Kącik folblutów

telefon do ksiąg jest czynny codziennie? bo obsługa petentów jest w jakieś określone dni, ale telefon? Jezu, jak ja kocham grzebanie po stronach w poszukiwaniu informacji, gdy mały gnom gania koty po mieszkaniu i rzuca piłkami.  😁
http://www.pkwk.pl/language/pl/ksiegi-stadne/
Z tego co wiem, biuro jest czynne codziennie.
O! Masz na stornie pdf "zgłoszenie zmiany właściciela"
Haloo, ozloce Cie! Dzieki Ci dobra kobieto!!! :kwiatek:
Duśka w chwili pisania przeze mnie tego postu jest inseminowana  😀!
Niestety nie nasieniem ogiera ish, którego to ogiera foty wstawiałam, a holsztyńskim Castle Rock (Clearway/Lacros/Caletto I /Ladykiller). Ogier jest zwartej budowy, krótki z dobrą linią grzbietu, fajnie osadzona szyją i miejmy nadzieję, że poprawi trochę źrebaka (klacz jest całkiem mocnej budowy jak na folblutkę, z konkretnym zadem, ale nieszczęskiwie jest za długa, przebudowana i ma dość nisko osadzoną szyję).
Sprowadzenie z Kornwalii nasienia Laughing Cavalier (ish)  okazało się kłopotliwe i obawialiśmy się, ze nie zdążymy na czas (dostępne jest tylko chłodzone nasienie tego ogiera, mrożone niestety nie).
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
01 lipca 2016 09:58
No to trzymam kciuki, żeby wszystko poszło zgodnie z planem.
czeggra1,  trzymam kciuki!!!
Kahlan, załatwiłaś już tą zmianę właściciela? Mam trochę pytań, bo też się to za mną ciągnie
ElMadziarra, DiB - dziękuję :kwiatek:!
czeggra1, kciuki! Kto wie, czy nie lepszy wybór.
DiB, nie ja dane zmieniałam tylko nowy właściciel, ale już sobie poprzypominałam jak to było ze mną, więc może będę mogła pomóc. 🙂
Kahlan, czy my czegoś nie wiemy???
Przybyłam tutaj z małym pytaniem 🙂 Gdzie znajdę dużą ofertę xx po torach? Albo gdzie będą jakieś aukcje we wrześniu?
halo, tak, to co na pewno podejrzewasz...
Kahlan, ech, widocznie tak miało być 🙁 Czas szybko płynie, jeszcze wiele może do ciebie powrócić po latach.
halo, ciekawi jesteśmy co wyjdzie z tego mariażu. Oby tylko lepsze pokrojowo od matki. I niech Duśce ta łąka i ciąża na zdrowie wyjdą.

Cześka biedaka dopadła lipcówka 🙁. Rzep ogonowy powycierany, nad ogónem aż są małe ranki 🙁. Na padok wychodzi zakitrany w w derkę na muchy, ogon prewencyjnie miał i ma smarowany kremem na sweet itch, a i tak widać nie pomaga. Nettex to jednak badziew. Trzeba będzie coś wymyślić, bo szkoda chłopaka.

Po jeździe, po kąpieli:


A poniżej mały  🚫 😉:
byliśmy wczoraj z Vimto na treningu krosowym i fruuuwał 🙂. Cieszę się podwójnie, bo dość dawno nigdzie nie był. Było to dla niego zupełnie nowe miejsce i na dodatek był tam zgiełki, bo w tym samym czasie rozgrywały się tam spore regionalki skokowe. Była odczuwalna atmosfera zawodów, bo rozprężalnia jest tuż obok krosu i było tam pełno koni, na parkingu pełno koniowozów... a Vimto pełen luz 🙂. Radośnie zrobił swoje, nie przejmował się zgiełkiem, ani tym że był w nowym miejscu i skakał zupełnie nowe rzeczy. Za tydzień jedziemy na jego pierwsze WKKW w tym sezonie i czuję, że jesteśmy przygotowani 🙂.


edit. dodałam cześkowe zdjęcie.





czeggra1, ja sobie jeszcze długo poczekam na WKKW, buu. Trzymam kciuki, widziałam na fb, że Vimto płynnie skacze.
Mówisz, że lipcówka "męczy" ogon Czesia? To mi dałaś do myślenia 🤔 Bo moje jakoś dziwnie zaczęły trzeć, u samej góry, i natłuszczanie nie działa. A Fenistil na to działa?

U nas się sporo dzieje. Młody zaliczył przełom skokowy, i mamy za sobą pierwsze skoki na 125 (no i pierwszą wygraną w LL), niecierpliwie czekam najbliższych zawodów. Folblutowi wyrabiam paszport PZJ - i za miesiąc przyjdzie czas na debiut na ZO na czworoboku. W CC.
Ale na razie dzielni szkoli skokowo córkę, której coś się od życia należy za pięknie na piątkę obroniony licencjat. Jak on się cudnie rozwija w miarę skakania! Co przeszkoda to chętniej i chętniej. Normalnie - koń na derby.
Trzeba mieć niemożebnego pecha, żeby trafić na dwa świetne konie, teoretycznie urodzone do krosów, i żeby żaden do krosów się nie nadawał 🙁. Jeden, bo typ "wszystko spływa", drugi - bo wręcz przeciwnie 😁
Folblut tak się rozskakał, że znowu zapytałam trenera - a może..? A trener patrzy poważnie i smutno i mówi: Wiesz, koń musi mieć do tego Serce, a on Serca nie ma 🙁 No wiem. No - nie ma. Nie kocha i co zrobić. Jak woli piruety i lotne, to niech mu będzie.
My też trenujemy, drążki gimnastyki i inne kombinacje do porzygu. Na ostatnim treningu miałam prawie 100% kontroli a kobyl bardzo się starał nie zabić w gimnastyce 😉 skończyło się na wedzidle i wytoku, do tego krótkie wysokie ustawienie (podyktowane przez wkurzonego konia)  i mocniejsze jechanie do przodu. Im bardziej jadę tym mniej leci 😉 dodatkowo pomogło mi podłoże, aktualnie nieco kopne przez dostawę piachu. Zobaczymy co dalej...
Nadrobiłam kącik, wreszcie 😅
czeggra Śledzę na fb postępy z Vimto - super chłopak pracuje i na pewno jeszcze dużo pociechy będziesz z niego miała, trzymam kciuki za Dusię oby wszyskto poszło wg planu i może jeszzfce Was zaskoczy i na dobre jej ta ciążą wyjdzie. Czesiu jak zwykle uroczy, obyście szybko uporali się z lipcówką.

escada No widzisz super, że są postepy! To racja, im mocniej koń trzymany w pomocach  tym nagle mniej pędzi, ja wychodzę z założenia żeby od początku nadawać tempo i pinować by koń mu się podporządkował, potem z reguły łatwiej opanować radosne nakręcanie się. Ale pracy z tym sporo więc dużo cierpliwości i dacie rade na pewno.

halo Dopiero doczytałam pytanie o paszport 😡 ale widzę, że już sprawa w toku więc z nieierpliwością czekam na debiut na ZO i miło widzieć G. skaczącego chociaż takie niskie jak na jego możliwosci wysokości to i tak fajnie, że się jakoś tam wszechstronnie rozwija.

A u nas sporo się działo tzn cały czas jeździłam/jeżdżę weekendami. U. bardzo fajnie pracował, w tygodniu zaczęła na nim jeżdzić już od jakiegoś czasu klubowa koleżanka (chyba nawet jakiś filmik ich wstawiałam tutaj z kiedyś tam) i coraz fajniej się dogadują. Bardzo mnie to cieszy bo dzięki temu gdy podczas sesji potrzebowałąm zostać na weekend w Lublinie nie miałam aż takich wyrzutów sumienia, że U. stoi bo dzięki temu mam pewnośc, że nie dość, że solidnie pojezdżony to jeszcze jest zaopiekowany i rozpieszczony. W efekcie tej współpracy zrodził sie pomysł i tym samym Unisono jutro startuje pod Madzią w Mistrzostwach Małopolski wkkw w Facimiechu. Jadą sobie szalone L bo to MM juniorów. Zatem trzymajcie kciuki jutro o 11:30 jadą czworobok a potem skoki, mam nadzieję, że folblut wstydu mi nie przyniesie i żadnego numeru nie wywinie. Normalnie zaczynam się stresować bardziej niż gdybym sama jechała 🤔wirek:
Na koniec dwa zdjęcia startującej jutro pary (swoje też powinnam niebawem dostać ale póki co nic aktualnego U. pode mną nie mam):



Specjalnie wróciłam więc z Warszawy żeby jutro jechać im kibicować do Facimiecha 🏇 i w lipcu dalej pozostaję w weekendowym trybie jeździectwa, ale dzięki temu mniej mi szkoda wiedząc, że Unisono pracuje i ma się całkiem dobrze. W sierpniu i wrześniu sobie regularniej pojeżdżę.
Magdzior tak się składa że u mnie to raczej teraz bardziej trzymany w pomocach. Wcześniej jechałam delikatnie a teraz dość mocny kontakt i ciągle lyda do tego 😉

Pięknie U wygląda 🙂
Magdzior sorry za off top ale czy wiesz moze co to za ogłowie które ma U? Musze kupic mojemu emerytowi brązowe bo zmieniłam siodło i chciałabym własnie takie  💘
Evson hm to ogłowie konia Madzi bo na co dzień żeby nie przepinać wędzidel ale szczerze mówiąc nie zwróciłam uwagi dopytam i zeknę dzisiaj. A tak w ogóle to widzicie co ma w pysku, bauchera cienkiego zwykłego ubranego z ciekawości bo akurat właśnie był przy ogłowiu i powiem Wam, że dobrze na nim chodzi 💘 Tzn. ja już się przyzwyczaiłam, żę potrzebuje U. nieraz mocniejszego przytrzymania ale na tym wędzidle jest wreszcie delikatniejszy i reagujący na lżejsze półparacy i sygnały.

O i takie ładne dostalam sprzed tygodnia ju pode mną:

oczywiście pomińmy mnie bo wyglądam strasznie pokracznie, ale Unisono 😍


I lecę do Facimiecha bo startują jednak o 9😲5!
To oglowie to HKM, kosztuje 199, pamietam ze bylo w GNL. Nachrapnik szwedzki 🙂.
Magdzior, dobrze widzieć Unisono! Napiszesz jak im poszło?
Co do wędzideł, to bauchery są często warte wypróbowania. Niby nic, a zmienia.
Próbowaliśmy na G. "smoczka". Ale był zdziwiony! Zadowolony średnio, bo kiełzno grube. Nie jeździłam na tym jeszcze. Relacja jest tego typu, że nie ma różnicy. Co potwierdza moje wrażenia. Że cokolwiek G. ma w pysku niewiele to zmienia, munsztuk, smoczek czy cokolwiek. Jego postawa zależy od jego nastroju 🙂 - i tyle.
halo Unisono też dużo od nastroju zależy, ale też dużo już jest wypracowane więć nawet przed zmianą wędzidła teraz chodził dobrze a na tym po prostu można działać delikatniej żeby osiągnąć to samo i szybciej można naprawic jeśli cos pójdzie nie tak.

A wczoraj - no pięknie im poszło! Ujeżdżenie na prwaie 65% (64,8 dokładnie) - życiowy wynik folbluta! Baardzo byłam ciekawa jak będzie oceniony w obecnej formie na czoworobku i dlatego ucieszyłam sie, że startują bo widać, że jednak włożona w niego praca procentuje. A wcale nie był to idealny czworobok na max możliwości bo było kilka niedociągnięć🙂

Skoki na czysto, jak na pierwszy wspólny parkur na zawodach to moim zdaniem super (klik), dzisiaj kros, którego już niestety nie zobaczę na żywo więć czekamz  niecierpliwością na relacje i jak będę wiedzieć to oczywiscie dam znać🙂 Trasa dość długa, do pogalopowania więc sie Unisono na pewno ucieszy🙂

O, taki 'zestresowany był' wczoraj pomiędzy ujeżdżeniem a skokami: 😁


Kros na czysto i w czasie - wywalczyli brązowy medal mistrzostw malopolski! Może konkurencja nie była jakaś ogromna ale ja jestem przedumna bo sama takiego wyniku (52 z czymś) bym się nie powstydzila🙂 podobno na krosie tak U był już zaprogramowany na gwiazdkowe tempo że musieli Koło kręcić żeby nie być za wcześnie ale prowadził się podobno super🙂 kto wie może namówie ich jeszcze na jakieś wspólne starty w tym sezonie a ja sobie będę rzezbic treningowo i wspierać ich duchowo🙂

Jeszcze nie minął dzień od poprzedniego postu - scaliłam.
Super ze się para spisała!  Choć wydaje mi się ze w parkurze strasznie pędzi 😉

My dziś po kolejnym treningu.na gimnastyce,  rym razem z dodatkowym okserem po łuku. Tadek w gimnastyce bardzo fajny o ile jej nie przeszkadzam hihi nawet skoki wysoki fajnie i spokojnie ogarnia. Na okser juz jechało się gorzej ale z mojej winy, nie czuje jakim tempem jadę i próbuje w tym niepotrzebnie grzebać,  bo szła równo aż popsułam 😉 także będą z Tadka ludzie choć jeszcze to potrwa 😉
Magdzior, fajny parkur! Widać, że U. wie co do niego należy 🙂 Gratuluję wyniku!
Wyglądają na zgranych. To musi być dla ciebie spora ulga, wiedzieć, że u jest w dobrych (jeźdźca) rękach, gdy jesteś zaabsorbowana - praktykami bodaj?

escada, Tadki to fajne ludzie! 🤣 (tak twierdził mój tata, Tadek 🙂😉 Tylko lubią dużo po swojemu 🙂
Magdzior, gratulacje dla pary :kwiatek:! Widać, że kupę roboty macie włożonej w zbalanowanie U! Poza tym to piękny koń jest z niego 😍.

escada, widzisz tak szybko a już macie odczuwalne efekty pracy 🙂. Ja też miewam, szczególnie na Cześku, tendencję do dziubania przed przeszkodą i wiem na czym polega ta wielka chęć dziubnięcia 😉. Anglezowanie w galopie pomaga utrzymać równy rytm.

Czeggra ja nie jestem w stanie się pozbierać między przeszkodami a co dopiero anglezowanie 😉 poza tym Tadek każde siadniecie w galopie traktuje jak posył do przodu niestety. Ale im dalej w trening i jak już spusci parę to łatwiej wraca pod kontrolę,  w gimnastykę z klusa wchodzi spokojnie i zamiast taranowac i przyspieszać idzie nawet równo, zrzutki zazwyczaj są moje lub kiedy.robi się ciasno z powodu wysokości. Narazie będziemy jeździć praktycznie tylko gimnastykę, zapewne niedługo zaczniemy jeździć ją z galopu i dopiero będziemy wychodzić do wolnych przeszkód. Między treningami cavaletki na klus i dragi na galop po kole, po łuku, z voltami, mamy problem z jedną i drugą stroną w lewo kon mnie wciąga w drągi, w prawo buntuje się i zwija w precla, boi się ręki. No dużo roboty przed nami jeszcze 😉

escada, proponuję ustawić Tadkowi drągi za pojedynczymi przeszkodami i szeregiem gimnastycznym też- to powinno ją z czasem wyhamować, zbalansować.
Wracając do anglezowania w galopie - to nie służy posyłaniu konia do przodu, czy dociśnięciu konia tyłkiem, abu spod niego uciekł. Nikt nie każe Ci mocno tyłkiem wsiadać w siodło 😉. Jedzie się w oparciu o strzemiona i z ramionami wysoko ( nie z pochylonym tułowiem do przodu) - nie ma posyłu jak go nie chcesz. Ten sposób jechania w dystansie daje lekkość dosiadu i utrzymanie zwierzaka w odpowiednim rytmie. Dlatego też często tak się jeździ w zakrętach aby nie zmieniać rytmu przez przypadek, bo od dobrego, równego rytmu zależy dobry skok.
Może spróbuj sobie to poćwiczyć najpierw bez skakania. Tak ot w ramach jazdy po płaskim, odnależć się w tym, znaleźć swoją równawagę i zobaczyć jaka jest reakcja konia na prawidłowe jechanie go tym sposobem.

edit. dopisek
escada O a to w sumie ciekawe spostrzeżenie bo moim zdaniem tempo było idealne dla Unisono dokładnie takie z jakiego skacze najlepiej🙂 Przede wszystkim było równe, on nie ma ani super techniki, ani mocnego odbicia więc czymś musi nadrabiać i jak idzie dynamiczniej ale równo to skacze najlepiej, jak sie go próbuje za mocno trzymać (był czas, że właśnie chciałam jeździc jak wszyscy - wolno patataj jak na 'Ojrosporcie'😉 to potem i tak wyrwie 2-3 fule przed przeszkodą, albo dotupie albo całkiem się zatrzyma, zrzuci itd więc doszłam do wniosku, że nie ma co kombinować i jego się już nie zmieni. Tzin wiadomo można poprawiać, pracować, ale lepiej  dobierać metody pod kątem jego możliwości bo wyżej niż 115-120 to on parkurów na pewno chodził nie będzie a do takich wysokości sobie spokojnie tak prowadzony daje rade i skacze dobrze.

A tak jeszcze z ciekawostek to on na rozprężalni był do pchania! Często tak ma i właśnie ostatni skok przed wjazdem na parkur mieli pojechać z dystansu mocniej żeby go trochę otworzyć, a na parkurze i tak on zaczyna jakoś ambitniej i tak 'inaczej iść', Madzia mówi, że też to czuła🙂

halo Oj tak cieszę się bardzo bo M. nie dość, że na nim jeździ to jak już ma jakiegoś konia pod opieką to jest zaopiekowany na wszystkich frontach wliczająć w to rzeczy, których wcale nie musiałaby robić począwszy od marchewek na powitanie, przez mycie, smarowanie kopyt na dodawaniu mu musli do kolacji kończąc tak więc wiem, że jest zaopekiwany najlepiej jak się da. A i satysfakcje przynosi, nie cofa się, a ja jak przyjadę mam konia nadal jak miałam do dyspozycji mogę sobie z marszu poskakać, pojechać w teren bo koń regularnie chodzi 💘 Choć nie powiem, że postartować ochoty nie mam, jak się tak naoglądałam i znowu poczułam atmosferę zawodó∑, a do tego widzę, że U. wcale nie odstaje i wygląda bardzo dobrze to chciałoby się, no ale rozsądek mówi co innego.
A ja tak teraz mam praktyki jeszcze tydzień w zoo (obowiązkowych) a potem 2 tygodnie na służewcu w szpitalu już przy koniach, więc lipiec będzie mało jeździecki, ale tak jeszcze co do U. to cieszę się, żę ma jeźdźca bo nie wiem jak będzie w przyszłym roku akademickim i wolałabym przyjeżdżać z doskoku jak dam radę a nie co tydzień z obowiązku bo koń nie chodzi. Jednak straszą tym 3cim rokiem wszyscy więć wolę się nastawić psychicznie na małą ilość czasu i beznadziejny plan zajęć.

czeggra Dziękuję :kwiatek: Cieszę się, że coś widać bo nie ukrywam, że puchnę z dumy za ich oboje, ale U. to takie moje wyzwanie było i czuję, że założony cel z nim osiągnęłam, miło też, że na zawodach od kilku osóļ usłyszałam o nim pozytywne słowa🙂

Kończąc już ten wywód mam jeszcze kilka zdjęć, z czworoboku mooocno poglądowe bo nie mam odpowiedniego obiektywu no ale coś tam widać:




Czeggra mój kon nie toleruje nawet za bardzo półsiadu w dystansie,  w siodło wrócić się praktycznie nie da bez wyrwy do przodu. Ale będę próbować,  choć narazie całkiem dobrze wraca pod kontrolę w pełnym siadzie i nie chce tego popsuć 🙂

Gimnastyka ją uspokaja sama w sobie, pojedyncze właśnie tak będziemy jeździć, z drągiem przed i po. Teraz szukam siodła skokowego bo mam tylko UJ.

Magdzior a widzisz, co kon to sposób 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się