Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
07 lipca 2016 20:42
Kapelusz chyba się zgadza  😁
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
07 lipca 2016 22:12
Sumire: bingo 🙂  👍


Jak ktos jest przekonany ze ma rację to go nie przegadasz przeciez. Ma swojego guru, czy kacik fanow, a Ty jestes sama ze saoimi ideologiami.


dokładnie. Nic na siłę bo to i tak się na nic by nie zdało.
Biczowa, szukałam po Szepczących kopytach, kapelusz mnie tylko utwierdził w tym, że trafiłam. 😉
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
08 lipca 2016 11:41
Ja bym się nabrała, wygląda kobitka profesjonalnie.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
08 lipca 2016 11:47
Hm... spodziewałam się większego kapelusza 😀iabeł: Może połamane żebra skłonią Franka do poszukiwania innego trenera? Warwick Schiller mógłby się spodobać. Tłumaczy łopatologicznie, pokazuje na przykładach i obowiązkowy kapelusz ma nie mniejszy  🤣
desire   Druhu nieoceniony...
08 lipca 2016 12:07
już sam wygląd strony mówi, że coś jest nie tak.  Jest po prostu niechlujny.. i te zdjęcia z komórki, ble.
Taki nasz-polski-makacewicz.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
09 lipca 2016 01:48
Ja bym się nabrała, wygląda kobitka profesjonalnie.


No bardzo pro wygląda: wielki kapelusz na rozpuszczonych blond włosach, kowbojki, obcisłe dżinsy z fikuśnym paskiem z wielką klamrą, no i ta jej gadka - gładka, potoczysta, ogrągła i nasycona taką pewnością siebie, że głowa mała. Wielki Kapelusz wszystko wie i na wszystko ma odpowiedź. 😉

Tu próbka jej "treningów" - pieprzy coś od rzeczy o jakimś obniżaniu głowy, nie wiadomo po co i na co. Co za palanty, że za takie coś jej płacą i tracą czas.




[quote author=Na_biegunach link=topic=823.msg2568668#msg2568668 date=1467974827]
Hm... spodziewałam się większego kapelusza 😀iabeł: Może połamane żebra skłonią Franka do poszukiwania innego trenera? Warwick Schiller mógłby się spodobać. Tłumaczy łopatologicznie, pokazuje na przykładach i obowiązkowy kapelusz ma nie mniejszy  🤣
[/quote]

Szczerze w to wątpię, by złamane żebra go skłoniły do zastanowienia się nad wyborem innego trenera. On myśli, że tak ma być, bo w sumie każdy koń może się spłoszyć i zrobić jakiś nagły uskok czy wykonać baranki itp.


Nie przyjdzie mu natomiast do głowy, że ten jego 3-latek jest zupełnie niewybiegany, że potrzebuje trochę więcej ruchu, bo na padoczku to on głównie stoi a wygibasy naziemne i ta jego jazda pod siodłem (nadal oczywiście bez galopu) jest niewystarczająca jeśli chodzi o tuch dla takiego konia.

już sam wygląd strony mówi, że coś jest nie tak.  Jest po prostu niechlujny.. i te zdjęcia z komórki, ble.
Taki nasz-polski-makacewicz.


Taa, zupełnie podobny styl pieprzenia od rzeczy

Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
09 lipca 2016 10:31
Tym bardziej szkoda młodziaka. Skończy z łatką niebezpiecznego konia 🙁
Byłam już dwa razy na zawodach. Za pierwszym razem byliśmy w Belgii i ciężko to nazwać zawodami właściwie. Raczej parkury treningowe. Ale ludzi dosyć sporo i bardzo duży, wypaśny ośrodek. Pojechaliśmy z dwoma końmi, żeby je naskakać w 115 cm. Wczoraj byliśmy już w Holandii, ośrodek z kolei bardzo malutki, ale ludzi trzy razy więcej, tym razem prawdziwe zawody. Też wzięliśmy dwa konie, inne niż poprzednio. Jeden startował w 130, drugi w 135. Zauważyłam, że baaardzo dużo ludzi tutaj jeździ na czarnej, czasami nawet na niej skaczą. Nawet u nas w stajni Szwedka i Holender prawie zawsze jeżdżą konie na czarnej. Ja tam się może aż tak nie znam, ale tyle o ile to wiem, że czarna to dosyć mocne narzędzie i nie wierzę, że jest potrzebna na wszystkie konie 6 dni w tygodniu.
Kobyła, która wczoraj wygrała w 135, jakoś za dwa tygodnie ma startować w 2*, mam nadzieję, że też mi się uda pojechać. 😀

Ogólnie to cieszę się, że ten tydzień się już kończy, bo nie był zbyt udany dla koni. Weterynarz był u nas 4 dni pod rząd, bo jedna kobyła zakolkowała, a trzy inne musiały brać leki, ale na co, to nie mam pojęcia. Ale tak to jest, jak szefostwo się wakacjuje na Krecie, musiało się coś zdarzyć. 🤣 A dzisiaj przyjeżdżają dwa nowe konie w trening na około 3 tygodnie. Mam nadzieję, że też takie normalne, jak reszta. 😀
Jak co roku w Rastede w Nidersachsen 19-24.08 odbywa się Oldenburger Landesturnier.  W pieknym starym parku . Link do wydarzenia http://oldenburger-landesturnier.de/ . Zparaszam ja będe na pewno  🏇
Ja w piątek byłam na Falsterbo Horse Show, dostałysmy na te okazje dzień wolny (wszystkie 3 pojechałysmy a szefostwo sprzątało stajnie  :hihi🙂 oraz nawet kaskę na bilety wstępu 😉.
Mam kilka zdjęć ale aktualnie nie łączy mi telefon z wi fi więc dodam je później 🙂
Bardzo fajne doświadczenie, Puchar Narodów, prawdziwe gwiazdy skoków na żywo, Patrik Kittel żegnał się ze Scandiciem - nie obyło się bez płaczu. Ciekawe pokazy towarzyszące takie jak pokaz sztuczek z andaluzem, amerykańskie mini koniki itp. Stoisk sklepów full, bardzo dużo przecen ale wszystko bardzo niechlujne. Kojarzyły mi się te stoiska z nadmorską promenadą i szmatami po 9,9zł. Nie wszystkie - te co bardziej luksusowe oczywiście pięknie zaaranżowane. Co zabawne można było kupić też pralkę czy jacuzzi  🤔.
Pogoda piękna prawie do końca dnia, zaczeło lać 5min przed końcem konkursu Pucharu Narodów i w związku z tym polowa impreza się nie odbyła co było dla nas wielkim ciosem 😉.
Ceny jedzenia i picia zabójcze, ale cóż zawsze w takich miejscach jest drożej a to jeszcze Szwecja. Piwo 500ml 35zł, mała pizza 100zł  🥂 🥂 🥂.
Warto było się wybrać, zwłaszcza że bilet wstępu (bez siedzenia) to niecałe 100zł. Piękne konie, piękne przejazdy, ale organizacja targów mnie rozczarowała (chaos i wszystko rzucone jak w lumpeksie) a także niektóre pokazy (damskie siodło itp) były troszke rozczarowujące jak na takiej rangi imprezę.
Konkurs Pucharu Narodów wygrali Szwajcarzy, za to doping dla Szwedów był niesamowity  😀
Zorilla Ja na ostatnich wyścigach placiłam  2euro za kieliszek wina lub szampana , 3 euro frytki, 7 pizza  😎 Współczuje takich cen, no przeciez nikt termosu i kanapek nie bierze.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
10 lipca 2016 22:49
Współczuje takich cen, no przeciez nikt termosu i kanapek nie bierze.

Bierze, bierze 🙂
vissenna   Turecki niewolnik
11 lipca 2016 08:51
elape to moze ja zaloze szkole "placzacych potylic" i sie z treningami przeniose do USA?

Jestem po pierwszych treningach w Turcji...
Poziom jezdzcow mozna uznac za szkole powozenia bo wszystko na wodzach robia... Pierwsze jazdy to tylko wyjasnialam teorie jazdy. Proatowalam jezdzcow pogietych w chinskie osiem...
Mam wrazenie, ze trektuja mnie tu jak kosmite. 😉

Jezdzimy poznym wieczorem tylko, bo w dzien nie da rady... 38-42 stopnie w ciagu dnia...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 lipca 2016 14:17
Visenna: no jak najbardziej masz szanse w USA: im bardziej wymyślna i "poetycka" nazwa tym lepiej. W szkółce jakiejś się zatrudniłaś?
vissenna   Turecki niewolnik
11 lipca 2016 14:20
Nie, znajoma ma stajnie tutaj i czasem prowadze tam treningi bo konie stoja ze wzgledu na operqcje kregoslupa wlascicielki.
Postaram sie jakas dokumentacje zdjeciowa porobic 🙂
vissenna, miałam trochę do czynienia z tureckim ujeżdżeniem. Cięęęęężki temat. Ich trener kadry, kiedy wsiadł na zrobionego konia, miał problem z ustawieniem jego głowy. Na munsztuku...
A Twoi jeźdźcy sami siodłają sobie konie, czy to już jest za ciężka praca? 🙂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 lipca 2016 14:45
Może to taki trener z rodzaju tych niejeżdżących był, w stylu tatuś sióstr Lund były piłkarz 😉
No właśnie on był jeżdżący, i chyba najlepiej z całej kadry 😀 Przyjechał wybierać czempiony na podbijanie czworoboków.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 lipca 2016 15:25
No to niezła ta kadra musi być 😜  I co stwierdził jak zsiadł z tej twojej nieustawiającej się na munsztuku szkapiny?
Że koń jest popsuty  😜
Wyobrażenia o jeździe za granicą, a rzeczywistość dośc się różnią.  😁
vissenna   Turecki niewolnik
11 lipca 2016 19:50
quanta ujezdzenie to magia tajemna tutaj. W zeszly weekend pokazalam na ogierze ktorego jezdze poczatki ustepowan i lopatek. Patrzyli na mnie jak na dziwadlo...

Jesli chodzi o stajnie to jest ona wlasnoscia mojej kolezanki holenderki i raczej skierowana jest do yabanci, czyli mieszkajacych tu expatow i ich dzieci. Czasem trafiaja sie i tureckie dzieci ale turcy sa leniwi do jezykow wiec nie mowia w innym niz turecki i ja sie nimi nie zajmuje. Moj turecki nadal jest za slaby.

Generalnie kazdy sobie sam konia przygotowuje ale i tak ja kontroluje temat.

Co mnie zdziwilo to horrendalne ceny dobrego siana. Najpozniej w mojej strefie klimatycznej jest ono zbierane w maju. Pozniej jeszcze zdarzaja sie pokosy z pol nawadnianych. To siano jest jeszcze drozsze. Pasze sprowadzane sa z Izmiru (trzecie co do wielkosci miasto w TR), ktory na szczescie jest jakies 40 minut drogi od nas. Jedyny sklep jezdziecki to Decathlon w Izmirze 🙂

ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
18 lipca 2016 01:30
Mały reportażyk ze stajni, gdzie dziś na zawodach byłam. Jest to ta sama stajnia, co 3 tygodnie temu byłam również na zawodach, ale z racji tego, że wtedy mi ukradli kamerę i aparat, to żadnych zdjęć nie było. Tym razem wszystko nosiłam ze sobą w plecaku albo w kieszeni, więc szczęśliwie nikt nic nie ukradł.

To jest stajnia jakieś 16 km od mojej, czyli po sąsiedzku niemalże. Właścicielką jest niejaka Nancy, kobitka po 60-ce, ale bardzo operatywna i energiczna i wszędzie jej pełno. Stajnia zajmuje teren, jak na moje oko z 10 ha. Mieści się tam kilka budynków stajennych, pomniejsze wiaty i stajnie angielskie, padoki dla koni, wielka hala, czworobok ujeżdżeniowy, 2 place do jazdy i mini tor do galopów wokół placów. Dobrze ponad 100 koni tam jest.

Jeden z budynków stajennych




W środku innego budyku dzierżawionego przez trenera skoków, gdzie wstawić się można owszem tak, ale wyłącznie płacąc jednocześnie, oprócz pensjonatu, miesięczny ryczałt za treningi.



wystawka osiągnięć



nowoczesność w domu i zagrodzie - czyli tradycyjnie brak automatycznych poideł: system wiadrowy



Padoki dla koni. W USA w najlepsze na codzień można się przekonać o istnieniu teorii względności. Dla Amerykanów , znaczy się tych robiących w biznesie końskim, "padokowanie cały dzień" wbrew pozorom nie oznacza że konik jest sobie 24 godziny na padoku względnie od świtu do zmierzchu. Tu "cały dzień " oznacza 6 godzin. Pół dnia oznacza więc godzin 3. W stajni tej konie są wypuszczane na "pół dnia" za wypuszczanie na "cały dzień" znajoma dopłaca 100$.




I zawody

Pasionka przed zawodami - w tle rozprężalnie i czworobok



A tę zawodniczkę to z zeszłego roku pamiętam - nie da się zapomnieć takiego fjordka



I inna zawodniczka - w tle hala




I my




I plon naszych zawodów: Kl. C 2 x 1 miejsce (60,606% i 63,333%) & tytuł championa kl. C w stajni Stanhope - w nagrodę dali bat Fleck, białe owijki, i komplet do czyszczenia butów w fikuśnym pudełku


ElaPe, świetna relacja, jak zwykle! Gratulacje! Startu, wyniku, zwycięstwa i... pamięci o takich ślicznych słowach jak "fikuśny" 😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
18 lipca 2016 12:25
ElaPe, świetna relacja, jak zwykle! Gratulacje! Startu, wyniku, zwycięstwa i... pamięci o takich ślicznych słowach jak "fikuśny" 😀


Dzięki!  😀
Ela wielkie gratulacje  :kwiatek: Tylko mogliby się trochę bardziej postarać w kwestii wygranych  😀
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
18 lipca 2016 13:01
larabarson: dzięki 🙂 I tak dobrze że w ogóle cokolwiek dają a nie samo flo 😉
ElaPe gratulacje!

Ja właśnie zakończyłam swój 8-dniowy maraton w pracy. W tym w sobotę byliśmy na zawodach, łącznie z 9 końmi, ale z dwoma pojechało dwóch jeźdzców z samego rana. Wrócili i o 12 pojechaliśmy z resztą. Ten sam ośrodek, w którym byłam pierwszym razem na zawodach, co nawet zawodami nie były. 😀 SenTower Park w Belgii. Tym razem też raczej takie treningówki, ale więcej klas i wyższe. Byliśmy wszyscy ze stajni. Ja, Szwedka startująca, Szwedka luzakująca, Holender startujący no i szefostwo z synem. Zdjęć niestety żadnych nie mam, bo obraziłam się na swoje obiektywy i dopóki nie kupię nowego, to nawet mi się nie chce aparatu odpalać. Szefowa zrobiła 'małe' zakupy tam, 7 nowych czapraków do codziennych jazd, napierśnik, uwiąz i jeszcze coś, ale nie mam pojęcia, co to było.

Czy u was też jest taki system w tych ośrodkach, że nie można płacić pieniędzmi, tylko trzeba je wymienić w automacie na żetony? 1 żeton = 1 euro.

A w piątek szefostwo zabrało nas na obiad do wypaśnej restauracji, w której był bardzo mały wybó jedzenia, za to wszystko cholernie drogie. 😁 I piłyśmy lokalne wino, obłędne. 😜

Aaaa i nie wiadomo jeszcze dokładnie, kto będzie jechał i w ogóle, ale plan jest na zawody we Włoszech pod koniec sierpnia. Mam nadzieję, że mnie zabiorą. 😀
ElaPe, gratulacje! A mnie się podobają nagrody 🙂 U nas często można liczyć tylko na flo po trzydniowych zawodach. No i dalej podtrzymuje, że uwielbiam czytać Twoje wpisy w tym wątku. Co więcej, gdybyś wydała książkę z zebranymi historyjkami to byłabym pierwsza do kupna!
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
18 lipca 2016 20:47
Flygirl: dzięki! 🙂

Kare szczęście: dzięki! 🙂 No więc właśnie. To raczej w Polsce norma że  dają same flo.

(Tu nasze przejazdy: C1
i C3
)
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się