Revoltowe wielkoludy(wielkokonie), czyli im wyższy koń tym lepiej :)

heh, ja mam 156 i miałam klacz 180 w kłębie, a w pracy jeździłam na koniu który miał 183 w kłębie i to zwykłe sp🙂 a wsiadałam z drabinki albo z ogrodzenia🙂 jutro postaram się wstawić fotki🙂
ja tez należę do tych co nie lubią jeździć na wysokich koniach, ale kiedyś chciałabym mieć takiego [najlepiej jeszcze ślązaka], bo.... moja-ponad-180cm-wzrostu-i-słusznej-wagi-druga-połowka chciałaby kiedyś spróbować nauczyć jeździć się tylko dlatego, żeby ze mną jechać na spacer... na mojego kucyka o wzroście 160 cm chłopa nie wsadzę 😁
[wiem, że w praktyce wyglądałoby to tak, że miałabym po prostu dwa konie do jeżdżenia, ale pomarzyć i poplanować zawsze można 😉 ]
A ja jestem do szaleństwa zakochana w potężnych, wysokich koniach  😍
Ale zostałam " pokarana " maleńkim, szczupłym konikiem 155  😡

Ale nie zamieniłabym jej 🙂 Po za tym śliczne te wasze wielkoludy  👀 😅
Uwielbiam wysokie konie chociaż na wyższym niż 170 nie siedziałam, ale myślę, że byłoby fajnie.😀
ja lubię duże konie, ale tak max 175cm. Choć sama mała nie jestem (171) to az takie wielkie zwierzaki mnie ciut przerażają 😉
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
21 czerwca 2010 21:56
moj aktualny podopieczny jakieś 175, nie należe do niskich (172cm) ale jestem przyzwyczajona do mojego kucyka, więc jest mi cięzko sie przyzwyczaić  🙂
Ja się zgłaszam z siwikiem:


On ma z 174cm? Może więcej, nie mierzyłam 😉 Ja 165cm. Wyglądam na nim jak... 🤣
Pałam miłością do wielkich koni, ale od kiedy mam Swarovskiego, to ta miłość zrobiła się zdecydowanie bardziej platoniczna. Mi z moim lichym gabarytem zdecydowanie fajniej, wygodniej i łatwiej na dopasowanym wzrostem zwierzaku, a nie trzydrzwiowej gdańskiej szafie. Chociaż w przypadku dużych koni to też w sumie zależy - siedziałam na kilku takich, na których w ogóle nie czuło się tego wzrostu - były leciutkie, zwrotne, w dobrej naturalnej równowadze. Na takich to tylko  🏇 - bo jednak duży koń ma klasę i charyzmę 🙂
Ponia   Szefowa forever.
21 czerwca 2010 22:03
Uwielbiam duże konie!
Lawirant ma ok 174, a Numerant dobre 180 cm 😉
Pamiętam jak dostałam Robina którym ma 163 to się czułam jakbym na poniaczu jeździła 😁
Numerant D i Ja ( 174cm 🙂 )


I moje maleństwo Persja D, kilka cm pow 160 😉


I Lawirant :
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
21 czerwca 2010 22:05
Jedna z moich podopiecznych ma gdzieś 185cm w kłębie. Strach się bać co będzie jak się rozbuduje, bo na razie to 4 letnia dzidzia 😉

Ja tam preferuję konie 160-170, jakoś kolubryny do mnie nie przemawiają, dużo ciężej z takmi i na parkurze i na czworoboku.
To ja sie dopisuje 🙂
Jeden ma co prawda bez szalu, jakies 167 max, ale drugi - 180 😜 I to w nim uwielbiam 😀

Jedna z moich podopiecznych ma gdzieś 185cm w kłębie. Strach się bać co będzie jak się rozbuduje, bo na razie to 4 letnia dzidzia 😉


Ale maszyna musi byc 😜 😜 🙇 🙇
azja   koń pleśniowy
21 czerwca 2010 22:29
Kurcze, poprzedniego posta wysłałam chyba w kosmos bo go ni ma  🙄
Nic to. Ja się również dołączę do klubu miłośników tego co duże. Mam duże auto, dużego psa i dużego konia  🤣 (czyżbym miała jakiś problem  🤔 )
a tak na serio moja kobylasta ma coś w okolicach 175 - 6. Ja prawie 180. Boliwia nie dośc że wysoka to jeszcze mocno zbudowana, tak, że siedzi się jak na kanapie, a że ruch ma boski i jak na swoje gabaryty jest bardzo giętka, więc jazda jest baaaardzo przyjemna. Tylko czasami trudno jest smoka zatrzymać  👿

zdjęcia robiła córcia więc sorki za jakość  😀
Posiadacze dużych koni, macie jakieś problemy z nogami u swoich wielkoludów?
...jeżeli nie, to będziecie mieli  😎
zawsze byłem przekonany że wzrost konia i jego maść, jako kryterium użyteczności, to stanowisko ignorantów...
mam slabosc do duzych koni  😉
nie zapomne mojego ulubienca, na ktorym kiedys jezdzilam :wielki, kary 180 cm w klebie 😀
moj Gracjano-K : 174 cm
a mloda: teraz ma 2 latka i ok 170cm, ciekawe jaka bedzie, gdy przestanie rosnac  🤣


zdjecie mlodej (autorstwa Ewabe), gdy jeszcze nie miala dwoch lat..)
Katharina   "Be patient and trust in the process"
22 czerwca 2010 03:19
u nas tak samo 2 lata i troche ponad 170 cm w kłębie...  😉
Koń poza wielkością musi być wydolny fizycznie.
anetakajper   Dolata i spółka
22 czerwca 2010 06:50
Mój 3 latek 176
caroline   siwek złotogrzywek :)
22 czerwca 2010 06:55
w tytule zamiast "wielkoludy" powinno być "wielkokonie" 😉

to mój Kaszek w roli ogrzewacza dla Edytki 🙂


...chociaż Edytka twierdzi, że to mina pod tytułem 'a co mi się tu pod nogami pałęta 🤔 Pancia, weź to zabierz' 😉

a mnie i tak najbardziej podobają się ich wzajemne proporcje 😉


edit
zmiana na prośbę moderatorów; treść postu co do meritum nie uległa zmianie.
anetakajper urokliwe zdjęcie i piękny koń.
xequus, może to nie tak mało te 173cm u Blondynki, ale przy moim skromnym wzroście, aż tak tego nie odczuwam i nie miałabym nic przeciwko, gdyby miała te 10cm więcej heh

Majeczka
, na zdjęciu z kasztanem w boksie, wyglądasz jak mała Alicja z Krainy Czarów hehe  😜
caroline   siwek złotogrzywek :)
22 czerwca 2010 07:08
acha, przypomniało mi się - mimo ze Kasz jest duuuuży, a do jeżdżenia na małych koniach ja się nie pisze, to jednak po ostatnich doświadczeniach z folblutem koleżanki - uwielbiam konie nie-za-duże 😍 dlaczego? ano dlatego, że folblut może zrobić nawet najbardziej niezadowoloną minę, może udawać, że jest żyrafą albo próbować stanąć na palcach, a ja i tak bez większego wysiłku dosięgam ręką do jego głowy :emota2006092: bezcenne - zwłaszcza kiedy chcesz takiemu delikwentowi posmarować rankę na potylicy albo wyszczotkować cały pysk, łącznie z czołem i uszami 😎
z Kaszem nie mam tak łatwo :P jak nie ma humoru na porządne czyszczenie, to się musze nagimnastykować, zeby go wszędzie dosięgnąć :P

majeczka   Galopem przez życie!
22 czerwca 2010 07:16
nie wiem ile on ma coś pod 180, wsiadam ze schodków, zresztą na kuce też bo szkoda mi łopatek, co do siodłania to luzik ja mam joy jumpera a to siodło waży ze 4-5 kg więc nie mam problemu z wrzucaniem na konia, czyszczenie nie jest takie straszne ale pamiętam jak go zajeżdżałam i nie chciał na początku dać sobie założyć ogłowia. 😵.. pół stajni ryczało ze śmiechu. Uwierzcie że ja też mam ubaw jak patrze na swoje fotki z tymi mastodontami. Jedno wyjście ubieram na różowo i wyglądają jak poniaki 😂
Ja mam 160 cm, a moje maleństwa 173 cm i 178 cm i kocham jeździć na takich wielkokoniach 😍 - przynajmniej raz na jakiś czas patrzę na innych z góry 🤣 🙂 😉 🤣, a że w terenie raczej szukam szerokich i nie zarośniętych ścieżek to prawda, ale to nie problem 😀
No cóż ja mam ok. 178-180 cm wielkoludkę i wolałabym żeby jednak miała te 5 cm mniej, ale przecież nóg jej nie obetnę.. Uwielbiam mojego konia za całokształt jednak co za dużo to nie zdrowo. Konie tego wzrostu to po prostu potencjalne kłopoty zdrowotne i to mnie martwi. Ostatnio robię za NFZ koński i wiele dawek leków objętościowo jest raz większe czyli koszty też..
xequus   Miłość na dwa serca i sześć nóg...
22 czerwca 2010 07:48
[quote author=xequus link=topic=26709.msg628889#msg628889 date=1277147878]
Posiadacze dużych koni, macie jakieś problemy z nogami u swoich wielkoludów?
...jeżeli nie, to będziecie mieli  😎
zawsze byłem przekonany że wzrost konia i jego maść, jako kryterium użyteczności, to stanowisko ignorantów...
[/quote]

duże konie mają skłonności do problemów z nogami... mój wielkolud z tego co wiem miał nawet lekami zatrzymywany wzrost, bo jeszcze większy by urósł, a nogi nie wytrzymywały... jako żrebak/młodziak co chwile problemy z nogami, bo w dodatku to taka wielka ciapa, która co chwile o coś uderzy albo nadepnie i się podbije 😉 i tak już na swoim koncie ma pękniętą kość rysikową i wielkiego nakostniaka jako pozostałość...
Poza tym rozmawiałam ostatnio ze swoim kowalem i mówił, że wielkie konie mają skłonności do późniejszych problemów z kolanami, stawami skokowymi. Dodatkowo mój wielki słoń ma strasznie słabe kopyta... A ma co na nich nosić...  I opoje to standard, ale pomaga zakładanie ocieplaczy stajennych na noc.
obiecane zdjęcie🙂
gniada to klacz 180 cm w kłębie (przed operacją rorera)




a siwy to wałach mający 183 cm w kłębie  🙂

edit: Gniada miała 5 lat jak była u mnie i nigdy żadnych problemów nie było z nogami, a siwy miał bodajże 8 jak na nim jeździlam i też był zupełnie zdrowy. Oba konie miały świetne, mocne i zdrowe kopyta. Też słyszałam, że sporo wysokich koni ma problemy. Ale pewnie każdy osobnik inaczej. Wet mi mówił, że takie wielkie konie szybciej na emeryturę idą, ale jak są pod dobrą opieką to dość długo mogą być nawet w sporcie🙂
anetakajper   Dolata i spółka
22 czerwca 2010 08:08
RioBrawo - dziękuję  :kwiatek:
aniaagre - fajne koniuchy
teraz niesamowicie żałuję że nie walczyłam o Morenę.. Jak ją kupiłam miała żebra na wierzchu, brzucha wcale.. Pół roku ją odkarmiałam i poszła do zajeżdżenia.. Po 2 tyg u Dany okazało się że to rorer a nie brak kondycji...
Jedno mnie tylko pociesza🙂 ma się teraz dobrze, jest po operacji i już ma za sobą pierwsze starty w zawodach🙂
Niestety faktem jest, że duże konie maja większe skłonności do problemów z nogami i z drogami oddechowymi. U moich na szczęście póki co nic nie wyszło - nie licząc sztorca u tego mniejszego, ale to od urodzenie (przykurcz ścięgna). Generalnie jak rozmawialiśmy z lekarzem przed kupnem drugiego konia to nam szczerze odradzał duże, ale pojechał oglądać z nami maleństwo 182 cm 😀 - niestety okazało się nie do końca zdrowe 🙁

po lewek 173 cm po prawej 178 cm
Cenciakos   Koń z ADHD i złośliwa zołza ;)
22 czerwca 2010 08:24
Uwielbiam duże konie. Mój ma 180.
Z problemów- kiepskie kopyta i generalna dezorganizacja ruchowa 😉.



deborah   koń by się uśmiał...
22 czerwca 2010 08:27
mój wielkokoń 2 lata temu w wieku 4 lat mierzył 174 cm. Nie wiem czy urósł. mam nadzieję, ze nie 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się