własna przydomowa stajnia

Ja to mam wrażenie, że kiedyś te kastry i wiadra robili z innego tworzywa - nie pękało to to tak łatwo jak te aktualnie dostępne... Co najwyżej się trochę odkształcało tylko taką kastrę załatwił mój ojciec bo mu do kleju/zaprawy/wapna potrzebne, a mi potem odkupił już taką słabszą... :/
Chyba masz rację. Wiaderka do wody zawieszane w boksie co chwila pękają jak koń się o nie wytrze. A jedno mam jeszcze z czasów trzymania poprzedniego konia w pensjonacie (jakieś 17 lat?) i ma tylko lekko pękniętą górną krawędź i jakoś się trzyma... Zaczynamy gadać jak stare babcie: "ale panie, kiedyś to taaaakie dobre rzeczy robili, nie to co teraz..."  😁  😁  😁
a nie można zespawać jakiegoś stelażu pod kaste? żeby koń nie mógł wywrócićczy wsadzić nogi?
Zaczynamy gadać jak stare babcie: "ale panie, kiedyś to taaaakie dobre rzeczy robili, nie to co teraz..."  😁  😁  😁

na szczęście lustra robią tak samo dobre jak dawniej 🙂
SzalonaBibi, skoro masz konie niszczące (moje wiader nie rozwalają ani w boksach ani na pastwiskach), to jest kilka innych opcji:
1. Kastry gumowe nie pękają, ciężko je zniszczyć
2. Okrągła, wysoka kastra ciężko tu wsadzić nogę, tak szybko się nie połamie (ja mam taką, w Castoramie chyba ze 20 zł kosztowała)
3. Kupno używanej wanny na OLX / Allegro itp...
4. Poidło pastwiskowe . Podobne - sprawdzają się świetnie w pensjonacie, w którym stoję... Mamy w stajni 40 koni (na 5 pastwiskach).
Jaki "wynik" kostek jest przyzwoity z jednego hektara? Koszone dość późno, bo wzeszłym tygodniu i trawa już długa. Niestety wcześniej napwardę nie było kiedy.  :kwiatek:
U nas na pastwiskach w lecie sprawdzają się zwykłe stajenne poidła automatyczne. W zimie niestety jest problem, bo zamarzają, ale wtedy woda jest w wannach.
A ja czytając Waszą dyskusje zostałam oświecona 🙂
Od dawna zastanawiałam sie w czym by tym moim kopytnym wystawic wode na pastwisko i ktoś wspomniał o kastach budowlanych... oczywiście po rozkminieniu jak to ustrojstwo wyglada stwierdzilam ze dla moich jest to idealne rozwiazanie i przy okazji dzisiejszych zakupów kupiłam taka 80l za 23 zl w OBI i zobaczymy jak sie bedzie sprawdzac,ale przy moich spokojnych kobyłkach powinno byc cacy.
Wiec dzieki wielkie  :kwiatek:
[quote author=_Gaga link=topic=19013.msg2698866#msg2698866 date=1500706453]
SzalonaBibi, skoro masz konie niszczące (moje wiader nie rozwalają ani w boksach ani na pastwiskach), to jest kilka innych opcji:
1. Kastry gumowe nie pękają, ciężko je zniszczyć
2. Okrągła, wysoka kastra ciężko tu wsadzić nogę, tak szybko się nie połamie (ja mam taką, w Castoramie chyba ze 20 zł kosztowała)
3. Kupno używanej wanny na OLX / Allegro itp...
4. Poidło pastwiskowe . Podobne - sprawdzają się świetnie w pensjonacie, w którym stoję... Mamy w stajni 40 koni (na 5 pastwiskach).
[/quote]

Dzięki wielkie za podpowiedzi  :kwiatek: Przy okazji przekonałam się, że przepłacałam. Niby mała rzecz więc nie spojrzałam na ceny w marketach budowlanych. I to co w jakimś obi kosztuje poniżej 30 zł w wiejskim sklepie 50-70. No bo na wsi to taniej się żyje przecież  🤔

a nie można zespawać jakiegoś stelażu pod kaste? żeby koń nie mógł wywrócićczy wsadzić nogi?


Spawarki nie mam, niestety.

[quote author=Cień na śniegu link=topic=19013.msg2698890#msg2698890 date=1500721145]
U nas na pastwiskach w lecie sprawdzają się zwykłe stajenne poidła automatyczne. W zimie niestety jest problem, bo zamarzają, ale wtedy woda jest w wannach.
[/quote]

Jak jest blisko to może i tak. Jakbym miała ciągnąć kilkadziesiąt metrów rury to robi się kosmicznie drogo. Poza tym mieszkam w takim miejscu, że znalezienie wykonawcy do czegokolwiek graniczy z cudem. Dopłaty i 500+ i nikomu się "nie opłaca" nic robić.
Jakbym miała ciągnąć kilkadziesiąt metrów rury to robi się kosmicznie drogo.
Zawsze możesz pociągnąć kilkadziesiąt metrów półcalowego węża ogrodniczego. Wyjdzie o niebo taniej. No i fachowca nie potrzeba.
Ja mam wąż 100 metrów 3/4 cala. Na targu płaciłam kilkadziesiąt zł za 50 metròw.
Kastry budowlane bdb sie u nas sprawdzają. Niby konie przewalają, depczą w środku, pukają kopytkiem to jakos często nie pękają. W tym roku wymieniłam jedną w zeszłym jedną.
W tym wymieniałam zimą bo woda zamarzła, plastik zesztywniał, kon chcial rozbic lód i niestety pękła na zgrzewie.
Kolezanka ma na pastwiskach pompy, - takie ręczne ... nie pamietam jak to się nazywa 🙁
A ja czytając Waszą dyskusje zostałam oświecona 🙂
Od dawna zastanawiałam sie w czym by tym moim kopytnym wystawic wode na pastwisko i ktoś wspomniał o kastach budowlanych... oczywiście po rozkminieniu jak to ustrojstwo wyglada stwierdzilam ze dla moich jest to idealne rozwiazanie i przy okazji dzisiejszych zakupów kupiłam taka 80l za 23 zl w OBI i zobaczymy jak sie bedzie sprawdzac,ale przy moich spokojnych kobyłkach powinno byc cacy.
Wiec dzieki wielkie  :kwiatek:

U mnie sprawdzała się zawsze, a na zimę niezastąpiona.
Woda w plastiku zamarza nieco wolnej niż np. w wannie, która jest metalowa.
ed
hmm u nas wanna i od zawsze w stajniach gdzie byłam były wanny. Nie widziałam , żeby to konie zniszczyły. Tylko jednej kwaterze  na łące mam wiaderka plastikowe ( te elastyczne ) ale to niestety jest najlepsza zabawka. Po rozlaniu wody wiaderko do pyska i można biegać. Lub skakać po tym. A ja muszę zbierać z kilku ha te wiaderka. Wanny więc u nas królują - regularnie jeden z koni wchodzi przednimi nogami do środka i wali nimi na wszystkie możliwe sposoby- nic jeszcze się nie stało.
mam pytanko - czy ktoś z was doprowadzał wodę do stajni "podgrzewanymi" rurkami i może sie podzielic swoim doświadczeniem ( może być na PW ) :kwiatek:
mam pytanko - czy ktoś z was doprowadzał wodę do stajni "podgrzewanymi" rurkami i może sie podzielic swoim doświadczeniem ( może być na PW ) :kwiatek:

Mam rozprowadzenie wody w stajni "kaszlaków" podgrzewanymi rurkami i zamarza tylko w duże mrozy.
Problem jest z poidłami "z języczkiem" bo zamarza przy "języczku", poidła ze stałym poziomem wody spisują się dużo lepiej
Fabapi a duże mrozy to -20 czy poniżej -30 ? Mieszkam prawie 😉 w gorach - 20 w nocy to standard niestety przez zimowe noce ... stajnia kaszlakow czyli angielska ?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
25 lipca 2017 12:51
Poradzcie prosze czym moge obsadzic pastwisko, łąkę aby w miare szybko roslo i pełniło funkcje naturalnego ogrodzenia?
Łąka 1,2ha , teren podmokly.
Mam tu na mysli cos krzaczastego, co fajnie sobie radzi ,,samo,,.
Teren bedzie od srodka dodatkowo puszczony podwójna liną pastucha. Jednak taka aturalna barykada na te moje osły by sie przydala.
Chce tez zabezpieczyć pastwisko od strony ulicy.

Wierzba krzakiem nie jest, ale idealnie czuje się w takich warunkach jakie opisałaś.
Ona uwielbia podmokłe tereny i rośnie jak dzika. Zawsze możesz podciąć gałęzie, aby rosła jak zechcesz. No i dla koni nie jest szkodliwa, a wręcz pomaga.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
25 lipca 2017 16:03
Wierzba tez jest przewidziana na inna czesc pastwiska.
Tak samo i brzozy które sadzic bede na jesień. 🙂  jednak dookola pastucha chodzi glownie o krzaczor. Zapora naturalna która szybko rosnie 🙂
Ale dziękuję :kwiatek:
Z tymi brzozami to nie przesadź, bo pod nimi żadna trawa nie urośnie i sporo pastwiska się traci.

Zrobiłam głupotę i teraz muszę naprawiać - podpowiedzcie coś  👀
Mam wielka, starą walącą się (więc wiele nie warto w nią inwestować) stodołę. Z jednej strony na zapolu było wieloletnie siano luzem. Warstwa tak z pół metra, równa umiarkowanie. No i głupia baba ja postanowiłam to posprzątać. Zostało wybrane, wywiezione... No i dupa. Poziom klepiska okazał się poniżej poziomu gruntu, a że podmurówka się rozsypała to do środka podcieka woda. A jak więcej podcieknie to kałuża sobie stoi. W związku z tym muszę zrobić jakiś podest/podłogę, żeby siano i słomę w belach poskładać (na szczęście przyjedzie dopiero we wrześniu).
No i tu pytanie: jak najtaniej i najprościej to zorganizować. Myślałam i skręceniu palet z położonymi pod spód legarami. Mąż twierdzi, że palety nie wytrzymają złożonym w stos belek - dwie albo trzy warstwy. No i muszę mieć możliwość turlać po tym taką belkę, bo jakoś ją muszę stamtąd przemieścić a żadnego sprzętu typu "tur" nie mam na miejscu (ciągnika zresztą też nie) i wszystko transportuję ręcznie. Ma ktoś jakiś sensowny pomysł?
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 lipca 2017 21:03
Ja mam palety pod sianem, w jednym rzędzie 3 piętra balotów 130-140cm średnicy. Wytrzymują bez problemu 🙂 Mamy ułożone na podłodze drewnianej więc u nas wystarcza jedna warstwa palet, ale jakbym miała klepisko pod spodem to bym dała 2 warstwy palet, bo by się pewnie psuło od spodu. Też kulamy ręcznie wszystko, bez problemu się po paletach kula.
My tez mamy palety pod 3 pietrami dużych balotów i sprawdza się super 🙂 Jedna warstwa palet na klepisku, nic się nie psuje od spodu.
Wierzba tez jest przewidziana na inna czesc pastwiska.
Tak samo i brzozy które sadzic bede na jesień. 🙂  jednak dookola pastucha chodzi glownie o krzaczor. Zapora naturalna która szybko rosnie 🙂
Ale dziękuję :kwiatek:

Z krzaków szybko rosnących polecam wiąz turiestanu, posadzony w dwóch rzędach, potrzebuje jednego sezony żeby się zagęsicic. Może być przycinany choć nie musi, ale dobrze go zaraz po posadzeniu ściąć o 2/3 żeby się rozkrzaczył. Jedyny minus - jesienią zrzuca liście.  Jest super tani i rośnie wszędzie! 

Rok po posadzeniu wyglądał tak:


Dwa lata po posadzeniu i bardzo mocnym przycięciu
SzalonaBibi, jak masz wielką, starą, walącą się stodołę, to właśnie zainwestuj i odremontuj ją. Zawsze to taniej niż budować nową.

Palet nie trzeba skręcać, bo i po co ? Ich wytrzymałość jest różna, ale nie mniejsza niż 700 kg. Najbardziej popularne europalety są zaprojektowane pod 2,5 tony, palety kontenerowe - pod 4 tony, więc szanowny małżonek jest uprzejmy się mylić. A jakby jego racja była mojsza niż twojsza to niech kupi folię budowlaną, rozłoży w stodole, zamówi gruchę z betonem i każe zrobić na tej folii wylewkę żeby podwyższyć poziom podłogi. Za 1 m3 betonu u mnie płaci się około 270 zł, z tego wyjdzie 7 m2 wylewki. Metr wylewki wyjdzie cię więc na poziomie 38 zł i masz spokój na resztę życia.  W skupie używaną europaletę kupisz wprawdzie taniej, za 20-25 zł, ale jak będzie leżała w wodzie to i 3 lat nie wytrzyma.
SzalonaBibi Ale jak pod paletami będzie stać woda to może się psuć od dołu, może więc warto nawieźć trochę ziemi czy gruzu i ten dół wypełnić. O, pisałam jednocześnie z rollnick  🙂
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
26 lipca 2017 08:40
SzalonaBibi spoko chce posadzic przy ogrodzeniu tam gdzie jest plac do jazdy i tylko jedna strone wiec luz 😉 ale dziękuję.

Kaktusowe ooo fajnie tylko ciekawe czy to rosnie wyzsze 😉 ale chyba pojde w tym kierunku 🙂 :kwiatek:
mam jednego chochoła, którego nie ścięłam i wyrósł na jakieś 2 metry  🤣 na stronce piszą, że dorasta do 2,5m. Ja mam obsadzone w lini prostej jakiej 100m i przynajmniej raz w roku ścinam, ale tylko dlatego żeby to jakoś wyglądało, bo w centrum wsi mieszkam  😉
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
26 lipca 2017 09:47
Jaki "wynik" kostek jest przyzwoity z jednego hektara? Koszone dość późno, bo wzeszłym tygodniu i trawa już długa. Niestety wcześniej napwardę nie było kiedy.  :kwiatek:


Ja od sąsiadów dostałam 0,5 ha takiej niezbyt gęsto porośniętej łąki, zebrałam 130 kostek.
Tak ogólnie t w tym roku zebrałam 900 szt. więc mogę spać spokojnie, stodołę mam upchaną na max.

SzalonaBibi ja nie widzę innego rozwiązania niż próba zrobienia jakiegoś odwodnienia, położyć jakiś drenaż i wyprowadzić na zewnątrz albo jak już ktoś wspomniał nawieźć gruzu/żwiru i dopiero na to palety. Nie wiem w jakim stanie jest twoja stodoła, ja swoją reanimowałam i teraz jestem mega zadowolona (a miałam zawalony dach i częściowo ściany). Czasem niemożliwe staje się wykonalne i w sumie nie takie drogie.
nostril   be your own kind of beautiful
26 lipca 2017 10:28
A ja mam pytanie z innej beczki: czy ktoś byłby wstanie oszacować mniej więcej koszta postawienia od nowości okólnika zadaszonego takiego większego, żeby spokojnie można było galopować oraz orientacyjny koszt przerobienia stodoły 18x12 na halę. Będę wdzięczna za każdą informację  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się