Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi

Ale ....jeśli kupiłaś tyle dobrych koni ostatnio , to skąd te "braki kadrowe"? Potrzebne jest więcej koni , czy coś z tymi kupionymi się stało ?
[quote author=esef link=topic=8233.msg2206445#msg2206445 date=1413918806]
taaak? ruch w kupujących czy w sprzedających? Można by się spodziewać, że teraz dużo ludzi sprzedaje, mało kupuje, tymczasem jest koniec października, a ja wciąż nie mogę znaleźć koni do rekreacji :P A mam braki kadrowe takie że hoho!


Przedział cenowy oszczędnościowy - wiadomo 🙂 Jak mam teraz przepłacić o 2 tys to wolę poczekać i zimą pewnie znów coś trafię ze stodoły...


(...)
I tak, czekam na okazję 🙂 Jakoś mam większą satysfakcję jak wynajdę okazję i coś fajnego.  Mam takie poczucie, że to czy dam 2 tys mniej czy więcej ( w przedziale cenowym, że tak powiem - rekreacyjnym to jest bardzo duża różnica) to wcale nie robi różnicy czy koń bedzie lepszy czy gorszy.



To szukaj dalej, ale nie sugeruj, że nie można znaleźć, nie narzekaj że już październik a Ty masz braki kadrowe, bo jeszcze ktoś pomyśli, że jesteś poważnym Kupującym. Koń nie może być 3latkiem od hodowcy, nie może być z rekreacji, nie może być za drogi....
Szukaj, jest pewnym że kiedyś znajdziesz, ale Twoje posty są nie na miejscu.

edit. pasuje mi tu takie podsumowanie


[/quote]

hahah mi też pasuje

i jeszcze- " W związku z częstym pytaniem o RABAT uprzejmie informujemy, iż jest to stolica Maroka 🙂😉))))"
Ale ....jeśli kupiłaś tyle dobrych koni ostatnio , to skąd te "braki kadrowe"? Potrzebne jest więcej koni , czy coś z tymi kupionymi się stało ?


potrzebne jest więcej. Dwa sprzedałam nieopatrznie w zeszłym roku, czego żałuję, no i jeden niestety niedawno padł mi na kolkę 🙁 Poza tym dwa kuce które niedawno kupiłam (za cenę symboliczną a kucyki z fajnymi papierami, świetne!) są świeżo zajeżdżone, chodzą pod 2-3 najlepszymi osobami, a brakuje mi koni pod jeźdźców początkujących/średniozaawansowanych. Koni wobec których jedyne wymaganie to aby były spokojne 🙂
Ja chciałam sprzedać tanio konia do rekreacji, okazyjna cena. To każdy kto dzwonił pytał ile jeszcze spuszczę. Podniosłam cenę i miałam spokój.
Od kiedy tu napisałam jest nagle tłum chętnych ;D powiedzcie mi jak to jest? Kto powinien ustalać termin spotkania? Dzwoni ktoś do mnie i mówi, ze przyjedzie zobaczyć konia we wtorek po południu. Ja mowię ze spoko, poproszę kogoś o osiedlanie, ale wtedy juz kupujący bedzie musiał wsiąść sam, bo nie mam nikogo kto by konia mógł pod siodłem pokazać. Oczywiście jest taka możliwość, ale od czwartku wieczór do poniedziałku rano-w inne dni nie ma mnie w domu. Kobieta mówi, ze ona kozę tylko i wyłącznie we wtorek i mam jej kogoś znaleźć. Stwierdziła, ze to moj obowiązek. Ja ogólnie rozumiem kupującego, klient nasz pan, ale ja nie jestem żadnym handlarzem. Jestem zwykłym właścicielem konia, który ma tez (niestety) zycie poza nim
nikinga, ja bym w zyciu nie pozwolila zeby ktos wsiadal na konia bez obecnosci wlasciciela. trzeba dogadac taki termin, zeby pasowalo wszystkim. u nas klient decyduje kiedy chce przyjechac i jesli w tym czasie nie ma kto pokazac konia, to proponujemy inny termin. poza tym to dla mnie lepsza opcja jesli kon jest najpierw pokazywany pod swoim jezdzcem a pozniej wsiada potencjalny kupiec.
Dla bezpieczeństwa , każdy powinien sprawdzić konia samemu albo powinna wsiąść osoba która jest z klientem . Były przypadki że sprzedawano grzecznego  konisia spod małej dziewczynki , a ta dziewwczynka była młodziutką ale bardzo doświadczoną zawodniczką która potrafiła wydobyć z konia cuda , nierealne dla amatora. 😁
nikinga Jak ja kupowałam mojego to zadzwoniłam z pytaniem "kiedy mogłabym przyjechać go obejrzeć?" i grzecznie załatwiłam chwilę czasu wtedy, kiedy sprzedająca mogła mi go pokazać, tak, żeby była przy tym obecna. Jako kupująca nie wyobrażam sobie oglądać konia, którego chcę kupić bez obecności właściciela i bez możliwości porozmawiania z nim face to face.. jako sprzedająca z kolei (hipotetycznie) nie wyobrażam sobie nie poznać osobiście osoby chętnej do kupna, chociażby dlatego, że nie widziałabym czy mu dobrze z oczu patrzy, ba - czy potrafi konia ogarnąć..
Nie wyobrażam sobie oglądać konia bez właściciela i nie obejrzeć wcześniej jak koń chodzi pod nim (czy innym jeźdźcem). Znajoma tak oglądała konia - wsadzili ją na niezajeżdżonego młodziaka bo niby nie było jeźdźca, który na co dzień jeździ tego konia... Kosmos.
Właścicielem konia jest moj tata i on by był na miejscu, ale nie pokazałby go pod siodłem.
nikinga, to bardziej pasuje do wątku "nie ogarniam" 😉

Terminy (jak i wszystkie inne rzeczy) oczywiście ustala się wspólnie, na drodze ewentualnego kompromisu.
nikinga, ale to właśnie o to chodzi. W sumie mniej mnie interesuje właściciel konia, niż to, że ktoś pokaże go że bezpiecznie chodzi pod siodłem 😉. Na co mi właściciel, który nie wsiądzie?
nikinga nie chodzi w sumie o to, kto jest właścicielem na papierze przy oglądaniu, ale o kogoś kto konia zna bardzo dobrze (czyt. Jest jego głównym opiekunem) 😉
Smok10, najpierw wsiada osoba jezdzaca konia, dopiero pozniej kupiec lub osoba, która z nim przyjechała. Nie wyobrazam sobie innej opcji 😉
galopada ja sobie wyobrażam  😉 Jak oglądałam moją, to nie było właściela (pracuje na drugim końcu kraju), tylko osoby obsługujące konie na co dzień, z których żadna nie umiała jeździć, więc siłą rzeczy wsiadałam tylko ja. Właściciela zobaczyłam w dniu podpisania umowy.  🙂
No ale ja kupowałam konia "zza stodoły", więc może to się nie liczy.  😉
Murat-Gazon, ja bym się bała wsiadać na obcego konia (szczególnie młodego), którego nie widziałabym pod innym (znającym konia) jezdzcem. A do strachliwych nie należę i zajeżdżać koni się nie boję 😉
galopada, o tyle nie było różnicy, że ona i pod właścicielem chodziła sporadycznie, raz na parę miesięcy sobie facet wsiadał na spacerek po okolicznych polach, nie była jeżdżona regularnie. Choć oczywiście jakby miała wtedy kogoś zabić, to lepiej właściciela niż mnie  😉
Hmmmm tak sobie teraz myślę, że miałam chyba wtedy więcej szczęścia niż rozumu...  😡  😁
[quote author=Murat-Gazon link=topic=8233.msg2207662#msg2207662 date=1414062474]

Hmmmm tak sobie teraz myślę, że miałam chyba wtedy więcej szczęścia niż rozumu...  😡  😁

[/quote]

zdecydowanie.... 😉)
Ale o dziwo zapewnienia poprzednich właścicieli, że na tego konia można wsiąść po dowolnej przerwie i nie ma żadnego problemu, okazały się w pełni zgodne z prawdą. Przetestowałam to też dwa razy u siebie "przy okazji" kontuzji. A zwykle takie opowieści są co najmniej mocno przesadzone, jeśli nie w ogóle z kategorii "między bajki włożyć".
Ogólnie macie wszyscy racje, ale dziwi mnie postawa😀ostosuj sie do mnie w 100% albo nara 🙂
Kobieta mówi, ze ona może (było kozę) tylko i wyłącznie we wtorek i mam jej kogoś znaleźć. Stwierdziła, ze to mój obowiązek.

Z jednej strony klient, który płaci, ma zawsze rację, ale... nie wiadomo, czy to ten klient.

Trzeba było poprosić o kilka minut, że musisz coś sprawdzić w kalendarzu i oddzwonić, że rozmawiałaś z koniem i on nie chce kogoś, kto ma dla niego tak mało czasu i że się uparł, nawet nie chce wyjść z boksu, od kiedy o pani usłyszał.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
24 października 2014 00:15
esef: o tu masz potencjalną kopalnię tanich rekreantów. W dodatku naturalnie zajeżdżanych szkołą JNBT w 3 dni https://www.facebook.com/media/set/?set=a.876136432398578.1073741934.172996769379218&type=1
[quote author=galopada_ link=topic=8233.msg2207653#msg2207653 date=1414061832]
Murat-Gazon, ja bym się bała wsiadać na obcego konia (szczególnie młodego), którego nie widziałabym pod innym (znającym konia) jezdzcem. A do strachliwych nie należę i zajeżdżać koni się nie boję 😉
[/quote]
A ja nie wsiadam na dziwne konie bo za bardzo lubię swój kręgosłup. A doświadczenie z hamdlarskiej stajni mówi: najpierw ktoś mi pokazuje konia w trzech chodach, później wsiadam ja. 😎
Czy mógłby ktoś podzielić się z linkami zagranicznych grup na fb sprzedaży koni  ?
A ja wielokrotnie wsiadałam na konie jako klient, gdzie właściciel nie pokazał go osobiście czy przy pomocy innej osoby wcześniej pod siodłem. Choć też wolę zobaczyć najpierw z boku co koń umie, ale co było robić, jak konia trzeba było sprawdzić 🙂
esef: o tu masz potencjalną kopalnię tanich rekreantów. W dodatku naturalnie zajeżdżanych szkołą JNBT w 3 dni https://www.facebook.com/media/set/?set=a.876136432398578.1073741934.172996769379218&type=1


Niezły przemiał , rocznie 100 koni  😉
Mam pytanie, jaka jest cena rzeźna za źrebaka 1,5 roku rasy małopolskiej?
esef: o tu masz potencjalną kopalnię tanich rekreantów. W dodatku naturalnie zajeżdżanych szkołą JNBT w 3 dni https://www.facebook.com/media/set/?set=a.876136432398578.1073741934.172996769379218&type=1


Ale czad  😲 gdzie to się odbywa?
dorota - wydaję mi się, że w granicach 8-9 zeta za kg. BTW jeśli kupując masz opcję przeciągnąć to za pół roku będzie już o połowę tańszy jako żywiec  😉
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
12 listopada 2014 20:51
[quote author=ElaPe link=topic=8233.msg2208218#msg2208218 date=1414106117]
esef: o tu masz potencjalną kopalnię tanich rekreantów. W dodatku naturalnie zajeżdżanych szkołą JNBT w 3 dni https://www.facebook.com/media/set/?set=a.876136432398578.1073741934.172996769379218&type=1


Ale czad  😲 gdzie to się odbywa?
[/quote]

w zach-pom w okol. Drawska Pomorskiego [[a]]http://www.ul.net.pl/o%20nas.htm[[a]]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się