 🙁 sorki
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
26 listopada 2014 20:04
Ja aktualnie przeglądam młode konie i

😍  😍 😍 😍 😍

padłam.


niczego sobie ten rumak. 🙂

Ciekawe czy faktycznie tak trudno wysiedzieć taki ruch.
Zastanawiałam się gdzie to dodać i tutaj chyba pasuje
http://ogloszenia.re-volta.pl/konie/szczegoly/19605
jak można zajeżdżać dwulatka i jeszcze ten tekst:"przyjął osprzęt i jeźdźca, lecz ze względu na wiek nie chodzi z człowiekiem na grzbiecie często 😉). " to trzeba nie miec mózgu, aż nóż w kieszeni się otwiera, szkoda konia,
elwarka   . . . . . . SDG . . . . . .
27 listopada 2014 07:58
Nie przesadzaj. Często sie praktykuje, że zajeżdża  2,5 latki i potem mają przerwę co najmniej do następnego roku. Łatwiej się pracuje z młodym koniem. Wiele razy już tu o tym było. Tak się robi na Zachodzie i konie mają się dobrze.
Przecież w ogłoszeniu nie ma, że chodzi już regularnie, tylko ze względu na wiek - nie często.

Ludzie, nie szukajcie na siłę sensacji, tam gdzie jej nie ma  🙇 bo to już nudne.

A.kajca   Immortality, victory and fame
27 listopada 2014 07:59
Jeszcze tylko się ustosunkuję i już koniec offa 😉
edzia69 Gdzie widzę idealne konie? Na pewno nie na zawodach bo odczucia mam podobne do twoich- kucie to zawsze powinna być ostateczność bo wyprowadzanie kopyt po kuciu takiemu sportowcowi co przechodzi na emeryturę w prywatne ręce (na profesora) to najgorsze i najbardziej czasochłonne dziadostwo. Poprawka co trzy tygodnie, półtora roku czasu trzeba dać co najmniej, faszerowanie konia MSM lub/i innymi suplementami wspomagającymi układ ruchu obowiązkowe, ruszać koń się musi cały czas (pastwisko, spacerki, przejażdżki) areszt boksowy tylko max 1 dzień bezpośrednio po każdej korekcie, może nie zostanie koziniec. Kowali co biją podkowy wszystkiemu co się rusza, niezależnie czy trzeba, czy nie trzeba bo "jak to tak koń bez podków" nie będę komentować . Daruję sobie też właścicieli co kują swoich rekreantów bo modnie/fajnie/inni też kują. Bo napatrzyłam się na jednych, na drugich i na efekty ich postępowania i naprawdę szkoda słów. Natomiast jeśli byś na dwa werkowania ścięła na tak jak powinno być kopyta koniowi, który nigdy kowala nie widział to faje na zginaczach by mu pod same uszy podeszły a stawy koronowe tak zaczęły trzaskać, że w sąsiednim powiecie telewizorów by ludzie w domach nie słyszeli 😀 Apokalipsa xD a tak poważnie- jeśli konik byłby roczny to spokojnie go wyrównasz na dwa, no może trzy posiedzenia i jeśli nie było żadnych większych asymetrii to raczej nic mu nie będzie (choć ja bym profilaktycznie jakiś suplement wspomagający tkanki łączne podsypała) ale jeśli miałabyś już dziesięcioletniego konia ("od rolnika", nie strugany, pastwiskowany dwa razy w miesiącu, czasem zaprzęgany w pojedynczym dyszlu) wyprowadzić na dwa werkowania to rozsypałby się na kawałki 🙂 A odnośnie twojego ostatniego posta: też całe życie trzymałam konie bose. Również nigdy nie okułam i nie okuję żadnego konia na kaprys właściciela. Praca na asfalcie, skłonność do podbijania, konieczność kucia ortopedycznego, ewentualnie po zanitowaniu szczeliny jak jest bardzo wysoka to dla pewności można przybić te podkowy- i to są powody do okucia konia a nie "będzie ładnie stukał na asfalcie"... taaa... ja tam polecam sobie łbem o asfalt postukać to może głupie pomysły się wybije...
Megane tylko właśnie po co nie rozczyszczać koniowi kopyt jak lepiej rozczyścić, poprawić co trzeba i nie musieć się martwić? 🙂 No ja bałabym się pozwolić kopytom pracującego w zaprzęgu lub dość intensywnie jeżdżonego konia żyć własnym życiem. Wiadomo co się dzieje u bosych koni chodzących w bryczkach w parze (lub w pojedynkę ale na długim dyszlu) z zewnętrznym tylnym kopytem. Następna rzecz, że to nie brak korekcji powoduje zanikanie(?) wad postawy tylko im mniej wad postawy ma koń tym mniej asymetrii pojawia się w samoczynnym ścieraniu kopyt a im mniej asymetrii tym mniejsza potrzeba regularnej korekcji 🙂
dea ale umówmy się, że nie podważamy nawzajem swoich kompetencji i poziomu wiedzy tylko rozmawiamy bo zależy nam na wysokiej wartości merytorycznej dyskusji. Dokształcam się nieustannie odkąd zajęłam się werkowaniem i kuciem a było to prawie dziesięć lat temu, najpierw jako pomocnik kowala później poprzez nieustającą praktykę, mnóstwo literatury i doświadczenie, którym starsi koledzy po fachu chętnie się dzielili. Na korekcję zaczęłam się kierunkować niecałe sześć lat temu i na wiedzy stricte o kopytach i układzie ruchu niewiele można zdziałać bo punktem wyjścia do rozpoznania i przeprowadzenia korekcji jest wiedza na temat biomechaniki konia. Więc nic ci się jeżyć nie musi bo ktoś taki już mniej- więcej wie w czym dłubie, dlaczego trzeba dłubać akurat w tym i jak to dłubanie przeprowadzić. I dokształca się nieustannie aby dłubać jeszcze skuteczniej. Niestety na razie mam sporo na głowie i nie znajdę czasu na zgłębianie tajników naturalnego werkowania (niewerkowania?) a jeśli bym się za to zabrała to na pewno nie korzystając z jakichś stron internetowych tylko literatury branżowej a najlepiej to popracować jakiś czas z kimś kto zajmuje się tym od X lat. Niestety na przyszłe lato może sytuacja rozluźni się na tyle, że będę mogła urwać się z domu na kilka godzin dziennie ot tak żeby czegoś-tam się uczyć. Kolejna rzecz polega na moim uczuleniu na wszystko czego nazwa zawiera wyraz "natural" i jest związane z końmi. Cóż, proponuję z konwersacją przenieść się na PW bo tutaj robimy trochę off topic. Ach jeszcze dodam, że nie bardzo rozumiem jak miałabym się odnieść do ostatniego zdania o kasztanie. Kopyta widywałam gorsze ale jeśli koń długo już na takich chodzi a jakiś geniusz za jednym posiedzeniem opierdzielił mu je "na gotowe" to wiadomym było, że koń "okuleje na cztery nogi".
z tego co wiem to nie powinno sie zajeżdżać dwulatka nawet 2,5 latka, zajeżdża sie 3 latka i można go odstawić, nie chodzi regularnie, ale chodzi to jeszcze źrebak jest. Nie kupiłabym konia który byłby zajeżdżony w wieku 2,5 lat
A.kajca   Immortality, victory and fame
27 listopada 2014 08:25
blackstones 2,5 roku to jeszcze źrebak a po przekroczeniu magicznej granicy 3 lat robi się puf! i dorosły koń 🙂 bez przesady 😉 jest napisane, że przyjął jeźdźca a nie, że skacze parkury N.
Trzylatek, to równolatek ludzkiego 12 latka chyba, tak  wiec to jeszcze dziecko i takie porównanie daje juz do myślenia 😉
edit: bo sie nie zamiescila odpowiedz
chodzi pod siodłem, sporadycznie, nie trzy latek tez jeszcze dzieciak ale on moze juz sporadycznie chodzic a najlepiej dopiero zajezdzic i odstawic az skonczy 4 lata, i nie jest napisane ze on ma 2,5 roku tylko 2 lata! to ze u nas w polsce glupota jest 5 latkiem jechac 110-120 parkur to chore by szybko sprzedac konia, ani ten kon fizycznie nie jest dojrzaly ani psychicznie, bo co 4 latek do L1 moze tylko a juz rok potem moze duża różnice w trudności parkuru bo 120!? to chore. 2 Latka zajeżdżanie tez jest chore i jeżdżenie na nim sporadycznie, 3 latka zajezdzic i odstawic na jakis czas.
blackstones, nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale 5 latki pretendujące do MŚMK na całym świecie w 2 połowie sezonu chodzą prakury 120 cm. Warto brać pod uwagę, że nie wysokość parkuru stanowi jego trudność. Uwierz, że postawię Ci parkur metrowy z którym będziesz miała problem. Postawię 1,30 który pojedziesz bez wahania...
Mi chodziło o trudność parkuru. To dziwne wtedy ze u nas kon 15 letni to raczej juz trup sprzedawany za grosze, a u nich konie chodzą do 19-20 lat, a niektore i dłużej, to cos tu jest nie tak z naszymi konmi, albo z naszą pracą z nimi skoro u nich (na zachodzie) też się wcześnie zajeżdża i też wcześnie młode konie pokonują wysokie parkury.
blackstones, młode wybitne konie są od nas sprzedawane na zachód (Coolensky, Zinedine, Ekwador, Don Winsor)...
A to, że u nas koń 15 letni to trup jest to kompletna bzdura... Weriusz (polskiej hodowli) startował do 18 roku życa w WKKW, Jędrusia do 19 czy 20 nawet... proponuje pośledzić trochę statystyk zamiast powielać opinie, które dawo nie są prawdziwe.
blackstones, jeździec pod koniec lonżowania jednego dnia się przewieszał i koń tak 2 minuty chodził stępem, kolejnego dnia pod koniec lonży wsiadł i też koń tak pochodził 2 miuty stępem, a teraz co jakiś czas (nawet nie raz na tydzień) pod koniec lonżowania wsiada na kilka minut na stępa. Ale katowanie źrebaka, no faktycznie.
Libeerte, katowanie nie, ale lonżowanie 2 latka jest moim zdaniem bezzasadne kompletnie
Chyba, że w celu nauki lonżowania przed kastracją, po której lonżować trzeba
Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, ze taki mamy rynek , tj ludzie poszukują jak najmłodszych koni z umiejętnościami na poziomie GP co najmniej w dodatku najchętniej za darmo

O ile nie jestem zwolennikiem wczesnych zajazdek o tyle niestety kształtuje to rynek i klient nastawiony tak a nie inaczej 🙁
_Gaga, to że rv pokazuje rocznik i nie liczy miesiąca trochę wprowadza w błąd. Zaczynaliśmy go lonżować w sierpniu, teraz na lonży chodzi jakoś raz na tydzień i wcale nie jest taki mały, a nikt nie mówi o regularnym jeżdżeniu 😉 Tyle w temacie, kto będzie chciał to przyjedzie konia zobaczyć osobiście.
Libeerte, ale w ogłoszeniu jest dokłądna data urodzenia - maj 2012, czyli to nadal dwulatek
Co z nim robisz - Twoja sprawa. Nie będę Cię nazywać tak, jak blackstones, bo uważam, że niestety taki jest nasz rynek i tyle... Sama konia, którego sobei zostawiłam jeździłam rok później niż Ty, Takie na sprzedaż wsiadałam wcześniej.
Małe sprostowanie - to nie jest mój koń, ja go tylko wystawiam, ale znam go osobiście 😉
dea   primum non nocere
27 listopada 2014 12:44
A.kajca - o kasztanie: to nie był zaniedbany śrump od rolnika, tylko koń użytkowany bodajże w małym sporcie, regularnie werkowany i chyba kuty (nie pamiętam, ale większość tam przychodzì okutych). Doznał jakiejś kontuzji wyżej plus słabe okolice trzeszczek. Po leczeniu problemy ciągle nawracały (kopyta cały czas"zadbane"😉. Dopiero umożliwienie mu wyhodowania tych potworków zaprzestaniem strugania i stymulowaniem ruchem przywróciło koniowi użytkowość i życie. Jest czysty.
Nie twierdzę, że należy przestać strugać wszystkie konie. Jednak naprawdę są sytuacje, w których konie swobodnie sobie poradzą. Tak, te krzywe też - kasztan jest doskonałym przykładem na to, jak kopyto potrafi skompensować problem wyżej. Bo ten odstający kapeć to jest właśnie to, kompensacja. Dlatego to nie kwestia dwu, trzech czy trzystu dwudziestu ośmiu werkowań - jeśli ma być czysty, to właśnie takie kopyto musi mieć. Sam wiedział jak je zrobić. Ludzie tylko przestali przeszkadzać i trochę pomogli (warunkami).
Do przemyślenia  :kwiatek:
Koń koniowi nierówny. Kiedyś mój szef kupił hucułkę ze źrebakiem. Obydwa nie strugane. Klacz miała kopyta fenomenalne, natomiast źrebak - masakra.
Najgorsze jest to, że ktoś gdzieś usłyszy, że kn i hc się nie struga no i nie zważając na nic olewa temat strugania.
I tak jak np mój poprzedni hucuł ( notabene źrebak hucułki, o której pisałam wyżej) po wyprowadzeniu kopyt strugania potrzebował rzadziej niż co 8 tyg, tak klacz hc, którą teraz mam trzeba strugać dużo częściej.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
27 listopada 2014 16:03
Blackstones Ty mi napisz kto ma za te dodatkowe miesiące stania zapłacić, bo jak nowy właściciel to spoko. Kupuj i nie jeździj. Mi z racji straconych 3 sezonów [byłam w pracy za granicą] zrobiło się kilka koni 6-7 letnich które w tym roku zaczęły na serio pracować, jakoś nie  widzę wśród kupców zachwytów ,że późno zajeżdżone. Tylko słyszę, że siedem lat? to ile on chodzi pod siodłem.Ze to są kuce i taki spokój od p[racy spowoduje,że one 20 lat posłużą do nikogo nie przemawia. Każdy chce gotowego. Mało komu chce się jakakolwiek pracę własną w konia włożyć , a już zapłacić??
A.Kacja To Ty pisałaś, że jak koń ma krzywe kopyta, to wszystko ma krzywe,kości, mięśnie i że potem taki koń do niczego się nie nadaje. Nie nawołuję do zaniedbywania dobrego kucia, strugania, dopasowania sprzętu, a siodła w szczególności. Niestety rzeczywistość i to nawet ta dotycząca Koni GP i WCup jest daleka od ideału jaki próbujesz przedstawić za normę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się