Kącik luzaka

Właśnie się nad tym zastanawiam, czy by u mnie filmu jakiegoś małego nie zrobić i przy okazji bym tam coś wplotła o pracy berajtera? Stajnia i jeźdźcy godni pokazania... 😁

Edit.
A tak poza lekkim tematem. Zastanawiam się nad przebranżowaniem... Tylko totalnie nie mam pomysłu, co mogłabym robić. Jest tutaj jakiś były luzak?
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
07 września 2015 13:18
Luzacy, potrzebuję rady 😉
Mam "kotwicę" (wieszak, jak to zwał) na oglowia na zawody, mam zamiar sprawić sobie jakiś sznurek lub łańcuszek, tylko pytanie, czy da się to jakoś zamontować na boksie daleko od krat? Chociaż z pół metra. Wiem, że są specjalne haki, ale nie chcę wydawać na to kosmicznych pieniędzy. Macie jakiś opracowany patent?
Strucelka, a czy masz jakąś przestrzeń nad kratami? Ja, jak potrzebowałam coś zawiesić (zabawki, likity), to brałam jakiś gruby patyk albo cieńki drążek i kładłam w kącie nad kratami (tak, żeby powstał taki trójkąt). Przywiązywałam sizalem i się trzymało. I w ten sposób można było wszystko zawiesić na tym patyku 😀
Nie szuka ktoś może luzaka na zawody, w okolicach Śląska?  😅 Nie miałam jeszcze możliwości luzakować 'tak na poważnie', ale ogarniam temat, parę razy zdarzyło mi się luzakować na regionalkach. Nie obce jest mi oczywiście czyszczenie, siodłanie, karmienie, lonżowanie, ścielenie boksów czy wszelkie zabiegi z glinką chłodzącą czy też wcierką 😉 Oczywiście zmiana derek, spacerowanie - ogólnie większość czynności wykonywanych przez luzaka. Jedynie z igłą przy koreczkach bym musiała poćwiczyć 😉 Przy okazji wolontariatu na CSI-3* zdarzyło mi się zakręcić u tych profesjonalnych luzaków, poczyścić im konie, pozmieniać derki, pospacerować czy pozawijać na noc. Niestety (dla zawodników może i stety) króluje taka mentalność, że bez doświadczenia małe mam szanse, żeby mnie ktoś przyjął - gdzie je w takim razie zdobyć? Nie wiecie, kto szuka luzaka 'na doczepkę', choćby i do tych gorszych robót? Chodzi mi o możliwość zdobycia doświadczenia, nie zarobku. Jestem odpowiedzialna, rzetelnie wykonuję powierzone mi zadania. Na co dzień mam pod opieką dwa konie, których trening samodzielnie prowadzę. Nie jestem zielona. Mam do czynienia z końmi od siedmiu lat. Szybko uczę się wszelkich nowości, nie boję się pytać. Potrafię ciężko pracować i nie wymagam luksusów, czymże jest spanie w koniowozie w stosunku do namiotu, zimą w górach (nie pytajcie, fajnie było)? 🙂 Jeśli macie jakiekolwiek info, proszę, dajcie znać.
To co umiesz spokojnie powinno wystarczac na poczatek, dobry luzak jest w cenie i jesli rzeczywiscie szybko lapiesz i masz otwarta glowe to na pewno cos znajdziesz. Tylko blagam, nie podkladaj sie sama ze nie potrzebujesz pieniedzy (tylko doswiadczenia) i w ogole mozesz spac w koniowozie. Stop psucia rynku! Trzeba sie szanowac! 🙂
Możesz jechać za granicę - nawet na króko, tylko to zawsze ryzyko jak trafisz.
Ja się załapałam na freelance grooma w Sopocie na wkkw właśnie i kurczę chodzę i się stresuję że coś nie tak będzie. Póki co nikt nic nie krzyczał nikt nie mówił by coś nie tak było, ale ja się strasznie przejmuję - niepotrzebnie zapewne. Standard pracy wymagany jest na najwyższym poziomie - konie w białych rękawiczkach można by przeciągnąć i pewnie nie byłoby widać brudu. Z jednej strony dobrze, świetne doświadczenie, z drugiej ciągle mam stracha, że nie ogarnę. Chyba się nie nadaję  😂
Kajpo, Magda - dzięki za odpowiedzi  😀

Kajpo - a masz może pomysł, gdzie szukać? Wiem, że najlepiej pytać, ale zaś nie jeżdżę za często po zawodach :/ Może znacie kogoś, do kogo warto się o to uśmiechnąć? 😀 W końcu rąk do pracy nigdy za wiele.

Magda - myślałam już o tym, ale obawiam się, że może być ciężko coś znaleźć z powodu mojego wieku. W marcu skończę dopiero 16 lat, a nie wiem, czy chcą brać za granicą dzieci do pracy. Fajnie by było wyjechać tak na wakacje, ale kurczę, nie wiem jak to by było.

Edit: w najbliższym czasie dostanę telefon w sprawie pracy na wakacje u znanych mi z zawodów, świetnych zawodników z Niemiec 😀 Hurra! Przy okazji dowiedziałam się, że szukają show grooma na co dzień - ktoś coś? Zdecydowanie ich polecam 🙂
+ Będzie ktoś z Was u Szarych za tydzień?
Może mi ktoś podpowiedzieć jak się składa takie korki jak w załączniku? Najlepiej filmik... To jest jedną gumką związane? Końcówka i po złożeniu gumka zaciągnięta do podstawy?
Robi się dokładnie tak, jak myślisz 😉 Ino się zwija, a nie składa. Na dzień dzisiejszy moje ulubione korki 😍
vissenna   Turecki niewolnik
06 listopada 2015 01:05
A ja po pół roku przerwy wracam do luzakowania. Ręka się zrosła i już mnie nosi  🏇
Nawet w Turcji załapałam się pojeździć na plaży  😁

Teraz kierunek Berlin.  💃
Zapraszam do nowo powstałego wątku o Riders Party 😀
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,98437.0.html
Robi się dokładnie tak, jak myślisz 😉 Ino się zwija, a nie składa. Na dzień dzisiejszy moje ulubione korki 😍


Jakiś filmik jednak?
Niestety filmiku nie posiadam, ja nauczyłam sie sama metodą prob i bledow (wielu 😉)
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
09 listopada 2015 11:49
Epikea proszę 🙂
Udały mi się  😍

Pierwsze się rozleciały jak tylko kobyła potrząsnęła głową  😂 potem zaczęłam mocniej związywać i wychodzą. Innych już nie chcę robić  😂
magda, śliczne!
Cudeńka  😲
Jak wy to robicie ze one sa tak slicznie zwiniete w kulke? Widze ze to jest jedna gumka ale jako nie umiem sobie wyobrazic tego ostatniego "manewru" zeby sie nie rozlecialo tylko mocno trzymalo...
edycja: co slepemu po oczach, zaraz przestudiuje na spokojnie filmik instruktazowy 🙂
Dzięki 🙂 Moje są na wszelki wypadek z 2 gumkami - jedną tylko końcówkę łapałam, druga na końcówce i do zwinięcia. Tak w razie jakby się rozpadły to żeby mi się sam warkoczyk nie rozleciał. Ale następnym razem już może i z pojedynczymi gumkami będę zwijać.
kajpo, przewiń sobie filmik gdzieś dalej od razu bo tam na początku to mocno zasłania rękami to co powinno być widać.

W weekend przypomniałam sobie jak lubię tę robotę. Z jednej strony znów się waham czy nie wyjechać gdzieś poważnie poluzakować, a z drugiej od razu mi się włącza lampka, że co za parę lat - po takim czasie znaleźć niekońską pracę byłoby pewnie bardzo ciężko 🙁
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
17 listopada 2015 10:59
magda przepiękne  😍 jak zrobiłaś takie warkoczyki?
To chyba sa male kłosy? 🙂
Nie do końca kłosy. Dzielę na 2 równe części i zaplatam za każdym razem biorąc z zewnętrznej strony tylko małe pasemko. Teoretycznie można zrobić warkocze z 5 części ale tak mi się wydaje że jest łatwiej i wychodzą bardziej płaskie. Z tych cienkich pasm jest tylko kawałek warkocza, ten widoczny po zwinięciu 🙂 potem lecę normalnie, bo szybciej jednak jest 🙂
magda, super ci wyszly 😜 Ja juz tez nie robie innych, tylko takie 😉
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
18 listopada 2015 09:19
magda skoro tak dobrze idzie Ci zaplatanie i fotografowanie to może to połączysz i zrobisz instruktaż?  😀 nie ogarniam tych kłosów 😕
a jeśli chodzi o luzakowanie w Warszawie bądź okolicach ,gdzie szukać ?
Strucelka, chyba filmik bym musiała nagrać a to niewykonalne raczej.
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
18 listopada 2015 14:08
kłosa ogarnęłam, ale koreczki mi się nie trzymają mocno i boję się że mogłyby polec w walce 🤔



Dowiń ciaśniej do nasady grzywy i  gumkę ciaśniej zaciągnij. Albo ją o końcówkę więcej razy owiń albo kilka razy wokół korka przy nasadzie. Bardzo ładnie wyszło 🙂
zakochalam sie w tych korkach 😀
Magda super te korki. Uwielbiam takie i swego czasu tez takie plotlam, tylko w mojej starej pracy musielismy robic normalne 🙂

Ja to w sumie moge rowniez zapisac sie do tego watku, bo nie jezdze, ale nadal pracuje w stajni i czesc moich zajec to wlasnie prace z ziemi 😉  jakos tak ciezko sie od tych koni uwolnic.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się