Problemy okulistyczne u koni. Problemy z okiem / oczami u koni.

Moon   #kulistyzajebisty
22 marca 2018 08:35
sotniax, czyli wychodzi, że można na stojąco wykonać ablację - Kulek też dość cierpliwie stał przy kropieniu oczu podczas rzutów ślepoty i generalnie grzeczny był bardzo, jednak właśnie ze względu na precyzję z jaką trzeba albację wykonać, dr zdecydowała się go kłaść. Ale ja wetem nie jestem, tylko opisuję swoje doświadczenie "oczne" 😉
Temat ablacji ciekawy - w naszym przypadku. U nas była lata temu Dr Warzęcha - na ogólne badanie okulistyczne, już wtedy było, że prawe oko "nie działa" - na dzień dzisiejszy jest zanikające, ale nie daje koniowi dyskomfortu tj. nie łzawi, nie puchnie, nie widać zaczerwienienia - tak jakby "popsuło się" do pewnego momentu, a teraz zanika - jako roczniak miał je już mocno chore i nieco mniejsze - to, oprócz ochwatu na cztery nogi było powodem, że go wzięliśmy. Drugie oko było w stanie niezłym, były zrosty, ale ciśnienie przyzwoite, koń widział, Dr Warzęcha zaproponowała zabieg z wszczepieniem implantu z cyklosporyną - my byliśmy wtedy świeżo po zakupie gospodarstwa, totalnie pod kreską i nie było mnie stać (dzisiaj pewnie wzięłabym choćby kredyt gotówkowy i targała konia te  500 km na zabieg) czego żałuję. Z drugiej strony przez 12 lat udało się utrzymać chorobę w ryzach na regularnym zakrapianiu antybiotyk plus steryd, a po wizycie od Pani Doktor dostaliśmy jeszcze cyklosporynę w kroplach. Muszę temat przemyśleć, bo ablacja może być bardziej komfortowa dla mojego konia - on jak każdy facet - jak ma katar to trza na OIOM dzwonić 😉
Ja przy rozmiękczającej rogówce bym się bała odnerwiać z jednego prostego powodu - infekcja, która może przejść głębiej. Chyba, że oko albo samo wypłynie, albo wyschnie....
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
22 marca 2018 20:07
Zielona_stajnia, nasz ślepotek pierwszy raz był w koniowozie jadąc do Psucina na zabieg. Nie widział na jedno i bardzo słabo widział na drugie. Wsiadł i wysiadł bez problemu. Tylko, że on jest siłą spokoju. Nic go nie rusza.
Doszło zapalenie spojówki...
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
27 marca 2018 06:59
Agulaj79, uderzaj do Marty Warzechy. Nie ma na co czekać.
Dziś podpisałam umowę o pracę i od kwietnia zaczynam. Także pierwsza pensja będzie do 10 maja 🙂 Uff mam ten etap już za sobą.
Dziękuję za chęć zrzutki, ale i tak już od was dużo dostałam. Jakoś muszę sobie radzić. Póki co walczymy, w stajni są ustalone dyżury, żeby podawać jej leki. Ma teraz atropinę, yellox i Tobrex.
Ja naprawdę mam przeczucie, że to ten Cusching ją toczy. Ma zwiększoną dawkę do 1,5 tabletki dziennie.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
28 marca 2018 06:02
Agulaj79, na pierwsze efekty leków cushingowych musisz poczekać 1-2 tygodnie. U nas oczy udało się opanować, chociaż ponad pół roku zestaw kropli był podawany 3xdziennie, a z wrzodami w jednym oku walczyliśmy najsilniejszym antybiotykiem. Dacie radę! Upierdliwe to, ale da się opanować. 🙂
Dziś podpisałam umowę o pracę i od kwietnia zaczynam.


Super wieści  😅 😅
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=36525.msg2770254#msg2770254 date=1522213343]
Agulaj79, na pierwsze efekty leków cushingowych musisz poczekać 1-2 tygodnie. U nas oczy udało się opanować, chociaż ponad pół roku zestaw kropli był podawany 3xdziennie, a z wrzodami w jednym oku walczyliśmy najsilniejszym antybiotykiem. Dacie radę! Upierdliwe to, ale da się opanować. 🙂
[/quote]
Lanka Rewia Prescend dostaje do grudnia na 100%, może w listopadzie już dostawała, nie pamiętam. Teraz ma zwięszkoną dawkę bo jednak wyniki się pogarszają.
Dziś oko zdecydowanie lepiej, bo wczoraj wieczorem juz miałam moment załamki. Trochę mnie podpisanie umowy podniosło na duchu. Co prawda mam miesiąc przestoju bez pensji, ale w dalszej perspetywie już jest światełko.
No i co ważna, Rewia pozwala sobie podawać krople bez większych problemów. Nie trzeba dudki, nie ma szarpania, wystarczy ją za ucho złapać, tylko złapać nic więcej i bez problemu można podać lek  😀
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
28 marca 2018 13:29
To trzeba cierpliwie czekać aż ta zwiększona dawka zadziała. 🙂 Zwłaszcza, jak nawarstwiło Wam się kilka dodatkowych problemów. Co do oczu, to plus dla kobyły, że daje sobie wpuszczać krople. To już bliżej wyjścia na prostą.
"Pożar" spojówkowy opanowany, jest jeszcze to bielmo na oku, ale zdecydowanie mniejsze. No i kobyła pozwala sobie zadawać leki bez problemów. Wczoraj dokupywałam Tobrex i zdrożał co mnie niestety wkurzyło 🙁
agulaj79, super wieści. Mówiłam, że się zagoi, tylko cierpliwość Wam potrzebna 🙂
Cierpliwości to ja nie mam za grosz.
agulaj79, konie tegomuczą jak nikt inny 😉
Chociaż ponoć jeszcze dzieci 😁
Jestem ewenementem: mam dzieci mam konia i nie mam cierpliwości  🤣
Nie edytuję ponieważ parę dni minęło.
Nie wiem czy pisałam wam, że Rewia w tym oku ma taką dziurkę po uszkodzeniu rogówki. Miała ta dziura zostać na zawsze i być problematyczna. Okazuje się, że chyba dzięki temu przyplątanemu zapaleniu spojówki i zmianie leków dziura zniknęła!!!!  Nawet lekarz jest zaskoczona, a mi w to graj bo może będzie łatwiej panować nad tą rogówką. Bielmo jeszcze jest, ale małe, koń nie robi problemów z podawaniem leków, no gdyby jeszcze tylko kasa na koncie się zgadzała 😉
Zrobiłam takie zdjęcie dziecku/koniu... I dopiero teraz zwróciła moją uwagę ta biała plamka w dolnej części oka. Cóż to? Chyba da się zbliżyć.
https://www.instagram.com/p/BjcwNk2Ah9m/?utm_source=ig_share_sheet&igshid=199pype8dhvw3
Julie, błagam - koniowi (!)
Plamka jest i u góry, pytanie czy to obdblask, czy coś tam jest rzeczywiście... (?)
_Gaga, Ja tak często mówię celowo "temu koniu", tu tym bardziej, bo się rymuje z dziecku. 😉
To nie odblask, mam kilka pod różnym kątem, wrzucę jutro jak się dorwę do laptopa.
Julie, celowo, nie celowo - nie brzmiało to raczej jak żart i jest mega niepoprawne :/
rymuje się z człowieku (robiłam zdjęcia człowieku?  :ke🙂
Tak, wiem, często mówię "temu koniu" specjalne, bo mnie ten błąd bawi. Mniejsza z tym. 😀





Ta plamka jest, pod każdym kątem.
zrób zdjęcie w ciemności z lampą... akurat mam konia slepego jedno oko zacma- slepota nieleczona, drugie oderwana soczewka i plamka jest nisko... kon po dziwnych przejsciach takiego wzielam i akurat z Pania doktor Martą Sablik probujemy dojsc historii tych oczu.
kasztankaija   Love you more and more and more.
09 czerwca 2018 09:24
Cześć wszystkim,

U mnie jak nie urok to... Borykam się z pewnym problemem. Otóż 2,5 tygodnia temu zakupiłam konia. Już w dzień przyjazdu razem z właścicielem stajni zauważyliśmy coś niepokojącego w oku konia. 2 dni po zakupie (poniedziałek) był weterynarz, który miał go kastrować, ale po przebadaniu oka stwierdził, że koń jest prawdopodobnie po przebytym ataku ślepoty miesięcznej - zrezygnowałam z kastracji, ponieważ zaczęłam rozważać zwrot konia. W środę, czyli 4 dni po zakupie wezwałam Panią Martę Sablik - przebadala oko, ciśnienie w chorym oku bardzo niskie ok 14 - 22 mm Hg, w zdrowym w normie ok 35 - 45 mm Hg, brak uszkodzenia rogówki, źrenica maksymalnie zwężona oraz w soczewce widoczne zmętnienie. Zalecono podawanie atropiny i 2 dni później kolejne badanie. Niestety wykazało dużą zmianę w soczewce. Diagnoza - zaćma nabyta - stopień zmian bardzo duży - rokowanie wątpliwe. Wet bezsprzecznie stwierdziła, że choroba rozwinęła się dużo wcześniej (miesiące).

Uprzedzając pytania, nie badałam konia przed kupnem - zdaję sobie sprawę, że jestem sama sobie winna temu - koń kupowany trochę 'po znajomości'. Mimo to wiem, że przysługuje mi możliwość zwrotu konia - niestety właściciel nie chce go przyjąć.

Moje pytanie - jeśli koń będzie musiał zostać ze mną - jak sobie radzicie z taką przypadłością. Wiem, że żaden weterynarz nie da mi gwarancji, że choroba nie rozwinie się w drugim oku, ale jak to wygląda u Was, czy przy ciągłych obserwacjach jestem w stanie zapobiec rozwojowi choroby? Boję się, że zostanę zaraz ze ślepym koniem, który w lutym skończył dopiero 2 lata...

Jestem tą sytuacją załamana - po części zła sama na siebie.

A operacja zaćmy?
kasztankaija   Love you more and more and more.
09 czerwca 2018 10:49
Też o tym myślałam, wysłałam kilka maili do różnych wetów i przedstawiłam badanie oraz zdjęcia oka, nie wiem jak finansowo wygląda taka operacja. 🙄
kasztankaija, koszt obsługi prawnej zwrotu konia wyniósłby Cię z 600-700 zł. Ja bym jednak rozważyła ten temat, bo leczenie oczu to nie jest wdzięczna rzecz, będzie kosztować dużo więcej i finalnie możesz zostać z koniem, który stracił wzrok (pomijając fakt, że nawet jedno ślepe oko  tak młodego konia to potem mnóstwo problemów użytkowych, od sporej asymetrii ciała zaczynając).
Koszty operacji nie są małe - 3,5-7 tysięcy, wszystko zależy, co tam jest do zrobienia. Póki jest czas ja bym nie dała się spuścić na drzewo - co to znaczy, że właściciel nie chce przyjąć konia?
Witam
Odzywam się ponownie z prośbą o pomoc: potrzebuję namiarów na dobrego weterynarza okulistę, który dojechałby na Podkarpacie. Lub w ogóle namiarów, żeby dowiedzieć się czy dany weterynarz dojeżdża w okolicę. Będę wdzięczna za wszelkie informacje.
kasztankaija   Love you more and more and more.
09 czerwca 2018 22:18
quantanamera poszło priv
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się