własna przydomowa stajnia

Popadało mało co, ale lepszy rydz niż nic. Powiało może z pół godzinki na początek. Ochłodziło się mocno, do tego stopnia, że 26-letnia babcia z licznymi przypadłościami dostała na noc na pastwisko derkę, bo dupka się trzęsła.
anetakajper   Dolata i spółka
22 czerwca 2018 06:32
U nas do łąk nie będą wypłacać odszkodowań za suszę. Ci co Hodują i z.....ają codziennie, niech sobie radzą sami. To nic, że zebraliśmy 1/3 siana, a 2giego pokosu nie będzie.
Do odszkodowania wchodzą jare, oziminy, drzewa owocowe i ziemniaki.
Jak liczą podatek rolny to wystarczy im tylko fakt, że jesteś właścicielem, ale żeby umorzyli ten podatek to już muszą mieć stos papierków, zaświadczeń, faktur. Robią wszystko, żeby nikomu się nie chciało!

A po wczorajszym deszczu zero śladu! Z dużej chmury mały deszcz. W okolicy spadło tyle samo 4-5l/m2. I co z tego, ten deszcz był za ulewny, zaschnięta ziemia nie zdążyła nic wpić i większość spłynęła na drogi i w dziury :/
No u mnie to była burza pylowa/piaskowa niż deszczowa.
..
To samo na południowym Mazowszu. Ciut powiało (nie tak, żeby były jakieś poważne problemy, ale prąd nam oczywiście wyłączyli "prewencyjnie", więc myłem się wieczorem w zimnej wodzie, a jadąc rano na stację widziałem przy drodze kilka kupek z pociętymi już wiatrołomami, więc strażacy też się nie nudzili - za to kolejarze mają dziś święto: dojechałem do pracy z godzinnym opóźnieniem "z przyczyn technicznych" - i co im powiedzieć, skoro wczoraj wiało, prawda..?). Przez dwie - trzy minuty lało. Potem jeszcze chwilkę posiąpiło. Śladu po tym nie ma. Ot - kilka przewróconych doniczek i położona ozdobna kukurydza w ogródku. W śladzie końskiego kopyta - sucha ziemia...
a ja mam wrażenie ,że to koniec lata nie początek . U mnie żniwa rolnicy rozpoczęli już 3 dni temu... i trochę boję się myśli o zimie . Bo u mnie mówią o ciężkiej i wcześniejszej . Choć obecnie trudno cokolwiek przewidzieć .
I mam pytanie - teraz jest większa czy taka sama susza jak trzy lata temu ?
Fakt - lipy już właściwie przekwitły, zboża i trawy się wykłosiły, ta przewrócona kukurydza w ogródku też już zawiązywała kolby - mamy koniec sierpnia, a nie koniec czerwca!

Znakiem tego - pewnie we wrześniu spadnie pierwszy śnieg... Jak tak dalej pójdzie..?

W tym roku jest znacząco gorzej niż trzy lata temu!
anetakajper   Dolata i spółka
22 czerwca 2018 09:42
a ja mam wrażenie ,że to koniec lata nie początek . U mnie żniwa rolnicy rozpoczęli już 3 dni temu... i trochę boję się myśli o zimie . Bo u mnie mówią o ciężkiej i wcześniejszej . Choć obecnie trudno cokolwiek przewidzieć .
I mam pytanie - teraz jest większa czy taka sama susza jak trzy lata temu ?


Trzy lata temu susza przyszła w sierpniu i trwała do pażdziernika. Ucierpiały kukurydza, buraki, II pokos traw i rzepaki na kolejny sezon. Tak, więc 3 lata temu mieliśmy bardzo dobre plony, a rzepak zasiany w tą suszę nie miał znaczących strat.

W tym roku susza trwa od 01.04 (tak jest u nas w gminie przyjęte) owies jest do kostek - ziarna nie będzie, albo będzie sama plewa, niektóre plantacje nie zostaną zebrane. Zboża ozime zredukowały kłosy, pozasychały, a w kłosie nie ma ziarna tylko jest plewa 🙁. Rzepak w łuszczynie ma maczek.
w naszym regionie też jest gorzej niż 3 lata temu.
Mam zdjęcia z czerwca sprzed 3 lat i konie już stały na pustyni. Tak więc u nas susza bardzo podobna
O nie, to bywała u nas susza - 3 lata temu, 10 czy 9 lat temu, ale pastwiska miałam zawsze zielone, owszem na piachach było słabo, ale na glinach i torfach zawsze zielono, teraz jest tragedia. Mam nadzieję, że faktycznie ruszy się jakaś pomoc, bo trawa zasiana na wiosnę... nawet nie wzeszła, poza jednym małym mokrym dołkiem - jakieś 2,5 ha wypaliło, do obsiania od nowa.
kurcze, współczuję Wam...
u mnie zboże kłosy ma ładne. akurat popadało jak "szło w ziarno". chociaż słomy będzie tyle co kot napłakał. w okolicy o słomę już od kwietnia się rolnicy prześcigali w rezerwowaniu u innych. my się niestety nie załapaliśmy  🤔 ale to jeszcze pal licho, dla koni zawsze można trociny dać. z sianem też nie powinno być źle, choć kilka sztuk mniej wyszło względem zeszłego roku.
ale po wczorajszej wichurze zaczynam mieć spore obawy jak to będzie. kukurydza tak połamana, że szok. kurcze, jak już wreszcie ładnie ruszyła i widać było, że coś z tego wyjdzie fajnego... generalnie jestem z deczko załamana. dla nas kukurydza to podstawa - kiszonka dla bydła, a co za tym idzie źródło utrzymania... pozostaje się modlić, żeby na poplonie kukurydza miała skąd czerpać i uzupełniła to co wczoraj poszło z wiatrem...

ale tak odrywając się troche od smęcenia.. w tym wątku poczułam się jak na forum rolniczym  😁

Jeśli nie przyjdą grady i huragany, to słomy będę miała więcej od siana. Za koszt zbelowania i zwiezienia, czyli liczę, że kataklizmy nas ominą. Jeśli nie uda się, to wszystko pójdzie w ziemię.
Siana mam już na cały sezon. Balotów 120 po 60 zł.
U nas jest sucho, ale czasem coś popada. Pastwiska zielone. dwie łąki po skoszeniu zdążyły nam raz zmoknąć przed zabraniem. Dwie nie, mamy z nich ładne zielone siano. Tak, że susza jakaś wielka to nie jest. Kotlina Kłodzka
Moja łąka wygląda tak:


U mnie była burza piaskowa. Miałam peeling twarzy za darmo  🤣 Deszczu tyle co nic, za to połamały się drzewa. Jedna sosna zatarasowała bramę wjazdową, jutro będziemy ją ściągać, bo dziś wystarczyło mi ratowanie pastucha spod połamanych brzóz 🙁
U nas pada od 5 rano i nie przestaje. Zimno jak cholera. Jest 11 stopni i wiaterek, więc mało przyjemnie. Niech nasącza ten piach, może jeszcze coś wyrośnie 😉
u mnie wczoraj większe pół dnia padało choć nie jakoś specjalnie mocno, ale dzisiaj znów pada i prognozy, że przez jakiś tydzień ma tak być deszczowo
późno bo późno, ale może chociaż trawa odżyje 😉
A u nas pada, pada od dwóch dni konkretnie (małopolskie) 🏇nareszcie! Czyli jest szansa, ze w lipcu koni nie będę na sianie trzymać. 😅
Szczęściara  😂 ja jak napisałam powyższy post, to za 10 minut nie wiadomo skąd, bo niebo było szarogranatowe, wyszło słońce 😉
Skądś to znam...Przez ostatni miesiąc tak było..
Hmm... u nas pada - głównie nie bliżej jak 10 km,  a do nas smętne resztki docierają. Tyle dobrego, że nadal chłodno, więc to to pokropiło przez ostatnie dni miało szansę wchłonąć się a nie wyparować. W zasadzie niewiele to zmieniło - zwilżyło ziemię na jakiś centymetr, próby wbijania słupków na ogrodzenie zakończona niepowodzeniem tak glina zaskorupiona - na szczęście zakupiliśmy setkę plastikowych palików, jutro grodzimy 2 hektary dla jednej ekipy i 1,5 dla drugiej, bo to co zwykle wystarczało na cały sezon już wyżarły. Ogierowi pozostało dowozić zielonkę. Dla porównania ten sam padok - połowa maja i przedwczoraj. Do tego łazi po nim obecnie jeden koń - wcześniej cztery poszły na tydzień, a w poprzednich latach przez cały sezon wykarmiał dwa konie 🙁
anetakajper   Dolata i spółka
25 czerwca 2018 06:30
A to nasze pastwiska  😵
70 arów mieliśmy posiany owies z trawą. Trawa zginęła, a owies konie wtryniły jako trawę :/

U nas też popadało przez 3 dni spadło 26l/m2. Przynajmniej trawa zacznie odbijać.
Gorzej bo 2ha siana nam namokło na warkoczach.
Cześć,

przeglądałam cały wątek, trochę od początku, potem od końca, ale ciężko przejrzeć całe 800 stron, a szukam w zasadzie wszelkich informacji, więc wyszukiwarka też się nie zda... Mam mianowicie taką sytuację, że rozważam wybudowanie jednego boksu z małą siodlarnią/paszarnią i miejscem na myjkę czy do czyszczenia na działce. Budowa siłami własnymi. 🤣 I teraz pytanie do Was: jakie macie wskazówki? Mam już to przemyślane mniej więcej, ale na pewno są rzeczy, które wychodzą w trakcie użytkowania, które zauważyliście i zrobilibyście inaczej, jak chociażby czy lepiej zrobić podmurówkę z bloczków, żeby woda nie wpływała, jak z progiem do boksu, czy pod boksem trzeba zrobić wylewkę, czy można położyć maty gumowe i to wystarczy...? W inżynierii budowlanej mam doświadczenie zerowe, na szczęście mam w okół siebie doświadczonych budowniczych, ale oni znów z końmi mają zerowe doświadczenie  🙂

Myślę o czymś w tym typie (tylko z jednym boksem):




Pytanie mam również jak ze składowaniem siana i słomy. Czy przy ilościach "jak na lekarstwo" lepiej zrobić poddasze i trzymać je tam czy w siodlarnio-paszarni będzie ok?
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
25 czerwca 2018 11:58
anetakajper  - ło matko .... co ja tu pacze ....  😲

W takich momentach to ja na prawdę kocham Żuławy ...
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 czerwca 2018 13:04
U nas nareszcie popadało! 😅 W weekend kilka takich przelotnych deszczy było, a dziś z 6h padało solidnie 😍 Nareszcie ziemia nasiąknęła na tyle, że suchy piach nie wyłazi z pod spodu, jestem zachwycona 😀
avee  Czyli to ma być coś na zasadzie stajni letniej, gdzie przywozisz konia tylko na weekend?
avee i jeden boks?
Właśnie dlatego, że avee pisze o jednym boksie, to myślę, że zakłada wypady z koniem na weekend.  👀 Do takiej rozrywki wystarczy wiata na gołej ziemii.
Właśnie dlatego, że avee pisze o jednym boksie, to myślę, że zakłada wypady z koniem na weekend.  👀 Do takiej rozrywki wystarczy wiata na gołej ziemii.


Cześć. Tak, chodzi o stajnię weekendową dla jednego konia. Koń jest już wiekowy i nigdy nie stał w otwartej stajni, więc jednak chciałabym, żeby był to zamykany boks. Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki, sugestie, dobre rady 🙂

a nie bedzie to zbyt stresowa sytuacja dla konia, że z stajni pełnej kolegów wyjezdza na weekend sam ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się