Pranie czapraków, derek itp.

ushia   It's a kind o'magic
07 lutego 2018 10:09
bo taka derke trzeba sobie wstepnie splukac w wannie (i najlepiej zostawic na jakis czas zeby odmoczys zaschniete) plus dodatkowe plukanie

i unikalabym ladowanych od przodu, bo prane rzeczy lubia sie przytrzec o kolnierz
Mhhh a jak taką derkę się z wanny wyciąga? Ja to kiedyś zrobiłam i mimo wyciskania nogami i leżakowania w wannie  nie mogłam jej z chłopem dźwignąć...
ushia   It's a kind o'magic
07 lutego 2018 11:01
chyba technike musisz pocwiczyc, bo ja sama spokojnie uciagne 😉
To ja leszczu jestem  😂 strong women?  👍
Ja mam inną - najpierw szczotka ryżowa i co się da wyszczotkować - w praktyce odłupać błoto i gówno 😉, potem na sznurek i z węża - obcieknie to lekkie, tyle, że ja wsiowa dziołcha - w bloku może być problem 😉, no ale nawet tak spreparowana do prania derka gruba do zwykłej pralki nie wlezie.
Moon   #kulistyzajebisty
07 lutego 2018 11:29
No właśnie, ja sobie nie wyobrażam moczenia grubej derki w wannie 😲 niedość że brud, niebezpieczeństwo zatkania odpływów, to jeszcze smród - w mieszkaniu w bloku - mission impossible ;-)
ushia   It's a kind o'magic
07 lutego 2018 11:33
uprawiam od nastu lat 😉 - kiedys nie bylo innej opcji bo pralnie ludzkie nie pryzjmowaly a konskie nie istnialy 

odplywy owszem, lubia sie przytkac, ale to trzeba pilnowac i tyle
idea prania ogolnie jest taka ze pierze sie brudne rzeczy, wiec hmmm 😉

kiedys nawet w zwyklej pralce, teraz mam wypas, bo duzy beben ladowana od gory 😉


ushia, a możesz powiedzieć jakiej pojemności masz pralkę - ile kg wsadu?
ushia   It's a kind o'magic
07 lutego 2018 11:43
a nieduzo w sumie - 6kg, ale szeroki otwor "wrzutowy" i spory beben - bo jak ogladalam inne tej kategorii wagowej to mialy mniejsze

gdybym kupowala taka stricte do stajni to bym wziela 8kg - piekny potwor ale w laziemce mi nie stanie 😉
Wydaje mi się, że przez to, iż w Twojej załadunek jest z góry to praktyczna objętość bębna jest większa - w ładowanych od przodu jest jeszcze to wklęśnięcie szkła z drzwiczek i przeglądając pralki mój chłop zwrócił mi uwagę, że jak szyba będzie bardzo wklęsła to zmniejszy objętość bębna. Niestety w używkach w cenie na moją kieszeń ładowanych od góry nie ma. Nic to będę kombinować dalej. U mnie miejsca od groma - pół chałupy stoi puste 😉
Sprawdziłam objętość swojej mniejszej pralnicy końskiej, ma 70l i jedna zima ( no chyba że mutant 500g z kapturem ) włazi bez problemu  😉 z tym że faktycznie ja nie upycham prania do pralki, bo to się nie pierze i no do kitu taka robota... tak czy siak - 70l jest już git!
Czyli wychodzi, że dobierając odpowiednią firmę i model spokojnie wystarczy 8 kg np. Candy niektóre mają 66 l (derek 500g nie mam, prać mam zamiar tylko dla siebie, więc jak coś się nie dopierze to sama sobie afery nie zrobię 😉)
ratunku!!! Nie wiem czemu, nie dzialo sie tak wcześniej, strasznie zaczęły elektryzować mi się polary po praniu.  Bardzo możliwe że od płynu którego użyłam.  Niestety mój koń po paru razach jak go strzeliło urządza histerię przy ściąganiu derki. Jest to o tyle problem bo jest ogolony i muszę zakładać polar przed/po jeździe. Zanacie jakiś płyn który ograniczy to elektryzowanie się derek?
vissenna   Turecki niewolnik
17 lutego 2018 19:52
Rudzielc_23, ja piorę w płynie do prania dla dzieci i nic nie elektryzuje. Frosch albo Biały Jeleń
Dzięki wielkie! już zastanawiałam się czy ni zakładać prześcieradła  😜 wrażliwy sie znalazł.
vissenna, a tym sprayem to trzeba spryskać przed czy po praniu?

Ja od jakiegoś miesiąca mam ten sam problem, póki co znalazłam sposób jak ściągać derkę, żeby "prąd" nie przeskoczył na konia, ale to trochę uciążliwe 😀
W pralni Pasi-konik za pranie derki z wypełnieniem 150 g zapłaciłam 45 zł  😵
Choć pani przyjmująca derkę do prania mówiła, że będzie miedzy 25 a 30 zł.
Derka nie była mocno zabrudzona, choć miała "zapaszek" i szczerze mówiąc z prania wróciła równie "pachnąca".
Zdzierstwo, nie polecam!

Dokładnie ten model:
[img]:large[/img]
BaŚ i dlatego kupuję dużą pralkę - przy 8 koniach w systemie 24 h na dworze praktycznie cały rok (poza pogodowym armagedonem) każdy ma po 3-4 derki (2 plandeki plus zimówka lub dwie) i nawet przy jednym praniu w sezonie plus wysyłka (nie mam pralni w okolicy) suma wychodzi kosmos plus nie wiem co mi z prania wróci. W domu jak nie dopiorę to wrzucę jeszcze raz.
Jakie maksymalnie derki pierzecie w pralce ładowanej z boku o ładowności do 9 kg? Ja padokowe 200-tki z pokryciem 1600 DEN oddaję już do pralni bo mam wątpliwości czy mi się bęben nie urwie, ale może niepotrzebnie?
Dance Girl, prałam 300g Horze Avalanche padokowe ale nie dopierają się 🙁 ogólnie padokówki słabo się w pralce dopierają, chyba że 100g albo plandeki - te dają radę. Ze stajennych to nawet i 300g wychodzi czyste 🙂
Olson, dzięki za odpowiedź, czyli ja zostanę z moimi padokowymi 200-tkami przy pralni. Sama piorę stajenne i treningowe bo u nas jest ciepło i w stajni nie używam 200-tek za wyjątkiem tego jak gdzieś indziej jadę i jest zimna stajnia. Więc 200-tki stajenne będę w ogóle prała dopiero na koniec sezonu bo są praktycznie nieużywane. Ale teraz przynajmniej wiem, że "pikowańce" mam szansę sama wyprać.
vissenna   Turecki niewolnik
18 lutego 2018 14:40
gllosia po wypraniu, na suchą tkaninę. Ja polarówki spryskiwałam po obu stronach, ale nie jakoś szczodrze. Grube derki spryskiwałam od spodu.

Dobrze sprawdzić najpierw czy koń się nie uczuli i psiknąć mu gdzieś na skórę. Choć mi się taki przypadek nie zdarzył, a miałam kasztana wrażliwca 🙂
zielona-stajnia mam pralkę wyłącznie do końskich rzeczy, ale ma ładowność tylko 5 kg. Piorę w niej czapraki, polarówki, derkę siatkową itp. Wprawdzie te 5 kg to waga prania "na sucho", więc niezbyt gruba zimówka też powinna się w ten limit załapać, ale boję się, że jak nasiąknie, to jednak będzie za ciężka i uszkodzi pralkę. I dlatego zaniosłam do Pasi-konika, myślę sobie 30 zł to jeszcze nie majątek, ale 45 zł to ostre przegięcie...  😲
BaŚ robisz jakąś dziwną aferkę...sklep jest tylko punktem pośredniczącym...Nie zapytałaś z czego wynika taka cena skoro coś Ci się nie zgadza??
Mąż wczoraj odebrał pranie, rachunek zobaczyłam dzisiaj. Zadzwoniłam do sklepu na Ładnej, który jest czynny w niedziele, ale nie wiedzą skąd różnica w cenie. Mam jutro zadzwonić na Grenadierów skąd odbierałam pranie. Wkurzyłam się, bo po pierwsze kwota jest w ogóle niezgodna z cennikiem ze strony sklepu, a po drugie sprzedawczyni przyjmując pranie powiedziała, że maks. koszt prania tej derki to 30 zł. Mogli zadzwonić, że pralnia z jakiegoś powodu wyceniła aż na 45 zł i poprosić mnie o decyzję.
BaŚ, a jesteś pewna, że była cała i przypadkiem Ci jej nie zszywali? Ja akurat nie piorę w pasi-koniku, ale w mojej pralni oglądają derki przed praniem i naprawiają jak gdzieś są rozdarcia doliczając do rachunku. Tylko w takim wypadku liczą więcej.
Cała. Na pewno. Przed praniem i po praniu na szczęście też 🙂
U nas na podwórku działa "Hippopralnia". Przyjmuje również pranie przesyłkami kurierskimi. Ceny przyzwoite a co najważniejsze - nie mam futra w majtkach i stanikach, czego nie udawało się uniknąć jak prałam w "domowej" pralce.
To nie jest moja pralnia - więc proszę nie traktować tego jak reklamy  :kwiatek:
Ja też oddaje pranie do Hippopralni. Pan przyjeżdża, zabiera, potem odwozi. Jeśli trzeba, to naprawia to co się da. Derki odkudla przed praniem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się