Konie czystej krwi arabskiej

Jako że re-voltowe kciuki mają moc sprawczą, to drodzy arabiarze - trzymajcie kciuki, żeby tym razem sterydy zadziałały...  🙇
Murat Jak tam konik? Co sie stało?
Alergia zaatakowała, w formie tak dramatycznej, że w niedzielę już było bardzo kiepsko.  😕
A co gorsza, w tym roku jakoś żadne leki nie chcą działać. Dwa różne sterydy dostała wcześniej, każdy działał tydzień.
Teraz dostała mocniejszy, mam wieści ze stajni, że powoli zaczęło się poprawiać, a dziś po nocnych burzach i deszczach jest zdecydowanie lepiej.
Ale już się nie cieszę na wyrost, bo może się okazać, że znowu będzie lepiej przez tydzień.
Oby zadziałało jak powinno, bo kończą nam się możliwości... A musimy przetrwać jeszcze okres do końca maja.



Murat będzie dobrze ❗ Trzymam kciuki  :przytul:
Dzięki. 🙂
W tym roku jest jakaś masakra. W niedzielę moja była już kolejnym koniem, do którego moja wetka jechała w trybie alarmowym, bo chciał się udusić.
I ponoć w całej Polsce taki sam dramat.

Tak, ja to też słyszałam od naszej weterynarz i że to wina w dużej mierze smogu. Smutne to jest, że tak się trujemy  🙁
U nas teraz nie ma jakiegoś wielkiego problemu ze smogiem, natomiast przyroda oszalała. Wszystko razem zakwitło i zaczęło pylić w ciągu praktycznie 2-3 tygodni. W niedzielę było tyle pyłków, że powietrze wyglądało jak wymieszane z unoszącą się w nim mąką...
majek   zwykle sobie żartuję
25 kwietnia 2018 14:39
Esent  ma dzisiaj 23 urodziny



(nie mam dzisiejszej foty, jeszcze, ale wrzucam ulubiona)
Majek Najlepszego 🙂 🙂 🙂 100 lat 🙂

Murat współczucia i mocne kciuki za Rudą..no jest masakra..mój też w takiej nie za fajnej kondycji pod tym względem 🙁 kaszel występuje żadko no ale glut biały leci  😕 
Majek 100 lat! Na tej fotce to prawie jak magiczny jednorożec  😉

RatinaZ dzięki 🙂 No nie jest najciekawiej. To znaczy jest dużo lepiej, ale jeszcze nie tak, jakbym chciała. Teoretycznie jutro leki powinny działać już w pełni i powinno być w porządku, ale zobaczymy. A nawet jeśli, to będę się cieszyć dopiero, jak się okaże, że minie tydzień i nadal działają. Po dwóch takich falstartach już jestem ostrożna z optymizmem na wyrost.
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
26 kwietnia 2018 09:48
Mam pytanie z innej beczki. Używał ktoś winteców na swojego araba i może powiedzieć jak ono układa się na takich grzbietach?
iwona9208 A to zależy. Grzbiety arabów potrafią wbrew pozorom być bardzo różne. Łączy je to, że zazwyczaj są szerokie, mało wykłębione i krótkie. Ale profil grzbietu może być inny. Jedne mają plecy proste jak deska do prasowania a inne bardziej "w starym typie" lekko łękowate, przebudowane zadem. A to będzie kluczowe dla siodła.
Na moją Wintec nie pasował KOMPLETNIE. Ani kształtem paneli, ani profilem przedniego łęku, ani szerokością (wyrosła z niego, jak tylko zaczęła regularnie cokolwiek robić).
Na tego gagatka o specyficznym kształcie pleców trudno było dopasować winteca.



W zasadzie pasowało tylko jedno: Wintec Isabell najstarsze z wełnianym wypełnieniem z czerwonym łękiem



Wintec 250 nie pasowało absolutnie, Wintec Wide tez mocno średnio.
Nowy Wintec Isabell z CAIR i białym łękiem też źle. Nawet podkładka unosząca tył nie pomagała. To są siodła dla koni o prostych plecach, bez zagłębienia w odcinku piersiowym.



iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
26 kwietnia 2018 11:18
Dzięki za odpowiedź. Szukam siodła które będzie miało sporo miejsca na kręgosłup, nic pozostaje przymierzać może coś trafi się 🙂
iwona9208

Ja mialam na swojego Winteca 2000 z wełną, leżał bardzo ok. Łęk któryś szerszy, chyba czerwony mieliśmy
Ja miałam skokowego Winteca 500, na koniu leżał ok, chociaż bez szału, ale za to mi zupełnie nie lezało to siodło.
Też słyszałam od wielu osób ,że Winteci potrafią leżeć albo ok albo beznadziejnie : czyli w sumie potwierdza się to co napisała CI Tuch ja się borykałam z siodłem dla swojego konia długo,długo...Obecnie mam rajdowe i (odpukać w niemalowane) jest całkiem ok 🙂 Powodzenia w szukaniu  :kwiatek:
Majek spóźnionego najlepszego! Piękny siwek  😍
Murat-gazon i jak sytuacja?  👀
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
30 kwietnia 2018 14:12
Dzięki za wszystkie odpowiedzi  :kwiatek:
RatinaZ mam rajdówkę w tereny, potrzebuje jakiegoś siodełka do pokręcenia się po placu, a kieffer przestał leżeć, koń zaczynał pokazywać dyskomfort także szukam czegoś w zamian  🙂
falletta dzięki, że pytasz  :kwiatek: Na razie jest mniej więcej w porządku, ostatni steryd chyba zamierza podziałać trochę dłużej, w każdym razie wczoraj minął tydzień i nadal jest ok. Pod siodłem wiadomo, kaszle, ale to akurat tak ma być. W każdym razie nie chce się już udusić, więc korzystamy i wozimy się po okolicy.
Murat-Gazon uff! Trzymam kciuki za powodzenie tego sterydu na dłuższą metę! Masakra... Ile to musi nerwów kosztować  🤔
falletta najgorsza chyba jest ta ciągła niepewność, co tym razem zastaniesz, gdy pojedziesz do stajni. W zwyczajnej sytuacji jak masz konia zdrowego, to jest zdrowy, a jak chorego, to jest chory - w jednym i w drugim przypadku wiesz, na co się nastawiać. A tutaj jedna wielka rosyjska ruletka. Jednego dnia czuje się świetnie, a i tak nie masz żadnej pewności, że kolejnego też tak będzie.
Cóż, oby do czerwca i dalej jakoś już będzie.
W tym roku zdecydowanie nienawidzę drzew.  😤
Dzięki za wszystkie odpowiedzi   :kwiatek:
RatinaZ mam rajdówkę w tereny, potrzebuje jakiegoś siodełka do pokręcenia się po placu, a kieffer przestał leżeć, koń zaczynał pokazywać dyskomfort także szukam czegoś w zamian  🙂


hahahaha....ja już zrezygnowałam : po pierwsze plac w stajni ,w której stoję totalnie nie nadaję w mojej ocenie totalnie do jazdy ( jeśli masz konia z problemami z układem oddechowym to toalnie,jesli nie masz to się zastanów bo zaraz możesz mieć  😉 ) po drugie: po ostatnim treningu na placu ( takim bardziej ujeźdzeniowym) : koń na następny dzień wręcz uciekał przede mną,nie mogłam go złapać  🤣 oczywiście krzywda mu się nie działa,jedynie wyraził dobitnie swoją opinię co na ten temat myśli  😂

Murat a ja CI powiem ,że posłuchałam się takiej jednej Pani,której sie ostatnio dość mocno słucham i nagle wszystkie moje problemy z koniem odchodzą w siną dal w trybie natychmiastowym...Zapodałam Siwulcowi kurację Flexitide i gil zniknął,kaszel,zniknął,oddechy w normie ( 10 na minutę) . 😅 😅
RatinaZ u nas na razie nie było poruszanego tematu żadnych leków do inhalacji. Pewnie dlatego (tak na logikę), że to miałoby sens przy jednoczesnym odizolowaniu konia od tego, na co ma alergię - co jest mniej czy bardziej wykonalne w przypadku, gdy jest to kurz czy grzyby, ale niestety w przypadku pyłków nie da się tego zrobić, one tak czy inaczej są i będą w powietrzu wszędzie i nie ma na to żadnego wpływu. Także dla niej doraźne metody poprawiania sytuacji nic nie dadzą.
Dlatego w tym roku spędzam wiosnę na modlitwach o deszcz i wiatr  😂
Jedynym plusem tego szaleństwa przyrody jest fakt, że skoro wszystko pyli naraz i wcześniej niż powinno - to może wcześniej zaczęło, więc i wcześniej skończy.  🙄
Wczoraj w terenie zawróciłam z jednej ścieżki, bo z daleka widziałam, że wokół drzew, które trzeba było minąć, unosiła się dosłownie chmura pyłków, jakby ktoś rozpylił coś białego w powietrzu. Jakoś tak nie spieszyło mi się do wjeżdżania alergicznym koniem w taką pułapkę...  🍴
[quote author=Murat-Gazon link=topic=752.msg2779355#msg2779355 date=1525152721]
RatinaZ u nas na razie nie było poruszanego tematu żadnych leków do inhalacji. ...
[/quote]
Flixotide to też steryd, z tym, że działający miejscowo, czyli szybciej i bezpieczniej niż podany ogólnie. Jeśli masz możliwość podawać wziewki to jest to dużo lepsze rozwiàzanie.
A to zapytam naszą wetkę, co ona o tym sądzi. Dzięki!  :kwiatek:

Za to wykoncypowałam ustrojstwo 😀 Maska na chrapy, którą stosuje się dla koni z HSS, okazuje się działać i w tym przypadku. Wczoraj musiałam ją zabrać do domu, bo rzep się odpruł, i ruda została bez niej na jedno popołudnie. Dziś już rano mi powiedziano, że kaszlnęła kilka razy. Założyłam z powrotem - zero kaszlu. Widać faktycznie ta mechaniczna bariera działa, na pewno nie odizoluje wszystkiego, ale pewnie sporo.
Koń zadowolony, sam już wkłada w to nos.  😉
Murat ja się bałam podać bo tak jakoś podawanie leków na własną rękę to wiesz ryzyko,ale usłyszałam argument:
- skąd masz flixotide w domu??
- no bo dziecko miałam chore..
-a ile ma dziecko??
- no roczek
-hmmm,...to jak 2 wziewy dziennie nie zabiły dziecka to nie zabije tym bardziej konia 400kg  🤣

Potem na rv poczytałam,że ludzie robią wziewy ,więc psiknęła..na drugi dzień już była widoczna poprawa po 3 dniach wszystko zniknęło...
a tylko ja robiłam morfo i mi leukocyty wyszły podwyższone,więc ewidentny stan zapalny i z nosa leciało na biało ciurkiem po treningu.
Na własną rękę niczego podawać na pewno nie będę, zwłaszcza że władowałyśmy w nią trzy sterydy w trzy tygodnie, więc to dostatecznie dużo.
Na razie ostatni działa, wszystko jest ok, wydolnościowo także (aż za bardzo, jak mnie przeciągnęła galopem po miedzach w terenie  :wysmiewa🙂.
I szczerze mówiąc mam nadzieję, że może już będzie dobrze i damy już radę bez kolejnych leków.
Wojenka   on the desert you can't remember your name
10 maja 2018 21:53
Wreszcie na swoim ! 🙂














Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się