Styl western (dawniej kącik)

smartini   fb & insta: dokłaczone
03 marca 2015 14:32
na ostatnim to nawet ciut za wysoko jest :P wtedy miałam pół konia po kontuzji, operacji i rehabilitacji także popręg był dopasowany na trochę 'szerszą' wersję Budynia 🙄
a siodła się jednak różnią między sobą, choćby sposobem mocowania przystuły, wysokością na jakiej jest pierścień. Nieznacznie ale się różnią, więc MOŻE być tak, że po zmianie siodła będzie potrzebny inny popręg. Ale faktycznie na ogół pasuje
smartini   fb & insta: dokłaczone
03 marca 2015 15:47
czy ja wiem... popręg powinien się zawsze kończyć na tej samej wysokości, ciut ponad łokciem także zawsze powinien być ten sam. Jak do siodła nie da się dopiąć, to prędzej zmieniałabym latigo, bo zmiana popręgu spowoduje, że jednak będzie on za nisko lub za wysoko
wezmę pierwsze z brzegu siodła ze sklepu:
to ma pierścień wysoko
http://wwrshop.pl/pl/p/Siodlo-Western-Circle-P-model-reining-00508/1385
a to nisko
http://wwrshop.pl/pl/p/Siodlo-Western-Circle-P-model-reining-00508/1385
[[a]]http://wwrshop.pl/pl/p/Siodlo-western%2C-ranczerskie%2C-model-wade-00028B/1386[[a]]
http://wwrshop.pl/pl/p/Siodlo-Pool-model-Genuine-Wade-Classic-00541/878
my mamy jedno takie siodło robocze w którym przystuła jest wyraźnie nisko pierścień jest na pasach jak w mac clelanie i do niego potrzebny jest krótki popręg
Jednak łatwiej (i taniej) zmienić popręg niż latigo 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
03 marca 2015 18:05
oczywiście, ale ja np. gdybym dała Budyniowi krótszy popręg, to klamra wylądowałaby na wysokości łokcia - niewygoda i obtarcia murowane. Dłuższy popręg to nie taki problem, ale krótszy niestety, odpada 🙂
Ja się kiedyś nauczyłam takiego wzoru przy dobieraniu popręgu:
(obwód kłody w calach / 2) -3 = długość popręgu.
Przykładowo: koń ma w obwodzie 180 cm, to jest jakieś 69"
69/2= 34,5 -3= 31,5 czyli popręg 32 powinien być idealny.
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
03 marca 2015 23:20
Indianwolf, aż sprawdzę na grubym ten wzór 😉
Muchozol, mistrzowski irokez 😀 ja następną taką fotkę cyknę dopiero za 4 tyg :C
Ale, planuję pożyczyć od taty GoPro i nagrać trochę treningów z jakiejś fajnej perspektywy 😀
Livia   ...z innego świata
04 marca 2015 07:11
indianwolf, fajny wzór, zapamiętam sobie 🙂 Mój ma teraz popręg 32" i taki jest idealny, fajny był też 30". Miałam krótko 36" ale ten był zdecydowanie za długi.

Muchozol, fajne zdjęcie z góry 🙂

Ale fajny wzór! Przetestuje ktoś?  🏇
Ja będę swą osobą w piątek w stajni ale może uda mi się wysępić pomiar wcześniej.  😂
.
Od razu proszę o wybaczenie, jeśli ten temat był w kąciku wałkowany, ale nie mam czasu przeglądanie stron, a potrzebuję rady...
Jakie polecacie siodło, by rozpocząć przygodę ze stylem west? Tak by nie zabolała kieszeń a jednocześnie nie był to gniot firmy nn z napierśnikiem i ogłowiem gratis, jakich pełno?
Z góry dziękuję :kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
04 marca 2015 21:35
Najlepiej szukać dobrze utrzymanych używanych siodeł lepszych marek - takie siodła są naprawdę na lata, niezniszczalne, kieszeni nie zaboli jak nowe a 1) będzie wygodnie Tobie i koniowi, 2) siodło się nie rozpadnie po krótkim czasie użytkowania, będzie Ci służyć kolejne lata a jak nie będzie odpowiadać, to łatwiej będzie je sprzedać dalej

HorsePassion, forumowa Karolass ma chyba komis, o ile się nie mylę 🙂 doradzi i jeszcze wesprze w dopasowaniu
.
Czy ktoś próbował bezterlicówek westowych?
Rude całe dzieciństwo się w bezterlicówkach bujało i zastanawiam się, czy nie potraktować tego jako siodła na tymczas.
smartini   fb & insta: dokłaczone
05 marca 2015 10:44
z bezterlicówkami nie miałam nigdy do czynienia i chyba nie chcę mieć... jednak ktoś po coś tą terlicę wymyślił, wszystkie westowe konie które znam chodzą w ciężkich, terlicowych siodłach i dobrze im się wiedzie.
Ale jak ktoś wie po co ktoś w ogóle bezterlicówki wymyślił to może mnie olśnić :P
Livia   ...z innego świata
05 marca 2015 11:47
Euphorycznie, ja mam bezterlicówkę westową 😉 Na razie bardzo fajnie mi się jeździ, koń też nie narzeka. Jak będę pewna że idziemy w west, to pewnie wtedy poszukam czegoś już porządnego. Ale na ten moment bezterlicówka jest bardzo fajna.
Livia! Skad? Jaka? Pomocy nie chce gniota. Jezdzilam we freemaxie I chce cos rownie dobrego  🏇
Livia   ...z innego świata
05 marca 2015 12:23
Toż właśnie Freemaxa mam 😁 Pisałam trochę o nim i tu, i w wątku o bezterlicówkach 🙂 W Polsce ściąga Inter Api, w Niemczech można kupić na Ebayu.
🤔 😵 Freemax ma westowke?! O losie - IDE szukac
Jak wybralas rozmiar?
sluchajcie... chcialam sie podzielic doswiadczeniem z wczoraj.

Bylam na spotkaniu Feldenkrais - moze komus cos to mowi. Byla to mezyczyzna, ktory wymyslil ta metoda. Poleha ona na swiadomym uzywaniu swojego ciala i wczoraj byly wyklady plus zajecia praktyczna bez konia.
Metoda jest uzywana rowniez dla konia - zawija sie je w rozny sposob w bandaze, w zaleznosci, "co nie gra". Po ostatniej wizycie osteopatki u naszych koni calkiem nieswiadomie zaczelismy uzywac metod z faldenkrais (wiazanie "osemki" z banadzow na koniu), co dalo niesamowite efekty juz po kilku dniach lonzowania. Wczoraj sie dowiedzialam, ze bandaze mozna tez zakladac podczas jazdy oraz na jezdzca.
Generalnie jestem zawsze sceptyczna na tego typu rzeczy, ale wczoraj widzialam wyrazne roznice u siebie. Korygowalismy ustawienie ciala "na sucho" bez siodla, mozna cwiczyc wszystko: wysiadywanie, chody boczne, zmiany nog.
Pod koniec marca mam indywidualny termin, gdzie bede miala do dyspozycji terapeutke. To bedzie przygotowanie do kolejnego terminu, w polowie kwietnia, na ktory jade z koniem. Kurs ma dwoch trenerow: terapeutka z feldenkrais stawia Ciebie i konia na nogi (a raczej prostuje, co sie odbija na jakosci ruchu, chodach bocznych itp. itd.), a pani doktor psycholog zdejmuje blokady odpowiednia metoda coachingu.
U mnie stwierdzono nierowne biodra (stad zawsze zmiany lepsze na prawa noge) oraz mocne spiecie lopatek, przez co jezdze z zablokowana piersia.

Ustalilismy tez termin coachingu mentalnego w Polsce, na moim rancho. Sa jeszcze 3 wolne miejsca. Temat to blokady zwiazane ze strachem odczuwanym podczas wyjazdu w teren czy jezdzenia na otwartych przestrzeniach.

A zeby tego bylo malo - od jutra kurs z Sylvia Jaeckle. Chyba musze sobie kupic lecytynke, zeby ta cala wiedze pomiescic i moc z niej korzystac.

O rany, mial byc krotki post, ale tylu emocji nie da sie zamknac w kilku slowach. Bede pisala po kolejnych spotkaniach  😍
Livia   ...z innego świata
05 marca 2015 18:39
Euphorycznie, ano ma, i to fajną bardzo 😉 Ja mam Freemaxa Short. Siedziska mają dość typowe rozmiary, 15" = 38 cm, 16" = 40, 17" = 42 😉

Karolass, bardzo ciekawe to, co piszesz! Z bandażami miałam już raz do czynienia, na szkoleniu z masażu TTouch, ale u swojego konia nie stosowałam. Super sprawa, że nie tylko trening fizyczny jest na tapecie, ale też psychika 🙂
Napiszesz więcej o tych warsztatach mentalnych u siebie? Kiedy termin, jaki koszt? Tematyka akurat dla mnie, z terenami teraz jest ok, ale na pole dalej mam stracha wyjechać... 😉
Dla mnie, jako dla fizjoterapeuty, bandaże to fajna pomoc ale nie rozwiązuje to problemu w moim odczuciu.
Chcesz się wyprostować? Daj mi swoją powięź, ja ją naprawię a później wzmocnię mięśnie po to, żeby efekt był trwały.
Półśrodki jakoś do mnie nie przemawiają.  🤔
Euphorycznie masz racje, to tylko srodek do celu. W grupie byly osoby, ktore robia to dluzszy czas. Wypowiadaly sie, ze na poczatku bandaze dawaly uczucie jeszcze wiekszego spiecia i po pewnym czasie zaczely pomagac, by osiagnac cel. Na ich podstawie mozna poczuc, jak jest "dobrze" i trudno potem przyjac nawet "stara" pozycje ciala. Z konmi jest podobnie, ze bandaze tylko prowadza na odpowiednia droge, gdzie sa wypracowywane odpowiednie miesnie. Dlatego to nie osteopata, ktory przychodzi, stawia na nogi i za 8 tygodni musi znow interweniowac, tylko dlugotrwala metoda ;-)

Z osteopata tez mamy dobre dosiwiadczenia, ale wyprowadzenie konia trwa nawet 8 miesiecy, czyli ok. 4-5 sesji

edit:
Livia Linda z TTouch to najbardziej znana uczennica Feldenkrais :-) Ma wiele wspolnego z ta metoda.

Termin u nas to 9-10 maja, koszt mozliwie zminimalizowany. Regularna cena to 380 euro za dwa dni, tym razem 280 - zeby przekonac ludzi, ze nie gryziemy :-)
Mozna przyjechac ze swoim koniem, ale jesli problem jest niezalezny od konia (to znaczy wsiadziesz na naszego konia i "na polu" tez oblewa sie trach), to mozna wypozyczyc od nas.

ja w kwietniu bede sie odblokowywac w temacie startow. Jak sie gleboko nad tym zastanowie, to rzeczywiscie - mam kilka elementow, ktore wywoluja u mnie strach, spowodowany jakims dosiwadczeniem. Na waznych zawodach w Austrii mialam brykniecie na zmianie nogi w reiningu i od tej pory robie sie juz sztywna, jak dojezdzam do zmiany.
w trail in hand boje sie mostka, bo jeden z moich koni (i to na ME!) stwierdzil, ze przez bialy mostek przechodzic nie bedzie.
I tak dalej....
Oprocz tego same przygotowanie - na przyklad mam problem ze spieciem wlosow przed startem, bo juz samo ubieranie podnosi mi cisnienie.

Ide sie pakowac - Sylvia czeka!!! :-))) (tak, biore tez hunterowe siodlo 😀 )
Livia   ...z innego świata
06 marca 2015 12:31
Karolass, dzięki za odpowiedź 🙂 Co wchodzi w skład tej ceny? Samo szkolenie? Jeśli się doliczy do tego dojazd, zakwaterowanie, wypożyczenie konia to się niestety robi już poważna kwota...

Nadal mi się to nie bardzo trzyma kupy bo na jakiej zasadzie te bandaże maja Cie w jakikolwiek sposób korygować i to jeszcze trwale z tego co piszesz. Troche to jak dla mnie mocno naciągane jest, szczególnie biorąc pod uwagę biofizyke i biomechanike tkanek miękkich (ze o twardych nie wspomnę).
ja kompletnie NIC nie zrozumiałam z wpisów Karolass  😲
A ja mam pytanie:
Gdzie i z kim na Śląsku można trenować west?
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 marca 2015 16:18
Cargo, doprecyzuj 😉 chcesz rekreacyjnie czy sportowo, bardziej w konkurencje techniczne czy Reining. Na razie Twoje pytanie jest pokrewane z "gdzie mozna trenować klasykę 😉'
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się