Zakłady Treningowe dla klaczy

w kwestii Ellen grey żenuące są opinie osób, które tego konia w ogóle nie znają. Iza  zadzwoń do Sula i zapytaj jakie są konie Teresy, nie tylko Ellen, zadzwoń do Gygaxa i zapytaj czemu jej ruch tak a nie inaczej ocenił i czemu Szwajcarzy są zainteresowani tym koniem a nie innymi  łachami zjezdnością na 4 skokami luzem na 5 itp.
To, że koń jest zajeżdżony i przygotowany do ZT nic nie znaczy- są jeszcze jezdność, charakter i temperament a za to na zachodzie połowa "naszych" jeśli nie więcej kobył by po prostu odpadła, a u nas hodowca strzela focha na ZT, kierownika i jeźdźców ( jakoś tak się składa, że bez problemu część jeźdźców z ZT w Bogusławicach jeździła nawet ZO i MPMK także na młodych i trudnych koniach więc poziom wyższy niż jeźdxcy wielu hodowców ), nie ma co generalizować- płaca za pracę w ZT porządnego super jeźdźca nie zachęci, poza tym tylko niewielu chętnie przyjdzie jeździć na "pojebach" i koniach niebezpiecznych, które wyglądają tak (cytat jednego z oceniających, ale nie w Bog.) że sarna z obrzydzenia zabije się o drzewo jak takiego konia w lesie zobaczy.
Fakt, selekcja nadal jest niedostateczna, może jak się skończy na siłę naciąganie bonitacji na te minimum, może jak się zacznie oceniać tak jak u trakenów (jeźdźcy wkkw i to nie byle jacy...)coś co nazywa się jezdnością i zacznie eliminować koniczki tuptusie, złośliwe i niebezpieczne bydlęta to hodowla ruszy do przodu.

Moja klacz była na polówce- z prostej przyczyny, koń był wcześniej w treningu u profi jeźdźca ujeżdżeniowego (Ola Szulc) i po próbie też miał zaplanowaną pracę i starty. Pominę aspekt pojawienia się m.in. grzybicy w pomieszczeniach gdzie trzymano klacze z ZT.
A mi się wydaje ze każdy z was ma trochę racji i iza i ar i karla
Sama słyszę w koło niepochlebne opinie o Bogusławicach więc chciałam osobiści pojechać i zobaczyć - niestety nie wyszło - jak nie widiałam to się w tym zakresie wypowiadc nie będę.
a to  że ktoś jeździł konie na ZO cz MPMK to na prawdę jeszcze nic nie znaczy - choć nie bede się tu o tym rozpisywać 😉
Interesuje mnie tylko jedno - dlaczego duża część klaczy jest tak niepoprawna pokrojowo - ot to mnie najbardziej przeraża
i co to znaczy dostać maxa za temperament - to jaki ten temperament jest preferowany - potulny baranek ....?
777
Właśnie wiele osób zarzuca nam, że w Polsce są hodowane konie płytowe, a takich nie ma. Wszystko mało szlachetne, z fatalnymi szyjami (osadzenie, kształt długość) istny koszmar. U ogierów nie było dużo lepiej, nie było jednego takiego super, super (pokrojowo).
W 2011 był bardzo fajny (jak z obrazka) Kuanto W, no ale cóż z tego jak użytkowo - zupełny niewypał 🙁
Ja się zgodzę z krytycznymi opiniami co do jeźdzców, co do reszty nie wiem-nie byłam.
Oglądałam filmiki z próby crossu ( mam na myśli akurat ZT dla ogierów). Jak jeździec w takich "bułgarach" , mający strach w oczach większy niż ja może sprawdzać przydatność konia do crossu? Przecież to jakaś porażka, dziewczę z warkoczem mało nie umarło ,a stopami prawie hamowała po ziemi.
Perlica podasz linka?
no i tutaj w pełni sie zgodzę z izą
nie sadziłam ze to kiedykolwiek napiszę ale już ja lepiej jeżdżę niż wspomniana pani - co ona na boga robi z tymi rękoma - bidny cardamonek
Bonjour Baloubet 3:47 min też dużo mówi ale to nie wątek do oceniania jeźdźców  sory za ot
Zakład treningowy to próba dzielności.Ar..? zastanów się co piszesz.Zakład Treningowy to NIE JEST PRÓBA DZIELNOŚCI.ZT jest  po to z założenia aby zniwelować różnice w ujeżdżeniu ,przygotowaniu klaczy na zakład i po to oddaje się klacz na zakład i po to są ujeżdżacze .W innym razie byłyby tylko próby dzielności kiedy to właściciele przygotują klacz czy ogiera do testu 1 czy 2 dniowego i wtedy jeźdźcy mogliby znaleźć sobie inna prace lepiej płatną i  musieliby lepiej pewnie  się przykładać w zwiazku z tym.

Karla-Kiedy jeźdźcy zakładowi nie chcą,nie potrafią (moim zdaniem i nie chce im się to JEZDNOSC  na 4 u niektórych  koni na teście udowadnia  jak ujeżdżacz pracował i jak potrafi ZEPSUĆ Wam konia.W zaniedbanej szkole ze złymi wynikami  szybko pojawia się kurator oświaty.Myślę,ze zt przydałby się taki kurator.

Oczywiście, że ZT to próba dzielności. Stacjonarna próba dzielności. Myślę, że jakby Twoja klacz zajęła miejsce w trójce, to nie plułabyś nam tutaj jadem. I to nie jest ujeżdżalnia, poczytaj sobie wypowiedzi kierowników ZT z różnych lat. Każdy podkreśla, że im koń lepiej przygotowany tym lepsze miejsce zajmie w ZT i tym wyższe oceny za jezdność charakter itd. otrzyma.

Co do jeźdzców to podzielam zdanie Karli. Popracuj sobie miesiąc za grosze, obrzucana błotem przez obserwatorów, w chłodzie, w upale, przy mrozie czy w deszczu, na koniach do których bałabyś się podejść (tak, takie też się zdarzają) to porozmawiamy. Nie mówię, że ten system jest dobry, ale się poprawia. Poza tym jakoś nie widzę tutaj lamentującej hodowczyni Ellen (a miała ona w tym roku dwie klacze w ZT).
to i na własnym podlaskim podwórku ponoć mieliśmy kandydata do ZT - pięknego karego ogiera - oczywiście do ZT sie nie dostał
................ koń nawet na kantarze nie umiał chodzić - kompletnie zero przygotowania jakiegokolwiek
takie u nas jest właśnie postrzeganie ZT - skoro ma w nazwie treningowy to znaczy że muszą mi tego konia przygotować - bo przecież płaci się za to nie
Pokutuje też u nas przekonanie ze koni nie można ruszać do tego 3 go roku życia - żadnych skoków żadnych jazd, a z kolei jak sie obserwuje konie z obcego podwórka to tam kilu miesięczne już są naskaiwane - sporadyczne ale jednak są ........ 2,5 latki śmigają na lonży .........

I teraz sprawa moim okiem wygląda tak
mam np. klacz dobrą i przygotowaną jak trzeba, odważną itp - patrze sobie na tych jeźdźców i myślę - po cholerę mi ten ZT w przypadku klaczy ? Mam oddać komuś konia kto nawet na nim siedzieć nie bardzo potrafi .....
no i tutaj w pełni sie zgodzę z izą
nie sadziłam ze to kiedykolwiek napiszę ale już ja lepiej jeżdżę niż wspomniana pani - co ona na boga robi z tymi rękoma - bidny cardamonek



A to nie czasem corka pani kierownik zakladu?
A wszystko jedno kto czyją córką jest
gdybym nie miała pracy a jeździłabym jako tako i zaproponował by mi ktoś pracę w ZT to pewnie bym ją przyjęła
Z drugiej strony dla czego nie można jeźdźcom zapłacić więcej i więcej od nich wymagać ?
Dlaczego w przytoczonym tu związku trakeńskim(czy jak zwał tak zwał) można - jak im się to udaje że jeźdźców mają lepszych
Hmm, czyli jakby więcej mieli płacone to owa Pani byłaby lepszym jeźdźcem na crossie? Nie sądzę.
777
Dokładnie tak, problem jest bardzo złożony i wydaje się, że bardzo brakuje zaanagażowania związku w kwestiach edukacyjnych. Dosłownie pokazywania palcem. Fajne jest to, że np. w Niemczech konie przed uznawaniem spędzają pewnie okres czasu razem, trenując w danej hali, przygotowując się w podobny sposób. U nas tego nie ma, ale z końmi też jest problem. Komisja stroiła sobie nieprzyzwoite żarty - z jednej strony mało profesjonalne,  zdrugiej jesli na 17 klaczy baskilują dwie czy trzy, no to... Pal licho gdyby były one chociaż uważne, a niemal każda miała kontakt z drewnem (bynajmniej nie przypadkowy), ruchowo też żadna nie nadrabiała. Poza pierwszą piątką próżno szukać ciekawych koni w tej stawce. Niestety. Jedna z prezentowanych klaczy 9spoza 5-tki) pokazała niezłe umiejętnosci skokowe,a le co z tego jak była trudna w obsłudze, kiepska pokrojowo i mikrego wzrostu (155 czy 7 cm). A trzeba brać pod uwagę, że zapewne większość tych klaczy wkrótce będzie rodziła.
FirstLight
Tak, myślę, że ocena Perlicy nie jest fair. Ale widać takie uroki forum...

Dlaczego w przytoczonym tu związku trakeńskim(czy jak zwał tak zwał) można - jak im się to udaje że jeźdźców mają lepszych


Uwierz mi nie mają  😤 jestem na każdej próbie, wiem jak i kto jeździ i jakoś swoją klacz robię na polową pomimo że ZT w Starogardzie mam pod nosem
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 grudnia 2012 14:43
Armara - "sorry", ale jakbym miała dobrego konia, któremu wróżę sportową przyszłość, nie oddałabym go do ZT, nawet do Bogusławic, które uważasz za fantastyczne. I myślę, że nie miałby lepiej niż w miejscu, gdzie wiedziałabym dokładnie kto, kiedy i w jaki sposób go jeździ, gdzie koń stoi, na ile wychodzi na pastwisko, jak ma robione zabiegi pielęgnacyjne i jak się go karmi. I tyle.
Zwłaszcza, że jakoś szalenie dużo ZT nie dają.
To na zdjęciach wygląda gorzej niż w Bogusławicach. Dużo gorzej, imo:
http://trakeny.eu/index.php?page=48&id_gallery=27
Strzyga
Ja Bogusławice uważam za najmniejsze zło. I za kompletnie nieuczciwe uważam ocenianie ZT tak, a nie inaczej.
Armara szału nie ma w Stg  🙄 Jedyne co ich trochę usprawiedliwia to że duża część kobył to dzicz kudłata - z pastwiska ściągnięta.
Z ogierami jest lepiej ale też zależy dużo od tego jak przyszły na zakład - ogiery muszą być zajeżdżone, co w praktyce oznacza że muszą dać na siebie wsiąść i chwilę pochodzić nie zabijając nikogo  😉
Jak koń przychodzi naprawdę dobrze przygotowany  to widać na egzaminie
armara, dlaczego moja ocena jest niesprawiedliwa?
Mówię co widzę na filmikach.
Nie podoba mi się kompletnie jak ten jeździec skacze i nie chciałabym aby tak ktoś naskakiwał mojego konia...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 grudnia 2012 14:59
Możesz uważać za niesprawiedliwe, ale w momencie, gdybym miała kierować przyszłością mojego konia, miałabym niesprawiedliwość gdzieś, chciałabym, żeby nikt mi konia nie popsuł. Wręcz przeciwnie, żeby MŁODY  koń został zrobiony JAK NAJLEPIEJ, ale nie kiepskawo, ale najlepiej jak się dało w ZT...
mogę być niesprawiedliwa i zła i jakaś pomylona, ale dla mnie praca z młodym koniem jest mega, mega, mega ważna. To jak się przygotuje konia na początku ma ogromny wpływ na to jaki ten koń będzie w przyszłości. Dlatego dla mnie tak ważny byłby wybór miejsca w którym koń będzie się uczył. Tak z mojego prywatnego punktu widzenia.
AR...?ZT- jak już TOBIE  napisałam  🤔wirek:ma na celu przygotowanie klaczy albo ogiera  DO PRÓBY DZIELNOŚCI,która to ma miejsce na końcu zakładu.Celem jego jest wyrównanie poziomu u klaczy.Poziomu  wynikającego WŁAŚNIE  z rożnego poziomu ujeżdżenia,takiego wyrównania  , aby to klacze uzdolnione mogły się wykazać a nie te, które były lepiej ujeżdżone na wstępie.Tak nie jest obecnie ponieważ zt nie spełnia swojej roli.

Kiedyś zaczniesz myśleć samodzielnie a nie powtarzać co powiedział kierownik zakładu, co powiedział jeździec...,-Taka młoda i taki beton.Co do niskiej pensji jeźdźców i sloty na polu w  czasie jazdy  to idź na skargę do PZHK .Czy wylewasz swoje żale tylko na forum?




777
Dokładnie tak, problem jest bardzo złożony i wydaje się, że bardzo brakuje zaanagażowania związku w kwestiach edukacyjnych. Dosłownie pokazywania palcem. Fajne jest to, że np. w Niemczech konie przed uznawaniem spędzają pewnie okres czasu razem, trenując w danej hali, przygotowując się w podobny sposób. U nas tego nie ma, ale z końmi też jest problem. Komisja stroiła sobie nieprzyzwoite żarty - z jednej strony mało profesjonalne,  zdrugiej jesli na 17 klaczy baskilują dwie czy trzy, no to... Pal licho gdyby były one chociaż uważne, a niemal każda miała kontakt z drewnem (bynajmniej nie przypadkowy), ruchowo też żadna nie nadrabiała. Poza pierwszą piątką próżno szukać ciekawych koni w tej stawce.


No właśnie, każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony można narzekać, że na ZT idzie słabo, na koniec zakładu konie chodzą gorzej, niż na początku, jeźdźcy nie mają ani doświadczenia, ani jakichś szczególnych umiejętności, ale z drugiej trudno oczekiwać cudów, jeśli materiał na ten zakład trafia słaby. Kurcze, mnie to strasznie uderza, jeśli oglądam film z uznanym na zakładzie ogierem, i widzę wyłamania na próbie crossowej. Jeszcze bardziej uderza mnie, jeśli już w pierwszych sekundach filmu widzę skaczącego luzem konia, w zwolnionym tempie, żeby można było dokładnie obejrzeć słaby baskil i wiszące kończyny, a w tle słyszę pukane po kolei drągi... To samo z klaczami, oglądam zdjęcia zootechniczne podpisane "czempionka", "zwyciężczyni próby", a widzę konia, który eksterierowo jest dla mnie co najwyżej średni, żeby już nie być krytycznym i nie powiedzieć wprost, że słaby...

Nie mogę jednak wszystkiego zwalić na marne konie. Rzeczywiście organizatorzy ZT się starają, ale zaraz zaraz, to mają być zdjęcia jeźdźców z próby klaczy? 😲0













To wygląda jak jakaś weekendowa szkółka, co krok brak oparcia w strzemionach, dwa razy za długie wodze, ręka gdzieś w kroczu albo przednim łęku, jeździec poza równowagą konia. Ok, na młodym koniu nie zawsze się wygląda jak milion dolarów, ale ja tam nie widzę żadnych zdjęć, o których bym mogła pomyśleć "wow", jest jeden gość, który jeździ w bardzo skokowej manierze i wygląda "w porządku".
Na tym tle bogusławickie fotki i migawki wyglądają zdecydowanie lepiej, ale i tak bym się nie zdecydowała - a kto wie, może i będę miała zakładowy dylemat na 2015, jeśli wszyscy przeżyjemy 21go grudnia 😁
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 grudnia 2012 15:14
quanta - właśnie o to chodzi. O oddanie swojego, dobre rokującego, wartego sporo kasy konia w takie ręce...
Ech izaB nie mam zamiaru z Tobą dyskutować. Wyciagasz zdania z kontekstu i zdecydowanie nie rozumiesz jaką rolę pełnią zakłady treningowe. Po angielsku nazywa się to stallion (mare) performance test. Więc dlaej będę się upierać, że ZT to jest forma próby (testowania) dzielności wierzchowej danego konia.

Strzyga
Zgadzam się z tym co napisałaś. Ja nigdzie nie napisałam, że ZT to idealne miejsce dla młodego konia, a skąd. Tylko ZT służy bardziej porównaniu rocznika, daje możliwość wyciągania wniosków niż daje realną szansę na trening z prawdziwego zdarzenia. 100 czy 60 dni to dla młodego konia to przecież nic. Niestety przeciętnego hodowcy w PL nie stać na postawienie konia na rok w treningu sportowym (co dałoby szansę wyrobienia sobie zdania na temat przydatności wierzchowej konia), a uznawanie ogierów na podstawie samej płyty (bez sprawdzenia dzielności jakkolwiek by jej nie rozumieć) nic dobrego nie przynosi. Ogiery uznane MUSZĄ udowodnić swoją wartość i mi jest to naprawdę obojętne jak to zrobią.
Co do klaczy - w cywilizowanych krajach próby takie są normą i na pewno chcąc hodować lepsze konie musimy iść w kierunku sprawdzania dzielnosci nie tylko ogierów, ale i klacze. Pytanie czy nam się to jakoś sensownie uda ? Wydaje się, że dobry wzór jest na wyciągnięcie ręki.
w przypadku trakenow jest zasadnicza roznica- tam nie ma wymaga sie zajezdzenia... i stad sa takie kwiatki, mi by sie nie chcialo zajezdzac komus pojeba za cene proby dzielnosci, a prawda jest taka, ze spora czesc hodowcow ma wnosie wszystko i wydaje im sie, ze zt to najtanszy sposob na zajazdke i pierwsza prace z konmi, spora czesc klaczy z ZT powinna trafic na laki- zadnej hodowli, zadnej jazdy itp. wlasnie za jezdnosc, charakter, temperament i przydatnosc do treningu.
wystarczy przyjrzec sie rodowodom klaczy- kiedys sie pokusilam o ostra krytyke na lamach jednego pisma wlasnie eksterieru i jednosci, na kolejnym zakladzie pani hodoffczyni malo mnie nie pobila, ze jak moge krytykowac ogiera co najwiecej klaczy pokryl ( pikny przerosniety "arab" zero uzytkowe on i jego potomstw) drugi raz bylo podobnie, tyle, ze dotyczylo klaczy po parchatku dotacyjnym nieuzytkowym od matki po parchatku dotacyjnym rowniez nie uzytkowym... malo kto (wyjatki dr Loj, Zabno, T.Idzik itp.) mysli przy hodowaniu -to jest neistety straszne, jak sie potem cudaki dotacyjne i po ogierach zza plota od matek kalek oglada na probach i slucha zali hodowcow.

Skargi o jakosci ZT w innej stadninie panstwowej juz byly final jest taki, ze miejsc chetnych na ZT coraz mniej
niestety hodowcom nie ulatwia sie zadania gdyz o polowkach czlowiek dowiaduje sie po fakcie poczta pantoflowa, poza tym mimo np. checi oplacenia calej komisji, wynajmu obiektu i sciagniecia na swoj koszt jezdzca testowego dla starszej klaczy, ktora rodzic nie bedzie a tylko ET PZHK nie wykazalo zainteresowania. I to nie jest pojedynczy przypadek takiego "srednio zachecajacego" podejscia do tematu.
iza- to nie do konca tak jak piszesz- sa predyspozycje genetyczne, parch zawsze pozostanie parchem, lepszego konia trudniej zepsuc, jak cos jest db i trafi na db jezdzca to sie pokaze, jak cos jest lachem to nawet pod mistrzem bedzie ciezko.Nie mam mowy o wyrownaniu szans gdy na starcie konie nie sa rowne- ale to nie do ZT pretensje, kazdy ma wolny wybor i sam moze zdecydowac czy przygotuje super klacz czy byle jak ja zajezdzi lub przyzwyczai do siodla...niestety

ja gdybym nie musiala konia do ZT bym nie oddala, tylko tu wieksza szansa, ze jednak licke dostanie (choc o licke przez sport mojej Poli jestem coraz bardziej spokojna), ale inni takiej szansy nie maja. Dlatego to gowno nie selekcja uzytkowa...


quanta wrzuc moja Pole, jezdziec zakladowy ja pokazywal... siedzial na niej 3 razy, ja nie moglam, bo mi sie szwy na lapie rozeszly...
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 grudnia 2012 15:23
100 czy 60 dni to dla młodego konia to przecież nic.


Żartujesz  mam nadzieję. 3 miesiące pracy dla młodego, mega chłonnego końskiego dzieciaczka to jest epoka. I fantastycznie można zwierzaka popsuć przez tak długi okres. A odrabia się to potem latami. I po co to? Po co ryzykować?
Strzygus- ano o to, zeby taki chlopek za miedzy mogl kolejne gowno rozmnazac...
Nic w sensie - jeśli dostajesz surówkę, albo co gorsza zepsutą surówkę z wilczakami (a co to takiego i wielkie oczy właściciela  :hihi🙂 to z 60 dni robi się prawie nic...
Karla🙂
Dokładnie, zgadzam się z każdym słowem.
armara, dlaczego moja ocena jest niesprawiedliwa?
Mówię co widzę na filmikach.
Nie podoba mi się kompletnie jak ten jeździec skacze i nie chciałabym aby tak ktoś naskakiwał mojego konia...



Musze sie troche z toba zgodzic co do obrazka z filmiku. Skoki zdecydowanie nie sa mocna strona Gosi W. Ona od zawsze byla jezdzcem ujezdzeniowym i na tym polu nic jej zarzucic nie mozna.
Praca w zakladzie jest niewdzieczna, trudna, a przede wszystkim kiepsko platna. Zaden jezdziec z gornej polki nie zdecyduje sie na jej podjecie, bo ryzykowac to mozna, ale za duza kase.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 grudnia 2012 15:32
Karla - ano właśnie. Dlatego ja tam się nie dziwię, że ZT umierają.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się