własna przydomowa stajnia

Akatash, strasznie mi się podoba ten patent. Ile by mi to czasu zaoszczędziło...
my własnie kombinujemy z czego zrobić te górną cześć bo tu oryginalnie jest to przecięty na pół pojemnik na śmieci (ten taki duzy domowy) a na niszczenie smietnikow szkoda kasy 🙂 Zostało  nam trocę desek z budowy stajenki to chyba pojdą w ruch , a na dół upleśc lub kupic duza siate na siano z malymi oczkami i przybic do skrzynki.
A nie wystarczyłoby zrobić tylko taką ramkę z desek z klapką, do tego przymocować siatkę i tyle?
może to tylko moje widzimisię ale z taką skrzynka bardziej mi się ta siatka stabilna wydaje , mniej nią majtać będą . Ale masz racje najprościej po prostu ramka z klapą. Zaleta robienia samemu to dowolne modyfikacje 😉
Ja na ten sezon zamontowałam skrzynie w boksach na siano z kratą z małymi oczkami.
Zobaczę jak się będzie to sprawdzać bo niestety siatki nie zdały egzaminu bo błyskawicznie się niszczą przy moich paszczakach.

Do mnie właśnie zajechała ostatnia partia siana - czuję ulgę i mogę spać spokojnie, zima nam nie straszna hehe
408 kostek + 60 kostek jeszcze z zeszłego sezonu do skarmienia na pierwszy rzut 😉
A w stodole jeszcze miejsca a miejsca.
Ooo jak zazdroszczę kostek 🙂.
Dostępności w kostkach dobrego siana niestety brak, a jak już się pojawią to za ceny z KOSMOSU.
W tym roku chyba muszę się martwic o dobrego ugodnego rolnika z którym bede mogła się zamienić na słomę. Oczywiście zapas na cały rok już stoi i też mogłam spać spokojnie do puki nie okazało się, że prawie wszystka słoma jest spleśniała w środku... :/ Rolka z zewnątrz wygląda i pachnie dobrze, ale wewnątrz (jakieś 10cm głębiej) wszystko pleśnią zaszło. Widocznie była zebrana wcześniej niż powinna i była wilgotna.
Kiedyś jadły w trójkę z jednej siatki takiej dużej. Ja kupowałam siatki teraz mój robi je ze linki. Wychodzą trwałe, dowolna wielkość oczek i dowolna wielkość siatki ,ale widziałam na allegro siatki takie do bramek piłkarskich za 30 zł wielkości  chyba nie pamiętam 6 na 2. Paśnik drewniany i wszystko to na czym da się łykać odpada...

Cobrinha zazdroszczę stodoły. Ja mam na strychu miejsca na 500 małych kostek takich po 6-8 kg. A reszte siana muszę trzymać w boksie obok źrebaka , reszta koni stoi pod wiatą.

Ja mam siano z tego samego źródła co w zeszłym roku i jakościowo jest średnie. Zeszło roczne wygląda momentami lepiej niż tego roczne. ;/ Słomę też mam gorszej jakości. Ale odstałam za darmo to nie wybrzydzam. 😉
Liściu, reklamowałabym taką słomę... w końcu za nią zapłaciłaś i masz do tego prawo.
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2227817#msg2227817 date=1416568208]
Liściu, reklamowałabym taką słomę... w końcu za nią zapłaciłaś i masz do tego prawo.
[/quote]


No właśnie, to nie do końca zapłacona tylko wymieniona za coś. I tu jest ten problem :/

Zostało mi tylko z jakimś posiadaczem krów i dobrej słomy się zmówić. Wiadomo, że będe musiał dać więcej bo jest gorszej jakości i jeszcze na transport wyłożyć.
Zostały mi jakieś 3 rolki zeszłorocznej co starczy na miesiąc gdzieś. Sianem ścielić nie mam zamiaru 😁

Rolnikowi przeważnie nie zależy czy krowy dostaną tak zapleśniałą słomę, że się płatami zdejmuje czy dobrą. U mnie bezwarunkowo musi być najlepszej jakości.
A u nas (pod Krakowem) straszny problem z zakupem słomy.
Potrzebuję 1000 rolek a proponują mi małe baliki w cenie siana  😀iabeł:
[quote author=Liściu link=topic=19013.msg2227776#msg2227776 date=1416564747]
Dostępności w kostkach dobrego siana niestety brak, a jak już się pojawią to za ceny z KOSMOSU.[/quote]
A w jakiej cenie?
W okolicach Krakowa ceny też nie za niskie. Jak tak patrzę na północne ceny to aż żal serce ściska 😉
[quote author=Liściu link=topic=19013.msg2227776#msg2227776 date=1416564747]
Ooo jak zazdroszczę kostek 🙂.
Dostępności w kostkach dobrego siana niestety brak, a jak już się pojawią to za ceny z KOSMOSU.
W tym roku chyba muszę się martwic o dobrego ugodnego rolnika z którym bede mogła się zamienić na słomę. Oczywiście zapas na cały rok już stoi i też mogłam spać spokojnie do puki nie okazało się, że prawie wszystka słoma jest spleśniała w środku... :/ Rolka z zewnątrz wygląda i pachnie dobrze, ale wewnątrz (jakieś 10cm głębiej) wszystko pleśnią zaszło. Widocznie była zebrana wcześniej niż powinna i była wilgotna.

[/quote]
W tamtym roku miałam podobną sytuację, ale sprawa dotyczyła siana.
Z wierzchu ładnie wyglądała, a nawet pachniała przyjemnie... i dupa, bo w środku armagedon.

Dziwię się Wam, że nie rezygnujecie z takich dostawców. Ja nawet jak siano było grubsze (brałam rolki, czasem się kosą "po rowie" przejechało i w środku było gorsze) to nie płaciłam , tj kolejne dsotawy miałam za darmo. Przez kilka lat współpracy zdażyła mi się jedna zapleśniała "kulka" i którą dostawca wymienił mi na 2 dobre.
Nie brałam wielkich hurtowych ilości, bo koni miałam 3 szt, a miejsca na siano w kulkach niewiele... (wchodziło mi do 4 bali na raz max).
Jak nie jak tak?
Raz kupiłam u innego i na tym poprzestałam, wróciłam do swojego byłego z podkulonym ogonem, ale to nie jego wina - wtedy akurat siano całe wyprzedał... Mi...  😁
A że mi się skończyło wcześniej niż obliczyłam...

Życie.
Maluda, właśnie wydaje mi się, że to przez zebranie nie dość suchej. Po wierzchu jeszcze wyschła, a w środku spleśniała skorupa.
Zawsze wydawało mi się, że słoma nie jest, aż tak bardzo wymagająca jak siano, a jednak.  :/

Gaga, to jest chyba też kwestia dostępności tych dostawców. Im później tym mi gorzej dostać słomę, bo szukam takiej która jest składowana pod dachem. Całe szczęście mam wystarczająco dużą na zapas i słomy i siana na cały rok. Siano wszystko swoje i wiem, że "kuku" mi się nie trafi. Pare lat temu jedynie jak kupowałam siano też miałam możliwość podmiany, gdy zdarzy się coś gorszego.

edit: pogrubiło mi 😁
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 listopada 2014 11:45
Ja mam dwóch zaufanych dostawców - jeden od kostek siana i słomy, drugi od siana i sianokiszonki w balotach  🙂
U nas tania słoma bo było jej bardzo dużo i było ładne lato. Kupa rolników kupowało słomę już na za rok.  Dlatego ja dostałam za darmo ,ale 8 kulek to niewiele pewnie przy waszych ilościach. 😀 A jest taka bo zanim ja dostałam stała na dworze i dostała troszkę deszczu. na szczęście tylko w zewnątrz jest odpad.

Ja kupuje siano z 3 miejsc. Pierwsze tam gdzie w zeszłym roku było super ,a w tym roku jest po prostu troszkę gorsze niż zeszło roczne. Jedynym minusem sa małe kostki które wychodzą średnio korzystnie finansowo a ,że mam kaszlaka muszę brać to siano bo jest przewracane ręcznie i nie ma piasku. . Druga partie mam z możliwością przechowania do grudnia, dlatego jest to dla mnie wygodne. A baloty pierwszy rok mam z tego miejsca, pobliski rolnik przywozi mi sam po 1 sztuce stoją u niego pod dachem. 🙂
Ja mam 2ch dostawców, od jednego biorę super siano zielone pachnące, sama bym zeżarła tylko drogie (50 zł za mały balot - co znaczy mały balot a no taki ja wiem średnica kolo metra) i to siano dostają do boksów. Drugi dostawca ma gorsze sianko (gorsze znaczy widać że pokos w późniejszej fazie i nie aż tak super skład botaniczny) ale suche i duże bele za 30 zł i to siano dostają do oporów na padok. Zapasy będę też robić w kostkach od tego co ma lepsze siano to chce 3 zł za kostkę (8-10/kg) i za słomę płace 2 zł kostka (koło 6-8 kg). Idzie u nas słomę taniej dostać jak się samemu z pola ją zwiezie 🙂
Co do reklamacji - też nie ma problemu każdy wymieni a i przy załadunku można sobie powybierać co się chce(ja zawsze przy okazji wącham :P)
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 listopada 2014 13:38
ja płacę 60 zł za balot 300 kg, 120x120 a za kostkę to zależy od rozmiaru, pan mi przywozi zapas miesięczny za 300 zł.
To ja szybko wcisnę się ze świeżymi zdjęciami co by nie było, że tak wypytuje co i jak i narzekam a tak na prawdę nic nie robię 😉
Zaciesz na twarzy, bo efekt wow od razu widoczny po ubijaniu no i okiełznałam maszynę 🙂
Za to mrówki na rekach po paru 7 godzinach pracy czułam hehe
Znam ten sprzęt.
Codziennie pracuje mi pod oknem, bo drogę fachowcy ubijają.
Tak, na pewno efekt widać.
Cobrinha, uwielbiam stajenne outfity <3
Cobrinha, ty mój hardkorze 🙂😉)


a słuchajcie, siano zeszloroczne (mam nadizeje,ze nie starsze) w kostkach, ze stodoły -to jest jeszcze dobre, wartościowe? czy mocno cene targowac?

nasz dstawca w tym roku nie robił kostek,a ma... (syn sie jego wygadal). innego z kostkami brak 🙁
baloty stoją na dworze tak czy siak dostępne, ale raczej dla sportu - bo koniska 90% niszczą ;] wiec i takiego super sie nei bierze...
a kostki sa porcjowane do pasnika w wiacie. z balota nie ma komu tego robic i za duzo pracy (+nie wadomo ile)
[quote author=horse_art link=topic=19013.msg2228675#msg2228675 date=1416685193]
a słuchajcie, siano zeszloroczne (mam nadizeje,ze nie starsze) w kostkach, ze stodoły -to jest jeszcze dobre, wartościowe? czy mocno cene targowac?[/quote]
Jeśli siano było dobrze przechowywane, to nic nie powinno mu dolegać. Oczywiście będzie mniej wartościowe niż tegoroczne, ale jak najbardziej się nadaje.
Trzeba tylko zwrócić uwagę, czy nie jest zbytnio zakurzone - ja w tym roku mam resztki jeszcze z zeszłego sezonu.
Kostki przedtem były u sąsiadów gdzie boisko w stodole było z ziemi więc kostki mi się przykurzyły mimo że leżały w sąsiekach. Ale jak je zwoziłam i przerzuciło się parę razy to co miało się wytrzepać to się wytrzepało 😉
tak poza tym nadal ładnie pachnie.
Cenę oczywiście targuj.

horse_art, ale się uśmiałam Twoim komentarzem  :kwiatek:
Cobrinha Ale masz czadowe słuchawy!!!  😉
strzemionko a jak sprawdziłaś że 120tka waży 300kg?
Cobrinha Ale masz czadowe słuchawy!!!  😉
Prawie pod kolor do kurtki hehe nie ma jak lans w słuchawkach, ale dudni to tak, że w domu dosłownie huk i podłoga się trzęsie
więc pożyczone od kompletu do kosy spalinowej 😉
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
23 listopada 2014 07:20
Cobrinha u Ciebie full vypas proffesjjonal🙂


Fajnie sobie to wymyśliłaś🙂
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
23 listopada 2014 16:09
strzemionko a jak sprawdziłaś że 120tka waży 300kg?


wierzę na słowo  🙂


Kurcze ale nie pomyśleliśmy 🙁 balot ma 120x120, drzwi od boksu mają 120... Mam nadzieję, że jutro to jakoś upchniemy bo bym miała spory zapas, a tak będę musiała trzymać pod skrawkiem dachu i plandeką, czego bym chciała uniknąć.
Znalazłam dzisiaj na padoku petardę...
I cholera wie jak ona się tam znalazła!

Mam nadzieję, że nie w sposób, o którym myślę.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się