Ochraniacze

Na wielkonogi pasują zandony ( ale bardzo nie polecam) i PE Kevlary 🏇 więc w końcu zaochraniaczowałam kobyła  🤣
Czemu nie polacasz ochraniaczy Zandona?
Kilka stron wcześniej wklejałam zdjęcia po bardzo krótkim czasie użytkowania... za tą cenę oczekuję dłuższego funkcjonowania w stanie idealnym
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
17 września 2016 10:06
Wpadam z pytaniem o ochraniacze firmy Woof Wear . Stoję właśnie przed ich zakupem i zastanawiam się,  czy warto inwestować w double locki czy może model single lock spełni w pełni postawione przed nim zadania 😉 jeżdżę praktycznie tylko i wyłącznie po płaskim,  tereny w najbliższym czasie raczej nie wchodzą w grę 🙂 jak myślicie?  Które wziąć?
martva, w singlach co najwyżej wystrzępi się zapięcie rzepa i zapinanie jest ciut bardziej upierdliwe. Wszystko jedno właściwie 🙂
martva, single to takie typowe strychulce, ja używam na lonże, padok. Na co dzień jeżdżę w skorupach, ale w tereny kupiłam jednak double locki. Jakbym miała je używać codziennie to też bym chyba wzięła double.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
17 września 2016 12:01
To w sumie mają być ochraniacze, które będę używała do jazdy na co dzień,  ale 2-3 razy w tygodniu 🙂 eh trudna decyzja 😉
Na wielkonogi pasują zandony ( ale bardzo nie polecam) i PE Kevlary 🏇 więc w końcu zaochraniaczowałam kobyła  🤣
Masz może Premier Equine Kevlar?
Zastanawiam się nad kupnem bo Klusek w żadne obecnie znane mi skorupy się nie mieści a stare Veredusy już długo nie pociągną.
Masz może jakieś zdjęcia? Mój ma na prawdę sporą nogę prawie jak typowy zimniok (bądź co bądź jest nim w 50%) haha
A ktoś coś wie o Eskadronowych ochraniaczach Air Easy ton in ton zapinane zatrzaskowo(czy jak im tam) lub na ćwieki ? Długo to się utrzyma w przyzwoitym stanie ? Jak w praktyce z tymi zatrzaskami? Waham się miedzy jednym zapięciem a drugim i tak szukam opini :p 
To ja się wypowiem o skorupach Schockemole  😵 co za shit .... 🤔zczeka:
Dava   kiss kiss bang bang
21 września 2016 07:02
Napiszesz cos wiecej?
Dava, Zamówiłam sobie Orange line czaprak i komplet ochraniaczy, rozmiar Full.
Tyły są ok jak dla mnmie, bardzo małe, typowe COB ( ale ja mam konie Cob, suche nóżki więc to akurat dla mnie  jest ok).

Przód to Full rzeczywiście, ale po co sprzedają coś jako Full skoro przód jest Full a tył Cob .
Skorupa przodu jest wogóle jakby niewyprofilowana, taki sztywny chamski  plastik, cienki i wogóle nieplastyczny.

Nie spodziewałam się za 199 pln jakości Veredusa, ale zwykły York czy podstawowa skorupa Kentaur jest jakościowo dużo  lepsza i tańsza.

Kupiłam dla fan-u na zawody, ale nie polecam.
O trwałości się nie wypowiem, bo dopiero jedne 3 dniowe zawody w nich przejechałam.
Wykonanie rzepów jest ok.


Również widziała Shockemohle w użytkowaniu i wyglądają nieciekawie... tak samo jak kalosze.

A tak btw. to ostrzegam przed ochraniaczami neoprenowymi Horze Supreme, kupilam i sprzedałam - po kilku użyciach na szwach porobiły się okropne dziury... Kupiłam je w sklepie HorseTown, który absolutnie nie uznaje reklamacji
🤔

Miałam jeszcze styczność z kaloszkami Harry's Horse, które występują w różnych kolorach, po pierwszym użyciu pogniotły się jak kartka papieru, po 3 jeździe zaczęły w galopie spadać z nóg (rzep puszczał), a po 6 jeździe kaloszki mają dziury...
Warto dodać, że są malowane farbą akrylową, ponieważ beżowe kaloszki po pierwszej jeździe byly wytarte już do koloru białego  🙄 Ich cena regularna 99 (o zgrozo...) zł, ja zakupiłam na promocji za 49.99 oczywiście w sklepie HorseTown - mam mega złe doświadczenia z tym sklepem


A tak btw. to ostrzegam przed ochraniaczami neoprenowymi Horze Supreme, kupilam i sprzedałam - po kilku użyciach na szwach porobiły się okropne dziury... Kupiłam je w sklepie HorseTown, który absolutnie nie uznaje reklamacji
🤔


W jakim sensie nie uznaje reklamacji?
wg. przepisów sklep nie ma prawa nie uznawać reklamacji jeśli to jest wada towaru. Poprostu wykorzystują to, że ludzie nie znaja praw konstumenta.
Miałam dwie takie sytuacje w tym sklepie, napisałam maila z chęcią reklamacji kaloszków, wysłałam zdjęcia. Odpisano mi, że do reklamacji potrzebny jest paragon, napisałam, że posiadam na tą chwilę potwierdzenie wpłaty za kaloszki. Pani właścicielka nie chciała nawet zdjęć kaloszków, ponieważ od razu swierdziła, że to przez nieprawidłowe użytkowanie się przetarły itd. Ah, szkoda gadać i szczerze mówiąc z takimi ludźmi nie chce mieć styczności, darowałam sobie reklamacje oraz jakiekolwiek zakupy w tym sklepie... Nie polecam
Problem polega na tym, że oni chętnie znajdują pretekst do nie uznania czegoś za wadę towaru.... Moje zandony z pewnością zniszczył koń i nie powinnam się czepiać....
A to nie jest tak, że sklep tylko przyjmuje reklamację, a rozpatruje ją producent? I to producent uzna albo nie? Jeśli to drugie, to tym bardziej niefajnie ze strony sklepu...
Reklamację rozpatruje producent, sklep jest jedynie pośrednikiem. Z doświadczenia wiem, że od uporu sklepu może zależeć werdykt producenta, ale tylko tyle...
Rzecznik praw konsumenta sobie z tym powinien poradzić, zazwyczaj wystarczy, że im wyśle odpowiednie pismo, żeby przestali uchylać się od przyjęcia reklamacji do rozpatrzenia. 😉 Kurczę, serio, nieważne, ile ten sprzęt kosztował, ale nie powinno się takich rzeczy puszczać płazem, bo się uczą, że im wolno...
Hmmm... To może jednak zareklamuje kaloszki, szkoda, że sprzedałam już ochraniacze. Sklep chyba nic nie traci na reklamacji towaru prawda??
sklep wysyła to do producenta. Ja dawałam do reklamacji czarna wodze bo mi wypadł ten karabińczyk z tego metalowego mocowania (poprostu źle odlane) i nawet nie majac paragonu, bo zamawiałam przez internet i jestem zarejestrowana w danym sklepie to podałam numer tego zamówienia.
Ja również na animalii reklamowałam ochraniacze BR i bez problemu, wystarczyło wysłać zdjęcia, nawet nikt nie pytał o paragon. Dlatego też byłam w szoku, gdy chciałam zareklamować kalosze w Horsetown...
Sklep musi wysłać reklamacje do producenta, nie ma potem wpływu na ich decyzje, ale w wielu wypadkach może pomóc. Zarówno sklep jak i klient może się też odwołać. Niektórzy producenci chcą zdjęć i opisu użytkowania, do innych towar się wysyła-tutaj procedury są różne w zależności od firmy.
Poza tematem reklamacji niezmiennie polecam Zandony, zamówiłam jeszcze ujeżdżeniowe do jazdy po płaskim i zdecydowanie podtrzymuje, że to najlepsze ochraniacze jakie miałam.
equi.dream, czym różnią się od Veredusów?
Ja również na animalii reklamowałam ochraniacze BR i bez problemu, wystarczyło wysłać zdjęcia, nawet nikt nie pytał o paragon. Dlatego też byłam w szoku, gdy chciałam zareklamować kalosze w Horsetown...


przy zakupach nie jest potrzebny paragon, prawo mówi o dokumencie potwierdzającym zakup, potwierdzenie przelewu też stanowi taki dokument, zawsze też można powiedzieć, że prosi się o duplikat paragonu 😉 mają obowiązek go wydać, trzeba znać datę zakupu i dokładną kwotę w takim przypadku
Przewiewnością i zastosowanymi materiałami. To pierwsze ochraniacze, po których nigdy nie miałam mokrej nogi, o przegrzanej nie wspominając.
equi.dream zgadzam się w 100 % 😀 jakiś czas temu sprawiłyśmy sobie skokowe zandony i są prześwietne 😍 i warte swojej ceny 😉
i nie niszczą się? Długo użytkujecie? Polowałam na Zandony, ale jak poczytałam, że są bardzo mało wytrzymałe, to się wstrzymałam.
Mój koń bardzo szanuje sprzęt, ochraniacze mam kilka miesięcy, więc ciężko mi stwierdzić obiektywnie, ale po kilku miesiącach użytkowania po umyciu wyglądają jak nowe 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się