Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

Gosia, to zapraszam na kawę do stajni gdzie stoją nasze konie 🙂. Całkiem przyzwoicie jest tu i ludzie są normalni, przyjacielscy ( nie ma brytyjskiej bufonady), a poza tym yard jest umiejscowiony w bardzo ładnym miejscu. Stajnia pod Londynem, miejscowość Southborough, pomiędzy Tonbridge i Tunbridge Wells, Kent.
Link do stajni: http://www.premiersportshorses.co.uk/
czeggra, to będę się odzywać  🙂
Czy mieszka ktoś może w Berlinie? Będę się  pod koniec czerwca tam wyprowadzać i najprawdopodobniej biorę ze sobą konia.
Znalazłam kilka stajni na stall-frei, ale jeżeli ktoś wie coś więcej to będę bardzo wdzięczna za odpowiedzi  😀
vissenna   Turecki niewolnik
18 maja 2015 11:15
Czy ktoś wie jak z jeździectwem w Turcji?  👀
Jakie ceny za trening i czy jest szansa na jakikolwiek poziom?  🤔
Wynoszę się na kilka miesięcy tam do pracy, ale nie przy koniach.
vissenna, poziom jest taki, że trener kadry ujeżdżeniowej nie jest w stanie zganaszować głowy na munsztuku koniowi chodzącemu CC 🤣 Nie żartuję 🙂 Stałam przez rok w pensjonacie z Turczynką, która się przyjechała trenować do Polski.
Ogólnie też bardzo mało stajni (takich z rekreacją jeździecką) i są bardzo drogie. Słabo widzę opcję na jeżdżenie.
vissenna   Turecki niewolnik
18 maja 2015 18:54
quanta nie załamuj mnie proszę!  😕  Może ja się w takim razie jako trener powinnam tam odnaleźć?  😀iabeł:
Z powodu tej przeklętej ręki nie mogę przez 3 miesiące podejmować pracy przy koniach i Turcja jest dobrą opcją na wakacjo-pracę. Ale z koni nie chciałabym rezygnować. Pogooglałam i jedyne co znalazłam to oferty dla turystów... Zdjęcia nie zachęcają.
Ale jeśli znajdę stajnię na jakimś poziomie to może nawet się pokuszę... Nie wyobrażam sobie takiej długiej przerwy od jeździectwa...  😵
Bischa   TAFC Polska :)
18 maja 2015 18:58
Lentilky, ja pewnie będę tam w połowie lipca, w okolicach 11-12 lipca, więc jakbyś chciała się spotkać, to ja chętna. Zresztą bywam w Berlinie 4-5 razy w roku w sumie, chętnie jakieś stajnie zobaczę 😉
Czy jest tu ktoś, kto przewoził konia z Polski do Norwegii? Prosiłabym o pilny kontakt na priv!  :kwiatek:
Ja ale na zawody.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
22 maja 2015 22:43
Tydzień  temu podjechałam na imprezę plenerową w miejscowości nieopodal stajni. Zorganizowało ją lokalne stowarzyszenie koniarzy Muttontown Horsemen's Association. Impreza odbywała się na wielkim trawiastym boisku na którym okoliczni koniarze mogą na codzień jeździć.

Było sporo ludzi, mnóstwo koni ras wszelakich (ani jednego warmblooda nie zaobserwowałam), w większości QH czy mieszanek QHxx.

starszy pan na paint horse




appendix QH czyli mieszanka QH z folblutem - konie te są o wiele większe niż QH i w szlachetniejszych liniach




kuc dole



i jego imponujący ogon




arabek




policjant na fryzopodobnej mieszance




Czempinoni traila - koń to mieszanka QH i haflingera




Morgan horse - koń ładnie wyglądał w stój. Jak zaczął ten kolo jeździć to obrazek był tragiczny: sztywny, wkur.. koń z zapadniętym grzbietem i wyryjeniem na maksa, pędzący przed siebie jakimś dziwnym stępo-truchcie.




o, tak ten Morgan horse chodził





Gypsy cob - kuc cygański





Oczywiście nie mogło też zabraknąć naturalnego. Ten akurat nie wzbudzał większych emocji oprócz tego że zanudzał publikę swoim gadulstwem a ten jego koń, mała arabka latała sobie i się pasła. Na sam koniec w końcu wsiadł na nią i zrobił wokół placu parę kółek dzikim galopem na zakrętach dotykając prawie ziemi







EluPe, jak sie odnajdujesz w westowym srodowisku? Ja czuje sie jak ufo. Stoje wlasnie w stajni west, ktora zajmuje sie treningiem, korekta i zajezdzaniem. Ich metody pracy z konmi maja tyle wspolnego z klasycznymi, co koszykowka z golfem. Patrza sie na mnie ze zdziwieniem, bo nagradzam konia smakolykami, zakladam ochraniacze na jazde i uzywam zwyklego kantara zamiast sznukow. Najbardziej szokuje ich to, ze na niesubordynacje, typu brykniecie na lonzy, reaguje spokojem i kontynuuje cwiczenie, zamiast wsadzic konia w round pen i przegonic batem, co by go porzadku nauczyc 😉
Ludzie ze stajni sa przespatyczni, ale widze, ze to nie moja bajka. Ogladalam dzisiaj zajazdke. Staram sie miec otwarty umysl, ale mam bardzo mieszane odczucia, bo widac, ze specjalnie sie tu z konmi nie cyrtola. Z drugiej strony, wole nie wiedziec co oni sobie mysla o mnie i moim rozbestwionym koniu 😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 maja 2015 13:53
W mojej stajni część ludzi jeździ w siodłach zwykłych, zresztą nawet ci co mają siodła west mają też siodła zwykłe. Tak że nie czuję się tu jak ufoludek. Jest parę osób co stosuje, jak na moje oko, parelityczne metody, ale staram się nie zwracać na to uwagi. Na szczęście ci parelitycy w ogóle nie jeżdżą.
Elu super zdjęcia, uwielbiam czytać co tutaj piszesz i jak tylko widzę Twój nick na końcu tego wątku to zaraz sprawdzam co nowego  🤣
Morgan tragedia, jeszcze w życiu nie widziałam tak wyryjonego konia  🤔
ElaPe, u nas jest palen dziki zachod, ale za to blisko domu, tanio, czysto i super pastwiska. Tesknie za atmosfera starej stajni (i za hala), ale jakos przeboleje. Kon w zadnym razie nie narzeka.

Wstawiam zdjecie z zajazdki. Zeby kon byl bardziej skretny, przywiazuje sie go do siodla z jednej strony i tak zostawia na nieokreslony czas. I kon sie tak kreci w kolko az go odwiaza.
Majorowa jak dla mnie to podchodzi pod znęcanie się  😲 To częsta praktyka?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 maja 2015 14:57
larabarson miło mi 🙂

Majorowa: a to wieśniaki 😲. U mnie na szczęście nie widuję żadnych takich obrazków. A ten koń to jakiś pociągowy?
kajpo, stoje w tej stajni bardzo krotko, ale z tego, co zdazylam zaobserwowac i wypytac, to tak. Dostali ostatnio do korekty konia, ktory sie odsadza. Zakladaja mu kantar sznurkowy z supelkami na potylicy i zostawiaja tak przywiazanego na kilka godzin. Jak sie szarpie, to wkoncu przestanie. Wydaje mi sie, ze to polega na tym, ze jesli kon ma z czyms problem, to kaza mu sie z tym skonfrontowac i zostawiaja go samego, az sie ze jakos upora ze stresem. Przypomina mi to metode odkladania placzacego niemowlecia do lozeczka w celu samoukojenia.

ElaPe, tak. To jest American Cream. Piekny kon. Szkoda mi go.
Co za myślenie rodem ze średniowiecza 🙁
Albo się upora ze stresem albo w histerii skręci sobie kark. Naturalsi mają przecież taki świetny patent na odsadzanie się, czemu więc z niego nie skorzystają? http://hippika.pdm-promo.pl/sklep/product_info.php?products_id=36
Widze, ze ich metody dzialaja, bo kon predzej czy pozniej godzi sie z krzywda i sie poprostu poddaje. Juz wiem dlaczego zajezdzanie tutaj nazywa sie "breaking". Swojego konia kupilam od pani, ktora prowadzi szkolke westowa i pracuje jako wykladowca uniwersytecki na wydziale "Horse Science". Konia sprzedala, bo byl zbyt "wesoly" do szkolki i dziwnie odporny na natural horsemanship.
Dla nich czlowiek ma byc przywodca stada, a brykakacy kon to oznaka braku szacunku. Nie widze specjalnie nagradzania, raczej karanie.
Nie mowie, ze klasyczne metody sa jedyne i sluszne, ale zdecydowanie mniej stresujace. Poziom energii jest inny. Mnie west nie przekonuje, ale nie mnie oceniac.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 maja 2015 21:48
Majorowa: nie słyszałam o takiej rasie, myślałam że to po prostu kolejny efekt amerykańskiej myśli hodowlanej czyli jakaś mieszanka perszerona z czymśtam.


A ten koń co kupiłaś to jakiej rasy? To ten z avatara?
Tak, ten z avatara to moj najnowszy zakup (zmienilam zdjecie, teraz lepiej widac). Jest z nami od kilku dni. To fiord, ktorego kupilismy z mysla o corce.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 maja 2015 22:38
aa fjord. To i ty się będziesz mogła na pewno powozić.
Spokojnie moge, bo on jest dosyc przerosniety jak na fjorda. Ma ponad 150 cm w klebie. Dosyc proporcjonalnie na nim wygladam, bo ja sama za wysoka nie jestem 😁 To 6-latek, za duzo nie potrafi, ale szybko sie uczy. Jeszcze nie zaczelismy porzadniejszej pracy, glownie lonzujemy, uczymy manier i czekamy na nowe siodlo. Wsiadlam dopiero moze ze 3 razy na stepo-klusa na oklep (moje stare siodlo okazalo sie byc na niego zdecydowanie za waskie, czekamy na nowe). Poki co nie ma ani miesni, ani kondycji, ale na szczescie sie ladnie odpasl. Pierwsze zdjecie jest z ogloszenia u poprzedniego wlasciciela. Reszta u mnie.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 maja 2015 23:14
rzadko się widuje tak chude fjordy jak na tym 1szym zdjęciu  🤔 No ale czego to Amerykanie nie potrafią...

no ale dobrze że już wygląda normalnie.
Dokladnie! Nie mam pojecia czemu tak koszmarnie wygladal. Grunt, ze juz jest lepiej (jeszcze kopyta mamy do wyprowadzenia).
Bischa   TAFC Polska :)
24 maja 2015 16:09
A właśnie a propo kopyt, bom ciekawa. Jak to w USA wygląda? Ludzie raczej kują, czy jest coś takiego jak naturalne struganie, skoro Parelli i jemu podobni są tam tak popularni?
Cariotka   płomienna pasja
24 maja 2015 16:35
ja widziałam mnóstwo stron o naturalnym struganiu właśnie z USA...ale chyba konie westernowe to się podkuwa.
Bischa, w stajniach klasycznych jest podobnie jak w Europie, jak nie do sportu i dobre kopyto, to raczej nie kuja. W stajni westowej, w ktorej teraz stoje, konie sa albo kute na 4, albo zupelnie bose. Niestety nie wiem, czy to regula, bo nie znam sie na west. Ale zapytam z ciekawosci. Natomiast zauwazylam, ze wiekszosc kowali robiacych konie westowe innaczej struga katy kopyt.
Bischa   TAFC Polska :)
24 maja 2015 17:41
A jakie podejście mają kowale, zalecający kucie, do naturalnych strugaczy?
Trudno powiedziec, bo znam tylko pobieznie garstke podkuwaczy w okolicy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się