Kącik rycerski

Tak jak w temacie, opinie, "przedstawiciele", pokazy, turnieje, wszystko 🙂

Jako założyciel rozpocznę od wstawienia fotek mojej skromnej osoby:











mój pierwszy pokaz - Iłża 2009
grzesiek.1993- Fajny temat. Kręcą mnie takie zabawy, choć sama nie miałam okazji uczestniczyć nigdy w czymś podobnym, niestety. Koń z blizną po boju? ;-) Więcej fot!
Koń z blizną po boju? ;-)

o tak, prawdziwy wojak 😉

Najpierw trzeba trochę poćwiczyć 😉



grzesiek,
napisz coś o sobie = gdzie jeździsz, jaki to konik (jak rasa), na jaki wiek sie sytlizujesz, jak takiego konika się ćwiczy
.
polecam galerię Bartosza
http://siedlarski.pl/?id=mainCategory&category=historyczne

też się w to kiedyś bawiłem (jakieś 12 lat :cool🙂 w Golubiu-Dobrzyniu. Całkiem fajna sprawa, polecam 😉
Livia   ...z innego świata
12 czerwca 2009 10:14
Super, ze powstał taki temat 🙂 Ja i moja koleżanka bardzo się takimi rzeczami interesujemy, choć nie rycersko a tolkienowsko 🙂 ale to w gruncie rzeczy dość podobne. Napisz coś o szkoleniu takich koni. I skąd można wziąć takie kropierze i te falbanki na wodze? (niestety przy falbankach moja wiedza wysiada 😉 )
wawrek, w Golubiu, to wręcz skazany na to byłeś  😁
Zdjęcia byś lepiej jakieś pokazał  😎
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 czerwca 2009 12:04
Byłam w zeszłym roku na inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem - no masakra jak tam było zarąbiście... te konie, te zawody.. pokazy... Piękne ogłowia, siodła,  i kiecki dla księżniczek. U nas niestety najbliższe bractwo jest 40 km od mojego rodzinnego miasta. i no nie stać mnie wozić konia i bawić się w rycerza...... Czyli jednym słowem lipa 🙁Na otarcie łez  zakupiłam sobie miecz Theodena .Lecz wiadomo fantasy nie ima się do rzeczywistości. Ręcznie robione oręże swoje kosztuje, nie wspomnę o kolczatce czy zwykłych rękawicach.  Nic tylko pozostaje mi zaliczać takie imprezy a trochę ich na swoim koncie posiadam.
Uwielbiam patrzeć na ręcznie robione ogłowia, siodła, czy inne dodatki dla konia na wzór tych dawnych .... Fajnie by było posiadać takie coś u siebie.

Kocham historie i uwielbiam oręże za czasów ,,Ogniem i Mieczem" . Etap krzyżacki też powiedzmy fajnie wygląda jednak  pewne elementy są dla mnie zbyt ciężkie i mało  ruchliwe (że tak to ujmę) . Dla mnie  XVI i XVII wiek jest o wiele ciekawszy w uzbrojeniu rycerzy. - A Husaria ze skrzydłami? ..... -Mama Aniele.... Mama Aniele...    - coś niesamowitego.
Whisper_777   .: Born To Be Wild :.
12 czerwca 2009 12:57
Mój znajomy się bawi na takich imprezach, ale niestety bez konia, ku swojemu rozczarowaniu, bo nie może się dopasować. Chciał na mojej babie nawet, ale ona to tchórz i nie nadaje się zupełnie, poza tym kumpel początkujący konno, więc jakoś mi to zgrzytało i wolałam nie ryzykować.

Aczkolwiek widziałam Go w pełnym rynsztunku i wygląda to super! Kolczatką to można zabić... Wiedzę historyczną ma niesamowitą, pozazdrościć.
dempsey   fiat voluntas Tua
12 czerwca 2009 14:44
hmm jesli konie, XV w. i zdjecia to moge zaprosic na strone z mojego profilu
pierwsza galeria
dempsey piekne!!! galeria robi wrazenie! brakuje mi tylko wzorowanych na dawne kielzn i oglowi, reszta jest super!
dempsey   fiat voluntas Tua
12 czerwca 2009 15:38
katija milo ze sie podoba
co do tranzelek, swieta racja. moze po tym sezonie sie wreszcie uda
ale jesli chodzi o kielzna to nie jest takie proste
sa granice rekonstrukcji  historycznej szczegolnie w przypadku zwierzat - zwykly humanitaryzm.
poza tym jesli kon pracuje na oliwce lub haku to jak ma sie do tego kielzno historyczne?..
to samo z ostrogami


to byly krwawe i ciezkie czasy, takze - a moze zwlaszcza - dla koni, nie tylko bojowych. nie wszystko warto rekonstruowac (choc znam takich co sadza inaczej)..
no ale to temat rzeka

edit: wywalilo mi hotlink drugiego zdjecia (to byl fragment obrazu Piero della Francesca z widocznym kielznem czankowym) wiec wklejam to co na zywo widzielismy w Muzeum Armii w Paryzu. nie sa to mile wedzidelka...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
12 czerwca 2009 17:06
dempsey w pełni się z tobą zgadzam , pewnych rzeczy lepiej nie rekonstruować dla dobra konia. PO co mu kolejne 100 kg żelastwa? 🙂
Bardzo podoba mi się jak wyglądali Kozacy, Tatarzy w Ogniem i Mieczem. Niektóre ubiory są wręcz cudowne.
Zawsze chciałam jeździć konno i strzelać z łuku tak jak oni. W zeszły roku na imprezie Historycznej widziałam kilka panienek przebranych za Tatarów.  Łuczniczki oddawały strzały w pełnym galopie. Niesamowita sprawa.
Dempsey-co masz z nimi wspolnego? 😀 padlam i dlugo nie wstane...GENIALNE! 👍

pokazy historyczne i ogolnie "artystyczne", dżygitówka itp to to, co mnie najbardziej kreci w jezdziectwie, jeszcze kiedys bede tak jezdzic tylko szkoda, ze wszyscy wokolo pukaja sie w glowe jak o tym mowie 🤔 😉

edit: dopatrzylam, rozumiem, ze to Ty w tej szalonej zbroi i warkoczu (?) ? po prostu brak mi slow, uwielbiam Cie 😜 😡
wow, świetne
grzesiek.1993, prezentujesz sie wspaniale
czekam na kolejne foty

Kiedy dokładnie miała miejsce impreza w Iłży ? piszcie wcześniej takie daty tutaj, bo mamy dość blisko, a przegapiłam zupełnie

Kilka starych fotek z naszej stajni, na małopolakach, pracujemy nad tym całym czas, więc jak zrobie kolejne zdjecia, to jeźdzcy będą w pełnej okazałości 😉 XVII w
Z łuku też strzelamy, tylko narazie bez konia, fajna sprawa


[img width=500 height=375][/img]

[img width=500 height=375][/img]

[img width=500 height=373][/img]

[img width=500 height=375][/img]

[img width=500 height=375][/img]

[img width=374 height=500][/img]

[img width=375 height=500][/img]

[img width=500 height=374][/img]

[img width=500 height=374][/img]

[img width=500 height=374][/img]

[img width=500 height=374][/img]

[img width=500 height=374][/img]

[img width=500 height=376][/img]

[img width=374 height=500][/img]

( zapraszam też do tematu http://www.malopolaki.darmowefora.pl/index.php?topic=142.15 )



dempsey   fiat voluntas Tua
12 czerwca 2009 18:53


a propos grunwaldow
(sprzed 3 lat ale dobre ujecie "spod kopyt"😉
ciri masz pw 🙂
Dempsey- przecudna pierwsza fota- usłyszałam trzask i szczęk żelaza. Miażdżące.
Gdzie polecacie się wybrać, by zobaczyć najciekawsze atrakcje rycerskie?
Livia   ...z innego świata
12 czerwca 2009 19:46
Świetne zdjęcia!
Aż czuć ten klimat...
Na Śląsku w Chudowie od czasu do czasu goszczą rycerze, w zeszłym roku były pokazy husarskie. Ale oprócz tego chyba nic więcej nigdzie indziej...
A więc:

Należę do KDK(Kielceckiej Drużyny Konnej), jest to "pododdział" Rycerskiej Drużyny Miasta Żarki. Jak narazie nasza jazda pokazuje "konnicę" XVII wieczną, czyli znaną wszystkim miłośnikom polskiej jazdy Husarię oraz ciężką jazdę(XIII-XV wiek)

Jeśli chodzi o szkolenie koni, to nie jest takie proste. Po pierwsze nie może być to "każdy lepszy" koń. Sam z siebie musi być zrównoważony i nie bać się byle czego(choć są i tacy, co i z takich robią "kasztanki" piłsudskiego 😉 ). Ja obecnie pracuje z koniem(nie moim), który chodził przez jakiś czas w kieleckim ochotniczym szwadronie kawalerii imienia XIII pułku ułanów wileńskich, więc nie miałem problemów z przyzwyczajaniem go do "strachów". Aczkolwiek coś tam robiłem 😉 Strzelałem przy niej (najpierw kapiszonami  💃 , później tzw. "straszakiem", czyli pistoletem, który mocniej strzela niż kapiszonowiec, a doszło nawet do rzucania petard). Bawiłem się także w "odczulanie" wszelkimi rodzajami rzeczy, począwszy od folii na chodzeniu konia z wiedrem na głowie skończywszy.

Co do Grunwaldu to nasza grupa też jeździ tam od jakiegoś czasu(w rzeszłym roku też), więc i może w tym ja zawitam 🙂

co do strojów, to suknie można zamówić u krawcowej kupując materiały i dając wzór 😉, a jeśli chodzi o "duperelki" typu nawodzniki to można uszyć samemu - wystarczy trochę wiedzy i sprawna ręka 😉 a jeśli mowa o zbrojach itp. to są specjalne sklepy, a raczej robi się je na zamówienie.

najbliższy pokaz naszego bractwa odbędzie się 27 czerwca w suchedniowie.

dzięki za miłe słowa  :kwiatek:

🏇 🏇 🏇 🏇

Thilnen   Dżamal Ad-Din
12 czerwca 2009 22:35
Ja się dawno temu też bawiłam w bractwa rycerskie (bez koni niestety), byłam w Drabach Pieszych z Pruszkowa, strzelałam z łuku (odtwarzaliśmy oddział angielskich najemników z wojny stuletniej). Ale później nasz dowódca uznał, że kobiety to mogą najwyżej w taborach siedzieć i ładnie wyglądać, więc stwierdziłam, żeby się wypchał :P Muszę przyznać, że była to bardzo fajna zabawa, mam nadal znajomych, którzy jeżdżą na Grunwald i inne tego typu imprezy, niestety jest to dość kosztowne hobby. Słyszałam, że w podwarszawskim Patataju trenują konni rycerze na szkółkowych koniach i biorą je ze sobą na pokazy i inne turnieje. Nazywają się Smocza Kompania czy jakoś tak.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
12 czerwca 2009 22:59
Dokładnie tak, to jest ich stronka: http://www.smoczakompania.pl/index.html . Rzeczywiście ambitnie trenują, choć ciężko dotrwać do ich treningów (po 22😲0 też zdarza im się zsiadać z koni). 😉
kogo spotkam dzisiaj w czersku?
smocza do tego roku organizowała turnieje w iłży, były podobno jednymi z najlepszych 🙂 od 2009 już nie oni to prowadzą, w tym roku był to pokaz raczej "dla uciechy ludzi" niż turniej.
najstarsze turnieje odbywają się w Golubiu-Dobrzyniu, bo od 1977 roku  🏇 ŚP Z. Kwiatkowski zorganizował wówczas drugi w nowożytnej Europie turniej rycerski.
asds   Life goes on...
13 czerwca 2009 17:14
montana Gdzie można wypożyczyc lub zakupic takie stroje szlacheckie i ni tylko?
nie wiem, wszystko własnej roboty 😀
Czasem można spotkać na allegro, ogłaszają sie też tam ludzie zajmujący sie takim historycznym krawiectwem
Livia   ...z innego świata
13 czerwca 2009 18:15
Niestety uszycie trochę kosztuje - na Allegro jedyny dostępny w tej chwili kropierz kosztuje 360 zł 😉
grzesiek - wiem, że takie szkolenie wymaga dużo czasu, umiejętności i cierpliwości. Na razie z moim koniem jestem na etapie flagi z ziemi, wypadek trochę pokrzyżował mi plany 🙂 ale nie chcę też dużo - wystarczy mi, że będę mogła z tą flagą jeździć np. na zlocie na który jadę. Strzelania nie praktykujemy, a machać mieczykiem muszę się nauczyć najpierw sama, z ziemi 🙂
Witam.  Właśnie te na zdjęciach Montany to już stare szmatki. A uszycie to rzeczywiście kosztuje, najczęściej nerwów. Jednym razem jak przywaliłem z pięści w regał to się na nim wszystkie figurki poprzewracały.
Livia   ...z innego świata
13 czerwca 2009 18:54
Wachmistrzu, wiem coś o tym, bo stroje na zlot też sobie sama przerabiam - a przynajmniej próbuję 😉 nie pochwalę się, jak mi wychodzi 😀
Jednak jeśli mam ubrac konia w coś, co trochę pożyje, wolę nie ufać własnym umiejętnościom.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się