Transport koni-co i jak. Wszystko na temat :)

Wodze można odpiąć dla bezpieczeństwa. Jak są na snapsy to moment i gotowe 🙂
Dziękuję za odpowiedzi! :kwiatek:
Transport z obcym koniem przeszedł bez większych problemów. Możemy jeździć 😀
Sankaritarina, - a propos Twojego posta z pytaniami- moja klacz w ten weekend zrobiła 500 km z obcym ogierem w przyczepie. Oczywiście wiedzieliśmy, że on jest ogarniety i nie krył, no ale...do końca nie wiedziałam, czy wyjazd dojdzie do skutku. Tak, że....czasem się da.
Ubierać koniu ochraniacze transportowe na 3km drogi czy nie? 🤔
Wiesz, nieszczęście nie odlicza kilometrów 😉 Załóż.
O właśnie - zakładacie ochraniacze zawsze?

marysia550, Potrzeba matką wynalazku, jak to mówią... 😀 🙂
Zawsze.

marysia550, Potrzeba matką wynalazku, jak to mówią... 😀 🙂


A jeszcze dodam, że w ostatnim sezonie, gdzie na ścieżki huculskie przyjmowane były tylko dwa konie z ekipy bardzo często widziałam, jak przywożono klacze razem z ogierami (kryjącymi) przyczepami, a również, że razem w zaprzęgu chodziły. Więc wszystko zależy, jak leży 🙂
Jak to jest z tym kursem konwojenta zwierząt? Kto musi go mieć a kto nie?
D+A przy zarobkowym transporcie trzeba mieć.
A jak wiozę swojego konia+ np. konia znajomej niezarobkowo to też?
Kiedyś byłam na takiej prelekcji z PIWu. Bodaj do 60 km nie trzeba nic.
Natomiast na transport komercyjny powinien być konwojent. I transportem komercyjnym wg nich było np zawiezienie konia na wystawę. Tylko już nie pamietam, czy tyczyło to też własnego konia.
Najlepiej dzwoń do PIW i pytaj, zanotuj nazwisko urzędnika, który udzieli informacji.
[quote author=D+A link=topic=191.msg2471878#msg2471878 date=1451329830]
A jak wiozę swojego konia+ np. konia znajomej niezarobkowo to też?
[/quote]

Nie wiem. Wydaje mi się, że nie. Jak kupowałam przyczepę do przewożenia koni i miałam kilka pytań to napisałam meila do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu drogowego (WORDu). Miło, grzecznie i kompetentnie odpisali
Hej ! Słuchajcie, doradzi mi ktoś może jak przygotować konia do transportu kilka miesiecy wczesniej ? Nie mam możliwości cwiczenia z przyczepka, wiec musze zrobic prowizorke 😉 Czy według Was lepiej wiezc konia przyczepa czy koniowozem ? Słyszalam opinie, ze koniowoz wydaje sie koniom szerszy, wiec chetniej wchodza. Polecacie jakies pasty uspokajające na czas podrozy ?
Pozdrawiam i licze na Wasza pomoc.
deborah   koń by się uśmiał...
26 stycznia 2016 07:38
na kursie konwojenta powiedzieli nam, że papier potrzebny tylko przy transporcie w celach zarobkowych. Pytanie czy jak jade na zawody ze swoim koniem i moge wygrać 100 zł to jest cel zarobkowy czy nie?
wszystko zależy od tego na jakiego kontrolera trafisz. 😉
Pytanie czy jak jade na zawody ze swoim koniem i moge wygrać 100 zł to jest cel zarobkowy czy nie?

No nie, bo jak odliczysz wpisowe, startowe, boks i koszt transportu (paliwo + amortyzacja), oraz wyżywienie na zawodach, piwo po wygraniu tych 100 zł (już w domu oczywiście) to do jednego wyjazdy trzeba będzie spooro dołożyć aby tę stówkę wygrać  😁 😁 (ps wiem, że żartujesz)

horse1678 nie masz możliwości pożyczenia przyczepy?
Co do pozostałych pytań - daleko jedzie koń?
Podróż trwalaby niedługo, kon ładnie wchodzi na wszelkie podesty, ale mam stracha, że się tak zdenewruje samym faktem, że jest w przyczepie bez innych koni... Pamiętam taki wypadek na autostradzie w tamtym roku, kon wariowal w przyczepie, a w efekcie przyczepa się przewalila, w efekcie kon zginął na miejscu. Wiem, że trochę panikuje, ale takie przypadki mnie przerażają.. No ale zawsze można też podać jakaś pastę uspokajająca zwierzakowi 🙂
żeby wywracający się koń spowodował wypadek to już sie trzeba postarać. Albo ktoś nieźle poginał z tym koniem albo coś miał nie tak. Ja dużo jeżdżę z różnymi końmi, nieraz mi konie coś wymyślały po drodze w przyczepie a jeżdżę osobowym autem i jak do tej pory do rowy nie wjechałam ani raz
ja rozumiem wypadek taki spowodowany przyczynami drogowymi ale z wywrotki konia wydaje mi się mało prawdopodobne

chyba że koniowi jakimś cudem uda się wywalić przyczepę ale to możliwe chyba tylko przy dużym koniu i wąskiej jednokonnej przyczepie
horse1678, Najlepiej pożyczyć przyczepę i z koniem poćwiczyć.
Nie wiem jak inne konie - mój koń do wszystkiego ładuje się tak samo - czy przyczepa, czy koniowóz. W koniowozie (otwieranym z boku, na 2 konie, innym nie jechałam) na pewno było jaśniej i wydaje mi się, że może koniowi lepiej, bo nie wchodzi co ciemnego, ale ja wiem... Grunt, żeby wszystko odbywało się ze spokojem i w czasie, którego potrzebuje koń (w wolnym tłumaczeniu: nie daj się wrobić w jakieś błyskawiczne, siłowe ciągnięcie konia do przyczepy, poganianie batem, walenie po zadzie - czy inne akcje, których dopuszczają się niektórzy przewoźnicy, "bo nie ma czasu", a w których budzi się jakieś zło wcielone przy tych bukmanach)
Tamten kon wcale nie wariowal. Gosciu poginal ostro i zapomniale ze ma zjazd z autostrady, zaczął hamowac i opony tego nie wytrzymaly.
Nie wiem czy mówimy o tym samym wypadku, ale w czerwcu była taka akcja, że kon zaczął wariowac w przyczepie na autostradzie  i przez to kierowca stracił panowanie nad pojazdem, bo cała przyczepa az chodziła i zjechał do rowu - skutkiem tego było uśpienie zwierzaka, bo był w przerażającym stanie...
Gillian   four letter word
27 stycznia 2016 11:37
Nie wiem co koń by musiał robić w przyczepie, żeby aż kierowca stracił panowanie nad samochodem. Trochę się koni nawoziłam różnych, bywały awantury w przyczepie, koń się wywalił bo się odsadzał, było kopanie z dwururki w klapę... owszem, czuje się po samochodzie, że coś się dzieje ale bez przesady. Gościu musiał zaiwaniać nieźle.
horse1678, - tak. Mówimy o tym samym. Wersja zdarzeń, o której piszesz, była wersją dla prasy, może policji, a może ubezpieczyciela...

http://istotne.pl/boleslawiec/wiadomosc/eaO/kon-ucierpial-w-wypadku-na-autostradzie-a4  i nie był to samochód osobowy.
Ok, ok, moje doświadczenie, jeśli chodzi o transport koni jest malusienkie, dlatego zadaje tutaj pytania, dziękuję wszystkim za odpowiedzi 🙂
horse1678, - najlepiej żeby ktoś, kto sie na tym zna był przy tym. Ja bym radziła na kantar założyć ogłowie i po zapakowaniu konia je zdjąć, przygotować sobie lonże i pozwolić koniowi wchodzić swoim tempem nie pozwalając mu się cofnąć.
Ja bym ogłowia nie radziła zakładać... Za to radziłabym poszukać w okolicznych stajniach możliwości pożyczenia przyczepy i ćwiczyć wchodzenie. Wchodzenia do przyczepy najłatwiej nauczyć jednak wchodząc do przyczepy...
Tamten kon wcale nie wariowal. Gosciu poginal ostro i zapomniale ze ma zjazd z autostrady, zaczął hamowac i opony tego nie wytrzymaly.


że jak opony nie wytrzymały?
w sensie że jak najazd złapał?
ciężko mi sobie wyobrazić sytuacje...
musiał mieć stare opony chyba...

obejrzałam zdjęcia w artykule, fakt że grubas ale busem ciągnięte...
Magda Pawlowicz, - może i stare były
no nie dowiemy się, nie ma co gdybać tak naprawdę....
a uwazać trzeba, ja bardzo wolno z końmi jeżdżę na ogół
Hej, za rok chciała bym zabrać swoją klacz rasy konik polski do Niemiec, czy ktoś orientuje się jakie są wymagania żeby zabrać konia z Polski do Niemiec na stałe? (proszę informacje od A do Z)
Klacz w tym roku będzie się źrebić, źrebaka również chciała bym zabrać. Klacz będzie miała 9 lat niestety nie była szczepiona.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się