Fundacja Centaurus w ogniu .

Facella   Dawna re-volto wróć!
31 grudnia 2012 14:11
mam do sprzedania Pałac 1000m w tym 500m wyremontowane
POŁOWA była wyremontowana. poza tym, każdy sobie może napisać w ogłoszeniu, że wyremontowane. a potem się okazuje, że np. tylko z wierzchu, czyli instalacji nikt nie ruszał. różnie bywa z ludźmi.
a folwark kupili za 700 tysięcy, nie 4 miliony.
ludzie mogli tam mieszkać ze względu na to, że nie mieli się gdzie podziać? znam takie stajnie, które zatrudniają osoby w trudnej sytuacji życiowej, których jedynym domem jest ich miejsce pracy... dla pracodawcy to też pewna wygoda, mieć ludzi cały czas na miejscu, zwłaszcza że opieka nad końmi to nie jest jedna zmiana, zapisane etatowe 8 godzin pracy...
monia, czym innym jest ubezpieczenie NNW i OC niż ubezpieczenie budynków przecież.
Z zabytkowymi/starymi i ubezpieczeniem jest kłopot. Bo "czas amortyzacji" sprowadza wartość budynków do zera (na minus?). Ubezpieczyć można realnie wg udokumentowanych kosztów (skończonego?) remontu.
To tak na zimno.
Ja też, niestety Centaurusowi mówię nie 🙁 A niektórzy ludzie nie biorą się za zakładanie fundacji bo... mają dużo przyzwoitości. Smutne, ale takie wnioski się nasuwają z obserwacji całokształtu zjawiska.
aż szkoda słów, to dokładnie pokazuje mentalność re-volty...  🙄


Nie pieprz, dobrze?
Nie raz, nie dwa Centaurus udowodnił, że nie jest godny zaufania. Nie raz i nie dwa re-voltowicze pokazali za to, że potrafią się skrzyknąć i pomóc tym, którzy to zaufanie zdobyli i nim nie szargają. Tyle lat tu siedzisz, że powinnaś to zauważyć.
Dla przypomnienia - link
halo rozchodziło mi się o cały pakiet ubezpieczenia , u mnie np. na cały terenie jak komuś coś się stanie to ubezpieczenie pokrywa szkody . Znajomy ma pałac i o dziwo ma ubezpieczenie na wszystko  😉  Wystarczy chcieć .

Facella nie mam nic do fundacji ich sprawa , ale przezorny zawsze ubezpieczony .

Facella   Dawna re-volto wróć!
31 grudnia 2012 14:25
monia, niby tak, ale co mieli zrobić, kiedy ubezpieczalnie im odmawiały?
Dworcika, ja już zdania o re-volcie nie zmienię. i to nie tylko ze względu na tę jedną sprawę  🙄
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
31 grudnia 2012 14:28
...byłam w listopadzie, widziałam, raptem dwa/ trzy pokoje i kuchnia normalna... nawet nie połowa budynku. No ale zaraz wyjdzie że w środku złote tapety i meble z XIX wieku. Przecie no pałac lepszy od warszawskich Łazienek. 🙄
Ogłoszenie jest nie ich i zawiera w sobie duuużo sprzeczności z rzeczywistością. I na to są już zdjęcia, dokumenty itp itd.
Dwa co można zrobić po 3-4 miesiącach ? Przecież na tym budynku rękę kładzie również konserwator. Wiec gówno a  nie chcieć.  A same zezwolenia itp itd..?No najzwyczajniej w świecie  nie zdążyli.  Tak jak pisała halo -realne ubezpieczenie po skonczonym remoncie.


Mnie interesuje tylko ekspertyza . Czy przypadkiem nie brał w tym udział ktoś trzeci.
Facella mogli szukać dalej , jest tyle ubezpieczalnie że szok  . Dziwne ,że mi ubezpieczyli przyczepę samozbierającą i ciągnik bez dokumentów , przecież to jest niemożliwe !!!!!  A jednak
Nie wiem ludzie skąd w was tyle zawiści?
Ja mam o centaurusie (jeśli chodzi o opiekę nad końmi) jak najlepsze zdanie i to nie z opowieści re-voltowych tylko z własnego i najbliższych znajomych doświadczenia.
Jeśli za obiekt dali 700 tys (myślałam że więcej) to znaczy że ubili MEGA interes i chwała im za to, że umieli się tak obrócić. Ja się cieszę że ten 1% podatku (w tym mój i całej mojej rodziny) spożytkowali w tak mądry sposób.
Również co do pożaru - mieli oczywiście pecha ale pier****lenie o "złej karmie" to czysta głupota i zawiść. I nie mówię tego jako osoba, która sobie siedzi przed komputerem i klika. Sama mam 150-letni prawie-pałacyk, na moje oko mój był w lepszym stanie podczas zakupu niż tamten. Wiem ile takie nieruchomości kosztują (i to dokładnie w tej samej okolicy!), wiem w jakim mogą być stanie (nawet jeśli w ogłoszeniu jest napisane że wyremontowane, zamieszkane i co tylko) i że o pożar nietrudno. Wiem, że mogło być im trudno ubezpieczyć, bo to też nie chodzi o JAKIEKOLWIEK ubezpieczenie tylko ubezpieczenie na w miarę dobrych warunkach. Są tam dopiero od kilku miesięcy i nie ma w tym NIC dziwnego, że nie zdążyli jeszcze dobić targu z ubezpieczeniem.
Wiem  również z własnych przeżyć, że jak już takie coś kupujesz to nie patrzysz na warunki tylko mieszkasz - choćby grzejąc się kozą, bo chcesz już tam być i coś działać.  To co przeżyłam u siebie ostatniej zimy, przed wymianą instalacji, daje mi dobry pogląd na to jak wygląda życie pracowników centaurusa teraz, i to nawet nie licząc pożaru.
A że kupili nieruchomość z domem nadającym się do zamieszkania to chyba nic dziwnego. Ja się nawet boję pomyśleć ile ludzi tam jest potrzebnych do pracy, choćby samych stajennych dla 200 koni! O remoncie stajni nie wspominając!


Dla mnie mogą nawet nazbierać na następny pałac


A dla mnie nie. Jest wielu ludzi,którzy wspierają centaursa z myślą o pokrzywdzonej i chorej zwierzynie a nie zbiórki na pałace i bmwice dla prezesów.
Fundacje są zakładane w myśl pomocy zwierzętom a nie w celach zarobkowych,przynajmniej tak nie powinno być.
Koniec końców dach się spalił i centaurus pewnie za to zapłaci. Mam tylko nadzieje,że nie kosztem zwierząt.
Dla ludzi to jest PRACA. I ludzie, nie tylko konie, też muszą coś jeść. I jak dla mnie - za taką robotę jaką tam odwalają, należy im się NORMALNE wynagrodzenie, takie jak dostali by gdyby poszli do porządnej pracy na analogicznym stanowisku (np. kierowniczym).
Jak komuś się wydaje, że fundację są po to żeby ludzie dziadowali i chodzili jak bezdomni wyjadać resztki w barach mlecznych w imię dobra zwierząt to znaczy, że jest naiwnym dzieciakiem i tyle. A moja wszelka styczność (w sumie 4 odrębne przypadki) z końmi pod opieką centaurusa pokazuje, że o zwierzęta dbają jak mało który prywatny właściciel.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
31 grudnia 2012 15:26
Lauren ten pałac ( zaraz urośnie do rangi  Królewskiego) był tutaj najmniejszym plusem zakupu- bo wybacz ale stajnie które znajdują się dookoła są w stanie pomieścic ponad 300 ( nie jestem pewna czy nei więcej bo remont trwał aż do wczoraj) podopiecznych  i baaa też są w remoncie ( tworzone są dachy,  nowe  boksy, odpowiednie warunki do trzymania słomy, siana, paszy i chociażby  schorowanych koni  itp itd.).  Do tego parcelowane padoki dostosowane do  zwierząt  i sam teren.
Wszystko było kupione z myślą o koniach. A to ze raptem ta ,,ruina"  miała rangę pałacu to już nic inne nie jest ważne. 

A moja wszelka styczność (w sumie 4 odrębne przypadki) z końmi pod opieką centaurusa pokazuje, że o zwierzęta dbają jak mało który prywatny właściciel.

Nie dziwota mają tam takie kontrole że wątpię czy ja ze swoją prowizoryczną stajenką bym je przeszła.
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
31 grudnia 2012 15:46
Nie wiem ludzie skąd w was tyle zawiści?
Ja mam o centaurusie (jeśli chodzi o opiekę nad końmi) jak najlepsze zdanie i to nie z opowieści re-voltowych tylko z własnego i najbliższych znajomych doświadczenia.
Jeśli za obiekt dali 700 tys (myślałam że więcej) to znaczy że ubili MEGA interes i chwała im za to, że umieli się tak obrócić. Ja się cieszę że ten 1% podatku (w tym mój i całej mojej rodziny) spożytkowali w tak mądry sposób.
Również co do pożaru - mieli oczywiście pecha ale pier****lenie o "złej karmie" to czysta głupota i zawiść. I nie mówię tego jako osoba, która sobie siedzi przed komputerem i klika. Sama mam 150-letni prawie-pałacyk, na moje oko mój był w lepszym stanie podczas zakupu niż tamten. Wiem ile takie nieruchomości kosztują (i to dokładnie w tej samej okolicy!), wiem w jakim mogą być stanie (nawet jeśli w ogłoszeniu jest napisane że wyremontowane, zamieszkane i co tylko) i że o pożar nietrudno. Wiem, że mogło być im trudno ubezpieczyć, bo to też nie chodzi o JAKIEKOLWIEK ubezpieczenie tylko ubezpieczenie na w miarę dobrych warunkach. Są tam dopiero od kilku miesięcy i nie ma w tym NIC dziwnego, że nie zdążyli jeszcze dobić targu z ubezpieczeniem.
Wiem  również z własnych przeżyć, że jak już takie coś kupujesz to nie patrzysz na warunki tylko mieszkasz - choćby grzejąc się kozą, bo chcesz już tam być i coś działać.  To co przeżyłam u siebie ostatniej zimy, przed wymianą instalacji, daje mi dobry pogląd na to jak wygląda życie pracowników centaurusa teraz, i to nawet nie licząc pożaru.
A że kupili nieruchomość z domem nadającym się do zamieszkania to chyba nic dziwnego. Ja się nawet boję pomyśleć ile ludzi tam jest potrzebnych do pracy, choćby samych stajennych dla 200 koni! O remoncie stajni nie wspominając!


Pierd***lenie czy nie, ale sprawdza sie! Zawisc? Absolutnie, nie bede sie powtarzac le Centaurus to jeden wielki przekret tak jak jego zalozycielka, od samego.poczatku oszukiwali ludzi i budowali swoja pozycje na krzywdie innych, mialam z tym stycznosc osobiscie bo niestety P. Mastyk znlam zanim fundacje zalozyla i na samym pozatu jej istnienia....
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
31 grudnia 2012 15:53
ja również nie mam zbyt dobrego zdania na temat tej fundacji  🙁  sami zafundowali sobie taką opinie przez swoje przekręty  🤔wirek:
szkoda mi tylko zwierząt, które ucierpiały w pożarze  🙄
Nie jestem prawnikiem, jednak wydaje mi się,że w ustawie o fundacjach nie jest nigdzie napisane,że założyciel fundacji jako kierownik dostaje kierowniczą pensję.
Z drugiej strony,to nie jest do końca tak,że ile dostaną to ich broszka i hulaj  dusza. Z tego co wiem fundacje muszą rozliczać się ze zbiórek i datków i jakoś dokumentować zarządzanie pieniędzmi.
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.( lub inne wartościowe ruchomości bądź nieruchomośći) 😎

Ja również nie jestem zawistna  w sprawie centaurusa o pałace i inne cuda z bajki. Tu nie chodzi o polską mentalność i zazdrość,tylko o robienia w h*ja ludzi , którzy chcą wspomóc ZWIERZĘTA a nie PRYWATNE KIESZENIE jakkolwiek by ktoś tego nie nazwał.

Jednak jeżeli ktoś nabywa (np. założyciel fundacji) taki ja wiem pałac jako osoba prywata, nie mająca innych dochodów(np.działalności związanej z fundacją albo innej pracy) to bitch please  😵
Ja to mam wrażenie, że ludzie nie rozumieją słowa fundacja - "organizacja dysponująca majątkiem pochodzącym od jej założyciela (!) (często jednej osoby, ale także np. spółek, przedsiębiorstw, organów państwowych itp.) i przeznaczająca ten majątek na cele powszechnie użyteczne".
Nie jest fundacją coś, co zbiera na swoje funkcjonowanie datki po ludziach, płacze ciągle, że nie ma kasy i nie jest się w stanie utrzymać z majątku z którego została założona. Nie jest też fundacją coś, co daje zarobek założycielom i oni z tego żyją! Wtedy to zwykła działalność biznesowa, nazywajmy rzeczy po imieniu.
A ja nie mam zamiaru sponsorować czyjegoś życia w dobrostanie, tak samo jak nie mam zamiaru nazywać takiego czegoś fundacją.

Jeśli ktoś, kogo na to stać zakłada fundację, sam ze swoich pieniędzy jest ją w stanie utrzymać (razem z pracownikami, jeśli takich potrzeba), to tak, wtedy można wspomagać swoimi pieniędzmi - w innym wypadku to nie jest fundacja, tylko normalna firma, a skoro tak to niech utrzymuje się sama, jak każda inna, normalna.

Sam Centaurus miał wiele dyskusyjnych akcji i przekrętów, po których każdy w miarę myślący człowiek doszedł do wniosku, że nie warto pokładać w tej instytucji jakiegokolwiek zaufania. I jak zwykle - tylko zwierząt żal.
Ręce opadają na dziecinność waszych wypowiedzi. Po prostu kraina różowych jednorożców  😵 I założę się że większość "zbulwersowanych" siedzi sobie w bloku na mokotowie i klika w komputer nie mając bladego pojęcia czym jest w rzeczywistości taki "pałac" i nie mając dość wyobraźni żeby sobie uzmysłowić ogrom samej tylko pracy związanej z ZARZĄDZANIEM tego rozmiaru przedsięwzięciem.

edit: działalność biznesowa jest wtedy, jak zysk netto idzie to kieszeni założyciela. A nie wtedy kiedy ludzie pracują za normalne wynagrodzenie (zresztą nawet nie wiem czy pracownicy fundacji takowe mają i jaka część ludzi udzielających się tam robi to za darmo!) a działalność nie jest nastawiona na generowanie zysku.
I założę się że większość "zbulwersowanych" siedzi sobie w bloku na mokotowie i klika w komputer nie mając bladego pojęcia czym jest w rzeczywistości taki "pałac" i nie mając dość wyobraźni żeby sobie uzmysłowić ogrom samej tylko pracy związanej z ZARZĄDZANIEM tego rozmiaru przedsięwzięciem.
Ja wiem czym jest taki pałac, są to miliony które trzeba włożyć w to, żeby jakoś wyglądał, tym bardziej, jeśli jest to uznane za zabytek i wszelkie prace budowlane musi nadzorować konserwator zabytków, wtedy koszty wzrastają jeszcze bardziej.
Prawda jest taka, że przy czymś tak zrujnowanym jak opisywany obiekt bardziej opłaca się budynek zburzyć i stawiać od podstaw (ale nie wolno bo zabytek...).
Jeśli firma, która to kupuje nie zdaje sobie z tego sprawy to prowadzi ją idiota.

Więc skoro firma byłą przygotowana na milionowe koszty restauracji to z pewnością ma też zasoby, żeby poradzić sobie z pożarem, najwyżej restauracja się przeciągnie.
I założę się że większość "zbulwersowanych" siedzi sobie w bloku na mokotowie i klika w komputer nie mając bladego pojęcia czym jest w rzeczywistości taki "pałac" i nie mając dość wyobraźni żeby sobie uzmysłowić ogrom samej tylko pracy związanej z ZARZĄDZANIEM tego rozmiaru przedsięwzięciem.
Ja wiem czym jest taki pałac, są to miliony które trzeba włożyć w to, żeby jakoś wyglądał, tym bardziej, jeśli jest to uznane za zabytek i wszelkie prace budowlane musi nadzorować konserwator zabytków, wtedy koszty wzrastają jeszcze bardziej.
Prawda jest taka, że przy czymś tak zrujnowanym jak opisywany obiekt bardziej opłaca się budynek zburzyć i stawiać od podstaw (ale nie wolno bo zabytek...).
Jeśli firma, która to kupuje nie zdaje sobie z tego sprawy to prowadzi ją idiota.


Czyli widać jak się znasz. Wcale się nie znasz 😉 Kompletnie, nic, ZERO. Wiedza rodem z serwisów plotkarskich.
Nie wiedziałam, że serwisy plotkarskie zajmują się restauracją pałaców, ciekawe, aż chyba je zacznę zgłębiać w poszukiwaniu. 🤣
A co takiego błędnego jest w poście Alveaner? Wszystko, co tam zostało zawarte jest faktem.
Skoro masz tak szeroką wiedzę, to proszę napisz.
Otóż mam, bo sama mam podobną nieruchomość, tylko odopowiednio mniejszą. Mówię o pałacu, nie o zabudowaniach. Jestem po roku remontów, za mną są już "najgrubsze" finansowo rzeczy. Wcześniej 2-3 lata intensywnie szukaliśmy nieruchomości do kupienia i sporo ich obejrzeliśmy. Żeby było zabawniej moja nieruchomość jest oddalona o jakieś 50-60 km od Szczedrzykowic a więc nawet okolica ta sama i mam orientację w cenach i w tym CO można kupić. I chąc nie chcąc mam bardzo dobrą orientację w kosztach remontowych, kwestiach konserwatorskich i tym jak ogólnie wygląda zabawa z taką nieruchomością. Czytając posty centaurusa aż się uśmiechałam bo są to dobrze znane mi klimaty z zeszłego roku, kiedy to zdarzało nam się siedzieć zimą w 12-14 stopniach a ciepła woda była luksusem. Ale jak się chce to można i nie, nie kosztuje to grubych milionów. Odróżnijmy ruinę bez dachu i stropów od nieruchomości w której trzeba zrobić instalacje i "odświeżyć" tynki. A na taką wyglądał pałacyk. No chyba, że ktoś chce mieć wersal i złote klamki ale podejrzewam, że centaurus po prostu chce mieć gdzie mieszkać.
Znacznie więcej od doprowadzenia pałacyku do stanu używalności (nie mówię tu o pożarze bo to osobna historia i niestety poszedł dach - to duży koszt!)  podejrzewam, że włożą  w budynki gospodarcze dla koni ze względu na ich gorszy stan no i potężną powierzchnię.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
31 grudnia 2012 16:28
esef wybacz, ale to Twoje wypowiedzi brzmia jak rodem z krainy jednorozcow. Fundacja wspaniala, ratujaca koniki, bez skazy. Niestety ale jest zupelnie inaczej. Tak wielu ludzi majacych kontakt z ta fundacja nie wyssalo sobie z palca wszystkiich historii mowiacych o przekretach.

Swoja droga to ciekawe, ze za posiadlosc ponad 30 ha z zabudowniami zaplacili 400 tys. Na papierze moze i tak...
Ale podajesz przkład "doprowadzenia do używalności" a nie restauracji. Alveaner ma zupełną rację, że wszelkie remonty wymagają zgody konserwatora. Generalnie kupowanie zabytkowych obiektów wymaga wyłożenia sporej ilości pieniędzy i często takie wstępne remonty kosztują tyle, co przejęcie na własność nieruchomości.
Argument o wielkości tej posiadłości i stajniach jest słuszny. Jednak kupując coś takiego należy najpierw chociaż to obejrzeć. A skoro "remont połowy powierzchni" to w rzeczywistości kilka pokoi i czym pisał ktoś wyżej, to wiadomo, że koszta rosną.

Do tego sprawdzenie i poprawienie stanu stajni na ok.300 koni, to też nie są małe pieniądze! Tym bardziej, że sami nie zrobią tego "etatowi pracownicy Fundacji".
No sorry, ale kupili, ergo - stać ich.
tutaj można sprawdzić ile ten pałac wraz z ziemią kosztował , w opisie jest że nowa instalacja elektr.
http://szczedrzykowice.nieruchomosci-online.pl/domy,sprzedaz/482271.html
jak znam życie to pewnie jeszcze po tym pożarze spuchnie im konto bankowe
a dla ,,fanatyków,, Centaurusa zagadka - dlaczego nie ma nigdzie opublikowanego sprawozdania finnasowego za 2011 r. ???
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 grudnia 2012 17:11
blucha czy Ty widzisz datę tego ogłoszenia?
Kurczak skąd do cholery wzięło Ci się 400tyś?
Centaurus sam napisał, że dali 700tyś za całość. przyczepiliście się do tego durnego pałacu jak rzep do psiego ogona. oni kupili FOLWARK. czyli STAJNIĘ + zabudowania. to co mieli zrobić z pałacem, odmówić jego zakupu i odgrodzić drutem kolczastym? a gdzie jakieś biuro, pokoje socjalne dla pracowników? i nie kupili TYLKO pałacu, poza tym pałac to on jest chyba tylko z nazwy.
mają kasę na remonty - niech remontują. tylko w 3-4 miesiące nie da rady wyremontować zabytku, głównie ze względu na cudowną polską papierologię. mogę się założyć, że na same pozwolenia musieli długo czekać. wiadomo było, że niewyremontowany pałac stanowi pewne zagrożenie. ale co mieli zrobić, wysłać ludzi na bruk?! swoich pracowników?! zwyczajnie mieli pecha i nie zdążyli, a starali się. ale co z tego, najlepiej jest po nich pojechać i wypominać im stan konta i kupno pałacu, który niejako był na dokładkę do stajni  🙄
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
31 grudnia 2012 17:18
A ja smiem podejzewac ze za jakis czas wyjdzie ze palac byl ubezpieczony kase zgarna z odszkodowania i jeszcze datkow im przybedzie 😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
31 grudnia 2012 17:27
ludzie i co jeszcze?  🙄 czekam na plotkę w stylu, że to pracownicy podpalili, specjalnie w celu wyłudzenia ubezpieczenia i składek od ludzi  🙄 litości, takie domysły to już przesada.
edit: dotknęło ich nieszczęście i nawet jeśli dochodziło do jakichś przekrętów, to i tak wymagają teraz pomocy. bo nie zapominajmy o zwierzętach, którym pomagają i dają schronienie. a takie oczernianie i wysnuwanie kolejnych historii, czy mają kasę i skąd, jest po prostu nietaktowne. nie chcesz - to NIE PŁAĆ i tyle. tak narzekacie, że jakieś przekręty czy coś. was bezpośrednio oszukali? bo jeśli nie, to co was to obchodzi? nie chcecie, nie wpłacajcie nic i tyle, po co szczekać /-;
to stajnia Wiktorowo http://re-volta.pl/stajnie/info/stajnia_wiktorowo

Ciekawe jak infrastruktura na ok. 50 koni przetrwala stado w ilosci sztuk 150 (lub wiecej).
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
31 grudnia 2012 17:38
ludzie i co jeszcze?  🙄 czekam na plotkę w stylu, że to pracownicy podpalili, specjalnie w celu wyłudzenia ubezpieczenia i składek od ludzi  🙄 litości, takie domysły to już przesada.
edit: dotknęło ich nieszczęście i nawet jeśli dochodziło do jakichś przekrętów, to i tak wymagają teraz pomocy. bo nie zapominajmy o zwierzętach, którym pomagają i dają schronienie. a takie oczernianie i wysnuwanie kolejnych historii, czy mają kasę i skąd, jest po prostu nietaktowne. nie chcesz - to NIE PŁAĆ i tyle. tak narzekacie, że jakieś przekręty czy coś. was bezpośrednio oszukali? bo jeśli nie, to co was to obchodzi? nie chcecie, nie wpłacajcie nic i tyle, po co szczekać /-;


Gowno prawda, sa organizacja uzytku publicznego wiec nie ma gadania ze dowiadywanie sie skad.maja kase jest nietaktowne. Wplacalam im kase na konie ktore jak sie okazaly byly jednym wielkim przekretem! Mam prawo miec swoje zdanie, podejrzenia i mam prawo dzielic sie nimi z ludzmi nieswiadomymi...
Znasz taka historyjke gdzie pastez 2 razy wolal pomocy ze wilk mu owce zabija? Za 3 razem wilk naprawde zaatakowal nikt z pomoca nie.przyszedl, wyciagac wnioski z takich bajek uczy sie nawet  moj 3 letni syn.
A co do 1 czesci Twojego postu... Pozyjemy zobaczymy...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się