Jakie pasze dajecie swoim koniom?

3 pasze pod szyldem Hippolyta też są chyba autorstwa ekipy Hippovet ,a nie samego Hippolyta.
HippoVet Sports Musli, HippoVet Kräuter Musli, HippoVet Kräuter Pellet
Wiecie co, chciałam właśnie rozejrzeć się za żarciem dla mojego konia na czas zimowy. W sensie, zę potrzebna zmiana bo trawy nie będzie więc inny bilans wszystkiego i może coś tam zmienić by się przydało. Weszłam więc do jedneo z e-sklepów z paszami i tak czytam te skłądy wszytskie i czytam... i mam wrażenie, że jakieś 98% pasz dla koni to jest produkowana jako sposób na upchanie za gruby hajs odpadów z produkcji żywności dla ludzi.
Z wyjątkiem kilku naprawdę dobrych składowo (od razu po cenie widać🙂 to większość to zawiera takie różne niespodzianki typu np. "ziarno siemienia lnianego odtłuszczone.."- serio? Przecież w jedzeniu siemienia lnianego głównie o ten "dobry tłuszcz" chodzi. Za to dodane tanich olei kryjących się pod nazwą "oleje roślinne". Inne moje ulubione "gluten pszenny" - samo dobro, no nie🙂
I prawie w każdej paszy nawalony węglan wapnia... ale tego co by pomogło go prawidłowo przyswoić ze świecą szukać.

Mam wrażenie, że wszyscy się zafiksowali na "energii" - czy pochodzi z tłuszczu czy z cukrów i jakich i patrzeniu czy się potem "suma składników" w tabelce na koniec zgadza.

Serio jak kogoś kusi produkcja pasz to ten rynek wcale nie jest jeszcze dobrze zagospodawrowany.
Kotbury, to samo zaobserwowałam, szukając paszy dla swojego. Jak się wczytać w ten skład "roślinny", a nie ten przeliczony na energię strawną, tłuszcze, włókno etc, to wychodzi, że to żarcie z odpadków. Czasami te odpadki są sensowne, np. łuska słonecznika - to też jest odpad, a działa... Ale łuska owsa, bardzo wysoko w wielu składach? Ma trochę składników, ale w zwykłym owsie u wielu koni spowalnia lub uniemożliwia trawienie owsa. Po to w ogóle zaczęto owies gnieść, żeby pozbyć się tej bariery, którą teraz wrzuca się do pasz. Wywar gorzelniany - też odpad. Tak, jak otręby pszenne, śruta poekstrakcyjna. W wielu paszach jest też soja w dużych ilościach - bo tania i coraz więcej mówi się o negatywnych skutkach wręcz horrendalnych modyfikacjach genetycznych tego konkretnego zboża na potrzeby wyżywienia w biedniejszych krajach. I właśnie wszystko wyrównywane węglanem wapnia.
Z jednej strony, rzeczywiście pasze w większości są produkowane na odpadach, z drugiej - te odpady często spełniają swoją funkcję. Nie mówię o odtłuszczonym siemieniu lnianym, bo to to jakiś dowcip... Poza tym, gdyby nie produkcja paszowa, to te składniki by się po prostu zmarnowały i rozumiem ich sporą część w paszach. No ale nie całość, w dodatku po wyciągnięciu dosłownie wszystkiego, co było odżywcze...
kotbury, ja po takim ćwiczeniu jak Ty zrobiłaś - za wyjątkiem meszu "robię" paszę sama. Wymaga to poświęcenia chwili od czasu do czasu, ale ogólnie moim zdaniem wychodzi taniej niż dobre pasze i zdrowiej niż te mniej dobre.

edit: ale przez jakiś czas szukałam gotowej i się nabierałam ...
Wiecie co, chciałam właśnie rozejrzeć się za żarciem dla mojego konia na czas zimowy. W sensie, zę potrzebna zmiana bo trawy nie będzie więc inny bilans wszystkiego i może coś tam zmienić by się przydało. Weszłam więc do jedneo z e-sklepów z paszami i tak czytam te skłądy wszytskie i czytam... i mam wrażenie, że jakieś 98% pasz dla koni to jest produkowana jako sposób na upchanie za gruby hajs odpadów z produkcji żywności dla ludzi.
Z wyjątkiem kilku naprawdę dobrych składowo (od razu po cenie widać🙂 to większość to zawiera takie różne niespodzianki typu np. "ziarno siemienia lnianego odtłuszczone.."- serio? Przecież w jedzeniu siemienia lnianego głównie o ten "dobry tłuszcz" chodzi. Za to dodane tanich olei kryjących się pod nazwą "oleje roślinne". Inne moje ulubione "gluten pszenny" - samo dobro, no nie🙂
I prawie w każdej paszy nawalony węglan wapnia... ale tego co by pomogło go prawidłowo przyswoić ze świecą szukać.

Mam wrażenie, że wszyscy się zafiksowali na "energii" - czy pochodzi z tłuszczu czy z cukrów i jakich i patrzeniu czy się potem "suma składników" w tabelce na koniec zgadza.

Serio jak kogoś kusi produkcja pasz to ten rynek wcale nie jest jeszcze dobrze zagospodawrowany.



Święta racja, ja już od dawna nauczałem się "czytać etykiety" i dlatego doceniam polskich producentów za to że jak jest siemię lniane to piszą że siemię a jak "siemię lniane odtłuszczone" to piszą wytłoki z siemienia lub makuch lniany...

No już na maxa rozbraja mnie "kompleks β-glukanów i nukleotydów pochodzenia drożdżowego" w tak zachwalanym Hippovecie. A jak już o nim mowa to nowa pasze Mebio nie jest sprzedawana przez St Hippolyt Niemcy, tak jak i HippoVet Krauter czy Hippovet Sport (które są ze znakiem St Hippolyt) - pewnie dlatego powstało to Mebio żeby nie sprzedawać pod logiem st .....

... proszki do prania, płyny do mycia, pampersy -> Niemcy wysyłają nam gorsze, to teraz i pasze są "SPECJALNE" dla nas polaczków :/

Ja już dawno zrezygnowałam z pasz gotowych. Są za drogie i większości przypadków kiepskiej jakości. Kupuję lucernę, siemię lniane mielone  , zwykłe drożdże paszowe,  witaminy z Animiki oraz otręby pszenne ze skupu i wychodzi mi pełnoporcjowa dawka, dostosowana do aktualnych potrzeb mojej klaczy ( wrzodowiec, źrebna). Mam kontrole nadal jakością poszczególnych składników, ich ich ilością w ogólnym składzie. Jako potrzeba coś dodaje lub odejmuje, według potrzeb.

Ps. dzienny koszt dawki wychodzi około 4,10zł
Ale mnie teraz zestresowalyscie 👀 a makuch lniany nie jest dobry dla koni? Polecany przeciez na blyszczenie siersci, odbudowe masy itp. A weglan wapnia dlaczego to źle, ze jest w paszach?
Odnosnie soi to ktos pisal( chyba nawet w tym wątku), ze ta uprawiana w Polsce nie jest GMO.
Ja kupuje gotowa pasze, jakos argumenty "za" mnie przekonaly... ale moze zle robie?
Didko, Dance Girl a wyniki krwi (pierwiastki) lub wlosa Wam wychodza ok? Moze tez sie przezuce na takie żywienie... 👀 choc 4 zl za dzien to 120 zl za miesiac. Niewiele wiecej place za pasze hmmm
makuch np.lniany - produkt uboczny po produkcji oleju- lnianego
często wytłoki z owoców ( również produkt uboczny) jest sprzedawany jako suszony owoc
łuska słonecznika - jak weźmiesz do ręki zobaczysz odrobinki ,' pyłki' 😉 słonecznika i jest lekko tłustawa - tyle w niej wartości odżywczej
każdy dokonuje własnych wyborów .Osobiście wolę sama robić 'gluta' z siemienia
nie ma się czym stresować . Wystarczy tylko na coś zdecydować 🙂
Jolka ale przeciez nie wszystko co jest produktem ubocznym jest beznadziejne. Moze dla czlowieka owszem, ale kon inaczej trawi. Np uwielbiane przez wiele osob i sprawdzone w boju wyslodki buraczane. Dla czlowieka sie nie nadaja, a dla koni sa swietnym zrodlem wlokna...
Ja juz nie wiem co ja wiem 😜
Ja pamiętam jak w zeszłym roku szukałam pasz dla moich koni i zapoznałam się z większością ogólnodostępnych marek i podobnie jak was, spotkał mnie szok co tam nie raz jest w środku. Długo trwało zanim mogłam cokolwiek wybrać. Dziś kupuję Pavo i uważam, że to pasza wysokiej jakości, niestety cena nie należy do najtańszych, więc na pewno na dłuższą metę nie każdy mógłby sobie pozwolić karmić nią pełno porcjowo.
Kraja, badania ok. Każdy koń dostaje do paszy coś innego, z uwzględnieniem jego ewentualnych potrzeb zdrowotnych. No i w zależności od pory roku. Przy czym sama taka mądra nie jestem. Po prostu sprawdziłam jak karmi osoba, której zazdrościłam wyglądu koni  🤣 🤣 🤣 i byłam totalnie zdziwiona, że to nie jakaś super hiper mieszanka najwyższej klasy.

A mesz daję Pavo. Pierwiastki podaję najczęściej w smakołykach.
4,10zł to cena stara, teraz nie wiem ile wychodzi, chyba koło 3,3??? Bym musiała policzyć. Gotowe pasze które, u mnie się sprawdziły, a zrezygnował z powodu ceny to Dengie healthy tummy 15kg - 80zł płaciłam, a to jakieś 160zł na miesiąc zakładając , że dziennie zje tylko 1kg. Przy obecnym zapotrzebowaniu musiałaby zjadać około 2kg. Więc mi się nie kalkuluje, ale świetnie tą paszą wyprowadziła ją z kolek , które miała wiosną.

Jest dużo dobrych pasz, ale kosztują blisko 80zł za 15-20 kg worek więc jak koń zjada jej ponad 1kg na dzień zaczyna się robić nieciekawie kasowo. Konie rekreacyjne czy hodowlane moim zdaniem nie potrzebują nie wiadomo czego. A nawet koniom chodzącym w małym sporcie osoba trochę ogarnięta w żywieniu, ułoży dawkę pokrywającą zapotrzebowanie konia.
Ktoś szukał paszy na odbudowę mięśni - mogę polecić po miesiącu stosowania Złotowital Musli Hodowlane - co prawda nie mają produktu na stronie, ale można bez problemu zamówić telefonicznie. Cena bardzo konkurencyjna jakieś 55zł/20kg, skład jak dla mnie super - koń się odpasa, a na łeb nie wali, co przy kontuzjowanym zwierzaku jest bardzo istotne. Nie pyli, bez melasy, chętnie pobierane.
Nie chciałabym tutaj popadać w skrajności, jest na rynku trochę dobrych pasz a i pasz dajmy na to średnie dla niektórych koni i ich włąsćieli będą tym czego akurat potrzebują (bo potrzeby właściciela, choćby takie jak oszczędność czasu czy brak miejsca na przechowywanie anraz 7 worków różnych rzeczy, z których sam by coś umieszał są ważne - równie ważne jak potrzeby konia odnośnie żywienia).

Jednak czytając skąłd (pełen skład skłądników) ma się on często nijak do opisu "działania".

Odtłuszczone siemię lniane - to sporo białka... ale mało kwasów tłuszczowych tych, o których myślimy gdy w głowie nam dzwoni "siemię lniane". Sama dodaję do żarcia końskiego makuch ale wiem, że robię to bo koń potrzebuje więcej białka ale nie z trawy (wrażliwość ochwatowa)..
Ale jeśli ktoś wybiera siemię lniane w paszy a jest ono odtłuszczone to powinien postawić dodtkowe pytania:
1. Czy muszę dobilansować tą paszę olejami zawierającymi zdrowe kwasy (omega 3 itd)
2. Czy to siemię lniane było odtłuszczane na zimno (oleje tłoczone na zimno)... bo jeśli nie to znów jest troszkę gorsze i np. dla konia z tendencją do różnych stanów zapalnych czy z niską odpornością będzie jak infekcyjna bomba zegarowa (jest prozaplane i pro kancerogenne).

Co do węglanu wapnia- znów trzeba zadać pytanie- po co.
Ogólnie wapń jest potrzebny. ale najwięcej wapnia jest w "warzywach zielonych"... czyli dla konia w zielonce. Więc konie "na trawie" już nie koniecznie trzeba futrować dupnie przyswajalnym węglanem wapnia.
Przez dupnie przyswajalny rozumiem, ze jak nie będzie równocześnie rzeczy, które powodują jego przyswojenie do struktury kości, to on się po prostu zacznie odkładać w tętnicach - u ludzi to jest miażdżyca.
Węglan wapnia jest tani, więc w wielu paszach jest go sporo. on się przydaje w paszach, szczególnie jeśli są tam składniki kwasotwórcze - zasadowi wtedy środowisko i teoretyczcnie np. mniejsza szansa na wrzody.
Co do jego przyswajania do kości to też w wielu przypadkach dużo nie znaczy dobrze - kość przewapniona to kość ciężka i krucha. Trzeba z rozsądkiem dozować np. koniom starszym.

Więc z tymi różnymi "dobrymi dodatkami" w paszach zawsze sobie trzeba zanalizować - czy ten konkretny koń rzeczywiście tego potrzebuje.
Troche ochlonelam 😉 zadalam kilka pytan babce, ktora mi konsultuje żywienie i jednak gotowe pasze ( oczywiście tak jak piszesz kotbury zależy jakie) to jednak dla mnie najlepszy wybor. Najbardziej balabym sie, ze uklafajac zywienie po swojemu cos zle zbilansuje, albo o czyms nie wiem, a mam swiadomosc, ze moja niewiedza jest ogromna (może dlatego, ze ciut interesuje sie tym tematem). Czasem wolalabym zyc w blogiej nieswiadomosci, karmic owsem i sianem i spac spokojnie.  🤣
Zielona Stajnia a jaki jest koszt przesylki? polecę sasiadce. Walczy z brakiem masy ( nota bene wlasnie mieszajac "po swojemu"😉
Troche ochlonelam 😉 zadalam kilka pytan babce, ktora mi konsultuje żywienie i jednak gotowe pasze ( oczywiście tak jak piszesz kotbury zależy jakie) to jednak dla mnie najlepszy wybor.


A z czego ten najlepszy wybór wynika, jeśli mogę spytać (poza oczywiście twoim strachem czy wszystko zbilansujesz)?
Czy twoje pasze są naprawdę dobrze zbilansowane?
Czy masz wersję paszy/dodatków letnią vs. zimową - choćby zapotrzebowanie na vit D: a) czy jest brany pod uwagę czas spędzany przez konia na na dworze, b) to czy koń jest golony/derkowany czy nie?

Sorki, bo to trochę może brzmieć jak personalny atak - A nie jest.
Bardziej chodzi mi o to, że ja mam takie troszkę "zachowawcze" stanowisko do takiego właśnie podejścia, które reprezentuje spora część "paszoznawców" - właśnie tego "jest zbilansowane". Bo to jest dokładnie to, o czym pisałam w pierwotnym poście - w tabelce się zgadza, ale jakość składników ma znaczenie.

I np. "pasza zbilansowana pod względem tłuszczu' - może mieć w sobie tłuszcze naturalne z ziaren + oleje w odpowiedniej proporcji omega 3:6 (pytanie jak z trwałością 😀iabeł🙂 ale może też mieć gówniane rafinowane oleje roślinne, dodane w produkcji opryskania ziaren na gorąco... I taka pasza może się np. nadawać dla zdrowego skoczka w top treningu ale już gdy tenże skoczek zwiększy obciążenia to przy wszystkich mikrourazach może działać prozapalnie.
I ok, wiadomo, podaje się wtedy różne p. zapalne ... ale nie każdy ma parcie na wynik tu i teraz i nie każdy chce dawać p. zapalne, niektórzy woleli by aby pasza nie wspomagała zapaleń.

Mam wrażenie, że dobrych pasz wcale nie jest aż tak dużo na rynku. A dobrych specjalistów od żywienia koni jest jeszcze mniej🙂

kotbury, a Twoim zdaniem które spośród pasz dostępnych na rynku są dobre?
Ale w życiu bym się nie podjęła tego oceniać🙂 NIe znam się aż tak i właśnie wiedząc, że specjalistą nie jestem a widuję spore ...no zagadki logiczne w składach, zaczęłam tą dyskusję.

Rzeczy, których ja unikam (lub mocno analizuję) ze względu na kondycję mojego konia:
1. Owies
2. Melasa
3. Rafinowane oleje -
4. Ostrożnie z wysłodkami z buraka
5.rzeczy odtłuszczone- dlaczego są odtłuszczone- po co, co chciano uzyskać
6. Składniki poddane ekstruzji - dlaczego, czy była konieczna dla przyswajalności/co się na przyswoić
7. Żelazo
8. Pokrzywa

Czego szukam w paszy:
1. Jeśli są witaminy to jakie i w jakich proporcjach
2. Białko z innych źródeł niż lucerna
3. Prebiotyki (nie PRO biotyki)
4. Naturalne źródła witamin- np. drożdze z analiza jakie ( nie każde piwne są ok)
5. Dobre kwasy tłuszczowe - patrzenie na proces produkcji - jak ten olej jest do tej paszy dodany, co ma spowodować, że się nie utleni (czyli jakie p. utleniacze są użyte )


... nadmienię, że paszę mój koń je od niecałego roku i do tej pory tematu nie analizowałm aż tak, było dobrze, więc jadł to, po czym było mu dobrze.
Teraz mam pewne cele + kilka problemów - więc zaczęlam ryć składy.. I stąd ta dyskusja.

Zachęcam wszystkich do włączenia się - bo bynajmniej nie jestem przeciwnikiem pasz gotowych (o co to, to nie)... tylko tak zastanowiły mnie takie posty w stylu:
- "mój koń potrzebuje energii"
- "A to daj mu tą paszę, ja daję i mi fruwa"
- "acha to super, to dam"...
... bez takiej głębszej refleksji co- dlaczego, w jakim trybie koń egzystuje ile trawy/ile słońca/ ile lat🙂 itd. a treningi opisane na zasadzie "chodzi 4 razy pod siodłem w tym raz skaczemy)... - przecież to może znaczyć wszystko i nic🙂


A z czego ten najlepszy wybór wynika, jeśli mogę spytać (poza oczywiście twoim strachem czy wszystko zbilansujesz)?
Czy twoje pasze są naprawdę dobrze zbilansowane?
(...)

Kotbury jak dla mnie super, że ten temat poruszyłaś 🙂 Przynajmniej i ja trochę podrążyłam temat.
Gotowe mieszanki to oprócz wcześniej wspomnianych wątpliwości dot. mojej wiedzy to też wygoda i możliwości.
Przechowywanie w stajni pensjonatowej może być problematyczne, mam tez obawę przed pomyłkami obsługi. Do tego dorzucę zabawę z zamawianiem i szukaniem składników ( w paszy jest ich sporo, nie chciałabym wracać do tylko owsa + lucerny+ suplement w proszku) - kupno gotowej paszy to oszczędność czasu. Słowo "zbilansowane" to takie enigmatyczne określenie. Możnaby o tym osobny wywód 😉
A co znaczy na prawde dobrze? Na pewno sa dopasowane do mojego konia - dobrze wygląda, energii ma akurat, wyniki krwi włącznie sa ok (a nie na wszystkich paszach tak było, co prawda zaczynałam od najtańszych, ale miałam nadzieję, ze jak "zbilansowane" to będą działały odpowiednio). Ważne jest dla mnie, że mogę w ramach żywienia konsultować dietę. I teorie dot. żywienia, które sa mi przedstawiane wydają mi się logiczne (choćby zalecenie, by podawać świeżo zmielone siemię lniane do paszy). Mamy też skorygowany "pod konia" poziom selenu, względem wyników krwi. Zadawane mi sa sensowne pytania i każda wątpliwość jest wyjaśniona . A komuś zaufać muszę.
Z tego co napisałaś w ostatnim poście ja owies akurat daję (karmie balancerem), melasy w paszy nei ma - tez tego unikam, o olej zapytałam - nie jest rafinowany, w paszy siemie i słonecznik są w całości (mielone i zgranulowane by ograniczyć kontakt powietrzem lub całe), zboża mikronizowane (to to samo co ekstruzja?) - uzasadnienie dla stosowania właśnie takiej formy jęczmienia czy kukurydzy mnie przekonuje, żelazo jest zbilansowane cynkiem i miedzią. Witaminy - to jest duży minus - ciągle jest obietnica, że będzie podane ile czego, ale na dzień dzisiejszy działam na zaufanie... 🙁
Białko a lucerna - nie kumam o co Ci chodzi, pasza ma i pre i probiotyki (drożdże paszowe), proces produkcji tyle co między zdaniami usłyszałam, nie ma podgrzewania do wysokich temperatur.

Czy masz wersję paszy/dodatków letnią vs. zimową - choćby zapotrzebowanie na vit D: a) czy jest brany pod uwagę czas spędzany przez konia na na dworze, b) to czy koń jest golony/derkowany czy nie?

Ja różnicuję żywienie w okresie pastwiskowym i poza. To jest przecież w gestii właściciela konia. Sposobów utrzymania jest sporo - od 24/7 na pastwisku, poprzez derkowanie nawet w lecie, do zimowego przetrzymywania konia w układzie boks/łącznik/hala/łącznik/boks, trzeba miec pojęcie jaki sposób utrzymania jakie potrzeby generuje. Lub mieć kogo zapytać.
kotbury
a co jest złego w białku z lucerny? Chodzi Ci o skład aminokwasowy? Czy może akurat chodzi o przypadek Twojego konia?

Kraja- nie mam pojęcia jaki koszt wysyłki, bo mam sklep firmowy prawie na miejscu, więc nie pomogę.
Hej, czy jest jakiś rodzaj otrębów, który jest szkodliwy dla koni? Bo kiedyś coś słyszałam, a mam możliwość dostania worka od znajomego piekarza.
[quote author=zielona_stajnia link=topic=25.msg2712978#msg2712978 date=1505509882]
kotbury
a co jest złego w białku z lucerny? Chodzi Ci o skład aminokwasowy? Czy może akurat chodzi o przypadek Twojego konia?

[/quote]

Mój koń może się opychać wytłokami z siemienia lnianego ale po lucernie jest kiepsko.

Kraja wygląda na to, że masz b. dobrą osobę do współpracy i w ogóle fajna pasza z opisu. Co to jest dokładnie?
Hej, czy jest jakiś rodzaj otrębów, który jest szkodliwy dla koni? Bo kiedyś coś słyszałam, a mam możliwość dostania worka od znajomego piekarza.


Prawdopodbnie sa to otreby przenno orkiszowe lub zytnio orkiszowe, na pewno mieszanka z orkiszem
[quote author=zielona_stajnia link=topic=25.msg2712566#msg2712566 date=1505385517]
Ktoś szukał paszy na odbudowę mięśni - mogę polecić po miesiącu stosowania Złotowital Musli Hodowlane - co prawda nie mają produktu na stronie, ale można bez problemu zamówić telefonicznie. Cena bardzo konkurencyjna jakieś 55zł/20kg, skład jak dla mnie super - koń się odpasa, a na łeb nie wali, co przy kontuzjowanym zwierzaku jest bardzo istotne. Nie pyli, bez melasy, chętnie pobierane.
[/quote]

Czy masz może gdzieś skład tego musli? Cenowo wyszłoby super, aktualnie karmię Nuba Builder i szukam czegoś bardziej przyjaznego dla portfela.
Słuchajcie, jak to jest z kolejnością składników w podanym składzie pasz?

Kupiłam mash hoevelera, "bez owsa", wg opisu i składu. Jak już go dostałam, okazało się, że skład się różni od podanego na stronie, tj. na pierwszym miejscu są płatki owsiane, których wg opisu nie miało być (dalej już się zgadza wszystko, na stronie nie był wymieniony pierwszy składnik). No więc napisałam do sklepu i się dowiedziałam, że:

Kolejność komponentów nie odzwierciedla udziału składnika w paszy (w takim przypadku byłby podany skład procentowy).

ke?
Zawsze myślałam, że składniki są podane w kolejności malejącego udziału procentowego, tak jak w przypadku żywności ludzkiej.
Słuchajcie, jak to jest z kolejnością składników w podanym składzie pasz?

Kupiłam mash hoevelera, "bez owsa", wg opisu i składu. Jak już go dostałam, okazało się, że skład się różni od podanego na stronie, tj. na pierwszym miejscu są płatki owsiane, których wg opisu nie miało być (dalej już się zgadza wszystko, na stronie nie był wymieniony pierwszy składnik). No więc napisałam do sklepu i się dowiedziałam, że:

Kolejność komponentów nie odzwierciedla udziału składnika w paszy (w takim przypadku byłby podany skład procentowy).

ke?
Zawsze myślałam, że składniki są podane w kolejności malejącego udziału procentowego, tak jak w przypadku żywności ludzkiej.


Prawo UE nakazuje - umieszczać wszystkie składniki produktu według kolejności ilościowej od największego do najmniejszego, z tego co pamiętam można pominąć składniki które stanową mniej niż 1% lub 0,1% tego nie pamiętam.

Więc Pani się myli.

Możesz odesłać, bez podawania przyczyn (jak kupowałaś przez internet) o ile nie otworzyłaś worka.

Jak otworzyłaś lub jak kupowałaś w sklepie stacjonarnym to, możesz zwrócić ze względu na błędnie opisany produkt / niezgodność produktu, Pani ma obowiązek zwrócić Tobie pieniądze w ciągu 21 dni przy czym koszta transportu to sprawa dyskusyjna - prawo mówi że za zakupy w internecie sprzedający ma obowiązek pokryć koszta przesyłek (w obie storny) często sklepy wpusują sobie w regulamin że płąci klient - sprawa do UOKiK 🙂
No właśnie zorientowałam się pod koniec worka :/ Już pal licho ten mash, kupiłam tylko jeden worek, ale do tego kupiłam paletę "normalnej" paszy, kierując się tym, ze ma na pierwszym miejscu kukurydzę i jęczmień, a lucernę gdzieś daleko, a teraz wg tej odpowiedzi ze sklepu, to równie dobrze może tam być 50% lucerny. I teraz nie wiem, czy hoeveler faktycznie podaje skład losowo (wątpię), czy Pan się nie zna, czy też robią ze mnie głupka. Będę drążyć dalej, dziękuję 🙂

Przy okazji - może ktoś polecić paszę niskobiałkową, bez owsa, bez lucerny, z niską zawartością żelaza, za to wysokoenergetyczną? Najbliżej tego jest chyba emh golden power eggersmana, ale przekopałam cały internet wczoraj i nie znalazłam nic co by się nadawało w 100%
n, gdy poszukiwałam wysokoenergetycznej paszy bezowsowej trafiło mnie zdziwko. Niemałe. Otóż prawie wszędzie owies jest. Płatki, otręby, młody owies... I są opisywane jak bezowsowe.
Z tym, że szukałam bez wysłodków.
Podobno niezła jest... Bestermine.
U nas stanęło na jęczmieniu, płatkach kukurydzianych i Animkach. Przynajmniej wiem co koń je. Przy czym okazało się, na szczęście, że nie muszę całkiem rezygnować z owsa, udało się zejść do 2 kg.
Może być, że poszukiwanej przez ciebie paszy nie ma (te na wysłodkach są rzadko kiedy wysokoenergetyczne). U mnie wysłodki odpadały (i nie chciałam gigantycznych ilości melasy) - i nie znalazłam takiego zestawu. Oprócz koncetratów, tylko, hm, koncentrat to powiedzmy 1 kg 18 MJ, powiedzmy, że koń 60 MJ zje w sianie i trawie. Skąd ma wziąć jeszcze 22 MJ? Duży koń uczciwie pracujący oprócz siana musi zjeść 2-3 kg średnio lub wysoko energetycznej, żeby zgadzał się bilans energetyczny (wiem, są wyjątki, ja o przeciętnych). I skąd ta energia ma się brać? Energię mamy (bez pochłaniania dziesiątek kilogramów włókna) z: cukrów, białek, tłuszczy. Przy czym do tłuszczy koń musi się przystosować.
Wniosek 😉: karm konia melasą i ziarnami słonecznika i będziesz miała energię (w MJ), bez giga-białka, bez owsa, bez giga-żelaza...
A tak, to pasze typu mesz bez owsa: wysłodki, otręby pszenne, trochę kukurydzy, trochę jęczmienia, siemię lniane... I tu przykrość, bo takie pasze są drogie, i zjeść ich koń musi tyle, ile jadł owsa (bo wysłodki nie generują dużo MJ, to nie jest pasza treściwa).
łuska słonecznika - jak weźmiesz do ręki zobaczysz odrobinki ,' pyłki' 😉 słonecznika i jest lekko tłustawa - tyle w niej wartości odżywczej
Ale przecież zalety łuski słonecznikowej wcale nie polegają na wartości odżywczej ! Łuska jest jak sieczka: pobudza perystaltykę. A przy okazji wypełnia brzuchy koni-głodomorów no i generalnie konie ją lubią, smakuje im bardzo. A jeśli wraz z łuską wpadnie trochę jakichś substancji z tych pyłków, to jest to pozytywny efekt uboczny.
Może ktoś mógłby mi coś podpowiedzieć  😵
Szukam paszy dla konia który z powodu pogody mniej wychodzi na padok i odrazu energia rozpiera aż za bardzo. Szukam czegoś wydajnego co pomoże utrzymać masę ale nie dającego na głowę, najlepiej balancer bo koń dosyć rosłych rozmiarów, którego ciężko utrzymać w dobrej kondycji. Stoi teraz na kilogramie wysłodków szybkich z pro linen, 700 gram lucerny granulowanej i 650 gram biolife z Saracena. Na takich zestawie wcześniej było super a teraz sama nie wiem co mam zmienić żeby nie zbankrutować  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się