Kącik folblutów

escada, e, to masz jasność, że chodzi o mięsień. Mój uszkodził więzadło, i na całość tego więzadła jest test, o którym wspomniałam.

mamazonka, ogromne gratulacje! Uściśnij folblutowi prawicę!  😀
mamazonka, wielkie gratulacje dla Was trojga  😀 😅!
escada, tradycyjne drapuszki za uszki dla Tadka i szybkiego powrotu do zdrowia :przytul:!

Czesiu lekko znaczy na nogę z ranką na nadpęciu (chociaż nad okiem śliwy już nie ma :ukłon🙂. Dostaje przeciwzapalne i wychodzi sam na mały padoczej. Mamy jeździć sobie na spacery stępem po płaskim. Trzeba czekać aż chłopak dojdzie do siebie.
Kiepski stan zdrowia nie przeszkodził mu się "zakochać" i zaczął ostro ogierzyć (czego nie robił będąc ogierem nigdy, a był nim do 10tego roku życia) na widok klaczy, która jest mieszanką Shire'a i oldenburga. Jest wielka, potężna, kara, ma latarnię na twarzy i cztery nogi malowane.

Byliśmy wczoraj z Vimtem na parkurach treningowych i śmigał mimo wymyślnych podmurówek i ozdóbek przy stojakach, wesoło mu było, podbrykiwał i ciągną - tak to ja lubię 🙂. Dziś jedziemy jeszcze raz i próbujemy o oczko wyżej.
Ech ten Czesio,  oby szybko przeszło!

Tadek wczoraj niczym na przeglądzie, ma zrobione zęby, musimy jeszcze wyciszyć ból w stawach skroniowo żuchwowych, a ze przeciwzapalnych nie mogę dać to zostaje wcieranie voltarenem. Do tego po obmacaniu pleców i tyłka została oklejona kinesiotejpami w miejscach napięć. Do poniedziałku się obija i powoli wracamy do pracy, jeśli kulawizna wróci pod siodłem to będziemy diagnozowac 😉
mamazonka   "Krew to wielka rzecz" M.Bułhakow
12 sierpnia 2016 12:20
Dziewczyny, dzięki za gratki i proszę, przywitajcie mnie w klubie.  🙇 Czytam i czytam o Waszych kontuzjach, myślę, ale pech!, dobrze że mój zdrowy.... Do wczoraj.
W środę lało cały dzień, wiedziałam ,że konie zostaną w boksach, a mój ostatnio dużo pracował, stwierdziłam, że nie chce mi się jechać, na hali duszno, na piasku będzie bajoro, to niech odpocznie. No i w czwartek rano dzwoni stajenny,że koń nie chodzi na tył i bardzo to niefajnie wygląda.
Byłam tam po trzech godzinach, wezwaliśmy weta i na szczęście szybko przyjechał. Staw skokowy spuchnięty jak bania, aż do pęciny,koń z bólu rozszerzone źrenice i na trzech nogach, normalnie skakał na trzech, nie mógł tym prawym tyłem dotknąć ziemi. Czekając na weta wstawiliśmy go do myjki i laliśmy zimnym. Wet przyjechał, sprzęt hi-tech miał, od razu zrobił rtg, usg, coś mu podał dożylnie, dopyszcznie i miejscowo, złamanie i skręcenie wykluczył. Chociaż tyle. Ale mówi że nietypowe, bardzo silny stan zapalny, prawie niemożliwe żeby to sobie zrobił w boksie. No nie mam powodów wierzyć, że ktoś mi konia wyciąga z boksu, pod moją nieobecność,  w deszcz nie wypuszczają na padoki i wszystkie konie stały, a we wtorek był zdrów jak ryba...Podejrzewam, że  z nudów wyjadł sobie słomę, a że stał i srał to mógł poślizgnąć się i uderzyć, przy kładzeniu albo wstawaniu, na mokrym. No bo co innego???? Byłam dziś rano, bo dostałam leki, to był już trochę lepszy, noga nadal jak bania, ale już ją obciążał, łaził prawie normalnie. Jutro wet znów przyjedzie na dalszą diagnostykę, chce zrobić więcej zdjęć, ciekawe ile mnie to znów będzie kosztowało 🙄 Macie jakieś doświadczenia z urazami stawów skokowych?
Z urazami stawów skokowych nie, ale z urazami u folblutow jak najbardziej 😉 u powiem Ci tak, weź głęboki wdech bo te konie potrafią spuchnac jak prosiak od byle ranki, kulec w pień od byle stłuczenia. Dobrze ze złamanie wykluczone,  uszy do góry, będzie dobrze!  Na pocieszenie powiem jeszcze ze najgorsze kontuzje które miał mój kon nie.dawały wielkich objawów zewnętrznych, a te wyglądające paskudnie były krótkie w leczeniu  :kwiatek:
mamazonka, przykro mi bardzo, że twój też "postanowił" dołączyć do grona kulawych w naszym Kąciku. Dobrze, że u was już troszkę lepiej. Kciuki są!

U Czecha Opuchlizna prawie zeszła, na rance jest ziarnina. Czesław stwierdził, że już czuje się dobrze i był całkiem wesół podczas spaceru stępem pod siodłem. Na tym swoim małym padoczku stoi w miejscu i je trawę, zero ekscytacji (i dobrze).
A tak poza tym to Czesiu wciąż ogierzy na naszym kwadracie stajennym 😵. Z nim to nie sposób się nudzić 😉.
W przyszłym tygodniu, zgodnie z zaleceniem weta, rozpoczynamy powolutku krótkie kłusy pod siodłem.

Vimto i ja zaliczyliśmy dziś dwa czyste przejazdy (1m) na parkurach treningowych. Skakał odważnie i wesoło  🙂. Nie zapeszam, ale już mi troche lepiej 😉.
Od dawna cisza w kąciku. ???
czeggra1, Czesiu już ok?
mamazonka???

My pilnie pracujemy.
Tylko takie mam, żeby pokazać, że żyjemy:

I z serii trójnogów 🙂
My wróciliśmy do roboty po dwóch tygodniach przerwy,  zaczynamy od nowa,  narazie cieszy mnie to że opanowalam jazdę w polsiadzie (brzmi jak dziewczę puszczone z lonzy wiem 😉, ) galopem,  galop anglezowany i to wszystko również po kołach bez zmiany tempa. Skoki dopiero w drugiej połowie września bo teraz kowal,  mój wyjazd i inne czynniki utrudniające życie 😉  a 25 września znowu są odznaki i nie sądzę że się wyrobię :/

Kupiłam popreg 133 z myślą że go skroce bo będzie za długi.  Hehe..  Pasuje idealnie 😉
Czesiu czuje się bardzo dobrze. Zagoiło się ładnie, po opuchliźnie nie ma ani śladu. Czesławowi jedynie wciąż zostało ogierzenie na naszym kwadracie stajennym 😵. Rozkręcił się chłopak w roli stajennego amanta i to 5 lat po kastracji. Jako ogier (a był nim do 10 roku życia) takich wrzasków i tańców nie wyczyniał....
W przyszłym tygodniu zaczynamy regularnie pracować  😅.

🚫
Vimto ma za sobą kolejny wyjazd i dwa parkury 1m na czysto (z podmurówkami, wymyślnymi odkosami, z rowem i różnymi "straszykami"😉. Wygląda na to, że się ogarniamy 🙂!
Super!
mamazonka   "Krew to wielka rzecz" M.Bułhakow
27 sierpnia 2016 19:38
halo eeeehhh dziękuję za troskę, nie lubię się zalić, no kosiarką jest folbludź na razie..... , ale szczęśliwą, będzie żył, musimy go "naprawić" w klinice na następny sezon,  napiszę jak będzie coś konkretniejszego postanowione
wszystko jest kwestią kasy i dobrej organizacji
mamazonka, ojojoj 🙁 To zdrówka i kasy!

My podejmujemy potężne wyzwanie, tym większe, że już nie będzie zganiania na debiut. Choć nie powiem, robi na mnie wrażenie skala wyzwania. Jedziemy na kolejne ZO. Tym razem w akompaniamencie MP i CDI 🤔
mamazonka, kciuki są :przytul:!

halo, bawcie się tam dobrze i pociśnijcie czworoboki odważnie🙂! Im mniej asekuracji oraz Twojej wewnetrznej spiny, tym G. będzie elastyczniejszy oraz płynniejszy w ruchach. Kiedy macie te zawody? Na kiedy szykować kciuki  🙂?
czeggra1, jedziemy już w czwartek.
halo, kciuki oczywiście są🙂! Bawcie się przednio 😀!
Dzięki!
Już po Św. Jurku. No cóż, ujeżdżenie to taka optymistyczna dyscyplina, prawda? 🤣 Zatem pozostańmy przy tym, że jest postęp o kilka procent, i przy tym, że najlepsza (a satysfakcjonująca mnie - odebrałam ją jako sprawiedliwą, nie to, że najlepsza - ale o to samo miałam do siebie pretensje) ocena od sędzi zagranicznej.
Ech, te zawody! No nie ma opcji, żeby coś się nie zadziało. Wczoraj nie mogliśmy jechać wczas, choćby dlatego, że rozpoczęcie roku itd., ale planowaliśmy tak, żeby swobodnie a długo pojeździć na miejscu. Uhm. Urwała się "korbka" w przyczepce  🙇 Spawanie, takie tam. Dojechaliśmy tak, że zanim co - to gdy wjechałam na czworobok, usłyszałam, że za 8 minut zamykany. Najbardziej ekspresowa jazda ever. A dziś start skoro świt, pobudka o 4 (dojeżdżamy na miejsce) i nijak się nie dało zmieścić tyle rozprężenia ile on potrzebuje. Potrzebuje bitej godziny solidnej pracy i nie chce być inaczej. Chłopak był jednocześnie bardzo podekscytowany i bardzo stłumiony, bardzo mało swobody. O ile zwykle mamy kłopoty z paszczą chwilami, to dziś żebym spuchła - chodził z rozdziawioną gębą non stop kolor, co ogromnie obniżyło noty, i nie ma się czemu dziwić. Może jutro już tego efektu nie będzie? Oby!

Ale zawody super! Bajardo to cudne miejsce i wszyscy (a pracuje tłum ludzi) tak stają na uszach, żeby dogodzić uczestnikom! Przypomniałam sobie od razu, czemu tak lubiłam atmosferę dużych zawodów. To jest tak miłe doznanie, że mogę sobie jeździć i po pietruszkę, byle móc w tym uczestniczyć.

Najlepsze noty w sumie za lotne, najbardziej skopany jeden półpiruet w galopie. Gdyby tempo postępu utrzymało się ze startu na start, to już wkrótce dorównamy do stawki. Zobaczymy jutro, czy się utrzyma  😁

Tym razem mam nadzieję, że jakaś dokumentacja będzie, ale na razie jestem padnięta. O 4 to ja zwykle jeszcze siedzę na re-volcie  😡, a nie wstaję na zawody. "A mówili: będziesz jeździć wyżej, będziesz wstawać później, mówili  😕"
Halo- Mam pytanie. Co ty chcesz udowodnić ,wkładając masę czasu, pracy i pieniędzy w folbluta który do tego sportu się nie nadaje? Może stąd wynika twój sceptycyzm odnośnie zarabiania lub nie w tej branży. 🙄
Smok10, to moja sprawa. Mój sceptycyzm odnośnie zarabiania w jakiejkolwiek(!) branży dotyczy zupełnie czego innego.
A w jeździectwie tego, że praca jeźdźca/trenera to praca personalna. Doba ma 24 h. Kręgosłup tez ma się jeden. I jedno życie. A mamy kapitalizm. Dopóki inni nie pracują na ciebie każdy będzie sobie radził średnio.

Skąd jesteś taki pewny, że się nie nadaje? Gdy ta myśl (ujeżdżenie) przeszła mi przez głowę pojechałam na treningowy czworobok i zapytałam dobrej sędzi: czy jest sens w to brnąć? Nadal widzę ten sens, bo nadal mało który koń w ogóle pójdzie Inter - co jakoś nie przeszkadza ich posiadaczom "bawić się" ujeżdżeniem. Wolę konia, który pójdzie Grand Prix na 60+% (a pójdzie, pewnie - relatywnie - niedługo) niż konia, który będzie robił 75% pod każdym w L i P i nigdy nic więcej. Konia kupowałam z planem A,B,C i D. Plan A nie wypalił. Plany B,C i D mają się świetnie. Mogę teraz pooglądać sobie wiodące konie w PL, i... nie zamieniłabym 1:1. Na żadnego. Z tym, że nie planuję długo jeździć ujeżdżenia, to produkt uboczny, nie wytrzymałabym będąc wyłącznie dresażystką. Skąd ty wziąłeś to "nie nadaje się"? Jeśli Jung daje radę na swoich (mocno zaawansowanych w krew) wygrywać WKKW, to mój folblut da radę chodzić Inter przyzwoicie. To się różni tylko seriami lotnych i piruetami, a to nam akurat idzie nieźle. Ja tam bym każdemu życzyła konia, który  po zaledwie 2 latach treningu w kierunku ujeżdżenia bez wstydu pójdzie Św. Jurka.
Właśnie w MP juniorów startuje WKKWistka. Niby też na koniu "nie nadaje się" (do dyscypliny). Jakoś, póki co, jest 3. Jeśli ktoś musi mieć konia koniecznie z linii x,y,z, żeby pojechać czworobok - przecież nikt nie broni. Ja nie muszę. I skoro nikt mi nie broni, nikt jakoś nie ma ochoty skorzystać z prawa eliminacji za żenujący poziom - to się bawię. Zrobienie I klasy jest, jestem o tym głęboko przekonana, zupełnie w naszym zasięgu. A to by mnie satysfakcjonowało. Że na innym koniu byłoby o wiele łatwiej? Pewnie! I też bym chętnie była młoda i bogata (zdrowa, tfu, i piękna jestem  😀iabeł🙂 i kupiła sobie Totilasa, czy jakiegokolwiek rodowodowo "specjalistę" na którym kto inny zdzierał portki, a ja "tylko" płacę i przychodzę na gotowe. Ale nie mam takiej kasy. Gram takimi kartami, jakie mam. Gram nieźle. Mało kto w tym kraju zrobił "odpad z Allegro" do MR. Że to nieopłacalny mit? Pewnie, że nieopłacalny, dużo lepiej handlować pietruszką (czy nieruchomościami w Warszawie  😀iabeł🙂.
halo -  Co ci się w Gosi koniu nie podoba ? Przepiękny Oldenbug kupiony za dużą kasę w nowoczesnym typie ze wspaniałym ruchem i  pochodzeniem , a Gosia na co dzień trenuje Ujeżdżenie.  😉 To że startuje w WKKW nic nie oznacza bo w zawodach skokowych też startuje . Tak że przykład z bani  🙄

Nie wiem skąd ty bierzesz takie mity koni chodzących pod każdym na 75 % za które tylko wystarczy wyłożyć furę kasy , ale mam coś przeświadczenie że twoja wiedza teoretyczna w większości opiera się na mitach. Świadomie piszę wiedza teoretyczna bo wiedzę praktyczną jakąś masz bez wątpienia. 🙄

Świadomie płyniesz pod prąd ,sumarycznie nie wiem w jakim celu i co chcesz komu udowodnić . 🙄 Jeżeli to tylko kwestia świetnej zabawy , to rozumiem , każdy ma prawo bawić się jak chce .Tyle że ty często wyrażałaś swoją opinię że to do bani a tego się nie da a tamto bez sensu , sama dając przykład jak coś robić inaczej niż wszyscy. 😉

Gdyby to był genialny przykład który powali wszystkich na kolana to powiedział bym , mamy objawienie, Eureka . Tyle że wszyscy to przerabiali przez dziesięciolecia i nie bez powodu powiedzieli sobie dość .  🤣 🤣 🤣 Folbluty na tory !!! Jednym słowem , każdy ma swoje miejsce. 😀

A co do reszty ! Materiał to podstawa. Jak jesteś dobra to materiał podstawowy pozyskasz bardzo tanio a to co zrobisz będzie miało sens i wymierną korzyść . 
Ekonomiczną także . 😉

P.S Sportowcy z wyników cieszą się po fakcie . 😉

Piszesz że nie masz kasy  😲 Ale przecież to ty masz umiejętności za które inni płacą krocie i  🙄 To jakieś kuriozum. 🙄
Smok10, jeżeli koń daje radę dostać 7 za serię lotnych co 3, jeszcze w obsadzie z sędzią FEI - da radę dostać 7 i za wszystko. Daj nam "chwilę", ok? To są trzecie! (i pół - bo jeden czworobok w klasie L) ujeżdżeniowe zawody G. Trzecie. Raptem 3 czworoboki C i teraz "już" 4 CC. A wszyściutkie zastrzeżenia z arkusza InterI są jak najbardziej do poprawy, słuszne i trafne, jeszcze chwila zejdzie, ale się da. Kupowałam konia do WKKW - dlatego folbluta. Nie wymyśliłabym, że folblut nie będzie umiał... galopować... na krosie 🙁.

Nie mam zastrzeżeń do "konia Gosi", skąd (a przejazd bardzo ładny), tylko miny stricte dresażowej konkurencji były takie se.

Co do "kroci na jeździectwie" to pozostaję sceptyczna, bez pakietu dodatkowych umiejętności, które znacznie bardziej mogą zaowocować w innych dziedzinach. Czas doby, tygodnia i życia mi się nie zgadza.
Gdyby to był genialny przykład który powali wszystkich na kolana to powiedział bym , mamy objawienie, Eureka . Tyle że wszyscy to przerabiali przez dziesięciolecia i nie bez powodu powiedzieli sobie dość .  🤣 🤣 🤣 Folbluty na tory !!! Jednym słowem , każdy ma swoje miejsce. 😀

Smok10 - wybacz personalną wycieczkę, ale sprawiasz wrażenie dziecka, które ma 2 złote,  stanęło przed  sklepem z drogimi zabawkami, oniemiało i myśli że to cały świat. To co Cię fascynuje to nawet nie jest 1% tego czym się w jeździectwie można bawić i zarabiać kasę .

Amerykanie mają fioła na punkcie folblutów a odrabianie ich pod kątem ujeżdżenia i innych dyscyplin sportowych to biznes, w który się wkręca kilkaset koni rocznie.  W Wlk Brytanii mnóstwo folblutów po torze trafia do treningu i startują jako show hacks, podobnie robią w USA, Australii i Kanadzie i też ma to wielkie wzięcie. Jak ktoś jeździł na folblutach to zrozumie, co ludzie w tych koniach widzą.

Cuda się zdarzają, nawet w ujeżdżeniu. Na IO w Los Angelles  Taine xx zdobył złoto indywidualnie i zespołowo, Juli xx złoto indywidualnie i drużynowo w Melbourne, Bonheur xx był   w Tokio 19 indywidualnie i 7 zespołowo, Keen xx w Montrealu był 4 , wywalczył brązowy medal zespołowo dla Amerykanów , przez całe lata 70 był w USA poza wszelką konkurencją i na koniec był 14 na IO w Los Angeles.

Zaraz powiesz , że to śmo i owo, daruj sobie, ja tam trzymam za halo kciuki i życzę powodzenia.



Zaraz powiesz , że to śmo i owo, daruj sobie, ja tam trzymam za halo kciuki i życzę powodzenia.


To się zdziwisz ale ja jeszcze goręcej. Bardzo bym chciał żeby udowodniła że folblutem można objechać konkurencję z jaką przyszło jej się zmierzyć .  :kwiatek:

Tylko że na razie wyniki mówią same za siebie.

Ujeżdżenie to taki sport że bez żadnej konsekwencji zdrowotnej , nawet na ośle można przejechać każdy czworobok , nawet Olimpijski. W skokach czy WKKW już niestety nie.  😕

Z drugiej strony , jeżeli faktycznie okaże się mega dzielny i skoczny , to mając dobre podstawy Ujeżdżeniowe może się pokazać w WKKW. 🤣

Dlatego pewnie się nie zrozumieliśmy. Myślałem że to ma być koń stricte szykowany na wysokie Ujeżdżenie . Jeżeli to ma być koń wszechstronny , to może być bardzo fajnie . Stąd te moje bardzo celowe pytania .

Mnie nie chodziło o to żeby dokopać halo , tylko dowiedzieć się o cel !!! Jeżeli to ma być drugi Lublin , to warto  😉

P.S Co to za papier ?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 września 2016 14:16
Czy to ten Zarewitsch używany w Holsztynie ?  😀 U matki Dakota. Może być ciekawy  🙄
Ujeżdżenie to taki sport że bez żadnej konsekwencji zdrowotnej , nawet na ośle można przejechać każdy czworobok , nawet Olimpijski.


Myślisz o jeźdźcu czy koniu ?
A co koniowi coś się stanie jak dostanie 1-ki za ruch ? Jeźdźcowi także nic, co najwyżej grozi obciach . Ujeżdżenie to bardzo urazowy sport dla koni ( kontuzje ) , ale na pewno nie zabije się na przeszkodzie . Ani koń ani jeździec  🤣
A co koniowi coś się stanie jak dostanie 1-ki za ruch ?

Mogą go wysłać na hak.
Tyle że zdarza się to niezwykle rzadko ( prawie wcale ) . Za to w skokach czy WKKW już nie . 🙄

Tego się raczej w ujeżdżeniu nie spotyka




O to z ujeżdżenia i to Olimpijskiego  😁 


Nie oszukujmy się , w Ujeżdżeniu nie ma praktycznie żadnego zagrożenia. A skoki czy WKKW to sport dla twardzieli. Jak się boisz to nie pojeździsz.  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
03 września 2016 23:13
Oczywiście że ujeżdżenie jest super bezpieczne dla ludzi. I bardzo dobrze że jest tyle dyscyplin, bo jak ktoś nie jest twardzielem na skoki czy WKKW, to dresiarstwo jest jak znalazł. A jak ktoś jest zbyt strachliwy nawet na ujeżdżenie, to może się przekwalifikować na west.
Wiece mi miło, że do kącika ściągnęli nie-bywalcy 😀

Smok10, jestem ci wdzięczna za troskę! Wyczuwam, że autentyczna. Rozumiem twoje motywacje a nie dziwię się, że ty nie rozumiesz moich. Oprócz różniących nas postaw życiowych dochodzi to, że ty nie jesteś jeźdźcem.

Niestety, to jest tak, że myślałam, że "ten papier" - i egzemplarz - będzie dobry do WKKW. I zapowiadało się, że będzie. Ale, że zacytuję "jeźdźców kontrolnych": "To jest Bardzo bezpieczny koń!" Tak bezpieczny, że... niebezpieczny 🙁. Niestety myśli i nie rzuca serca za przeszkodę. Skoczy wszystko (130+), ale nie wszystko zawsze za pierwszym razem. Pewnie byłoby inaczej, rozkręciłby się, bo to dzielny, skoczny, uważny, szybki i zwinny koń, gdybyśmy mogli często startować. Ale ułożyło się nam pechowo i takiej szansy nie było. Dlatego nie będzie chodził krosów. Skacze jako profesor - do metra. Natomiast, dość zaskakująco, objawił upodobanie do ujeżdżenia, dużą pojętność, zdolność do bardzo ciężkiej pracy, błyskawiczny reset mentalny i parę innych zdolności. Nie zgadza się "tylko" budowa i typ ruchu. Ale, jak zauważasz, czworobok można nawet na ośle (powodzenia! :hihi🙂, można zatem i na folbluciku.
Pewnie, że celując w ujeżdżenie szukałabym konia z efektem WOW od trzylatka, to jest zupełnie inna "rozmowa". Ale moim priorytetem przy wyborze "materiału" było - nie spóźniać się na krosach. Ujeżdżenie jest niezbyt chcianym efektem ubocznym zaszłości. Jednak dziś jestem w dobrym humorze, po analizie arkuszy. Bo wygląda na to, że docelowo może być lepiej niż myślałam. Tak, musimy wykonać 5 razy więcej pracy niż koń z predyspozycjami do dyscypliny. Za to ten koń Umożliwia taką ciężką pracę. Dziś rozmawiałam ze znajomą, która uzyskała wynik niewiele lepszy na koniu znacząco dobrym ruchowo. Życzę jej, żeby dalej poszło lepiej  etc. a ona: Wie pani, on zaledwie od pół roku trenuje w kierunku CC, to czemu się dziwić? To co ja mam powiedzieć? Gdy jeszcze rok z kawałkiem temu miałam nadzieję, że folblut jednak będzie chodził krosy? On się rozwija błyskawicznie i nie widzę powodu, żeby coś mu miało stanąć na drodze, tfu.
P.S. Od dłuższego czasu nie śmieszą mnie upadki z koni (chyba, że własne 🙂😉, a upadki Z Końmi nie śmieszyły mnie Nigdy. Może dlatego, że z mojego pokolenia byli Darek Soroka i Jacek Daniluk 🙁.

s.heykowski, ale to było x lat temu. Od wtedy Wiele się zmieniło. Dziś folbluty raczej nie będą końmi zwycięskimi, nawet w WKKW mają coraz mniejsze szanse, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby folblut chodził dowolną (może oprócz... zaprzęgów 🙂😉 dyscyplinę z powodzeniem, zacnie i przyzwoicie. Bo to są urodzone all-roundery.
G., co do litery, też jest OTTB. Dwulatkiem biegał w Austrii, podobno nieźle. Niezmordowany w dystansie, niezawodny w terenie (ale nie na krosach, nie na wszystkich), konkursy hunterów do metra też pewnie można elegancko śmigać (skacze bardzo lekko i zgrabnie)... Wielostronnością nie pobije pewnego ogiera xx, który był (wcześniej skoczkiem)... koniem woltyżerskim. Na poziomie międzynarodowym. Ale wybitny... narcyzm czyni z niego niezwykle oddanego "pingwinieniu".

Do wszystkich, znacznie lepiej zorientowanych w naszej opowieści 🙂 : doskonale wiedziałam, że te zawody są powyżej naszego aktualnego poziomu. Ale okazja nabycia doświadczenia w atmosferze zawodów międzynarodowych, tak blisko, tak Tanio  😜 okazała się zbyt pociągająca. Z tej konfrontacji wyszliśmy z tarczą, m.w. tak jak liczyłam. A nawet zdziwiłam się pozytywnie - i siódemkami, i najwyższym wynikiem pod 58%.
My:

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się