Kącik folblutów

Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
04 maja 2015 19:15
Kahlan, mogę napisać tylko tyle: szybkiego powrotu do formy oraz cudne zdjęcie!
halo, no.. wzrost i dłuższa łydka się przydaje - ja mam marne 160cm, krótką nogę i masywną (z natury, nawet ćwicząc i trzymając dietę z obwodu leci mi tyle co nic - taki urok). Pewnie dlatego dużo lepiej mi w westówce się usadzić żeby wszystko w miarę wyglądało 🤔
Magdzior, co byś nie napisała, to i tak Was uwielbiam 😍 Co do uwag, to skoczek ze mnie marny, ale mam wrażenie, że i U. i Ty lepiej się czujecie na krosie niż na parkurze - to widzę po Waszych sylwetkach, być może błędnie, ale tak jakoś 🙂
escada, a testy na alergie jej robiłaś już?

U nas powoli i do przodu 🙂 Z D. wychodzi potencjał.. do traila 😀 W końcu się utwierdzam, że w sumie trafiłam w coś co lubię i ja, i ona. Koń ruchomy mostek chodzi od tak w ręku (w sumie od pierwszego razu nie zgłaszała żadnych "ale"😉. Na bramkę i inne tez uwagi nie zwraca. Na plandekę wlazła to po dwóch krokach się skapnęła, że coś dziwnego ma pod nogami - cofnęła się, powąchała, zobaczyła że przejść trzeba i nie ma co wymyślać po przeszła 😀 Tak więc ten trail in hand to może być naprawdę fajny wyjazd szkoleniowy dla nas! Ale stres lekki powoli łapie mimo wszystko... nie byłam na zawodach jako zawodnik nigdy 😡 Pod siodłem też pracujemy, żeby nie było, że tylko konia zanudzam 😉
No, i konia mi delikatnie przybywa od roboty - na razie po szyi widać najbardziej, że coś się rusza w dobrą stronę.

Magdzior, na huk komu skoczek stylista??? U. ma serducho. Zamieniłabym wszystko na zdjęcia z krosówek (byle na zawodach).

A ty... to pewnie nie będzie dobra wiadomość 🤔 - na moje - wyrosłaś 😉 z siodła (jeśli to twoje, jeśli nie - za małe dorwałaś) 🙂 Nie da się dobrze skakać z kolanem w okolicy kłębu, a siodło nie pozwala mieć niżej.
Też mi schodzi jeden dzień na dojście z koniem do ładu, ale teraz już znowu będzie chodził w 90% pode mną, córze kończą się serie wolnego, czas zadbać o porgres specjalistyczny.

Tamta znajoma faktycznie drągal - ale jeździła po płaskim, i - folblut ma taką cechę, choć mały, że nawet wysoka postać wygląda na nim harmonijnie. A gdy te łydki zamknęła pod brzuchem, mrau!

Viridila, trail super dyscyplina 🙂 I chyba praca ciekawa, co? A w weście można się wyżyć estetycznie sprzętowo 🙂 Fajne takie zdjęcia.

edit: Kahlan może się po prostu stuknął?

Viridilia nie robiłam bo odkąd choruje to jest ciągle na lekach, a do testów musi być czysta. Najszybciej za 3 miesiące...

A Tadek się rozkręca póki co 😉





halo Tak mi się niestety wydwało, to siodło od początku miało długosć tybinki mocno na styk i bardzo wahałam sie juz przy kupnie ale na U. pasowało więc stwierdziłam, że zobaczę jak będzie i za jakis czas wymienię i pewnie prędzej czy później przyda się to zrobic.

halo no stylista po nic, ale on technicznie tez niestety dużo pracy wymaga, choć to na pewno jest do zrobienia gdyby sie porządnie z planem działania nad tym skupić.

W ogóle to niestety stwierdziłam, że w tym sezonie odpuszczam definitywnie starty. Będe się zwijała z zazdrości oglądajac zdjecia, ale trudno. Przy takim stybie jak studia w Lublinie, koń w Bolęcinie a zawody zwykle w okolicach Wrocławia (Strzegom/jaroszówka jednak najczęściej) nie da rady tego sensownie rozegrać. Nawet nie chodzi o logistykę startu ale przygotowania, ileś tych zawodów ukończyłam i powiedzmy sobie, że jeździć dla samego ukończenia to średnio, wiec chiałoby się szlifować detale poprawiać ujeżdżenie, pracować nad techniką skoku i mieć tego satysfakcję (jesli w wynikach nie udałoby się mieć przełożenia). A to jest nierealne bez codziennej pracy, niestety. Nie wyobrażam sobie jechać na zawody bez treningów na krosie czy siedząc na koniu tydzieļ wcześniej. Ale.. chodza mi po głowie różne pomysły (nawet ponownie wraca mi pomysł ze zmianą miasta studiowania ale to jeszcze nie w przyszlym roku więc zobaczę jak się sprawy rozwiną) i zobaczymy, póki co pracujemy. Mam nadzieję, ze kiedyś będzie okazja ta pracę wykorzystać na zawodach🙂

Virdila Tak masz rację, na krosie jest dużo lepiej, myślę, że to kwestia dynamiki większe tempo = zdjęcie zrobione w innym momencie i lepiej to wygląda, te z parkuru jak tak patrzę to są w dość niefortunnych fazach złapane, ale halo ma racje niestety co do siodła. I ja Was bardzo lubię oglądać! Więc dawaj zdjęcia jak masz 😍

Ps. Tak jeszcze odnośnie siodła to to, ze jest na styk to drugie (druga sprawa, że chyba czas iść na dietę bo brak kilku koni do jazdy codziennie robi swoje 😀iabeł🙂, ale mimo wszystko kiedyś lepiej mi się w nim kolano układało, a wydaje mi się, że długość strzemion była ta sama (np tu , i tu)

escada Ale pozytywna zdjęcia !
escada, ojojoj! Nie tylko tobie gęba się śmieje! Cudnie!
Magdzior wtedy było na styk, już za krótka tybinka. Teraz U. mógł się rozrosnąć w kłębie i końce tybinek podjechały w górę.
edit: Kahlan może się po prostu stuknął?


halo, nie mam pojęcia. koń okulał w czwartek jak już wyjechałam na majówkę, teraz jestem w trakcie pakowania na wyjazd na szkolenie na Mazury. Nie miałam czasu pojechać, z resztą... koń jest w stajni, która należy do porządnych ludzi z doświadczeniem. Na stałe i kilka razy w tygodniu zagląda wet, również najlepszy w województwie. Są dwie dzierżawczynie... dobre dzierżawczynie. Dadzą radę. 😉 a kulawizna duża nie jest. koń nawet nie jest na lekach, ot na razie chłodzenie i spacery w ręku połączone z obserwacją.

escada, ależ pozytywne foty!! 🙂

Magdzior, halo, ale Wasze gluty ładnie podwozie składają... mój przypomniał sobie o bilardowaniu... 😵 no nic, taki jego urok. 😁
halo A racja, nie pomyślałam o tym, faktycznie mógł się trochę U. rozbudować.

Kahlan Gdzie tam jakie podwozie, no faktycznie nad domkiem U. złożył po tym jak za pierwszym razem szurnął kopytami to za drugim podniósł te kilka cm wyżej. Z niego się śmiejemy, że jest mistrzem w ekonomi skoków, nieraz potrafi każdą przeszkodę musnąć, prawie każdego drąga dotknąć a nic nie spada, chyba nauczył się pod jakim kątem i z jaką siłą może to zrobić🙂
Ja tak na szybko, a jutro doczytam po kolei co u kogo, ale widze ze folbluty aktywnie spędzały majówke!

Ja na razie upajam sie tym ze nie musze byc u konia codziennie, choc jestem bardzo często, ma bdb opieke, stajnia jest kameralna i koń jest super zaopiekowany.
Na padoku była zgoda przez 4 dni i mój zachowywał sie super ale niestety 4go dnia drugi wałach (on jest troche walniety, juz rozne dziwne akcje mu sie zdarzały) prawie go zagryzł, dobrze ze włascicielka stajni przyszła bo podobno mój juz był na granicy połamania nóg lub wkomponowania sie w ogrodzenie a ten z taka agresja go gonił i gryzł ze nie zwracał uwagi na ludzi, inne konie, drzewa, na nic.
Szczescie ze miał wtedy jeszcze derke a i tak jest ona w strzepach (a to gruby materiał przeciwdeszczowy) plus cały grzbiet w ranach do krwi.
Wtedy byłam juz pewna ze jest po nogach, albo po tej jednej chorej nodze... ale na szczescie koń łazi na 4, to najwieksza ulga jaką przezyłam odkad mam konia!
Musze poczekac az rany sie zagoją i wtedy wsiade.
A padok przedzielilismy tak ze przez sznurek ma konie, ogolnie kon chyba mysli ze trafił do raju bo łazi 12h po dworze, czekał na to całe zycie!
Szkoda mi tylko ze nie moze chodzic z konmi. Ale mimo wszystko nie narzeka, a moze jak kiedys zmieni sie stawka koni to jeszcze jakos inaczej je porozdzielamy.
Taa Tadek uśmiechnięty bo napalony jak szczerbaty na suchara 😉 a to i tak najbardziej kulturalne zdjęcia, reszta się nie nadaje do publikacji 😉
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
05 maja 2015 10:30
halo, tak jak obserwuje to praca na pewno ciekawa i różnorodna + na myślenie konia, bo np. on musi się zmieścić w tych odległościach (które niekoniecznie są pasujące) z poszczególnymi zadaniami i odpowiadać za swoją część pracy ("niepukanie" drągów - D. akurat na drągach bardzo fajnie myśli i uważna jest) 🙂 Z D. cały czas jesteśmy na etapie budowania pozytywnych skojarzeń z pracą - efekty widać, bo koń już dużo bardziej współpracujący i pewny siebie niż np. 2-3 miesiące temu jeszcze. Z taką typowo trailową pracą to jeszcze trochę czasu upłynie, ale nam się nie śpieszy. Zwłaszcza, że jakbym chciała oficjalne zawody jechać w trailu lub innych technicznych (np. western pleasure, western horsmanship)  to wg przepisów na czance na jedną rękę (chyba, że coś pomieszałam  :icon_redface🙂 - a obecnie Magda Pawłowicz cały czas pracuje z D. nad poprawą akceptacji wędzidła (osobiście jeżdżę na sidepullu), więc no... trochę w plecy jesteśmy (o sobie nawet nie mówię ile do roboty jest :icon_rolleyes🙂, ale będzie dobrze 😁

Magdzior, ze zdjęć to mogę jeszcze podrzucić jakieś z kłusów + drągi (ostatni podniesiony) w stępie po raz pierwszy pod siodłem od kiedy jesteśmy w Czaplicach 🙂

escada, stanu Tadka to łatwo się domyślić  🙂 (dokładnie jak piszesz). Miałam na myśli nas - oglądających 😀
Naczekałyśmy się wraz z tobą na takie zdjęcia!
Viridila dobrze mówisz musiała by na munsztuku na jedną rękę!
Ale postępy są, dziś już kłusowałam po całym placu i zaczynam sie przyjemnie czuć na niej, juz zaczyna być taki odbiór konia współpracującego. I nawet jak mi przez moment czegoś nie chciała (nie chciała skręcić w jednym miejscu i jeszcze był pomysł, żeby gonić Karego bo galopował a my NIE!) to nie usztywniła grzbietu! Chyba pierwszy raz chodziła na tym wędzidle luźna w grzbiecie praktycznie przez całą jazdę!
Ale miło czytać o takich postępach🙂

Evson No to nieźle go ten wałach urządził, ale dobrze, że nogi całe, a to tylko Twojego tak atakował czy do innych też się dobiera? Szkoda, że nie możnaby jakoś podzielic na dwie mniejsze grupy akceptujące się żeby I. nie musiał być sam, chociaż i tak ma jak w raju🙂
Jeździcie, swietnie się bawicie i piękne zdjecia wstawiacie - miło się czyta i ogląda 😀

Evson, podczas jednych z pierwszych wspolnych padokowań Czesiek w podobny sposób urządził Orfeusza. Krew się lała z biedaka. Z czasem ( długim) zaprzyjaźnili się.
escada, obydwie z tadkiem wyglądacie na zachwycone! I Ty w końcu uśmiechnięta 😀!

A co u Czesia? U Czesia same atrakcje 😉. Ostatnio na padoku derka, jak się jej pozbywał, chciała go zapewne zadusić... Akcji nie widziałam. Zastałam Cześka na łące z głową i grzywką umorusanymi sporą warstą błota, z którego sterczały na dodatek źdźbła trawy. Wszystko wskazuje na to, że stanął na głowie aby zniszczyć do końca swoją plandekę 😉. Zdjąć się zapewne tak łatwo nie chciała, ale sobie poradził.  Nie dał się agresywnej derce i podarł ją na strzępy. A potem bał się do niej podejść kiedy już pokonana leżala na trawie. Krażył wokół niej, fuczał na nią - no bo w końcu on wie najlepiej, że ta derka jest niebezpieczna 😂. Jak derkę zabrałam to poszedł spokojnie paść sie z kolegami...
A po sciągnięciu z łąki bohaterskiego Czesława okazało sie, że walcząc z morderczą derką, obtarł sobie w zdrowym tyle pęcinę. Na następny dzień, mimo oczyszczenia ranki, spuchł, pojawił się wysięk. Czesław to ma talent  👿.
Evson znam ten ból, Tadek swego czasu pół roku chodził srokaty od sreberka 😉 grunt ze nogi całe!!

Czeggra Czesio talent jak zwykle 😉 są chyba konie zw specjalnym genem które umieją zrobić sobie krzywdę nawet w najbezpieczniejszym miejscu 😉

Tadek od dziś bez leków. Czekam co będzie  👀 narazie jeździmy nadal dość lekko, jeśli będzie dobrze przez najbliższy tydzień to wracamy do treningu, jumpingu i koksania 😉
Długo się nie nacieszylam niestety. Od dwóch dni kaszle... Narazie działam ze zmianą stajni, bo dwa konie z drugiej nowo postawionej idą na trawę na 24h. Jeśli zmiana pomoże (stajnia bez składu siana na górze) to już wiadomo ze alergia na kurz. Jeśli nie to alergia na coś w środowisku stajni, no i będę musiała się przenieść... Jeśli nic nie pomoże to pomysły juz się kończą
Cześć 🙂 nie bardzo wiem czy to dobre miejsce żeby się was podpytac no ale w sumie pytania dotyczą mojego folbluta wiec..
Czy wasze młodziaki na początku miały strasznie wysoko zad w porównaniu z klebem? Przez to mój leci na przód i razem ze mną (pochylam się do przodu, staram się korygować) wychodzi dość nieciekawie i nie zgrabnie. Koń sam z tego wyrasta, pomoc mu w tym jakimiś ćwiczeniami czy taki już zostanie? Wklejam fotkę by zobrazować wam tą nieszczesna wielką dupe chociaż bardzo kiepsko tutaj widać 🤔
Młodziak to znaczy ile ma lat?
Całkiem krągły ten glucik, to zupełnie czyste pochodzenie? 🙂
pakota, moja 5 letnia folblutka ma kawał zadu, jest przy tym trochę przebudowana i niestety ma dość długi grzbiet.
W porównaniu do stanu sprzed ponad roku - wyrównała się trochę przodem, ale wciąż jest zbudowana jak jest. W porównaniu do Twojego, moja jest sporo dłuższa i ma trudniejszą budowę.
Aby uniknąć w przyszłości kontuzji, przeciążenia przodów - opiekujący się koniem wet zalecił dużo pracy na lonży np. na pessoa aby wyrobić jej nawyk zaangażowania odpowiednich mięśni i aby przygotować jej układ mięśniowy do konkretnej pracy pod jeźdźcem.
Po czym to Twoje gniade cudeńko i ile ma lat 😍?
escada, czeggra1, Magdzior Juz jest ok ale musieliśmy go oddzielic, teraz chodzi na duze pastwisko tam gdzie konie ale jest oddzielony linką i ma swoją czesc ok 25x90 .

Jestem bardzo zadowolona z decyzji kon mi sie tak uspokoił ze da się go prowadzic, lonżowac, jeździc  😁
Jest tylko panika gdy zostaje sam w boksie (jak chce go od rana wziac na jazde) a inne ida na padok- drze wtedy jape strasznie.
No i na jeździe super- wsiadam dopiero od wczoraj bo miał małe wakacje- ale wczoraj to mogłabym na nim hipoterapie prowadzic (nie chodził od 3ch tygodni). Bankowo bedzie problem z wyjazdami w teren gdy bede chciala odjechac sama od koni. Ale i na to mamy dużo czasu i dużo cierpliwosci obecnie  🙂
escada Oj no to niedobrze, że znowu ten kaszel wraca, ale wy nie zmienialiście stajni ostatnimi czasy prawda? W sensie, że wcześniej stal w tej co obecnie i nie kaszlał? Ech gdyby to była alergia to tak nagle, bu coraz więcej alergii wszędzie i na wszystko obecnie, nie podoba mi się to..;/

Evson Super słyszeć, że u Was w końcu pozytywnie🙂 Zazdroszczę pastwisk, to chyba jedyne czego mi brakuje u nas.

A ja miałam już tydzień temu napisać, ale w tygodniu pochłonął mnie wir prezdsesyjnego studiowania, sie zaczęło 😁
Tydzień temu poskakaliśmy sobie potrójny szereg i tak się Unisono starał, ogólnie baardzo dobrze mi się jeździło.
A dzisiaj dostałam taką wiadomość od koleżanki jeżdżącej na nim w tygodniu "Hej, pomyślałam że zdam Ci relacje z ostatnich jazd na Słoniku bo dawno się nie odzywałam, ujeżdżeniowo jest coraz fajniejszy, w galopie baaaaardzo się uspokoił z głową i naprawdę się rozluźnił. Chyba zaczyna mu to tez sprawiać przyjemność, fajne dodania w kłusie i w galopie, co do skoków to wczoraj przejechaliśmy parkur 100-105 cm z krzywymi liniami, bardzo fajnie dał się prowadzić. Podsumowując: nie wiem co mu zrobiłaś ale od 2 miesięcy się straaaasznie poprawił i jeździ się na nim dużo przyjemniej niż kiedyś  💘" I jak tu nie puchnąć z dumy🙂 A dzisiaj usłyszałam, że jest luźny i ładnie się ruszać zaczyna. Dobrze nam robi niestartowanie. 😉
Znowu nie wiem co robić z folblutem 🤔 Ujeżdżeniowo stara się bardzo, i robi postępy.
Ale (głupim przypadkiem) przewalczyłam coś skokowo (no, deptanie kapusty też tu się pozytywnie dołożyło), i kruca fuks - na nim się tak świetnie skacze, umie wszystko co potrzeba... Chce mi się krzyczeć: chcę tylko jego, żadnego innego, on jest świetny!
Nie wiem... może jeszcze sprawdzimy z trenerem co się Teraz dzieje...
Lubię ujeżdżenie, ale... jakoś mi nie pisane, czy co?
Magdzior, kon stoi w tym samym boksie od trzech lat. Możliwe ze mamy przyczynę, bo zaczęło się u następnego konia, wszystkie kaszlace łączy jeden fakt: stoją pod zsypami od strychu. W weekend przenoszę konia do mniejszej stajni z oknami i bez zsypow i będę obserwować.

Tadek w lekkiej robocie jest, bo nie ma problemów z wydolnościa, a kaszle najwięcej po ruchu, wtedy też odkrztusza.
escada No to oby to było to i faktycznie ruch jest dobry na takie rzeczy bo przynajmniej mu nie zalega

halo Oo to by było TO! Ja tam po cichu nigdy nie straciłam nadziei w Galanta skoczka (wkkwistę?😉 tak więc trzymam kciuki z całych sił🙂

Ja wczoraj załapałam się na zdjęcia ale niestety nie na Unisono🙁 a na Bako (syn andaluzyjskiego MG Polaco, przyjechał na zajazdkę). Niby oczywistość, ale dopiero teraz widzę jak zmienia mi się ułożenie nogi w tym samym siodle na innym koniu, Bako jest malutki narazie drobniejszy od U i na nim wyglądam w nim duo lepiej czyli generalnie wniosek jest pozytywny: Unisono się rozbudował🙂

taki kucuś:

halo, pewnie próbuj 😀! Trzymam kciuki 😀! Tak sobię myślę, że może czas pingwinienia mógł się przełożyć na brak mędrkowania przy skakaniu krosowek 😉.
evson, czyli dobre wieści 🙂. Spory ma ten padoczek do wyłącznie swojej dyspozycji - fajnie ma!
escada, trzymam kciuki za przeprowadzkę i jej efekty oraz tradycyjne drapuszki za uszki dla Tadka 😀!
Magdzior, słodziak z tego Bako 😜.
escada, chciałam napisać dokładnie jak Magdzior. Ma być ok- to będzie!

Wiecie, baby, jeszcze jestem w szoku, jeszcze nie wiadomo jak/co będzie, jeszcze nawet nie rozmawiałam z trenerem.
Złożyły się dwie rzeczy: postępująca dojrzałość konia - zwiększone wyczulenie na jeźdźca (pod wpływem ujeżdżenia) i... znacznie trudniejszy młody, którego nadal jeżdżę. To jest ogromnie pouczające, bo to dwa Skrajnie różne konie. Czego by nie wziąć pod lupę - są swoim przeciwieństwem. I tak przewalczając stopniowo złe nawyki młodego - dojrzałam do "złości" na G. Bo jednak dotychczas, mając w pamięci całą jego historię (jak dobrze wiecie) gdzieś tam w środku zawsze wymyślałam usprawiedliwienia. A sprawa wygląda na prostą: Umie? Umie! Nie sprawia mu trudności? Nie sprawia! Nie ma nic szczególnie przeciw? Nie ma! To niech robi swoją job, a nie wydziwia!
Po 5(!) latach MAM reakcję na bat, na ostrogę - i mam innego konia. Od wczoraj 😁 Zobaczymy czy trwale i jak bardzo, po wdrożeniu sprawdzimy możliwości. Na pewno rozwiązał się jeden problem fizyczny. Xx miał dość anemiczny zad. Dużo pracy w chodach zebranych do tego zadu sporo dorzuciło. G. może wreszcie skakać mocno, nie tylko technicznie.
Pewnie, że mnie kusi powrót do planu A. Chciałoby się zebrać owoce ciężkiej pracy, które w tym koniu są - przecież nie zniknęły.
Ale jakie czego będą proporcje w koniu - to się zobaczy. Dość ciężko też podjąć decyzję, żeby konia spokojnie na poziomie PSG i przygotowywanego wyżej (piaffy zaczynają być) "cofnąć" na krosy LL i L. Zrobię to tylko wtedy, gdy zmiana będzie trwała i bezproblemowa. I oby, bo bardzo jestem do niego przywiązana, a jako pingwin byłby... na sprzedaż 🙁 Bo stać mnie tylko na jednego własnego konia, a zostawiając sobie G. (przy całej przyjemności z jazdy, ogromnej) musiałabym stać się wyłącznie pingwinem, a nie wytrzymuję tego emocjonalnie (dobrze, że jest drugi do codziennej roboty bardziej skokowej, bo bym zwariowała tylko po płaskim).
czeggra Taaak odkąd przestał być ogierem to faktycznie słodziak z niego, miły, pojętny i w ogóle, dzisiaj piewszą kopertkę skoczyliśmy🙂

halo Może rzeczywiście postawienie wszystkiego na jedną kartę i skupienie się typowo na ujeżdżeniu w jakimś stopniu pomogło i teraz fizycznie będzie mu łatwiej. Dziwne musi być uczucie jechania koniem tak zrobionym ujeżdżeniowo czworobku LL czy L. Ale jakby się okazało, że odmieniło mu sie na dobre i jest szansa nawet na wyżej w wkkw  to nie pozostaje nic innego jak próbować przynajmniej robotę ujeżdżeniową byście mieli nadrobioną🙂

A my sobie dzisiaj poskakaliśmy całkiem dobrze było choć początkowo drągi leciały jak nie pierwszy człon potrójnego szeregu to ostatni wrrr... ale na koniec ogarnęliśmy🙂
Magdzior, w ciągu kilku dni będę miała jasność - czy takie 130 będziemy mogli pakować, czy nie. Jak nie, jak nie pokaże pewności i niezawodności - to wraca na płaskie.
Dziś robiliśmy zmiany co 2, całkiem, całkiem. A niedawno zmiany (serie) zaczęły się kiepścić. Ki diabeł? Ano - brak nadzoru. Trener od razu przyuważył co wyprawiam - w seriach, w miarę cofania łydki - coraz bardziej wyrzucałam do przodu drugą, i konisko głupiało nie podparte wewnętrzną. Zrobiłam facepalm  😡 i szybciutko wszystko wróciło do normy.
No, marnie będzie (jeżeli będzie) z tym czworobokiem LL  🙁 Bo o ile chody zebrane jakoś wyglądają, i wyciągnięte znośne, to robocze - ni huk, płaskie i bez wyrazu. A co tam! Najwyżej będę na rozprężalni LL ćwiczyć podejścia do piaffu  🤣 (nie dla cyrków, taki układ - że tylko mocniejsze zebranie daje później wyrazistość chodu).
No i już wiem, że premiowane jest zasuwanie, takie fu fu fu, choćby koń miał dębować na czworoboku (WKKW) to i tak będzie po przodach, jeśli będzie wyglądał jakby chciał ze skóry wyskoczyć. Nadal uważam, że nie powinno tak być, ale tak jest.
Prosiłabym o kciuki w najbliższych dniach, ale nie proszę, bo chodzi o to, żeby sprawdzić "co jest" a nie "co mogłoby być". Ustalić stan najgorszy możliwy, a nie najlepszy.

Jeszcze słowo wyjaśnienia: to nie jest tak, że nagle go ciągam na skoki. Troszkę skakał cały czas, a ostatnio sporo - pod córką. To ja na nim dawno nie skakałam (oprócz zupełnej zabawy). Ciekawa jestem bardzo, bo dotychczas bardzo musiałam na nim się nabiedzić, żeby było "optymalnie". Dopiero teraz poczułam, że jest inaczej, że nie dość, że nie muszę odwalać całej roboty za konia, to jeszcze - prawie nic nie muszę  🙂 Tylko odpalić - i sobie siedzieć. Nagle nie ma: "biedaczek, za daleko mu w liniach", "ciężko mu z daleka" itd.
A przy tym nadal jest bosy (podkowy dodają mu drivu).
No nic, jeszcze parę dni i będę wiedzieć na czym stoję. Jeśli chodzi o skoki, to już nigdy przenigdy niczego nie planuję mu za bardzo ułatwiać. Załapie nowy układ, że ma robić swoje i nie wnikać - super. Nie załapie - szkoda portek.
To w takim razie kciuki bardzo mocno zaciśnięte do odwołania🙂 ❗

Z z tymi trudniejszymi elementami wymagajacymi zebrani to faktycznie jest to metoda na rozprężenie, nam do zebrania daleko ale dzisiaj na początku U. był taki smętny w tym kusie. Niby szedł, niby grzeczny ale jakoś bez życia i tak mieliśmy skakać więc zaczęłam galopy dodania, skrócenia a potem stwierdziłam, że przydałoby się co jakiś czas jednak pomęczyć go lotnymi chociaż pojedynczymi bo na parkurze przydatne. O dziwo z lewej na prawo super a na odwrót nie da rady, albo krzyżuje albo nie zmienia, wróciłam więć do początku w miarę możliwości starałam się go podstawić w galopie, zrobiłam kilka zwykłych zmian potem te lotne też jako tako wyszło. Ale o czym chcę powiedzieć to KŁUS jaki miałam po tym galopie  😜 własnie taki jakby zaraz miał wyskoczyć spode mnie, uczucie wspaniałe, gdyby coś takiego udało się na całym czworobku osiągnąć to ja mogę nawet ujeżdżenie jeździć🙂

halo, u mnie też kciuki zaciśnięte 🙂.
Masz rację z tymi premiowanymi chodami na czworobokach. Mam teraz dobry przykład u siebie. Vimto to zielony młodziak i te nasze czworoboki są jeżdżone zgodnie z jego aktualnymi możliwości podjeżdżenia 😉. Natomiast jest to koń z całkiem dobrym ruchem, ma trochę naturalnej elewacji i jest bardzo, ale to bardzo regularny w kłusach. Tym się broni, co wychodzi w jego scoringu ujeżdżeniowym. Ostatnio na czworobokach WKKWowskich wyjeżdżaliśmy po 68%. Uwierzyć w to nie mogłam ( nie powiem, że się zmartwiłam 😉), spodziewałam się znacznie gorszych ocen.
Taki Czesiu jest całkiem przyzwoicie ujeżdżonym koniem (jak na to jakie klasy aktualnie chodzi), ale nie rusza się jak jego młodszy kolega. Wyglada znacznie inaczej w porównaniu z dość atletycznie zbudowanym Vimto. Na Cześku robię bardzo przyzwoite rysunki, całkiem płynnie wygladajace przejścia, bywa całkiem elastyczny, ale i tak nie mamy szansy na tak oceniane czworoboki jak Vimtowe. Jak zrobię na Cześku całkiem ładny, poprawny czworobok to dostanę około 35 pkt brytjskich, czyli ujadę 65%. Na arkuszu sędzia nie będzie się rozpisywał, bedzie bez uwag.
Jest to niesprawiedliwe i podobnie było w PL.. .Na niskich klasach powinno się przecież oceniać głównie jakość wykonia danego ruchu, a nie przydatność danego konia do konkurencji ujeżdżenia 😉.
Teraz sama poczułam o ile łatwiej jest ujechać na czworoboku lepszy wynik ze względu na efektowność danego konia w ruchu, a nie na jego faktyczne umiejetnosci. 
Trener pociesza mnie, że na ciut wyższych klasach Czesiu będzie oceniany bardziej fair, bo i sędziowie będą z bardziej doświadczonym okiem, a poza tym róznicę mam szansę na folblucie wyrównać czystym i z dobrym czasem krosem.

Póki co Czesiu wrócił do roboty i dziś jesteśmy po pierwszych podskokach od blisko pół roku  🙂. Czesław był bardzo szczęśliwy i zadowolony z siebie po każdym skoku 🙂. Być może w poniedziałek pojedziemy na clear round ( coś jak nasze parkury treningowe) przejechać sobie 80-90 cm - to i może filmik w końcu jakiś wstawię 🙂.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się