Końskie plecy, grzbiet

Kokawa, ok, tylko którego "tego konia" masz na myśli?
eee... no chyba tego ze zdjęcia?
W sensie tego zdjęcia grzbietu 😉
[b]_Gaga[/b] no przeciez wstawiłam zdjęcie  😉
Hej🙂 Czy mógłby mi ktos doradzić jakie konkretne ćwiczenia można wykonać na mięśnie pleców w pracy pod siodłem i z ziemi?🙂 Koń 7lat,skokowy(mocno wykłębiony...)
Bede wdzięczna za każda rade :kwiatek:
Lilc, a spróbujesz przeczytać chociaż jeden z wątków, w których zadajesz to samo praktycznie pytanie? Czy wolałabyś, żeby ktoś tu wpadł i specjalnie rozpisał Ci receptę na pracę z 7-letnim koniem skokowym?
Proszę o wyrzucenie jeśli to nie ten wątek, chodzi mi o kissing spines. Podejrzenie tej przypadłości i zalecenie ostrzykiwania. Jakieś opinie ? Z góry baaardzo dziekuję :kwiatek:
A robilas rtg? Badał konia fizjoterapeuta lub weterynarz ?
Evson.. dzisiaj była Ania Jasińska z Acuwet podejrzenie Kissing, RTG robionego nie miał. Lonżowany z siodłem rzeczywiście brykał, siodło dopasowane, nigdy nie było żadnych oznak dyskomfortu, żadnego buntu pod siodłem, uginania się itp.. Koń półfryz, także i fryzie plecy. Natomiast nigdy nie jechany z zadartą do góry głową , dużo w niskim ustawieniu, dużo terenów od roku w treningu ujeżdżeniowym pod profesjonalistką. Chciałam wiedzieć czy ostrzykiwanie to jakiś mus czy pracą np. drążki, gog da się jakoś sprawę unormować ?
zależnie jak zaawansowane macie KSS, a to wyjaśni tylko RTG. lekkie można załatwić nadbudową mięśni (suple, masaże i praca w dole) ale gdy wchodzą już zwyrodnienia i wyrostki są bardzo blisko siebie lub się stykają - ostrzykiwań najczęściej się nie uniknie.
Kahlan.. usłyszałam że nie jest to mocno zaawansowane stadium, ale RTG w oczach nie ma nikt więc to będzie podstawa chyba. O tyle dziwne że nigdy nie dawał jakichkolwiek oznak, dzisiejsza wizyta nie była spowodowana jakimiś objawami. Zastanawia mnie tylko czy konie takie mogą normalnie pracować, chodzi mi tu o ujeżdżenie poziom powiedzmy N może C klasy, tereny, żadnych skoków.
Moja klacz przy mocnym kissingu była na poziomie MR/GP, przy dobrej pielęgnacji nie ma kłopotów.Zapewniam Cię,że wiele koni chodzących duże ujeżdżenie za granicą ma kissingowe kłopoty,i dalej chodzą GP,a ponadto w Holandii to się operuje.
DressageLife mam nadzieje że nowy plan treningowy pomoże a i RTG będzie dobre. A czy magnetyczne derki np Verdeus mogą pomóc w jakiś sposób ? Pani wet zaleciła np rozgrzewać się pomijąjąc etap kłusa tzn 20 min stępa kółko kłusa i galop w półsiadzie, 2x w tygodniu drążki plus lonża na gogu, dodatkowo suplementy i wcierki po jeździe.
dea   primum non nocere
05 sierpnia 2016 19:25
wiele koni chodzących duże ujeżdżenie za granicą ma kissingowe kłopoty,i dalej chodzą GP

Ciekawe... to chyba bazowo coś nie tak jest z pracą, bo dobra praca ujeżdżeniowa powinna chronić plecy?
ola, moja (a w zasadzie mojego konia) masażystka powiedziała, że wszelkie rzeczy magnetyczne dostępne na rynku można o kant roztłuc. 😉 zalecenia masz dobre - gog, praca na cavaletti, początkowa jazda z pominięciem kłusa, ten dopiero po solidnym rozgrzaniu. koniecznie zrób RTG, bo to Ci da odpowiedź, co tak naprawdę w tych plecach siedzi i co trzeba im zrobić. :kwiatek: no i siodło tak czy inaczej bym sprawdziła, czy nie nastąpił zmiany w muskulaturze konia i od razu siodło będzie inaczej leżało. 🙂
Napiszę bardzo wprost: Wszystkie te magnetyczne wynalazki to jest robienie w bambuko,bo zwyczajnie nie działają, chyba że w ruchu,ponieważ działa zmienne pole magnetyczne wtedy wytwarzane. Nie wydawaj na to pieniędzy! Po drugie, dziwi mnie rada z wcierkami bo to działa na zmęczone mięśnie, a nie na układ kostny. co mogę Ci polecić, to suplement Mobility HCC i inne, wspomagające ten układ. I oczywiście lonża w dolnym ustawieniu przykładowo na linie. Ogólnie rzecz ujmując, im więcej mięśni chroni grzbiet, tym mniej problemów daje kissing. To jednak również zależy od tego, gdzie kissing jest, u mojej klaczy był w odcinku lędźwiowym i leczony był ostrzykiwaniem oraz shockwaves. Załączam zdjęcie mojego konia, aby Ci zobrazować jak można ustawić na lonży,aby rozciągnąć mięśnie grzbietu. To akurat nie jest klacz i nie ma kissingu,ale jej zdjęć nie mam 😉

[img]https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13010766_10209143923703264_3267955293211598732_n.jpg?oh=91123899402a46247f27f54c48138095&oe=581F789E[/img]
dea.. W moim przypadku nie mam sobie (wiem jak to może brzmieć) nic do zarzucenia. Pracował tak aby problemy z plecami nigdy nie wystąpiły, a jednak tak ja to masażystka powiedział duże predyspozycje ze względu na budowę i sie zdarzyło (mam nadzieje że RTG nie potwierdzi). Diagnoza w dużej mierze oparta na zachowaniu konia. Koń który lubi działać według schematu: siodłałam na placu - nigdy tego nie robiłam wcześniej - odsunął się, uginał się pod naciskiem masażystki (bardzo reaktywny na dotyk innych niż ja osób), pod moim naciskiem 0 reakcji.
Siodło sprawdzone porządnie, leży bardzo dobrze. Kahlan :kwiatek:
DressageLife  kwiatek nie będę póki co wpadała w panikę zastosuje się do zaleceń masażystki i zrobie RTG. A wcierki to tylko np Dikoloziaja (chyba ) po jeździe.
Masażystka powiedziała, że gdyby to był koń sportowy startujący zaleciłaby od razu ostrzykiwanie. W naszym przypadku kiedy się wakacjujemy dała nam czas (2 miesiące ) na prace i zobaczymy czy coś się zmieni. RTG dla pewności oczywiście zrobie
.
dea   primum non nocere
05 sierpnia 2016 19:44
ola - to nie do Ciebie, tylko o tej częstości w wysokim ujeżdżeniu. No coś mi nie pasi. Koni z predyspozycjami do problemów nie powinni chyba do wysokiego sportu planować? No to jak to jest? Dlaczego? Co im szkodzi? Može kłus ćwiczebny? Praca "plecowa" raczej kłusa unika (a przynajmniej przed porządnym rozgrzaniem) - to właściwie dlaczego tak nie jeździć "profilaktycznie" wszystkich koni?
dea... to już pytanie do osób które w takim świecie funkcjonują  😀 Ja mam styczność po raz pierwszy więc czytam i szukam opini. Póki co podczas jazdy nie widze jakoby czuł jakiś dyskomfort, pracuje chętnie, nie buntuje się. Mam nadzieje że to tylko niegroźna przypadłość
ola8719,

U konia z kissingiem - wszystko zależy gdzie umiejscowiony, która część kręgosłupa, jak to w praktyce wygląda itd. Badanie RTG da Wam potwierdzenie.
Ania Jasińska jest wetem, więc ma szeroką wiedzę o koniach, biomechanice ruchu, chorobach itd. To nie tylko masażystka.
Czy ostrzykiwać - zależy jak mocno boli, ale jak są poważne objawy, to tak.
Ostrzykiwanie działa przeciwbólowo. Jak koń nie czuje bólu, uruchamia mięśnie, mięśnia szybciej się nabudowują i lepiej  chronią kręgosłup.
Sama praca np na lonży może za wiele nie pomóc. U mojego konia podczas lonżowanego przez miesiąc (nie jeździłam) nic się nie zmieniło. Koń miał miesiąc od diagnozy do ostrzykania, bo było wtedy czasu - masa pracy u mnie + Boże Narodzenie.

Koni z kissingiem jest więcej niż nam się wydaje, ale jeśli nie ma tragedii, to sobie radzą 🙂
Co warto robić - korzystać z derek, dbać aby konia nie przewiało (sezon jesień-zima do wiosny) 🙂
Magnetyczne - nie ma co wydawać za dużo - lepiej wydać to na regularne masaże bądź lepsze siodło.
Edit: Poprawki

marszylka... tak wiem że jest też weterynarzem i wierze w jej diagnozę mam tylko nadzieje że RTG ujawni niewielkie zmiany.
dea, żaden sport wysoko wyczynowy nie jest zdrowy🙁 Nie ma takiej opcji. Organizmy biologiczne dobrze funkcjonują w optymalnych zakresach obciążeń, nie w skrajnych.
dea   primum non nocere
05 sierpnia 2016 22:01
No ale że akurat grzbiet poleci? Rozumiem nogi, zad - ma szczególnie większe obciążenie. Ale przy poprawnej pracy chyba w teorii grzbiet nie powinien w kissingowy zakres wchodzić? Dobry banan i te sprawy?
dea, każdy ssak najmocniej obciąża kręgosłup. A wyczynowi sportowcy najmocniej. Dbałość o grzbiet ma zapobiegać zniszczeniom lub je minimalizować. Życie i grawitacja są szkodliwe dla zdrowia, niestety. W sumie to taka rozmowa jak o prawidłowej postawie/sylwetce u uczniów 🙂
dea   primum non nocere
05 sierpnia 2016 22:31
Hmmm no czy ja wiem czy porównanie trafne? Raczej do uczniów szkół sportowych by pasowało. Mają w gorszym stanie plecy niż uczniowie przesiadujący pokrzywieni w ławkach?
dea, jeszcze raz: Najlepiej jest być gdzieś w środku skali obciążeń. W obszarach skrajnych zawsze da się znaleźć przypadek, że jedno gorsze od drugiego.
Taki grzbiet zawsze będzie narażony na kissing. A już w sporcie to dam sobie rękę uciąć ze wcześniej lub później. Ale to nie wyrok.
Dea.. ja myślałam że problem mnie nie dotyczy skoro koń super pracuje bez jakichkolwiek oznak dyskomfortu.  😵 a tu taka niespodzianka, gdyby nie wizyta Pani wet i masaż żyłabym w pełnej nieświadomości  😉
dea, nie wiem jak u pingwinów, ale u skoczków grzbiet "leci" jak najbardziej, szczególnie u takich nieekonomicznych silnych wysoko wyskakujących i mocno otwierających zad na skoku. Lędźwiowy kręgosłup i stawy krzyżowo-biodrowe lecą. Każdy skok to wtedy poniekąd "strzał" po kręgosłupie.
dea   primum non nocere
06 sierpnia 2016 17:52
W skokach mnie to nie dziwi - tak jak mówisz, tam są wyraźne obciążenia. Jak się patrzy na wysokie skoki, to zęby bolą... Żeby nie było - nie twierdzę, że ujeżdżenie to tuptanie bez obciążenia, przeciwnie - ale tkwiłam w jak widać błędnym przekonaniu, że cała piramida ujeżdżeniowa jest nie tylko po to, by wygodnie pupę wozić, ale właśnie po to, by konia tym nie uszkadzać, zrównoważony rozwój itp. Marketingowy bełkot? Czy nie taki cel przyświeca ujeżdżeniu, zebraniu - ochrona grzbietu? To tylko o wyglądanie chodzi, jak przy tych amerykańskich pokazowych kalekach, z podcinanymi rzepami? Tylko ruchy inne?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się