stawanie dęba, końskie bunty itp. niesubordynacje...

Coco, Tylko jedna mała sugestia: Za każdym razem, gdy koń ma PMS ( 😁 ) warto się upewnić, czy aby z siodła nie wyrósł, lub coś innego w sensie zdrowotnym mu nie doskwiera. 🙂
A to, że konie co jakiś czas sprawdzają "Czy aby na pewno muszę...?" - to normalka. 😉

klaudiabolusiowa, No to fajnie. Pracuj na lonży, to zawsze dobrze robi, bo jeśli koń Cię nie szanuje na ziemi i nie masz nad nim kontroli na lonży, to raczej nie należy się spodziewać, że inaczej będzie z siodła. 😉
Kolejny problem z klacza huculską 😉 Praca z ziemi jest ok teraz pojawiło się dębowanie podczas jazdy :/ Zawsze tylko wierzgała pod czas galopu, dziś gdy wsiadła moja koleżanka ta nagle zaczęła się buntować i stawać jej dęba. Mi jeszcze tak nie zrobiła. Jak sobie z tym poradzić?
Wykluczone problemy zdrowotne ? W buzi tez spokojnie ?
Tak wszystko zdrowe 😉 buźka, ząbki, nogi, grzbiet wszystko ok 😉
Też mam w końcu problem.

Koniec maja kupiłam klacz huculską czteroletnią, której wszystko było wolno, właściciel jej nie mógł w ręku poprowadzić, nie mówiąc o jakiejkolwiek pracy. Najprawdopodobniej w momentach buntu ona sobie dębowała i dawali jej spokój. Tak myślę, ponieważ jak przyjechałam ją oglądać to na prośbę żeby przebiegł z nią kłusem dosłownie wskoczyła mu na plecy.

Ale dobra, kupiłam, przywiozłam, zaczęłam jeździć, wszystko gra. Koń dosłownie do rany przyłóż, córka moja dziewięcioletnia przy niej chodzi -  zero agresji, oznak buntu, w stajni, podczas jazdy, na lonży,  samotne tereny, totalnie niepłochliwa. Koń marzenie.
Owszem koń to koń- jak coś jej się nie spodobało - np zobaczyła psa na drodze i się przyglądała to próbując ją zmusić do ruchu w przód próbowała się podnosić przodem, to było raz. Drugi raz, podobna akcja,  nie chciała przejść przez przepust nad rowem -  zeszłam, przeprowadziłam, koń chodzi.
Ostatni weekend pojechałam na ścieżkę huculską i się zaczęło. Wymagania i stres spowodowały powrót akcji od poprzedniego właściciela. Nie chcę iść= staję dęba. Tyle, że tą ścieżkę jechałam na lajcie, tak dla siebie, nie cisnęłam jej , po zawodach na spokojnie przeszła sobie za koniem te przeszkody, których nie zaliczyła, potem sama i wydawałoby się, że kłopot zażeganany.
Tylko po powrocie do domu dwa tereny z rzeką i nie ma siły- nie wejdzie pierwsza. Za koniem tak. Przejdzie przez rzekę i potem jej już nie stanowi gdzie są konie chodzi tam i z powrotem sama. To wchodzenie do rzeki to pikuś, mogę to wypracować sobie powoli, bo mnie to nie przeraża. Ale jak oduczyć konia dębowania w momencie kiedy się od niego coś wymaga? W tym nie ma żadnej paniki, NIE bo NIE.
marysia550, pierwotna jest odmowa ruchu. Dębowanie to tylko "wisienka na torcie". Sądząc z opisu - z czasem dacie radę. Gdy nie będzie przystawała - nie będzie też dębowała 🙂
Nie wrzucaj w "ciężkie", "samotne" sytuacje. Nie to, żeby wszystko za koniem, ale trudniejsze akcje można przez jakiś czas tylko za końmi. Tak mi wychodzi, że to najlepiej działa na "dęby": nie prowokować. Nie, żeby ustępować, ale przez jakiś czas unikać solidnych konfrontacji. Nabierze pewności siebie, ogarnie "strachy" (stres przy wymogach) - nie będzie zmieniać tempa (przystawać), będzie chodziła "bo lubi i ufa". Powodów do dębowania nie będzie. Doraźnie - nauczyć ustępowania od łydki. Skrzyżujesz zadnie nogi - dęba nie stanie.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
16 sierpnia 2014 12:22
Niestety muszę się poradzić. Od jakiegoś czasu mam problem z zakładaniem kantara i ogłowi - koń wtedy próbuje uciec, parę razy mu się to udało.
Jedynym rozwiązaniem jakie przyszło mi na myśl było po posłuszeństwie podczas zakładania danie marchewki lub jabłka.
Przed każdym założeniem mam przy sobie coś dobrego i pokazuję to koniowi, jednak nie zawsze to działa.

Czy może to być choroba uszu? (gdzie emotka z czarodziejską kulą? 😉) czy zwykły bunt przed pracą?
Strzemionko Moze być kilka przyczyn: bolesne otarcia lub ranki , które są urażane przy zakładaniu sprzętu, choroba uszu czy źle dobrane wędzidło, które zmieniłaś. Ja bym zaczęła od wymacania uszu i całej skóry głowy żeby sprawdzić a co koń reaguje. Jeśli zachowuje się spokojnie zastanowiła bym się nad kiełznem czy jest właściwie dobrane i czy np. nachrapnik  jest prawidłowo założony i nie przeszkadza. Nagradzanie konia za poprawne zachowanie (a nie żeby stał spokojnie) przy zakładaniu sprzętu to dobry pomysł. Takie pozytywne wzmacnianie zwierzaczka zawsze przynosi efekty 🙂
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
16 sierpnia 2014 14:35
kwagga dzięki, tak właśnie zrobię.
Wędzidła nie zmieniałam dawno, a problem jest też przy zakładaniu kantaru - więc to chyba raczej nie jego wina.
a jak koń reaguje na dotyk w okolicach uszu i potylicy ?
strzemionko  te filmy powinny Ci pomóc, ten pan tam  fajnie tłumaczy co i jak  😉



strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
16 sierpnia 2014 19:54
upewniłam się - koń reaguje normalnie przy dotyku, lubi jak się ją mizia koło uszu, opuszkiem palca nawet drapałam lekko w środku ucha i było ok.

drey bardzo dziękuję za filmiki  :kwiatek:
Nie wiem w sumie czy to dobry watek do mojego "naszego problemu". Klacz na której jeżdżę tu w niemczech, jest koniem rok temu wykupionym od "kogos" i odratowanym. Stan konia po kupnie był krytyczny, pierwszy tydzien miał zdecydować czy klacz w ogóle przeżyje, była zagłodzona. Właściciela udało ją się odratować, ok 10 miesięcy pracuje pod siodłem. Problem leży w jej zachowaniu w boksie, w stajni, podczas ubierania. Pierwszą jazde na niej wsiadałam po kimś i nie wiedziałam jaki duzy problem stanowi ubieranie tego konia, ale dało mi już do myślenia to że nie pozwolono mi zaprowadzić samej konia do boksu i musiał to zrobić właściciel.Wyjść mógł przed albo po wszystkich innych koniach i żaden koń nie mógł stac w korytarzu kiedy szli. Powiedział, że klacz boi sie innych koni. Wprowadził mi konia do boksu ja rozsiodłałam. Dostała ode mnie marchewke i sie zaczeło kopanie w boksy koni obok, rzuca sie z zębami na ściany, staje dęba  😲 poprostu walka o jedzenie.
Kiedy przyszło mi ja siodłać od razu mi powiedzieli żebym wzięła kogos do pomocy, a ja takie no dobra co ja konia nie umiem ubrać...i się zaczeło koń ucieka od szczotki, nie mogłam jej wyczyścić porządnie. Przy zakładaniu siodła staje dęba, przy zakładaniu ogłowia najchetniej by uciekła, ogólnie bardzo sie boi i widać że jest to dla niej jakas trauma.Przy zapinaniu popregu rzuca głową, wierci się i gryzie powietrez :/ Ona jest przerażona samym dotykiem  🤔wirek: Nigdy nie miałam doczynienia z tak wrazliwym i delikatnym koniem. I dlatego proszę was o zdanie czy mimo wszystkiego zachowyawać sie stanowczo czy raczej odpuscić i wszytsko robic powoli i łagodnie? Nie wiem jak dokładnie powinnam sie przy niej zachowywać? Sytuacja zmienia sie diametralnie kiedy sie na niej siedzi, jest to cudowny kon do jazdy i bardzo posłuszny.
anil22, każdy koń jest inny, ale ja bym wpierw dała czas na przyzwyczajenie się do takich warunków. Skoro ona się boi (ze względu na jakaś traume), to stanowczością i niezwracaniem uwagi na jej strach możesz jej nie uspokoić. Musi zacząć kojarzyć przygotowania na jazdę, czyszczenie z czymś miłym i fajnym, a nie tym, co było kiedyś.
Dalej to już obserwacja i ocena, czy daje to efekty.
Swoją wyciszałam, przy czym każda czynność była wykonywana spokojnie lecz płynnie.
Tylko spokój może Was uratować. Strach i przerażenie ona już zna, przemoc i głód też. Łagodność, spokojny głos, cierpliwość. Jedna z moich kobyłek też była bardzo wypłoszona jak do nas przyszła, nie aż tak oczywiście. Po roku to jest inny koń, spokojny i ufniejszy. Na początku tylko błyskały jej białka w oczach, kryła się w kącie boksu, a do żłobu zbliżała się dopiero gdy nikogo już przy nim nie było.
Zawsze wpajano mi że konia nie można zagłaskać, ale myslę że w tym wypadku to sie przyda. A i ja sie nauczę cierpliwości. To taki kochany kon, widze żę nie chce mi zrobic krzywdy, nie gryzie mnie tylko powietrze co wygląda komicznie. Bardzo mnie wkurza to że musze ja rozbierać w boksie, gdyż zawsze ktos jej cos wrzuci do żłobu, więc siodło ścigam błyskawicznie bo nie chciałabym sie znaleźć miedzy nią a sasiadem za ścianą. Jak mi się uda to nagram wam jej zachowanie i pokaże. Strach pomyslec co było przed tem skoro maja juz ją rok i nadal to tak wygląda. Szkoda mi jej strasznie...Macie racje tylko spokój może nas uratować 😉
anil22, tu nawet nie chodzi o zagłaskanie. Bardziej spokój, cierpliwość i nagradzanie za postępy. A na inne konie reaguje tak tylko w boksie? Wychodzi na wybieg?

Jak zajmie się nią jedna osoba, koń poczuje się bezpiecznie, to na pewno zobaczysz efekty  :kwiatek:
no własnie w tym problem, że za miesiac wyjeżdżam...a za kilka miesięcy wracam znowu. Widziałam tez dziewczynę, która na niej jeździ i jest to chodząca oaza spokoju i wydaje mi się że takiej osoby ten koń potrzebuje, wiec bedzie pod dobra opieka. Na wybiegu nie widziałam, ale ogolnie bardzo sie denerwuje kiedy np na hali mijamy sie z innym koniem mimo że jest to kilka metrów, kładzie uszy i spina się, jakby chciała zaatakować ale nigdy nic nie robi🙁 Kiedy np galopuje i wjeżdzam za innego konia, mam zamiar np zrobic wolte żeby go ominąc ona od razu zwalnia tak jakby nie chciała byc za blisko...dziwny ten koń ale jest mega kochany, taki łapiacy za serce.dlatego chciałabym się dobrze z nią obchodzić żeby chociaż troche bylo jej lepiej.Dziekię za słowa otuchy :kwiatek: a tego kogos kto ja doprowadził do takiego stanu to bym nogi z d...powyrywała 👿


a to dziewczynka, nie wiem czemu na każda pierwsza jazdę na nowym koniu wsiada sie u nich w wypinaczach??
Witam 😉 Mam kilka pytań od razu na wstępie piszę, że wszystkie problemy zdrowotne niedopasowanie sprzętu, itd. wykluczam.
1. Jak radzić sobie z koniem, który wyrywa się pod czas sprowadzania z padoku lub prowadzenia na ujeżdżalnie? Na lonży zachwuję się ok, kiedy prowadzę go w ręku po treningu nie ma problemów, nie wyprzedza, nie podszczypuje, ale przed jest masakra...
2. Barany pod czas galopu. Jazda na klaczy przebiega ok dopóki się kłusuje. Dodajesz łydkę do galopu pojawiają się wierzgi, klepniesz bacikiem jeszcze gorzej :/ Jak już wypchniesz do galopu to co foule jest wierzg, lub sztywność całego ciała i po kilku metrach koń odpalal bardzo szybki kłus i do galopu się nie wypcha. (zaznaczę, że w terenie koń chodzi jak marzenie) Jak sobie z tym poradzić?
3. Bardzo szybkie jedzenie paszy. Koń połowę wypluwa, je jakby się bał, że zaraz ktoś mu to jedzenie zabierze jakieś propozycje?
4. Na co najlepiej odczulić konia i jak?

skoro połowa jedzenia wylatuje ,a koń bryka i zapewne nie akceptuje wędzidła warto:
a) sprawdzić zęby
b) sprawdzić wędzidło
c) sprawdzić jeźdźca (rękę)
Hm,to teraz może ja,mam 6letnią klacz SP generalnie praca z nią jest bardzo przyjemna,ot taki konik żeby sobie potrenować i porobić coś dla własnej satysfakcji 🙂
problem jest tylko taki że kobył,ma tendencję do ogromnego nakręcania się zwłaszcza w galopie ( nie zawsze,przeważnie po jakimś czasie wolnego ) zaczyna wtedy lecieć " na łeb ,na szyje" nogi zakłada prawie za uszy,ciągnie do dołu i na maxa całym swoim ciężarem uwiesza się na hacku . Podejrzewam że to kwestia owsa który gryzie w tyłek ...Wiem,ale niestety chodzę do szkoły i nie zawsze mam dla niej tyle czasu ile bym chciała,teraz np byłam chora przez 3 tygodnie.( chodziła wtedy ale znacznie mniej ) Pytanie brzmi : Co wtedy zrobić ? Szarpać się z nią nie chcę,bo wtedy się nakręca jeszcze bardziej zaczyna zgadywać,lecieć z pamięci,wściekać się i niemalże "skakać" w miejscu ,staram się ją uspokoić,to wiadome,robić przejścia,jak przegina już maksymalnie ,to krzyknę ,zatrzymanie i wycofanie.  🙄
Jeżeli będziecie mieć jakiekolwiek propozycję to będę wdzięczna  :kwiatek:
Djarumm, dokładnie przeanalizuj żywienie (pewnie trzeba coś obciąć) i popracuj z trenerem, bo koń wyraźnie słabo ujeżdżony (zawieszanie na hacku).
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
01 października 2014 07:52
Może lonżowanie przed jazdą by jej pomogło, tylko takie z głową.
Gaga z tym że normalnie to ona chodzi w dwóch paluszkach,rozluźniona,podstawiona,cała zapluta i tak jak pisałam JEST PRZYJEMNYM KONIEM DO JAZDY to się dzieje w momencie nakręcenia się,kiedy ma za mało ruchu przez jakiś czas a potem wsiadam i do tego przeważnie w galopie. Pisałam-do momentu klusa jest super,przychodzi galop to ona nie myśli o niczym innym tylko o tym żeby zapierdzielać,uwieszona (bo wtedy mam minimalną kontrolę nad nią)
Do trenera już napisałam tzn muszę sobie znaleźć nowego bo moja ówczesna  ma dziecko,a w naszej okolicy to nie jest takie proste ponieważ jest  mało  sensownych osób .
Djarumm, skoro koń ma problem z galopem to masz jakiś problem ze szkoleniem
Skoro chodzi niewiele, warto przeanalizować dietę. Bardzo często jest tak, że koń je tyle samo paszy treściwej (energetycznej) kiedy pracuje i kiedy nie pracuje, co przy założeniu większej niż 1 do 2 - ilosc idni niepracujących w tygodniu u koni podatnych na "nakręcanie owsem" moze skutkować objawami, które opisujesz.
Gaga - Owszem ma problem z galopem pojawiający się po dłuższym czasie wolnego,normalnie z galopem też jest wszystko ok,mówię wszystkie te rzeczy  dzieją się po dłuższym wolnym,jak chodzi regularnie to czegoś takiego nie ma . Będę kombinować z tym jedzeniem  😉

No to nic bardziej filozoficznego nie wymyslisz, albo mudi czesciej chodzic albo mniej jesc😉
faith  - liczyłam na jakąś radę co ja mogę zrobić w momencie galopu,kiedy już na niej siedzę a ona sobie robi co chce i leci przed siebie 😀
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
01 października 2014 12:34
rób coraz mniejsze kółka i na kontakt, bo inaczej Cię wywiezie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się