Oddam konia-rozważania

Noewa   NOWA 4.12.1995 - 4.01.2014 :(
04 stycznia 2015 22:32
🙁
człowiek oszukany przez taką podłą babę  🤬 czuje się naprawdę podle  😵 a szczególnie jak pomyśli,że niewiele jest osób wierzących w naszą naiwną wiarę w dobre chęci(w tamtej chwili) pani K.a jednak jej się upiekło 😅
na razie 💡
no ale skoro można wierzyć, że życie czasem bywa sprawiedliwe to mam osobiście nadzieję, że los będzie sprawiedliwy  i już nikogo oszustka nie oszuka,bo trafi na kogoś z kim przegra i wtedy my wszyscy wygramy 🏇

Oddam(za darmo)2stare klacze huculskie na emeryturze.Ktoś coś?
desire   Druhu nieoceniony...
03 lutego 2015 10:16
Przekopiowane z Facebooka, niestety, moja znajoma się nadziała.. Wszystko zniknęło, podarowany za darmo sprzęt też wylądował na sprzedaż..

W Świętokrzyskiem jest stajnia, która ogłasza, że poszukuje konia do towarzystwa. Prawda jest taka, że mają dwie stajnie. Jedną pokazową dwukonną, przytulną ze słomą w boksie po pachy i drugą, handlową, gdzie przetrzymują konie oddane w dobrej wierze. Ludzie oddają swoje konie gratis, ciesząc się, że zapewniają im super dożywocie. Niestety oszuści handlują tymi końmi i to za niezłe sumy. Koń mojej bliskiej znajomej w ten sposób został sprzedany. Gdyby nie to, że nowa właścicielka postanowiła odszukać poprzednich właścicieli, żeby podzielić się informacjami jak koń się miewa, nigdy nie wyszło by to na jaw. Na razie nie mogę podać szczegółów co do tej handlowej stajni oszustów, bo trwają pewne czynności. Myślę, że ogłoszeń tego typu z jednego województwa nie ma zbyt wiele, więc udostępniając tę informację zapobiegniemy temu procederowi. Kiedy nowa właścicielka konia mojej znajomej dokonała zakupu, na terenie stajni było jeszcze siedem koni. Zapłaciła 3300 zł. Brak słów. Udostępniajcie, zanim następni naiwni zawiozą tam swoje konie .

Gość nazywa się xxxxxx tel xxxxx, jest to gmina jarząbki, pełno ogłoszeń na olx - nawet podarowanym sprzętem z którym konie przyjechały. Cała sprawa zakończyła się szczęśliwie, ale tylko dla jednego konia, którego ówczesny właściciel okazał się bystry i zrobił wszystko żeby skontaktować się z byłym właścicielem sprzed oddania.


edit. Dane i numer telefonu usunęłam na prośbę znajomej.
Smutne to bardzo.
Też otrzymałam ofertę od tego Pana. Pan należy do tych co dobrze wie co mówić, rozmowy są rzeczowe, świadczą o dużym doświadczeniu i nie dziwię się, że można się nabrać.
Mnie uchroniło wygooglowanie  nr tel/adresu email. Jest bardzo dużo ogłoszeń w sieci z jego nr telefonu a miał brać konia do towarzystwa dla jedynego wałaszka, którego posiada.
desire - ten pan Rudnik to właśnie ze świętokrzyskiego ? czy 2 różne miejsca te 2 cytaty ?
kolejny cwaniaczek  😤  🙄

a wracając jeszcze do mojej ulubienicy to jej nick na ŚK to Kitana. Tam się chyba więcej udzielała, może ktoś z bywalców ŚK kojarzy. Ja tam nie mam konta i raczej nie będę zakładać tylko po to żeby przed nią ostrzec (wydaje mi się, że to nie byłoby zbyt wiarygodne), ale jeżeli ktoś tam jest dłużej to może chciałoby mu się przynajmniej podlinkować ten temat?  :kwiatek:

z tego wątku zrobiła się trochę "czarna lista". może można by go podpiąć albo zmienić jakoś tytuł?
Noewa   NOWA 4.12.1995 - 4.01.2014 :(
03 lutego 2015 18:40
można by rozpętać jakąś wiosenną akcję przeciw tym wszystkim oszustom 🤦  😅
bo czują się bezkarni gdy kogoś powalą psychicznie i człowiek nie ma siły nawet komputera odpalić 🙁
trzeba się podnieść i dowalić im trochę prawdy o ich podłości 😤
ps.a niby to też ludzie i dzieci mają i koty i mężów  💘 🤔 😜
Noewa, no właśnie - też ludzie i przedłożą jedzenie dla ich dzieci (i inne dobra) nad dobro czyjegoś porzuconego konia 🙁
Ale konkretny wątek ostrzegający by się przydał, np. taki, gdzie pisaliby wyłącznie oszukani, podając swoje nazwisko.
halo super pomysł , bez kasztanienia, tylko kto, kogo i jak oszukał z nazwiskami obu stron!
Met   moje spore
03 lutego 2015 20:18
Noewa, no właśnie - też ludzie i przedłożą jedzenie dla ich dzieci (i inne dobra) nad dobro czyjegoś porzuconego konia 🙁
Ale konkretny wątek ostrzegający by się przydał, np. taki, gdzie pisaliby wyłącznie oszukani, podając swoje nazwisko.


Głos rozsądku. Szacunek! na wymioty bierze, kiedy po raz kolejny czyta się, że koń źle skończył...
desire   Druhu nieoceniony...
03 lutego 2015 20:45
desire - ten pan Rudnik to właśnie ze świętokrzyskiego ? czy 2 różne miejsca te 2 cytaty ?


pierwszy cytat to opisana sytuacja, drugi to dane gościa = oba dotyczą tej samej sytuacji i miejsca.
desire   Druhu nieoceniony...
04 lutego 2015 10:58
Post pod postem, ale minęło trochę czasu.  
UWAGA !
Okazało się, że ten typek ogłasza się na re-volcie - tu moja znajoma go znalazła, uważajcie !
http://ogloszenia.re-volta.pl/uzytkownik/pokaz/17278  - to jego profil z ogłoszeniami,[b] - ten sprzęt może być tym, który ludzie oddali razem z swoimi końmi !  🤔
heh.... jak bede porZUCAC SWOJE KONIE TO TEZ ODDAM JE Z NAUSZNIKAMI  😀iabeł:

eh... taki wisielczy humor mam dzis cos...  🤦
konik a ty masz pewnosc ze konio wykastrowane jak trzeba?
i przyłączam się do halo - dobry naturals. i raczej unikaj makacewicza...  😉

i po prawdzie, korysindex ma racje- są takie konie, ktorym pomaga "naturalnie drewniany przedmiot"  - kawal kija czy nawet  wiadro - zwykly wpier...dol w odpowiednim momencie..  🤔  🙁
ja tez nie toleruje takiego zachowania u koni.
i wlasnie takiego piździelca zakupilam (kolejnego) i ciekawam czy carrot stick czy trzonek od widel lepiej zadziala  😁.
poki co ma czas na ogarnianie sie w pokojowych warunkach  😁

ale musze przyznac ze marchewką jeszcze kon ode mnie nie dostał nigdy  🤣 🤣

GabiJamal ooooo... trupki sie nie sprzedaly jednak?

sorry za post pod postem- zakrecilam sie z wątkami  🤬
desire   Druhu nieoceniony...
04 lutego 2015 17:34
OBIBOK, nie życze Ci żeby sytuacja życiowa zmusiła Cie do oddania swoich koni, chociaż po tym poście - może i zacznę  😤 coś czuje że dopiero jak poczujesz na własnej 'de' jak to jest to odpuścisz z takimi daremnymi gadkami. 🤔 Twój post to nie 'wisielczy humor', jesteś w tym momencie po prostu wredna.  A jeśli ktoś oddaje konia z całym jego sprzętem to zdziwie Cie, ale tak - mogą się też w tym wszystkim znaleźć nauszniki.

Facet ogłasza się też pod innym nickiem:
http://ogloszenia.re-volta.pl/inne/szczegoly/30994?q&kategoria=9&lokalizacja&widok=0&strona=1
to na 200%  jego ogłoszenie i zarazem drugi profil. 
Ogłoszenia już znikneły. Szkoda bo byłam ciekawa.
OBIBOK, to chyba wyjątkowo wredny wisielczy humor. Zastanawiam się z której strony to ugryźć .
Co żart a co serio 😉
Nie będę robić off topu i rozwijać tematu z ,,pomyłki,, choć bym coś powiedziała ale temat ,,oszystów,, podbijam. Myślę że przydał by się taki temat aby te wszystkie smutne wiadomości wraz z ostrzeżeniami umieścić w jednym wątku. Tu jednak temat rozwazań był fajny . Ja chętnie brałam w nim udział i czytałam Wasze opinie.

Przykro że Wasze konie trafiły w te nieodpowienie ręce.
Bardzo mi przykro.
nie ma gminy Jarząbki w świętokrzyskim. Jest taka wieś w gminie Busko-Zdrój. Może mi ktoś na PW jakieś dane ( choćby stare ogłoszenie, albo cokolwiek) podrzucić  na PW. Jestem z okolic i z miłą chęcią się dowiem szczegółów.
Ja zamiast oddać konia to wydzierżawiłam. I naprawdę była to dobra decyzja. Dziewczyna która go dzierżawiła ma jakieś problemy z kasą i koń do mnie wraca. Nie chciałabym na gwałt bawić się w odkupywanie czy szukanie konie jakby gdzieś pojechał, na szybko sprzedany zeby np. dług spłacić. A tak bez żadnych problemów umowa dzierżawy zostaje wypowiedziana i koń do mnie wraca. Nie wiem czemu ludzie "swoich przyjaciół" nie mogą właśnie wydzierżawić. Gwarancji nigdy nie ma, ale na pewno jest to lepsze niż oddanie/sprzedaż.
Nie wiem czemu ludzie "swoich przyjaciół" nie mogą właśnie wydzierżawić.

może np. dlatego, że konie nie mogą już pracować pod siodłem?..
axo, no i co z tego? Ja rozumiem sportowców, ja rozumiem ludzi którzy naprawdę trenują czy przypadki załamania finansowego, ale skoro mamy konia ładnych parę lat i własnie traktujemy go jako "przyjaciela" to się nie wyrzuca bo się zepsuł. Mój koń ma zaraz 18 lat i wstyd by mi było sprzedać go, bo przecież sobie już na nim nie postartuje. 10 lat razem do czegos też zobowiązuje 😉
odpowiedziałam tylko na Twoje pytanie: czemu ludzie nie oddają koni starych/ chorych w dzierżawę? bo nikt ich nie weźmie w dzierżawę. tyle
axo, a kupić to już chce? Jak komuś potrzebny koń do towarzystwa to równie dobrze można tylko dać w dzierżawę. Nie widzę różnicy.
axo, a kupić to już chce?
pewno, że nie chce. dlatego tytuł wątku brzmi "oddam", nie "sprzedam"

Jak komuś potrzebny koń do towarzystwa to równie dobrze można tylko dać w dzierżawę. Nie widzę różnicy.

tu masz dużo racji: jeśli ktoś chce po prosu mieć u siebie konia, to dobrą opcją jest "oddać mu go na utrzymanie" (=wydzierżawić,ale za darmo), bez zmiany właściciela - wtedy przynajmniej legalnie tego konia nie sprzeda...

axo, już się trochę czepiasz słówek. Oddanie/dzierżawa nie różnicy się niczym, oprócz właściciela w papierach. Nie mówię o płatnych dzierżawach bo takie to aktualnie chyba tylko przy sportowych koniach.
A często oddam to sprzedam za "przysłowiową złotówkę" więc może jednak sprzedam 😉

desire   Druhu nieoceniony...
13 lutego 2015 10:17
nie ma gminy Jarząbki w świętokrzyskim. Jest taka wieś w gminie Busko-Zdrój. Może mi ktoś na PW jakieś dane ( choćby stare ogłoszenie, albo cokolwiek) podrzucić  na PW. Jestem z okolic i z miłą chęcią się dowiem szczegółów.


Możliwe, że po prostu w poście urwało nazwę gminy i wyszło, że gmina jarząbki.  😡 😡 przepraszam za pomyłkę.  
Leeeeci PW.  :kwiatek:

edit: literówka.
konik a ty masz pewnosc ze konio wykastrowane jak trzeba?
i przyłączam się do halo - dobry naturals. i raczej unikaj makacewicza...  😉


OBIBOK na 100% dobrze wykastrowany,  poszukałem, poczytałem i znalazłem naturalkę 😉 http://naturalnie-po-mojemu.crazylife.pl/2015/02/05/ktora-droga-pojdziesz-dzisiaj/ otworzyła mi oczy na kilka moich i konia zachowań. Jest lepiej  🙂 pracujemy nad tym by było dobrze 🙂  Moje rozmyślania były bez sensu 😤 koń zostaje i basta  🙂
halo dziękuję za pomysł  :kwiatek:
xxagaxx, dla właściciela konia to super opcja ale dla drugiej stroni nie bardzo. Już o tym wcześniej pisałam. Konie dziś są śmiesznie tanie, wolę kupić i mieć swojego niż pchać kasę w cudzego a na koniec jeszcze usłyszeć, że coś nie pasuje (miałam dość niefajną sytuację, choć to nie miała być dzierżawa a pensjonat, a dziewczę nie dość, że nie przesyłało mi umówionych pieniążków to jeszcze było na koniec zniesmaczone, że kopyta nie zrobione, bo przecież ja frajer jestem i będę przez rok zakładać za kogoś kasę i liczyć, że mi odda😉 ).
A konie starsze czy kontuzjowane mają swoje potrzeby, często dodatkowe suplementy czy leki i kiedy koń jest 100% Twój to Ty podejmujesz decyzję na jaką formę leczenia Cię stać. Kiedy koń jest w dzierżawie, to właściciel może wymagać by koń był leczony w sposób na który dzierżawcy nie stać i powstaje konflikt.

Ja sprzedałam konia za 1zł z prawem pierwokupu za 1zł niezależnie od wartości konia w chwili sprzedaży. Dla mnie to super komfort, bo wiem, że koń ma najlepsze ręce w jakie mógł trafić, a gdyby coś się kiedyś wydarzyło mogę podjąć decyzję czy koń ma do mnie wrócić czy nie. Z kolei właścicielka ma konia na własność, robi z nim co uważa za stosowne, ja nie mam prawa się wtrącać. Jedynie gdyby chciała go sprzedać ja mam prawo do konia.
bera7, wszystko można mieć ustalone w umowie. Nawet i koszty leczenia. I większość koni nie wymaga tak naprawdę niczego poza podstawową opieką. Niestety ale "dobre ręce" to wielka rzadkość, super jak ktoś takowe znajdzie. Mój Ed też miał pojechać na dłużej, baa nawet i temat kupna został poruszony. A teraz niestety koń do mnie wraca. Niby nie było by problemów z odkupieniem, ale po co? Po co umowy, przelewy itp. 
bera7, i bardzo fajnie piszesz. Ja mam adoptowane 3 i dwa są już na mnie. Mimo dobrego kontaktu z dwiema osobami, od ktorych konie wziełam, moment przejęcia właśności dał mi niesamowitą ulgę. Praca i pieniądze które w te konie pakuję nie licząc zaangażowania i uczuć 😉 kiedy wiesz ,że to Twój koń i to Ty decydujesz o tym czy o tamtych jest mega komfortem psychicznym.
Ja jestem lojalny człowiek i jak mam dzierżawę a mam jeszcze na jednego konia to według ustaleń postepuję. Oczywiście nie zmienia to stanu rzeczy kiedy koń przechodzi na moją właśność ale wiem ,że jest mój i ze mną do swojej śmierci pozostanie. Moja córka, która opiekuje się ostatnią przygarniętą kobyłką - kiedy w dzień swoich urodzin dostała ode mnie wiadomość że właścicielka zadecydowała że czas zmiany właściciela - poprostu się popłakała. Zawsze jest gdzieś na dnie w sercu strach ,że któregoś dnia przyjedzie ktoś kto ma prawo konia zabrać i zabierze a nasze uczucia odjadą wraz z nim. Teraz wiem ,że nikt tego nie zrobi .
Z drugiej strony masz konia w dzierżawie to i część zobowiazań leży po stronie oddającego w dzierżawe - jak leczenie w powazniejszej dolegliwości czy kiedy tobie zabraknie środków na utrzymanie konia -możesz go zwyczajnie oddać. Ja jednak czuję się dużo stabilniej jak mam paszporty i dokumenty że konie są moje.
Jakoś tak wewnętrznie angażuję się jeszcze bardziej 😀 bo wiem ,że wszystko co robię robię dla siebie i koni.
xxagaxx już kilka razy natrafiłam na Twoje ogłoszenie o dzierżawie Twojego konia. Nie będę ukrywać ,że chciałam się odezwać ale w chwili obecnej nie wiem czy mogę sobie na to pozwolić. Wtedy nie miałam miejsca -teraz mam ale mam też ustalony termin zwalania dachu w stajni i wymianę na nowy. Koszta mnie trochę pochłoną  :kwiatek: Leci PW
xxagaxx, umowy umowami a życie życiem. Ja też miałam w umowie zawarte ile i za co mam dostać za konia i co po sądach mam latać jak i tak nie ma pewnie z czego ściągać?

Poza tym w umowie wszystkiego nie przewidzisz, jak to mówią, jest dobrze jak jest dobrze 😉. Nigdy żadna ze stron nie ma gwarancji na kogo trafi, ja tam już bym w dzierżawę nie wzięła. Z oddaniem też bym się zastanawiała na ile druga strona jest ok. Co innego koń użytkowy, wtedy druga strona ma znane i oczywiste intencje - mieć, żeby jeździć.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się