KĄCIK PUCHNĄCYCH Z DUMY

Sokola zmiana korzystna, ale koń zdecydowanie do przesiodłania 🙂
[/quote]

czasami myślę że przydałoby się podogonie :P a czasami przesuwa się do przodu bo popręg nie dociągnięty jak jedziemy z górki na ujeżdżalnię bo nie mam jej przy "stajni" a 10 min dalej 😉 jak zauważę że się przesunęło to poprawiam

Tu nie chodzi o to, że przesuwa się bo idziecie z górki więc założysz podogonie i dociągniesz mocniej popręg i sprawa rozwiązana.
Polecam poczytać ten wątek: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,95.0.html

Tu nie chodzi o to, że przesuwa się bo idziecie z górki więc założysz podogonie i dociągniesz mocniej popręg i sprawa rozwiązana.
Polecam poczytać ten wątek: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,95.0.html


podogonie leży i sie kurzy, motylka muszę w końcu zamówić kiedyś :P i dzięki 🙂

Chyba niezbyt jasno się wyraziłam. Podogonie nie rozwiąże problemu, siodło powinno być stabilne w miarę możliwości bez takich dodatków.
Naprawdę polecam wątek o dopasowaniu siodeł 😉

Puchnę z dumy, bo po ok. 2 tygodniach jazdy koń namiętnie wyłamujący albo taranujący, odpalający wrotki po skoku/drążkach i próbujący zgubić jeźdźca, rzucający łbem jak z HSS, wypłoch od wszystkiego - chodzi równo na najzwyklejszym wędzidle, "nic mu nie robi" i zaczął normalnie, ufnie skakać. Przejęłam go po tym, jak wyszedł świecą, wywalił się i przygniótł jeźdźca (i inne zajawki w tym stylu) a dziś prezentował się jak normalny, ogarnięty czterolatek. Nie było łatwo, na szczęście to normalny koń - chętnie nawiązujący współpracę z człowiekiem, tylko zdesperowany i zdezorientowany był strasznie, w stanie trwałego popłochu. Jak tak dalej się będzie rozwijał - to będę miała fajnego konia  💃
edit:literówka

halo no, wreszcie dobre wieści, super🙂 😅

Ja tez puchne, bo obie nasze baby - znaczy Manti i Hrabianka poszly dzis do lasu pierwszy raz razem, z czego mlodsza Hrabianka pierwszy raz w siodle u nas w ogole w teren 🙂 i obie spisaly sie na medal w 3ch chodach 🙂😉))

halo No to pozostaje tylko życzyć powodzenia w dalszej pracy!

faith No nie bądź taka noooo...  😉

Atea, ale o co kaman?:P

a ja puchnę, bo mój młody szalony koń tak bardzo mi pomaga i mnie ratuje, że powinnam ją całować po kopytkach 🙂

faith A to tak a propos moich pierwszych wyjazdów w teren z Ateą. Mogłabyś się łączyć w bólu, a nie puchnąć w kąciku 😉 Ale poważnie, to gratulacje, i zazdroszczę 😀

Atea o przepraszam! 😀 ale to Hrabi glownie byla grzeczna i opanowana! Manti sobie musi popodskakiwac w roznych groznych okolicznosciach, ale juz sie przyzwyczailam 😉)) albo sie osiolek zatrzymuje z galopu bo kaluza :P

Puchnę sobie, że kobył coraz częściej zaczyna chodzić tak, i zaakceptował kontakt, bo po poprzednim jeźdźcu była nauczona, że może chodzić jak chce byle do przodu.
[img]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/1234706_813392388721874_3459082734795240148_n.jpg?oh=de64c4ae6c914208d3bde0656f43af2f&oe=54DA270D&__gda__=1425293462_34a0946e1d08f2dd8e66d596604f40db[/img]

to raczej wpływ rekreanckiego wożenia i się prób "pracy" na bebzon konia, ale mimo wszystko między pierwszym a ostatnim zdjęciem jest MEGA PRZEPAŚĆ jeśli chodzi o jezdność konia.
No i deko puchnę, bo 80% tego wydłubałam sama, z pomocą z ziemi od marca dopiero tak naprawdę.

Moon, w stosunku do pierwszego zdjecia najwiekszy efekt wow robi  ZAD! Puchnij 😀

A ja w całej swojej nędzy i rozpaczy wczoraj w stajni spuchlam z dumy też. A co 😉
Po pierwsze z siebie, bo byl kowal i pochwalił kopyta - ze zgnilych do cna doprowadzilismy je do niemal idealnych. No i że kon dobrze wygląda, fajny koń się robi, tylko ta maść 😁
A Hamlet na rozruchu mimo, że sam to super, skupiony i pięknie klusowal. Praca na kawaletkach powoli zaczyna przynosić efekty - wreszcie koniur obniżył szyję i grzbiet pięknie pracuje. I widać wczoraj po nim było, że dobrze mu się klusuje i że radoche ma.
To był dobry dzień 🙂

Puchnę puchnę, bo moje dziecko dziś pierwszy raz w życiu powoziło zaprzęgiem na treningu w Pankowie. Od przyszłego tygodnia zaczyna regularne treningi

Rudzik, łał, super! Czekamy na foty!

Ja dziś te z spuchłam. Mój koń dał się ogolić. Na luzie, bez dutki, sedacji i bez fochów i histerii. Kocham go. Co prawda na efekt końcowy pt "wow" musimy jeszcze poczekać do niedzieli, bo maszynka ma swoje humory, ale jestem z Całusa dumna. 🙂 Normalnie bardziej niż mama z pierwszego wyrecytowanego przez dziecko wierszyka!

To ja tez popuchne 😀

Rok i 3 miesiace razem, duzo jeszcze pracy przed nami, jezdziec sie popsul, ale kon za to zrobil sie fajny, jezdny i przyjemny we wspolpracy 🙂😉))
Obiecalam sobie, ze nie wygrzebie tego filmiku, poki nie bedzie wizualnie lepiej 😀 No i nadejszla wiekopomna chwilka :P

Pazdziernik 2013


Grudzien 2014




Z galopu 2103 niestety brak, bo kon wtedy wlasciwie nie galopowal, tzn rownowaga nie pozwalala 🙂
Nastepny nagram po co najmnije kilku miesiacach z nowa trenerka i zobaczymy co tam sie udalo wyrzezbic 😀

faith, zmiana jest, faktycznie, ale strasznie lecisz do przodu i się zwalasz koniowi na przód 🙁 Ja wiem, że każdy tutaj może puchnąć, ale popracuj nad tym, a dopiero zobaczysz różnicę 🙂 Wiem po sobie 😉

Przez ponad rok jezdzilam sama - no nie ma opcji zeby w tym temacie bylo dobrze, siedze jak kupa😉 ale! Mam juz trenerke, ktora zgodzila sie dojezdzac na nasz koniec swiata, sa finanse na jazdy wiec od polowy stycznia dzialamy 😀 pdlatego mowie - pochwale sie kolo lata jak nam idzie, a poki co ciesze sie ze mam takiego super konia w dzierzawie i ze niezmiennie od ponad roku mam banana na twarzy😀

Rozluźnia się! 😀 Jest postęp ^^

Puchnę,  bo młody  rewelacyjnie  zachowywał  się  podczas pierwszych  (u mnie, ale  podejrzewam,  że  też  pierwszych  w ogóle ) skoków  luzem. Oglądał  sobie  przeszkody  podczas  budowania  korytarza, reagował  na komendy,  skakał  na klaskanie  😉 bat sobie  leżał  na ziemi,  a rezultat  był  taki :

Pozwolę sobie dzisiaj popuchnąć 🙂 Mój koń miał na sobie uprząż dzisiaj 4 raz w życiu, ostatni raz widział sanki niemal 2 lata temu (zeszła zima była bezśnieżna). Po kilkunastominutowym przypomnieniu byłam w stanie siąść na sankach i z nich go prowadzić. Pokuligowaliśmy trochę stępem, to jeszcze nie moment na szybsze chody, ale myślę, że zrobiliśmy bardzo dobry początek 😜

Livia, Super! 😀 I jaka profesjonalna uprząż (?) 😀

Livia, o właśnie, a co to za fajna konstrukcja? 😀

harja, pozazdrościłam twoich świetnych zdjęć z Kubą 🙂 - strasznie zachciało mi się sanek 😜

Ulala, harja, to jest "coś z niczego" niemalże 😁 Napierśnik z uprzęży jedynkowej, pas do lonżowania, do tego zamocowana zwykła linka z karabinkami jako pasy pociągowe, i do nich zamocowane sanki na lonży - nie zawiązane, żeby w razie "w" można było łatwo je odczepić. Ogłowie zwykłek, a lejce zrobione z dwóch lonż 😉
Prowizorka, ale uważam że dla tych kilku razów z sankami nie warto póki co inwestować w porządniejszą uprząż. Tym bardziej, że np. ostatniej zimy nie było u nas grama śniegu 🙂

Livia, i dobrze, "sankowanie" jest fajne! 😀
Ciekawe rozwiązanie! Szczególnie wykorzystanie pasa do lonżowania 😀
No i gratuluję, że Sander był taki dzielny 🙂

harja, to prawda, jest świetne! Dziękuję 🙂 Z konia jestem mega dumna 😍 A potrzeba matką wynalazku 😂

popuchne sobie z mojego konia 🙂 1 foto- po kupnie- 2011; 2 gie- kwiecien 2012, 3cie- dzisiejsze, z pełną świadomością, że pracować mamy nad czym, walczymy dalej (choć obecnie czekamy na porządnie dopasowne siodło).  😉
[img]https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/t31.0-8/10904001_10202478989975598_4621675601664169252_o.jpg?efg=eyJpIjoidCJ9[/img]