Poprawny dosiad

niestety nie udało mi się w weekend nagrać anglezowania, w sobote zawody, w niedzielę koń miał tylko lonże.

Ale mamy spróbować jeszcze jednej rzeczy, mianowicie zmiana obuwia.
Przez ostatni rok jeździlam w przedpotopowych oficerkach znalezionych na strychu u sąsiadki, stare buty do jazdy włoskiego projektanta, ciut przy krótkie i dość mocno zmęczone życiem, być może też ma to jakiś tam wpływ tym bardziej że podeszwa buta zjechana na błysk i jeździ po strzemieniu jak jej się tylko podoba.
Dziś przyszły nowe buty z gumową podeszwą, jutro próba generalna- mam nadzieję że choć troszkę pomoże
mils   ig: milen.ju
25 lipca 2014 08:48
Dobrze myślę, że jeśli nie usiądzie się dobrze w siodło na płaskim, to w skoku też nie ma co liczyć na dobry dosiad?
mils, I tak i nie. 🙂 To zależy co dokładnie masz na myśli.
Są osoby które mają lepszą budowę do siodła ujeżdżeniowego i są takie, które niestety nigdy w ujeżdżeniówce nie usiądą w 100% poprawnie ze względu na krótkie i/lub grube nóżki. Mimo tego te drugie mogą super ustawić dosiad w siodle skokowym.
Powiedz dokładnie o co Ci chodzi, sama też jestem ciekawa co powiedzą na to inni. 🙂
mils   ig: milen.ju
25 lipca 2014 09:07
Hmmm, jak to wytłumaczyć... To napiszę w sumie na moim przykładzie, bo to o niego w sumie też mi chodzi. Jeżdżę w skokówce, zawsze w niej jeździłam, skakałam etc., było nienajgorzej, siedziało mi się dobrze. Ale teraz coś mi się z dosiadem stało, że ogarnęła mnie sztywność wielka, cała noga poszła do góry, oparcie zaczęło się brać z rozciągania samego stawu skokowego, a nie ze swobodnego puszczenia uda i całej nogi w dół, więc w sumie opracie to to nie jest. Na skoku też jest bałagan straszny, noga lata niemal na tylni łęk, ręka zaciągnięta, stawanie i wychodzenie przed konia. Stąd moje pytanie. Wiadomo, nad dosiadem w skoku też trzeba pracować, ale jeśli nie poprawię dosiadu na płaskim, to nie ma raczej dużych szans na to, że w skoku usiądę dobrze prawda? To jest zależne od siebie w jakimś stopniu?
Polecam ten film dla zaawansowanych i początkujących jeźdźców.
Także dla instruktorów i trenerów.
Wart uwagi

Ostatnio zauważyłam, że w galopie siedzę (chyba fotelowo, ale nie mam zdjęć ani filmów) okropnie. Pochylam się, siedzę na tylnym łęku, nie mogę bez "rzucania" się po siodle usiedzieć, strasznie czuję to. Nigdy nie miałam problemu z galopem, a teraz jakoś przyszło 🙁. Co może pomóc? Jazda bez strzemion? Ostatnio jeździłam w bardzo krótkich i to może być też powodem.
Dobrze myślę, że jeśli nie usiądzie się dobrze w siodło na płaskim, to w skoku też nie ma co liczyć na dobry dosiad?


W skoku się nie siedzi heh, jesli chcesz złapać dobrą równowagę skokową jezdzij więcej 'nad siodłem' najlepiej na cavaletti
Ostatnio zauważyłam, że w galopie siedzę (chyba fotelowo, ale nie mam zdjęć ani filmów) okropnie. Pochylam się, siedzę na tylnym łęku, nie mogę bez "rzucania" się po siodle usiedzieć, strasznie czuję to. Nigdy nie miałam problemu z galopem, a teraz jakoś przyszło 🙁. Co może pomóc? Jazda bez strzemion? Ostatnio jeździłam w bardzo krótkich i to może być też powodem.



Bez strzemion trzeba uważać, żeby nie usztywniać się i żeby nie trzymać udem i kolanem. Spróbuj bardziej 'kręcić tyłkiem'. Wyobraź sobie, że za ramiona ktoś Cię trzyma, nie możesz się pochylić, nie możesz miotać się tułowiem, nie możesz ruszyć ramion (ważne że tylko ramiona są nieruchome) a wszystkie ruchy konia amortyzujesz ruchem bioder, miednicy.

Mam pytanie.
Ostatnio na jeździe zrobiły mi się masakryczne siniaki na udach (na 2/3 długości ud od biodra) 🤔. Nie jestem pewna, ale chyba przez ten nieco wystający początek puślisk. Jeździłam w tym siodle już wcześniej, ale bez urazów. Poza tym jakoś dziwnie miałam problem z piętą w dole. Czy to może przez zbyt długie strzemiona zrobiły mi się siniaki? Niby oczywiste, ale na tej jeździe trochę się stresowałam i nie pamiętam wszystkiego, więc liczę na Wasze odpowiedzi 😉
Kirian, Mówiąc "początek puślisk", masz na myśli sprzączkę, która powinna być pod skrzydełkiem siodła? Mnie też zdarzały się siniaki na udach (choć nie takie duże) i zawsze była to wina albo 1) starej kulbaki wojskowej 2) wystających zamków z puślisk 3) ewentualnie bardzo cienkich skrzydełek nie do końca chroniących uda przed tą sprzączką z puślisk.
szemrana bardzo fajny materiał. Czy ktoś orientuje się co to za trener, z którym są fragmenty jakiejś kliniki w tym filmie?
na filmie są podpisani ten co częściej mówi: Christoph Hess a drugi: Christopher Bartre 🙂



8:50 czy przez czapsy mają też na myśli sztylpy? (że niby nie można)
Dzięki, gdzieś mi umknęło w tym filmie. 😉

Piotrek- wydaje mi się, że tak. Na filmie chyba wszyscy jeźdźcy mają oficerki. Nie wiem czy miałeś kiedyś przyjemność oficerek na nogach, ale jak się wsiądzie w nich pierwszy raz to różnica jest mega. ( przynajmniej ja miałam 😉 ). Chociaż z kolei nie wyobrażam sobie jazdy w oficerkach podczas skoków albo w terenie.
Nie miałem tej przyjemności 😉 A na czym polega ta różnica?
Za to koń na tym filmie nie jest dobrze umięśniony i przygotowany,i tyle w temacie.
Sankaritarina - dzięki. Tak, chodziło mi o tę sprzączkę. Tylko teraz muszę sprawdzić skrzydełka i same sprzączki, bo (nie)stety nie jest to kulbaka 😉 I jeszcze różnica jest taka, że te siniaki miałam na wielkość dłoni... Choć w sumie może powodem było to, że już mając te sińce (myślałam, że to zakwasy) jeździłam ponownie w tygodniowym odstępie czasowym. No ale trudno się mówi, tylko czekać na zagojenie się. Ale i tak się cieszę, że trafiłam na ten wątek 😅
Kirian, po pierwsze: łykaj rutinoscorbin. Po drugie: przy przestawianiu na dłuższe strzemiona jest to spotykane zjawisko gdy siodło nie jest na twoją miarę/z dobrej półki.Po trzecie: jeśli znowu przyjdzie ci w niem jeździć - do kieszeni taśmę izolacyjną, wyjmujesz puśliska z zamków i ze strzemion, przekładasz tak, żeby sprzączka była tuż przy strzemieniu a koniec paska w górę, owijasz pasek taśmą, żeby ni opadał, wpinasz z powrotem w zamki. Jak cię przerasta, poproś instruktora, żeby tak przełożył. Trochę roboty, ale szkoda cierpień.
Dzięki halo. I cała rodzina chce, żebym łykała rutinoscorbin, i Ty, więc chyba zacznę 😉 Choć i tak już biorę potas na strzelające stawy... A z tą taśmą to chyba nie da rady, bo siodło nie moje, a instruktora tudzież właściciela stajni.

I kolejne pytanie odnośnie ran... Poobijałam sobie miejsca intymne do krwi. Czytałam wcześniejsze posty o bieliźnie bezszwowej, ale to raczej nie jest powodem. Wina złego dosiadu "na przodzie" czy braku rozluźnienia i dosłownego klepania o siodło? To był teren z dużą ilością bardzo szybkiego kłusa (dla mnie szczególnie stresujący - koń wariował i bałam się upadku).
Moze byc bielizny, moze byc spiecia a moze byc zle wyprofilowanego siodla. bywa roznie, najczesciej mieszanka.
Kirian a przypadkiem nie jeździłaś w koronkowych lub wąskich gatkach ? wąskich mam na myśli wąskich między nogami, bo o stringi chyba nie musze pytać bo to raczej oczywiste że nie ??
Kirian, odnośnie takiej drażliwej sprawy to powiem ci jako pingwin,który spędza całą godzinę w pełnym siadzie,a więc ten problem obtarć jest mi najbliższy  😉 że powinnaś zaopatrzyć się w wysokie majtaski bez szwów np. w Triumph,takie rozciągliwe i to powinno pomóc.Ja czasami też stosuję (do startowych bryczesów) wyciętą wkładkę żelową między majtki a bryczesy.Taką jak do butów,ale ją wycięłam w odpowiedni kształt.
Kirian na obtarte (również do krwi) wargi sromowe nie znalazłam nic innego jak majtki całkowicie bez szwów (kiedyś gatta takie miała) lub z możliwie minimalnymi szwami. Bardzo duże znaczenie mają też szwy od bryczesów i sposób ich ułożenia. Warto, zanim wsiądziesz, sobie wszystko dobrze ułożyć.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 października 2014 07:57
moja trenerka podpowiedziała mi jak radzić sobie z obtarciami: przed jazdą nasmarować się kremem nawilżającym, jakimś łagodnym żeby nie podrażnił, po jeździe również. Największe obtarcia miałam jak w terenie zamieniłam się na konie ze znajomym i przez godzinę tłukłam się w siodle lecącym na tył. siodło może tu mieć duże znaczenie.
a może by tak połączyć spodnie kolarskie z tzw. ,,pampersem,, z bryczesami  🤣
Kupić spodenki kolarskie, wycinamy i modelujemy tą żelową wkładkę (sporo ją zmniejszamy, żeby nie było efektu pampersa)
następnie naszywamy ją na bezszwowe majtki/bokserki.
Jeździeckie gacie gotowe 🙂
Na obtarcia bardzo pomaga naturalna futrzana nakładka na siodło.
Moi klienci dość często na oklep jeżdżą w kolarskich spodenkach założonych pod bryczesy.
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 października 2014 10:54
babciogacie takie z nogawkami tez są dobre i są z oddychającej bawełny
babciogacie takie z nogawkami tez są dobre i są z oddychającej bawełny


Tylko muszą być takie żeby się nogawki nie podnosiły go góry 😉
To może - idąc tym tropem - krem przeciw otarciom dla rowerzystów?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się