własna przydomowa stajnia

Megane, brzozy szybko rosną i są ładne. tylko..są też smaczne :P jakiś czas temu kolega tak obsadzil...pieknie rosly i w ogóle... aż konie się nie dorwały ... u nas gospodarz tez jakies wierzby chyba posadzil - tez taki szpaler. tez fajne -ale sarny i jelenie wtrąboliły... a brzozy tylko przed konmi musisz ochronic 😉

Misiek69, 6tys m to zupelnie inna bajka :P ja mówilam o kawałku przed stajnią 😉 czy tam sciezkach, parkingu..ale nie a takim areale 😉 jeszcze mozesz asfalt.. albo to takie samo utwardzające (czesto dojazdówki przez las do wiosek). no ale juz nei ladne..
czesio O! To to właśnie! O coś takiego mi chodzi.

horse_art Kostka będzie na pewno, wszystkie asfalty, destrukty czy inne badziewia odpadają. Taki tłuczeń z podkładami jako krawężnikami będzie przez dwa, trzy lata. Później kostka, lub coś w podobnego. Prócz funkcjonalności, musi być też estetyka.  🙂
horse_art, fachowo należy zerwać humus, zrobić podkład z piasku i cementu, następnie zagęścić ubijając grunt i ułożyć kostkę. Inaczej w większości miejsc to nie poleży.

Megane, chcesz się czymś pochwalić?
Misiek69, o i bedizesz już mial dobre, stabilne podloze pod tą kostke 🙂 i pieknie bedzie....

bera7 - tak wiem, bo inaczej może "pływać" jak już ktos to pisał. u mnie w rodzinnym w ogrodzie trzeba tak wlasnie bylo (robila firma prof.) - zerwanie darni, piach z cementem itd...awet taka przezroczysta spoina żeby zielsko nie rosło i malowane czymś tam (bo to taka ozdobna kolorowa kostka warstwowa),
a w okół stajni i parking z normalnej, i zero humusu - bo sam piach (jeszcze po wykopkach - po pożarze i odbudowie) było wszytko przeryte - piasek taki kwarcowy jakby, wiec wystarczylo dobrze ubić. i tam gdize ma zostac na stale i duże obciążenia to plus cement podsypany.

jak przegladałam katalogi kostek...jej ...jakie cuda! a jakie ceny ....
Bera7, jeszcze nie teraz, dopnę wszystko, to sie pochwalę. Na razie licze, robie wizualizacje, kombinuje 😉
No i niektóre pytania zadaje w imieniu kolegi...
Misiek69, a masz może zagęszczarkę do żwiru/ tłucznia?
Przymierzam się do wypożyczenia i jeśli masz, mam dwa pytanka:
-czy do ubicia tłucznia (pod spodem jest kliniec który miejscami już ziemia pochłonęła pod ciężarem koni) wypożyczyć skoczka 100kg czy brać większą zagęszczarkę 200kg?
-czy kobieta jest w stanie tym coś działać czy trzeba dużo krzepy żeby to pchać?
Zagęszczarki nie mam. Podobnie jak Ty wypożyczam. Do tego typu pracy płyta (zagęszczarka) będzie lepsza. Skoczek ma małą powierzchnię i bardziej nadaje się do zagęszczania wąskich wykopów. Co do krzepy, to najwięcej siły trzeba mieć, żeby to cholerstwo załadować i wyładować. Do pracy potrzeba trochę wprawy. Jak nie masz praktyki, to się trochę namęczysz, póki nie załapiesz o co chodzi, później już pójdzie.  🙂
Misiek69, no to dobrze. Może ktoś by mi to przywiózł bo osobówką to nie bardzo 😉
To będę mieć kolejną "sprawność" do zdobycia ehhe
Może moje pytania są laickie, ale nigdy nie spotkałam się z wiatą zamiast stajni i nie planowałam nigdy, dopiero ostatnio takie mysli mnie naszły, że wiata to chyba lepszy pomysł
strzemionko
[quote author=strzemionko link=topic=19013.msg2210300#msg2210300 date=1414414756]
[quote author=subaru2009 link=topic=19013.msg2209977#msg2209977 date=1414354771]
unawen dzięki za pomysł 🙂 chyba z tego skorzystam 🙂 Do wiaty nie potrzebuję wylewki, prawda ?


beton = konieczność ścielania słomą, co przy otwartej wiacie przyniesie o wiele więcej sprzątania.
[/quote]

Zawsze mi się wydawało, że wiatę i tak się podściela słomą, tzn nie trzeba jej wyścielać ? ewentualnie na zimę ?
[/quote]
Mam wylany beton jako podłogę.
Ścielę w okresie jesiennym jak i zimowym, a na wiosnę wszystko wyrzucam.

U nas prace posuwają się powoli. Mam już wygrodzone padoki "zimowe"







horse_art, dlatego nie polecałabym tego jako metody. To że u Was w specyficznych warunkach to się sprawdziło nie oznacza, że inna osoba nie będzie później kląć i żałować takiego pomysłu. Lepiej odżałować i zrobić zgodnie ze sztuką albo iść inną drogą.
My mamy kliniec na parkingu i ścieżki koło domu. Na parkingu są obrzeża do tego a na ścieżkach za obrzeża służą kamienie polne - jak na foto

Misiek69, zazdraszczam i pokażę mężowi niech przegryzie temat 😉
Cobrinha, jestes hadkorem.
bera- tak masz racje oczywiscie. ale wsztsko do zrobieia. taka cobrinha jak widac jest takim hadkorem ze by spokojnie sama zrobila 😉

a.... albo jak na foto :P  😜

hym... chyba tez musze o betonie pod wiatą pomyslec...jest lekko w dolku, akurat jedno miejsce gdzie nie tak przepuszczalne podloze (nie piach) i sie bagno robi ;/
[quote author=horse_art link=topic=19013.msg2212070#msg2212070 date=1414608404]
Cobrinha, jestes hadkorem.[/quote]
Haha jakbym nie musiała i mogła popatrzeć jak ktoś za mnie to robi to bym była przeszczęśliwa... więc jak coś chcę mieć, to muszę to teraz sama zrobić.
Dziś 25 taczek rozwiezionych - w porównaniu z mężczyzną to pewnie średnie osiągnięcie no ale robię na ile mi plecy pozwalają i krzepa 🙂
Za to zamówiłam sobie legary na podłogę pod stropem do stodoły, więc jak przyjdą mam koleją sprawę do zrobienia - a to nie wszystko co mam zaplanowane.
Dziś będąc w sklepie metalowo-narzędziowym, sprzedawca nie mógł uwierzyć jak robiłam zakupy, co kupiłam a jeszcze większe oczy zrobił jak się dowiedział, że to "zabawki" dla mnie a nie dla robotnika hehe
Cobrinha, tez mnei to zawsze zastanawia... co to takiego dziwnego ze stoje ze szlifierka, wkretarką czy czymś... albo ze maluje, tynkuje. jak remontowalam z kolezanka mieszkanie to jak na kosmitki na nas patrzyli, ze chcemy same...w sklepie z farbami! i jakie oburzenie, ze powiedizlam, ze wiem jaki chce wałek i ze te lepszy do tej farby bo juz uzywalam wielu...
ojciec mnie tak zalatwił/ tak to jest jak dziewczynka dostaje zestaw malego elektryka, a nastolatka pod choinke dremela i 10kg gipsu...

jedyne do czego sie ie zabieram to grzebanie pryz aucie. nawet go nie myje ;] a co ma pod maską nawet nie mam zamiaru i ochoty się dowiadywac. kurde przez przesady...
A ja w przeciwieństwie do wielu facetów, nie potrafię murować, za to robię dobre (ponoć) sałatki.  🙂
Misiek69, jako że jestem fanem sałatek, to muszę wierzyć na słowo hehe
Ja lubię takie męskie roboty z wiertarką, piłą czy młotkiem, choć dobijające jest to, jak nie jest to jedynie sprawa techniczna a wymagająca bardzo dużo wysiłku jak to rozwożenie tłucznia czy klińca 🙁
Czasem bardzo ciężko jest mi się zmobilizować jak pomyślę, że po kilku metrach człowiek ledwo stoi na nogach, robi i robi a jakby nic tej roboty nie ubywało.
Na szczęście powoli zbliżam się już z tym klińcem do ściany stajni, więc dobijam do półmetka heheh a potem kolejne 10 ton sobie zamówię hehe tak na święta ;P
Jak dobiję do ściany to chyba się dokumentacją fotograficzna pochwalę  😎
Cobrinha Będę leciał do Myślenic, a jeżdżę często, bo mieszka tam moja szanowna teściowa, to Ci podrzucę jakiś mój specjał.  😉 A za ten tłuczeń - SZACUN. Niejeden facet by odpuścił.  👍
no hardcor przeciez mówie...

u nas taką jakąś ubijarką gosc nad ekoszambem ugniatal i nie wygladalo to na lekkie i przyjemne ;/
Misiek69 - jeśli to nie tajne przez tajne... Z którego województwa jesteś i w jaki sposób udało ci się kupić tak tanio podkłady???
p.s Ubijarka ładnie wjeżdża po rampie do końskiej przyczepy 🙂
Bera jak Ty masz tam ładnie. Widać, że kupa roboty jeszcze przed Wami (wiadomo jak to zawsze koło domu), ale wiesz, takie szczegóły- scieżynki, kamyczki, kwiatuszki 🙂
Już wiem co zrobię z walającymi mi się wszędzie kamieniami 🙂
no i owieczki  😍
Dołączam do Waszego grona posiadaczy stajenek przydomowych 🙂 W prawdzie angielkę mamy z nieślubnym od maja ale nie było okazji się pochwalić 😉 2 boksy 3x4 i dwie lokatorki  smoczyce - ślązaczki 🙂 Do zrobienia przed zimą jeszcze korytarz przed stajnią .
Pozdrawiamy ! 😉

O jak ładnie 😉 dużo Was wyniosła ta stajenka?
Bera7, wrzucaj więcej fotek, bo chyba do Was nigdy nie dotrę...  tak się wybieram, i wybieram.... 🙁
Cobrinha Będę leciał do Myślenic, a jeżdżę często, bo mieszka tam moja szanowna teściowa, to Ci podrzucę jakiś mój specjał.  😉
Serdecznie zapraszam 🙂
Akatash, bardzo ładna stajenka 🙂
Ja teraz śmigam na plac po jakieś małe zapasy owsa i otrębów, potem z sierściuchem do weterynarza a drodze powrotnej po lizawki dla ogonów.
Ktoś się spotkał z tym, żeby koń dosłownie zjadał lizawkę obgryzając? Kluskowi starcza na bardzo krótko, badania w normie... tak czy inaczej lizawka wg niego nie jest do lizania bo to strata czasu, lepiej obgryzać  😜
Cobrinha Moja jedna zaczęła obgryzać sól jak się nudziła... problem znikł jak zmieniłam siatkę na siano na taką o mniejszych oczkach 🙂

Megane Dzięki , cała stajnia (tz to co na zdjęciu😉) koło 11 tys plus korytarz do zrobienia i docieplenie dachu będzie 12 tys
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
30 października 2014 08:36
Cobrinha ja ostatnio kupiłam sól himalajską i Gniada od razu zaczęła lizać, ale gryzienia nie widziałam  👀
A słona jak...

Ktoś się spotkał z tym, żeby koń dosłownie zjadał lizawkę obgryzając? Kluskowi starcza na bardzo krótko, badania w normie... tak czy inaczej lizawka wg niego nie jest do lizania bo to strata czasu, lepiej obgryzać  😜


Ja na 12 koni, mam 2 takie co dosłownie gryzą soł , lizawka znika w oka mgnieniu. Mam tez dwa które wogóle nie ruszają lizawek. Wszystkie konie zdrowe, badania w normie. To chyba indywidualna rzcz kazdego osobnika. Ludzie tez jedni coś lubia inni nie. Organizm sam reguluje. Ja spokojnie dokupuje tym gryzacym sól i nie wpadam w panikę.
U mnie wiszą trzy rodzaje.
- zwykła
- himalajska
- pastwiskowa

W obecności tej trzeciej, pozostałe dwie nie są 'ruszane'. Kiedy je chwilowo nie ma, himalajska wraca do łask. Zwykła jest kołem ratunkowym w ostateczności.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
30 października 2014 08:50
a jak macie przymocowane lizawki? I gdzie?
W środku wiaty są dwie, wiszą na słupie bocznym.
Trzecia na zewnątrz pod dachem, waży 20 kg zatem stoi.
ja mam tw kazdym boksie , na specjalnych podstawkach i na padoku po prostu lezy pod drzewem. Kupuję zwykłe sole
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się