własna przydomowa stajnia

Czy na postawienie stajni angielskiej na dwa konie + wiata obok muszę mieć pozwolenie ?

Wszelkie pomieszczenia inwentarskie ( dla zwierząt) zawsze muszą być na pozwolenie, wiata do 25m2 na zgłoszenie. Dlatego zamiast budowac stajnie ( z nazwy) zgłoś budowę budynku gospodarczego albo drugiej wiaty ze ścianami, a potem jak będziesz chciała to przekwalifikujesz sobie na stajnie. Ta droga jest łatwiejsza.
dariosta super! Dzięki za sprecyzowane informacje! Mam tylko nadzieje, ze mi nikt problemu nie zrobi.. bo niestety na wiosce w której ta stajnie będę mieć to są zbyt 'nie wdzięczni' sąsiedzi którzy mogą mnie podkablować a wolałabym mieć na to jakiś papier. W sumie zanim konie dotrą do tej nowej 'stajni' to minimum 3 miesiące miną.
Vesna, Batuta faktycznie - piękna i humorzasta - bardzo się cieszę, że miałam okazję ją poznać 🙂

Żeby nie było zbyt wesoło, odezwała się do mnie córka faceta, który mi przywiózł Baffinę. Ona jest właścicielem i chce ją zabrać. Tylko nie wie kiedy i dokąd. Cóż, niech bierze... Postawiłam jej granicę 3.01.2015r. - sprawę porzucenia "skradzionego" (ojciec córce ukradł) konia zgłosiłam już na policję, po tym terminie idziemy dalej z postępowaniem.

Za to jeśli chodzi o życie pensjonariusza... Cudo! To była najlepsza decyzja w życiu! Konio wczoraj zaliczył pierwszą lonżę od długiego czasu. Trochę jeszcze się pobawimy, a później zaplanowaliśmy powrót do roboty pod siodłem 🙂
czy w waszych stajniach też jest tyle ptaków ? w lecie jaskółki i ufajdane lampy bo zazwyczaj nad każdą jest gniazdo , teraz wróble i uwalone drzwi , przegrody , no wszystko na czym moga usiąść i oznaczyć 🙁
maliniaq   Just do your job.
21 grudnia 2014 12:12
u nas zadomowiła się rodzina gołębi na lampie. Najśmieszniej było jak mały gołąb uczył się latać i przeskakiwał z zadu na zad, albo robił przerwę w lataniu odpoczywając między końskimi uszami. Tylko jak się przechodzi z jednego końca na drugi koniec stajni warto rzucić okiem na lampę, czy akurat któryś nie postanowił wypiąć tyłka w wiadomym celu. W lato u nas też w prawie każdej stajni kilka jaskółczych gniazd pobudowanych.
blucha, u mnie było sporo ptaków póki nie wybiłam much. Oprysk k-othrine w sezonie muchowym i paki się wyniosły w miejsca, gdzie miały co jeść... O ile ptaki lubię o tyle ich g... jest paskudnie niszczące, śmierdzące i pełne bakterii brrr
u nas już nie. sprowadzono czarne koty, wszystko co żywe, a mniejsze do nich zniknęło. koty się turlały (ze takie grube) i była cisza (zero ćwierkania...). nawet jaskółki z hali-lonżownika wytępione - łapały je w powietrzu skacząc z drzwi...
U mnie sporo ptaków, bo się o nie staram 🙂. Wszystkie pod kontrolą. Jaskółek w stajni nie mam. Brak dla nich miejsca zahaczenia, gdzie nie dostanie się kot. Teraz mega ilość wróbli i sikorek. Co dzień dostają żarcie w dwóch miejscach. Więc pałętactwo sobie darowały. Ptaki to plus, jeśli nakierujesz je na dane obiekty. Latem zbierają futro zimowe z myjki 🙂😉)  Na wiosnę świergoty i bijatyki  o wolne domki🙂 Nawet lornetkę nabyłam🙂 Jedyne co to mam baczenie jeśli chodzi o sikorki. Wtykają się tam gdzie nie trzeba. Kiedyś wariatka złapała się na pułapkę mysią. O dziwo - nic jej się nie stało. Nie wiem jakim cudem. Znów innym razem sikorka sękiem dostała się między ściany w stajni i folię dachową. Konie dostawały zawału. Musieliśmy rozcinać folię, żeby świruskę wypuścić. Aktualnie od dwóch dni goszczę na ganku parkę pawików sąsiada🙂😉)
u mnie w stajni jaskółki , czekam na nie każdej wiosny, miło patrzeć jak mają kolejne młode, jak uczą się latać, kupy sprzątam, jakoś daję radę 🙂
ja to samo 😉 a much prawie nie ma tyle ptaszysk jest 😉. srać srają, no ale cos za cos 😉. przynajmniej odczulam miastowe dzieciaki na ptasią kupe, bo jak konio postoi w boksie 20 minut to zazwyczaj "cos" gdzies na nim wyląduje  😁 😁
Ja jakoś też nie mam problemów z ptasimi kupskami, ale właśnie sprowadziłem kota (łowny z centralnej polski, spod Łodzi pochodzi  😀  ) do polowań na myszy  😀
cos dla nas 🙂
Kurcze, horse_art, jaki piękny obrazek 😉

U nas w stajni tez jest duzo jaskółek, jednak wszystkie gniazda w niewygodnych miejscach były niszczone w zarodku, tzn te na lampach, nad żłobami, nad głowami.
Kiedyś widziałam przykręcane deseczki pod gniazdami, aby na głowy nie kapało, zawsze to jakies wyjscie 😉 choc warstwa odchodow na deseczce byla przerazająca 😀 jakby tam mieszkał młody bocian 😀

Misiek69 a to kot, czy kotka? Przyznam, ze jakieś łowne potomstwo by sie przydało 😉
właśnie sprowadziłem kota (łowny z centralnej polski, spod Łodzi pochodzi  😀  ) do polowań na myszy  😀


łoooooo te z centralnej spod łodzi najlepsze do tego !  😁
i to z targu pewnie 😉

ale na sznurku nie wyląduje? 😉
Na sznurku nie, bo Kargula nie ma obok  😉 Będzie kotka, ale wysterylizowana, więc na potomstwo nie ma co liczyć  🙂
Będzie kotka, ale wysterylizowana, więc na potomstwo nie ma co liczyć  🙂
I to jest zdrowe podejście... zawsze się we mnie gotuje, jak ludzie mają koty wychodzące, głownie na wsiach i nikt o sterylizację się nie martwi bo albo z niechciejstwa albo zaściankowych poglądów że kot wysterylizowany jest mniej łowny hehe
Pomijam już fakt rozmnażania czy psów czy kotów i odsprzedawania za flaszkę sąsiadowi hehe
Pochwal się sierściuchem na zdjęciu 🙂
Jenyście, czy u Was też taka pogodowa masakra? 🤔

U mnie trzeci dzień tak wieje, że głowę urywa, a dzisiaj na dodatek całą noc i dzień lało. Błoto po pachy, wszystko pływa. Mam dość, konie na padoku dzisiaj tylko 7h i to w derkach bo deszcz i taki wiatr to nie jest dobre połączenie 🙄
u nas jedno wielkie bagno się zrobiło :/ koń większość dnia stoi zamknięty... nawet zwykły spacerek pomiędzy stajnią, a stodołą można przypłacić wywrotką... do tego wieje przeokrutnie :/ z domu się wychodzić nie chce, nie mówiąc już o jakiejkolwiek pracy z koniem - jedyne na co się potrafię ostatnio zdobyć to jakieś kilka minut 'zabawy' z ziemi (na szczęście jak się okazuje nie bezowocnych  😀 )
a prognoza wcale nie lepsza na kilka kolejnych dni...
powoli zaczynam mieć dosyć - nawet kot woli się schować w domu i udawać, że go nie ma  😁 się zdziwiłam jak się okazało, że pół dnia wyleguje się na moim łóżku  🤣 /zwykle można go zastać w kuchni lub salonie/
tak, od wczoraj pada albo leje... w zasadzie t juz od paru dni - z przejaśnieniami. ale nie dziś....
no kurcze sadzilam ze bedize sobie mial radosnie derke przez swieta - ja u rodziny, a tu chyba kicha...trzeba jechac sprawdzić.
a "taka super pewna na zmiane" nie przyszla... i bedize w polwie stycznia...cudnie.
zamawiam wlasie drugą ville. jest genialna.
U mnie jest tak:
Dorcysia, jakbym siebie widziała 😉
Dorcysia jakież to prawdziwe i aktualne 😀
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
22 grudnia 2014 22:10
świetne obrazki kochani, więcej takich. Bardzo życiowe 😀

U mnie też pada, błoto... Dzisiaj sarna wpadła na padok, znowu musiała przejść głównym wejściem pod żerdziami. Podobno wczoraj też wpadła i tata ją wyganiał.

Sarny przenoszą wściekliznę?  👀
u mnie pasą się z końmi (przestały je wyganiać - jak i dziki - niestety) i się nie pienią.
hm, sarny na pastwiskach w około-leśnych okolicach to chyba norma? u mnie w każdym razie są bardzo regularnie, szczególnie wczesnym latem (gdy przyprowadzają młode) i zimą (kiedy jest śnieg, lubią skubać trawę tam, gdzie wcześniej konie swoimi wielkimi kopytami się do niej dokopią ; )
plus jest taki, że te same sarny spotkane w terenie nie robią na koniach wrażenia
a przeciw wściekliźnie w takich okolicach się szczepi
U mnie przestały przychodzić odkąd są konie.

Od tygodnia tylko pada i wieje. Masakra.
Dziś lżej wieje. Jeden słupek nie wytrzymał, ale miał prawo🙂 Dzięki ostatnim łeb urywającym wiatrom - sucho. Jest więc plus🙂 Konie na padokach obmierzłe i niezadowolone. Pewnie znów "wesoło" będą schodzić. Nawet kury nieszczególnie chcą  z kurnika wyleźć .
Koty mamy dwa. Starego Bolka, który wykorzystuję ostatni limit kocich żyć (prawie go zabiłam odpchleniem) i kotkę Borkę (na cześć poprzedniego właściciela bo zapomniał ją zabrać). Wszystko wykastrowane i wysterylizowane. Są miesiące, że łapią i miesiące bezczynności.
u mnie dziś słońce i pierwszy od ponad tygodnia dzień, w którym podłoże nadaje się do jazdy a tu gotować trzeba 🙁
Korzystając z okazji życzę Wam zdrowych i spokojnych świąt , oraz stodoły wiecznie pełnej siana 🙂 
Życzę ja z Lissą :

oraz nie-mąż z Bretanią 🙂
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
24 grudnia 2014 13:56
Ahatash prawdziwe życzenia, od serca  🙂

Ja wszystkim Wam życzę wszystkiego dobrego, przede wszystkim zdrowia i cierpliwości w codziennej pracy przy przydomowych stajniach  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się