Stajnie w Warszawie i okolicach

Też nie wiem skąd informacje o pylących padoczkach 😉

Od osób z końmi z copd 🙂
ManioRek, zerknij na Budziska, ew. stajnia w Wiązownej u Pani Aldony, może to nie wielkie pastwiska, ale coś zielonego tam jak na okolice Warszawy jest. W Rembertowie stajnia Olimpia, brak pastwisk. Ew. Długa Szlachecka u Tomka. Niestety to wszystko dalej niż 15 km i bez auta jakby co lipa. No i dzwoń i pytaj o wolne boksy, bo możesz mieć problem.
ManioRek do 15 km z Ząbek może być ciężko. Czy możesz rozważyć stajnie w w dalszych rejonach? Ta strona Wisły jest dość uboga w stajnie, a zawłaszcza takie z dobrymi warunkami pod każdym względem bo taka specyfika stajni blisko dużego miasta. Wszędzie trzeba pójść na jakiś kompromis. Pytanie na jaki możesz pójść. Koni z problemami oddechowymi jest co raz więcej, a stajni z warunkami dla nich nie przybywa.
Averis   Czarny charakter
24 kwietnia 2018 15:54
Megane, no to może niech te osoby, które w stajni stały się wypowiadają w tym wątku? Bo teraz to robi się głuchy telefon - ja mimo wszystko doceniam informacje z pierwszej ręki, od ludzi, którzy stoją lub stali. Np. ja jestem pansjonariuszką i pylącego padoku nie zaobserwowałam. Tak jak pisałam - większym problemem jest błoto w okresie wiosennym, bo stajnia ma wady - jak każda.
ależ Averis, mam informację właśnie od tych co stali i się także z tego powodu wyprowadzali. To wszystko w temacie z mojej strony, nie chce ciągnąć tematu, bo to nie potrzebne.
Averis   Czarny charakter
24 kwietnia 2018 16:00
Rozumiem, ale mimo wszystko ja bym nie miała śmiałości wypowiadać się o jakiejkolwiek stajni nie stojąc w niej, a tylko powtarzając cudze opinie. I też dla mnie koniec tematu. I nie chodzi tu o krytykę, ale też o polecanie. Po prostu lubię mówić w swoim imieniu i bazując na własnym doświadczeniu.
Mam samochód i dojazd powiedzmy max 25-30 km, pastwiska to dla mnie priorytet, będę wdzięczna za namiary i ew telefony,strony www czy fb 🙂
ManioRek Tylko nie myśl sobie, że koło miasta te pastwiska, to jakiś szał 🙂 Nie wiem skąd pochodzisz, ale wg np mazurskich łąk, to te nasze, to dość często to zielone padoki, bo trawa dość szybko się kończy z racji ilości koni w pensjonacie 🙂
Dużo hektarów ma teraz chyba tylko Zielona Koniczynka i właśnie te Budziska wspomniane, choć w tym roku nie wiem, ile dzierżawią. Pukaj do źródła 🙂

Averis, każdy z nas doświadczenie zbiera z czasem 🙂 Kiedyś polecałaś Złotego Konia, później przestałaś a zaczęłaś Czeremchową, tą stajnię też z czasem przestałaś polecać.   😎 Nie trzeba stać w jakiejś stajni, (i testować zdrowiem konia) aby wyrobić sobie o niej zdanie, czasem wystarczy określić swoje potrzeby i przede wszystkim potrzeby konia. Cieszę się, że jesteś zadowolona, Twoje oczekiwania spełnia i bardzo dobrze 🙂
Jestem z Krakowa, i koń stoi teraz 30 km od centrum i pastwisk mam w stajni 12  hektarów i to pastwiska pełną parą nad samą wisłą, a braku laku może być zielony padok na którym rośnie sobie trawka, byle nie był to piach, nie chce mieć też do konia godziny drogi w jedną stronę bo zależy mi żeby być u niego w miarę regularnie...

Edit: Znalazłam jeszcze stajnie w okolicach Radzymina jedną w Łąkach a drugą w Rasztowie i jeszcze stajnię Hawajka w Wołominie, ktoś coś może powiedzieć?
Ta w Rasztowie, to właśnie Zielona Koniczynka, o której wyżej wspomniałam. Nie stoję tam, więc się nie będę wypowiadać  😂
Nie mogę przecież wyrażać własnego zdania 😀
Wróć kilka stron (minimum 10)  i poczytaj trochę, temat stajni w tych okolicach jest ciągle maglowany. Trafiłaś na "gorszą stronę stolicy" 🙂
No akurat Megane, dla mnie jesteś kiepskim źródłem informacji, skoro każda Twoja opinia opiera się na cudzym doświadczeniu. A stajnie mają to do siebie, że jakość z
świadczonych usług ulega niejednokrotnie zmianie (najczęściej na niekorzyść) i nic w tym dziwnego, że nie zachwala się wcześniej polecanej stajni. I nie ma to nic wspólnego z testowaniem stajni na własnej (końskiej) skórze.

Z czystej ciekawości, bo konie masz już chyba długo, w jakich stajniach dotychczas stałaś? Oczywiście nie musisz odpowiadać.

Niebawem powinno być jeszcze jedno miejsce idealne dla koni z problemami oddechowymi, emerytów, oraz osób którym zależy na łąkach i porządnym jedzeniu dla koni w pobliżu Radzymina  😎 kwestia ile docelowo będzie boksów 😉
Amnestria sory ,ale tak bardzo zachwalasz stajnie Groteska Arabians a sama na zimę zabrałaś z niej konia  😉 Prawda jest taka,że latem ta stajnia jeszcze ujdzie,natomiast zimą jest masakra...Nie wiesz tego bo zimę Twój koń spędził w Bajardo ,więc w stajni dość mocno odbiegającej i infrastrukturą i jakością opieki od Groteski...Ja stałam w tej stajni 1,5 roku do tego wcześniej dzierżawiłam tam konia przed 7 miesięcy,czyli wspólne 2 lata ponad poleciały ,mam tam 3km od domu i 300m od Przedszkola mojego dziecka ,też tam nie stoję...
A co do angielek tak są w ilości 4 szt...szprzątane: no cóż: nie mój standard czystości,do tego angielki są naprzeciwko budynku mieszkalnego : w zimę pali się w piecu,z pieca leci dym: wprost na boksy angielskie i drenianą stajnie...no dla kaszlaka jak znalazł  😉

A padoczki nie pylą : no cóż : padoczki przy kwarcu ,który NIE jest regularnie polewany latem  😉 no cóż cały kurz z kwarcu leci na konie...hmmm....amoniak w stajni nie sprzątanej codziennie tez nie pomaga...
Zalety owszem ta stajnia ma: jest blisko i jest ładna,no i w miarę jest ok z karmieniem  🙂 ( jeśli kochamy pchać w konia owies)
o Megane widzę,że na barykady 🙂 otóż moje drogie koleżanki fakt jest też taki ,że zupełnie inaczej widzą pewne rzeczy osoby ,które są u konia 5-6 razy w tyg na 3-5h niż osoby ,które sa u swojego konia raz na tydzień na 2h oraz w sezonie zimowym raz na miesiac,no oki ...może 2 😉

MonioRek przykro mi ,ale na prawdę na ta chwilę ,ze stajniami w tej okolicy jest dramat  😕 😕
amnestria, z braku dogodnych stajni dla moich nierobów, trzymam konie w przydomówce, na 6 ha łąk (na 4 sztuki), z codziennie sprzątanymi boksami angielskimi i z sianem I klasa. Moje wymagania były akurat takie, i większość stajni, w których wcześniej trzymałam konie (i które odwiedzałam szukając miejsca) im nie sprostały, stąd taka a nie inna decyzja 🙂
I wybacz, ale jeśli wchodzę do stajni, oglądać ją, i w rogach boksu widzę brązowe grzybki na wysokiej, długiej nóżce, to konia tam nie wstawiam, i nie testuje jego zdrowiem, a tak było w moim przypadku w tej stajni w 2014 roku, jak szukałam miejsca dla koni. Była łączka, ale tylko dla klaczy ze źrebakami, a ujeżdżalnia była kopna i robiła za padok dla kobył. Wiem, że stajnia od tamtego czasu się zmieniła na plus, czasem odwiedzam znajome i widzę postępy. Ale przestałam ją rozważać na wstępie, później zapewniłam opiekę koniom taką, jaką mają teraz.  Zawsze na wielki plus było tam karmienie i taka ogólna opieka. Siano na padokach, woda, cień w upały i nadal twierdzę, że to najlepsza pod tym względem stajnia w tych okolicach.
Choć dla mnie ma sporo minusów, bo łąk brak, małe wybiegi, piach... a ja nie mam koni chodzących w sporcie, więc akurat mi na fajnej ujeżdżalni nie zależy.
Wiecie co tak szukam i przeglądam i sklonna nawet jestem dojeźdżać z Ząbek do Mińska Mazowieckiego  jeśli będzie trzeba chociaż to dla mnie w cholere daleko 🙁  chyba nie ma złotej stajni och i ach bo w ogłoszeniach piszą jedno a życie pokazuje coś innego 🙁

http://ogloszenia.re-volta.pl/pensjonat-dla-koni-hotel-wielgosowka/o/56584/?lokalizacja=6&sortowanie=0

znalazłam takie ogłoszenie nie wiem czy macie jakieś informacje na ten temat?
Megane dodam jeszcze ,że temat tego karmienia też jest bardzo dyskusyjny...jesssuuu człowiek się musiał dokształcić w tej stajni ,że normalnie wow: Groteska uwielbia karmić owsem i to na prawde w takich ilościach,że z perspektywy czasu jestem tak na siebie wściekłą,że się na to zgodziłam sama na siebie,że to kosmos: owies i ilość białka w Nim zawarty wpływa na ilość mocznika we krwi. Jego nadmiar musi zostać wydalony więc krótko mówiąc koń więcej sika i więcej amoniaku unosi się w stajni...także po nitce do kłębka kółko się zamyka: co do pieczarów w boksach: występowały również w 2017r.

MonioRek zerknij na Trzciany...konie sportowe mają kwaterki,ale jest tam również wydzierżawiony teren podzielony na trawiaste padoki ( 3,4 razy takie jak w Grotesce 😉) na każdego konia.Jeśli wyrazisz zgodę i chęć to konie mogą chodzić po 2 góra 3 ( jeśli tylko będzie bezpiecznie i konie będą się lubić)
o 2017 roku nie wspominam, bo nie oglądałam stajni pod kątem wstawiania tam konia, więc nie komentuje 😀
Fakt, z owsem problem, ale chyba lepiej tak, niż miałyby nic nie dostawać i nie mieć siana na padokach 😁
oj rosły ,rosły kochana i to min. w boksie konia,który w tej stajni nabawił się problemów z układem oddechowym  😉
No wiem, wiem. I to z pierwszej ręki, bo przeprowadziłyśmy z właścicielką kilka rozmów nt. leczenia i wyników badań.
A co u forumowej mehari? To dość fajne miejsce było dla raowca, Pewnie ma full...
Gniadata   my own true love
24 kwietnia 2018 20:32
Ma full. 😉
Nieustannie mnie zaskakuje, że w tym wątku tak zachwalane i najbardziej polecane są stajnie z bardzo przeciętnymi albo wręcz słabymi warunkami dla konia.
Ma full. 😉

To nie pocieszyłaś 😉
Nieustannie mnie zaskakuje, że w tym wątku tak zachwalane i najbardziej polecane są stajnie z bardzo przeciętnymi albo wręcz słabymi warunkami dla konia.


Tu jest tak, że popyt przewyższa podaż. Właściciele okolicznych stajni maja monopol. Nic lub niewiele robią a klienci i tak przyjdą. Przykre to i smutne.
Nieustannie mnie zaskakuje, że w tym wątku tak zachwalane i najbardziej polecane są stajnie z bardzo przeciętnymi albo wręcz słabymi warunkami dla konia.


i wiesz co to wszystko nie zmienia faktu ,że to dalej jedna z lepszych stajni w okolicy...powaga,bywa duuuuużżżżo gorzej
Może. Czasami wydaje mi się też, że jest tak, że jakiś bardziej pro/popularny użytkownik re-volty napisze coś dobrego o jakiejś stajni i tak dobra fama idzie.
Akurat nie mam na myśli tutaj amnestrii i Groteski, chociaż na te pieczarki w boksach włos mi się zjeżył. Myślałam o innej stajni, która ma na re-volcie rewelacyjną opinię, a ja w niej stałam 5 miesięcy i o 5 za dużo. Koszmarek.
trzeba brać poprawkę na "sezonowość" - jak są duże migracje, to stajnie poprawiają warunki i przez pół roku nie ma się do czego przyczepić, jak pensjonariuszy pełno, to właściciel osiada na laurach i cieszy się, że i tak ma ludzi, bo gdzie indziej jest gorzej. Nie ma czegoś takiego, jak trzymanie standardów, tylko jakoś to będzie. Ja też czasem broniłam niektórych stajni, ale w tym roku przestałam np z powodu stajennych i marnego siana. Jakbym musiała gdzieś przenieść teraz swoje konie, to brak miejsca, w które bym z czystym sumieniem konie postawiła w WWL. (rozważałabym tylko te z łąkami) Chyba bym je do bery7 wywiozła, tylko, że u niej obecnie nie ma miejsc 😉 albo do koleżanki na mazury pod chmurkę
Prawdę mówiąc ja też bym miała problem. Dlatego cieszę się, że koń przeprowadził się ze mną do małopolski i ma wszystko czego mu trzeba 🙇 🙇
MonioRek, niestety pod Warszawą realia są takie, że ziemia jest droga, bo 30 km od Warszawy ludzie się budują i dojeżdżają. Więc pastwisko, to dla właścicieli totalne marnowanie kasy na ziemię. Jak masz szczęście to masz co najwyżej trawiaste padoki. Sorry, ale taka jest rzeczywistość. Jak go chcesz wysłać do stajni z pastwiskiem, to go zobaczysz raz w tygodniu w weekend ...

A w ogóle bezpośrednio pod Warszawą to powietrze nie jest najlepsze dla kaszlaków. Ta zima była koszmarna, na wiosnę wszystko kwitnie. No dramat jakiś.
Powiem tylko, że w życiu nie widziałam żadnych pieczarek w boksie mojego konia, ani w żadnych innych boksach, do których okazjonalnie zaglądałam. Nigdy nie miałam problemu z przekarmianiem, bo zwierz dostawał tyle, ile zaleciłam. Moja trenerka zawsze zachwycała się podłożem (jeździec na poziomie GP).

Dla mnie jedyny minus to faktycznie brak hali, więc na sezon zimowy się zawinęliśmy. Ale moim zdaniem o tym, że stajnia jest fajna i warta uwagi swiadczą powroty po zimie.

Nie zamierzam nikogo przekonywać, bo cenię kameralność stajni 🙂 Mnie i mojemu koniowi jest dobrze, a zwierz wygląda jak milion dolarów.

Uciekam z tej dyskusji, bo przybiera taki obrót, że nie mam ochoty w niej uczestniczyć. Kto będzie chciał wstawić swojego konia to wstawi, kto nie to poszuka czegoś innego.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
24 kwietnia 2018 21:29
Groteska uwielbia karmić owsem i to na prawde w takich ilościach,że z perspektywy czasu jestem tak na siebie wściekłą,że się na to zgodziłam sama na siebie,że to kosmos: owies i ilość białka w Nim zawarty wpływa na ilość mocznika we krwi. Jego nadmiar musi zostać wydalony więc krótko mówiąc koń więcej sika i więcej amoniaku unosi się w stajni...także po nitce do kłębka kółko się zamyka: co do pieczarów w


RatinaZ, może poczytaj jednak trochę o zawartości białka w owsie, bo pleciesz farmazony.
I co to znaczy,że uwielbia karmić owsem? Karmienie jest ustalane z właścicielem.

Gniadata   my own true love
24 kwietnia 2018 21:29
To nie pocieszyłaś 😉


Sorki 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się