wysłodki buraczane

Gillian   four letter word
20 listopada 2014 10:01
słomy nie powinien jeść, stoi na trocinach - dieta wrzodowa.
ktoś by się pewnie znalazł ale za dnia, kiedy kuń nie może wychodzić na światło dziennie (atropina w obu oczach). Wieczorem nikogusieńko. Fuck.
famka   hrabia Monte Kopytko
20 listopada 2014 10:04
Gillian, u nas było podobnie jak przy wrzodach i leczeniu koń miał nie latać jak fryga, trzeba było żarcie zmodyfikować mocno,
prawie wcale owsa, wysłodki namoczone około pół miarki pavo, do tego kubek otrębów, i siano i musli
Gillian   four letter word
20 listopada 2014 10:07
Jakby o same wrzody chodziło to pół biedy, niech lata - by się poganiało gościa po padoku i spokój. A tu lipa, ciśnienie w oczach ma się nie podnosić więc zero brykania i biegania. Weź to wytłumacz koniowi 🙂
Gillian, bez jaj, moja kobyła wychodziła z atropiną i nie umarła od tego. Ba - znam więcej koni, które wychodziły i to latem i luz. Toć aut nie prowadzą... Światło dzienne bardzo słabe aktualnie, w stajni jaśniej gdy się zapali elektryczne.
Dodatkową ochronę może dać ciemna siatka p. owadom.
Swoją ścieżką nieźle Ci się koń posypał - oczy, żołądek i nogi - wow... szczerze współczuję.

Ciśnienie możesz obniżać kroplami o nazwie oftensin, oczywiscie po konsultacji z lek wet.
famka   hrabia Monte Kopytko
20 listopada 2014 10:10
Gillian, nie poganiasz własnie przy wrzodach, każdy chód wyżej jak stęp powoduje skok ciśnienia w żołądku, który to wywala kwas na część bez gruczołową nie osłoniętą, chcesz żeby dostał ataku znowu ? 😉
Gillian   four letter word
20 listopada 2014 10:12
_Gaga, oprócz atropiny są jeszcze 4 inne kropelki i przy nich też nie bałdzo na światło 🙂 ślepota miesięczna fajna sprawa 🙂 koń stoi po ciemku, bez światła, tyle co wpada z podwórka. Stał w masce i obtarł sobie od tego rogówkę, więc mamy kolejny kamyczek do ogródka.
Taaa, posypał się chłopak równo. Tyle lat nawet kataru nie miał a tu proszę, cały repertuar w jednym czasie.

famka, lepiej teraz póki mam jeszcze omeprazol - taki czarny humor 🙂
Witam w wątku, dołączyłam do osób przestawiających konie na wysłodki 😉 Kończy się moim koniowatym zielone więc czas na zmianę diety na zimową, wprowadzam stopniowo, docelowo przewidziany taki plan: (jeśli źle myślę to proszę o wskazówki jak zrobić lepiej, na tym etapie wszystko mogę zmienić bo jesteśmy na początku zmiany)
koń nr 1 wysłodki+owies+makuch lniany
koń nr 2 wysłodki+jęczmień ekstrudowany z lnem + łuska słonecznika
koń nr wysłodki+ otręby ryżowe+ makuch jak w przypadku nr.1

Powiedzcie proszę czy w powyższych przypadkach uda mi się zbilansować stosunek CA:P ? Mam pewne wątpliwości co do tych otrębów ryżowych, nie wiem ile zawierają tych pierwiastków...
Dodam że koniom nr 2 i 3  chcę całkowicie wyeliminować owies a otrębów pszennych też raczej wolałabym uniknąć.


Gillian, na prawdę jeśli chodzi o oczy mam niestety spore doświadczenie włącznie z operacjami tychże. Spokojnie możesz założyć gęstą, ciemną siatkę i stępować. Popatrz przez okno - nie ma za wiele światła na zewnątrz... Skoro koń ma problemy z krążeniem rozsądniej byłoby go jednak stępować, a najrozsądniej wstawiać codziennie do karuzeli na te 30 - 40 min.

Gilian i jeszcze jedno ważne: jeśli masz zranioną / skaleczoną rógówkę, to powinnaś odstawić kortykosterydy bo się nigdy nie zagoi...
[quote author=_Gaga link=topic=64.msg2226977#msg2226977 date=1416473597]
Liściu, wg wielu aktualnych badań weterynaryjnych tak
Dlatego ja zadaję mesz w okresie niepastwiskowym codziennie w niewielkiej ilości.
Zwróć uwagę, iż wiele starszych pozycji ksiazkowych podaje, iz mesz a przede wszystkim - zawarte w nim otręby - majadziałanie lekko przeczyszczające. Podobny objaw występuje u wielu koni po pełnoporcjowym podaniu każdej innej nowej paszy stąd wniosek, ze takie podawanie meszu jest każdorazowo wprowadzeniem nowej paszy.
Wiele razy na forum tłuamczyłam z czego to wynika...
[/quote]

Dziękuje za objaśnienie :]



To w takim razie czy są jakieś przeciwwskazania do podawania wysłodków z siemieniem lnianym i otrębami codziennie razem ?
Gillian   four letter word
20 listopada 2014 10:33
_Gaga, jedno oko jest ze ślepotą m., drugie zatarte. Nie idą te same krople 🙂 karuzeli brak, skołuję jakąś szerszą maskę może i postaram się pojawiać częśćiej. Koniec OT bo nas pogonią 🙂
Liściu siemie lniane codziennie, raczej nie polecam. reszta jak najbardziej.
kiedys, jak zaczynalam prowadzic swoja stajnie, tak mi zalezalo zeby mialy wszystko co trzeba, ze od dawania siemienia codziennie, schudly niemilosiernie, choc blyszczaly sie jak psu jajca  😁. wet powiedzial, ze za bardzo przeczyszczone tym siemieniem chodzily 😉. 2 razy w tyg jest wystarczająco 😉
w takim razie nie wiem już co mam robić. koń ma być w pracy i wolałabym aby dostawał coś jeszcze poza sianem, a jeśli nie owies, to co? bo owies odstawiamy. polecono mi wysłodki i len raz na jakiś czas, tu odradzacie, zamieszałam się 😉
Liściu siemie lniane codziennie, raczej nie polecam. reszta jak najbardziej.
kiedys, jak zaczynalam prowadzic swoja stajnie, tak mi zalezalo zeby mialy wszystko co trzeba, ze od dawania siemienia codziennie, schudly niemilosiernie, choc blyszczaly sie jak psu jajca  😁. wet powiedzial, ze za bardzo przeczyszczone tym siemieniem chodzily 😉. 2 razy w tyg jest wystarczająco 😉



No i teraz już jestem zmieszana kompletnie :/
Też zawsze dawałam siemię 2-1x w tyg., ale ponoć tak dawane to jak nie dawane wcale... :/
Co kraj to obyczaj widocznie 😁
Ja daję siemię mielone swoim koniom codziennie od paru miesięcy. po mniej-więcej połowie kubka.
Wyglądają aż za dobrze. Żaden nie ma rozwolnienia z tego powodu.
Ja daję siemię mielone swoim koniom codziennie od paru miesięcy. po mniej-więcej połowie kubka.
Wyglądają aż za dobrze. Żaden nie ma rozwolnienia z tego powodu.


Zaparzone rzecz jasna ? 🙂
lovesunrise ale kto odradza len?
dorcysia moje stoją bezstajennie caly rok, moze tu jest szkopół. kupilam przed wakacjami siemie lniane w pelecie od podkowy, podawalam 3 miesiace dwóm koniom codziennie, i jeden schudl, drugi nie, ale efektów tez zadnych nie bylo.
moze kwestia przygotowania? moje dostawaly po dwa pelne kubki gluta do paszy. co kon to obyczaj hehehe 😉
[quote author=Liściu link=topic=64.msg2227255#msg2227255 date=1416495739]
Ja daję siemię mielone swoim koniom codziennie od paru miesięcy. po mniej-więcej połowie kubka.
Wyglądają aż za dobrze. Żaden nie ma rozwolnienia z tego powodu.


Zaparzone rzecz jasna ? 🙂
[/quote]
Oczywiście. Jako dodatek do porannego owsa, trawokulek i musli 🙂
Obibok, Ty nie polecasz dawania siemienia codziennie, kto inny nie poleca dawania siemienia 3 razy w tygodniu, ja jestem laik jeśli chodzi o żywienie dlatego pytam o porady - nie chcę nic zawalić 😉
to najlepiej wyprobuj po prostu na wlasnym ogonie i juz 😉. siemie konia ci nie zabije 😉
Ja daję siemię mielone swoim koniom codziennie od paru miesięcy. po mniej-więcej połowie kubka.
Wyglądają aż za dobrze. Żaden nie ma rozwolnienia z tego powodu.


Ja podaję tak od jakiś 15 lat w sezonie niepastwiskowym i również nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów. Siemię nie powoduje rozwolnienia 🤔
famka   hrabia Monte Kopytko
21 listopada 2014 07:03
otręby jako błonnik powodują ruchy jelit ale nie samo siemię, siemię ułatwia transport po kichach i ma bardzo ważną funkcję osłonową
nie wyobrażam sobie moje konia z wrzodami aby poza sezonem pastwiskowym nie dostawał wysłodków, siemienia i niewielkiej porcji otrębów, bardzo często, czyli co drugi dzień 
Mój tez dostaje siemie bardzo czesto. Natomiast wczoraj skosztowalam otrebow mokych i czuc w nich bardzo drobny ale jednak piasek  🤔 a mam z dobrego zrodla wszelkie inne materialy paszowe z tej firmy są bardzo czyste i dobrej jakosci. Zastanawia mnie w takim razie sens ich podawania. Myslalam czy by nie zmienic na otreby ryzowe Pro Linen tylko pytanie czy takie granulowane mozna dodawac np do meszu?
Evson, w każdych otrębach są niestety zanieczyszczenia (nawet w spożywczych).
Ponadto jesteś w 100% pewna, że to piasek?
Nie, ale tak czułam ze cos chrzęsci w zebach  😉 Mimo wszystko sprobuje jednak z tymi pro linen
famka   hrabia Monte Kopytko
21 listopada 2014 07:47
Evson, może to nie przemielona łuska a nie piasek ?
wpadłam z tym zapytaniem przypadkiem do innego wątku i chyba jestem ostatnio najbardziej wkurzającą osobą na revolcie  😁 
hucułowi ale z tych lżejszych chciałabym zamienić owies na wysłodki, bo go w dupę parzy. i czy do suchego granulatu mogę dodać siemię (jeszcze nie rozrobione), zalewając wszystko potem gorącą wodą, a jak len się zrobi to dolać zimnej, czy dopiero po napęcznieniu papy wysłodków?
famka moze tak byc  😉
lovesunrise z mojego doswiadczenia wynika ze jesli woda robi sie glutowata tzn jest w niej siemie to wysłodki słabiej ją wciągają. Tzn zostają grudki bo nie są w stanie wchłonąc takiej gęstej wody. Ale moge sie mylić, lub dawalam wiecej siemienia względem wyslodkow.
dzięki 🙂 będę dodawała dopiero jak naciągną
Ile mniej więcej powinno upłynąć czasu od zalania wysłodków ( np tych z Pro-linen) aby można było podać je koniowi ?
Zakłada się, że 12 godzin. jednak z moich obserwacji wynika, że wysłodki w postaci drobnego peletu szybciej nadają się do podania - obecnie zalewam zimną wodą rano, pog ogranięciu koni - ok 8-9 a do żłobów szykuję jedzenie ok 15-16, żeby już było nałożone. Mam właśnie drobny pellet i wysłodki niemelasowane. Jak temperatura spadnie to pewnie czas się wydłuży. Kiedyś miałam grubszy pelet - 10 mm i te to 10 godzin musiały się moczyć. W sytuacji awaryjnej zalewam ciepłą wodą - po 30-40 minutach są gotowe, gruby pelet ok. 1 godziny.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się