Dopasowanie siodła

Sankaritarina,

w siedzisku mi ok i tu nawet się nie zastanawiam 😉
No i nie pasuje :/ za krótka ta tybinka. I teraz pytanie czy można coś z tym zrobić? Wydłużyć ją jakoś, dopchać czy coś w tym stylu czy tylko zmiana siodła?
Wg mnie fajna, dopasowana tybinka. Po czym wnioskujesz, że za krótka? Siedzisko też dopasowane, mogłoby być większe (albo mam schizy "siadania na tylnym łęku"😉. Ale jak lubisz mieć tybinkę prawie do kostki, to za krótka 😀 😀 😀
Sivens, jak dla mnie tybinka to jest za dłuuuga (na oko z 8cm), po co ci płat skóry w tym miejscu? Za to klocek kompletnie nie do ciebie - on ci w niczym nie pomaga, chyba, że w wysyłaniu na tylny łęk. Uda ci nie przytrzyma za to kolanem się zaprzesz. To jest tybinka i klocek dla kogoś kto jeździ na dużo bardziej pionowej nodze. Możesz wydłużyć strzemiona, wtedy siądziesz bliżej przedniego łęku a udo się oprze bardziej o klocek ale nie wróżę temu sukcesu bo jak dla mnie masz optymalnie ugiętą nogę.
kenna właśnie nie lubię tybinki do kostki dlatego celowałam w taką krótką "na styk", tylko to kolano mi nie wystaje za bardzo? Może kwestia długości strzemion.
epk z klockiem jest taki problem, że na dłuższych strzemionach udo do niego nie dosięga. Ale dzisiaj w ogóle kombinowałam z tymi strzemionami jak durna, bo wydawały mi się za długie, a potem na zdjęciach zobaczyłam, że są krótkie. Może też kwestia tego że długo nie jeździłam, ten koń w ogóle nie szedł, a ja próbowałam dawać piętę nie łydkę bo nie reagował i wyszło z tego niewiadomo co. A na pewno ja robiłam niewiadomo co, podciągałam te pięty i inne dziwne rzeczy. Może jak porządnie usiądę to będzie lepiej.
Sivens, bo wg mnie to nie jest klocek dla ciebie. Tybinka jest dłuuga (mocno) a kolano wystaje ci nie z powodu tego, że tybinka za krótka, tylko dlatego, że ci góra nogi nie pasuje do tego siodła - a raczej siodło do góry nogi 😉. Wygląda dla mnie to trochę dziwnie - tak jakby tam nic nie pasowało. Siodło powinno ci pomagać, to wg mnie będzie ci przeszkadzało. Klocek, żeby pomagał powinien iść równolegle do uda. W przeciwnym razie cuda się dzieją. Mam w ogóle wrażenie, że kolano ci na klocek wjeżdża - patrząc na drugie zdjęcie szczególnie.
Zobacz poniżej. Trzecie siodło jest idealnie spasowane do nogi / jeźdźca. Drugie też fajnie - tylko tybinka dłuuuga, ale kolano w dobrym miejscu, udo równolegle do klocka. Pierwsze słabo - i właśnie jest podobna sytuacja jak u ciebie - udo sobie, klocek sobie, kolano poza tybinką praktycznie.
epk Hmm a z tym klockiem można coś zrobić? Czy tylko inne siodło wchodzi w grę? Bo przy mojej budowie (mały tyłek i długie chude nogi) to gotowca raczej nie znajdę, musiałabym zamawiać na wymiar, więc nie ukrywam, że wolałabym to siodło przerobić jeśli się da.
Sivens, mały tyłek i chude długie nogi? Haha, większość siodeł jest na takie kobiety 😉.
A próbowałaś siąść bliżej przedniego łęku? dasz radę w ogóle? Zdjęcia potrafią przekłamać sporo - masz możliwość nagrania filmiku? Ew. jeśli masz więcej zdjęć to może możesz podesłać, nawet na pm?
epk coś Ty. W ogłoszeniach same 17" i większe, a jak już jest mniejsze to właśnie tybinki dla krótkonożnych. Tutaj faktycznie mówię, że tybinka za krótka, a myślę o klocku. Nie wiem czy jestem w stanie usiąść bliżej przedniego łęku, spróbuję. Nie miał kto na mnie spojrzeć z boku, poprosiłam tylko koleżankę o kilka fotek i okazało się, że moje odczucia z góry trochę mijają się z tym co widać z boku. Jutro spróbuję wydłużyć strzemiona i usiąść inaczej i zrobię zdjęcia.
Sivens, chciałabym widzieć te siodła dla krótkonożnych w ogłoszeniach 😉  😁
Sivens jak dla mnie to siedzisko jest za małe. Tybinki i klocka bym się nie czepiała bo może się okazać, że jak w większym siedzisku puścisz swobodnie nogę to stanie się ona dłuższa i dopasuje do klocka, a skóry pod łydką będzie mniej  😉
epk, Fajnie, że pokazałaś ten link quanty, ale w siodłach Hennig i HB jest inny typ bloczka, nie "kolanowy" a "udowy" i są to siodła jednotybinkowe. W nich bloczek ma być równolegle do uda. W tym co pokazuje Sivens, wcale nie.
Ten bloczek jest za wysoko, dla niej tybinka powinna być dłuższa, ale tylko pod bloczkiem, nie z tyłu, pod łydką.
O tu np. bloczek kolanowy, który wcale nie ma być równoległy do uda:



W każdym razie nie pasuje to siodło. :/
Julie, zdaje sobie sprawę, że to inny typ bloczka 😉, ale zasada jest ta sama - jeśli udo nie jest równoległe do klocka to niestety wszystko idzie...do lasu 😉. Najczęściej w takich sytuacjach kolano zapiera się na klocku (odstawione zresztą) i wysyła tyłek do przodu - co wg mnie tu się dzieje - zdjęcie w stój - siedzisko ok, zdjęcie w kłusie - siedzisko za małe - właśnie przez to, że noga się tam nie ułoży a ciało pomieścić się musi. Albo będzie większe siedzisko - i noga swobodniej opuści się, ale może być tak, że do klocka nie sięgnie, albo kompletnie inny klocek jest potrzebny.
Wg mnie zresztą nie bardzo jest opcja z tym siodłem - dopasowywanie ciała do siodła nie kończy się najlepiej zazwyczaj (poza przypadkami, że człowiek siedzi jak pokurcz i siodło poprawia w szerokim zakresie sylwetkę). W przeciwnych momentach ciało do niepasującego siodła "dopasowuje się" skrzywieniami w innych miejscach.
Generalnie najlepiej wygrać w totka i zamówić pod siebie siodło HB Contact, takie jak ma quanta, z bardzo krótkimi jak na ujeżdżeniówkę tybinkami. 😍

Moim zdaniem zasada nie jest ta sama. W jednotybinkowych z bloczkiem udowym - tak.
W najczęściej spotykanych siodłach dwutybinkowych, z bloczkiem kolanowym - nie.
🙂
Mam inne zdanie 😉. Według mnie jeśli kolano wchodzi na klocek to łydka odstaje a tyłek ląduje poza środkiem siodła. I nie, nie chodzi mi o tą część w zewnętrznej tybince przykrywającej klocek a o sam klocek (który jest zazwyczaj dużo krótszy niż przykrywająca go poduszka). Kiedyś siodła były produkowane inaczej - te stare ujeżdżeniówki były projektowane po pierwsze dla osób o długich nogach, po drugie do jazdy na prostej nodze. Wtedy także udo miało być równoległe do klocka - żeby klocek przytrzymywał udo (z kolanem lub bez) a nie samo kolano. Teraz odchodzi się od jazdy na takich długich strzemionach w ujeżdżeniu i jest problem z tymi starymi siodłami, bo one nie są do tego zaprojektowane po prostu. Jak ktoś chce jeździć na bardziej ugiętej nodze to w przypadku starych ujeżdżeniówek albo będzie musiał mieć sporo większe siodło, aby się zmieścić, albo kolanem zaprze się na klocku i wyląduje na tylnym łęku.

Julie, pomijając już, że na twoim zdjęciu ktoś siedzi zdecydowanie bardziej z tyłu niż powinien, to popatrz sobie jak skątowanie klocka od strony uda przylega do tegoż uda. Jak najbardziej linia klocka jest dopasowana do lini uda - kompletnie inaczej niż u sivens. Gdyby ten jeździec siedział bliżej przodu noga byłaby jeszcze trochę inaczej ułożona a kolano odrobinę niżej. Może termin równoległa nie jest zbyt dobrze pasujący - hm - raczej styczna. Tak ma być klocek spasowany, żeby na całej powierzchni był styczny do lini uda. Przy czym nie chodzi mi o linię klocka z przodu tylko właśnie o te linie styku.

Poza ty m u sivens to jest siodło jednotybinkowe z klockiem na zewnątrz. Tylko wg mnie do jazdy na tzw. "prostej nodze".
Biedna sivens 😉 zaraz zwariuje od kompletnie różnych diagnoz 😉
epk, to prawda, że "stare" klocki są gorsze niż "nowe", nieoptymalne wobec dosiadu. Ale SĄ. I przy "starych" klockach nie da się siedzieć inaczej niż z kolanem na klocku, to klocki sś do tego dostosowane. I to jest gadanie "gdyby ciocia miała wąsy". Gdybym miała kasę, obstalowałabym sobie siodło z klockiem "udowym". Nie mam, to jeżdżę w Henigu ze "starym".

Sivens, nawet, gdybyś przerobiła klocek, nie wydłużysz tybinki z przodu, przy kolanie. Bo "łatwiej kijek pocienkować niż go potem pogrubasić". Przyciąć można, dosztukować się nie da. Ta tybinka jest specyficzna, krótka z przodu, długa z tyłu. Jeśli uniesiesz kolano - to właśnie to pchnie cię dalej na tylny łęk.
epk, Faktycznie, to Sivens jest jednotybinkowe. Przyglądałam się bez skutku.
Przyznaję, nieważna ilość tybinek, tylko typ bloczka.

Moim zdaniem tak usytuowane bloczki, nie mają być równolegle do ud. Styczne - ok. Częściowo, przednio-wewnętrzną częścią uda, tuż nad kolanem.
No pacz Pani:



Przykład ekstremalnie prostych bloczków. W takim na pewno udo nie może być równoległe z bloczkiem, bo wtedy siedziało by się na przednim łęku. W takim oparte o bloczek mają być bardziej kolana, niż uda.
I to oczywiście nie oznacza, że kolano ma być na bloczku, tylko przed nim.

A w takim siodle (i tych quanty), jak najbardziej, bloczek jest równoległy do uda i udo opiera się oń znacznie większą powierzchnią, a kolano niekoniecznie/w niewielkim stopniu:



Zagadzam się z halo, ta druga opcja, z bloczkiem udowym jest o niebo lepsza. Tylko raz czy dwa w takim siedziałam, ale po tym "zasiąściu" moje życie już nigdy nie będzie takie samo.  😵  Fantastyczny komfort.
Typ bloczka dostosowuje sie nie tylko do siebie, ale do konia. Czego jestem świetnym przykładem  😉
tulipan, Opowiedz o tym. 🙂
Typ bloczka dostosowuje sie nie tylko do siebie, ale do konia. Czego jestem świetnym przykładem  😉

Oooj tak! W sumie obie jesteśmy a raczej nasze konie.  I środek ciężkości siodla też ma sporo do gadania. 

Julie, to siodło wcale nie ma takiego klocka, jak można sądzić po tym zdjęciu. To jest zdjęcie katalogowe  - na dodatek nie widać na nim klocka. W rzeczywistości klocek w tym siodle wygląda mniej więcej tak:

Owszem, ta miękka poduszka jest pionowa, ale klocek nie. I kolano powinno wypaść na końcu tego klocka. Do tego przyjrzyj się jak ten klocek jest fajnie wyprofilowany - tak, aby udo dało się przyłożyć jeszcze lepiej do niego.
Mam jakieś niejasne wrażenie, że rozmawiamy o czymś innym - ja o klocku, ty o tym puchatym kawałku skóry/ poduszki na zewnętrznej tybince. Klocek to to, co jest przyszyte do spodniej tybinki w dwutybinkowym siodle (najczęściej, bo są także dwutybinkowe z zewnętrznymi).

halo, nigdzie nie napisałam, że obecne lepsze. Jak ktoś jeździ na prostej nodze to dla niego lepszy będzie stary typ siodła - i już. Ale jak ktoś chce jeździć w siodle, które zostało zaprojektowane pod inny typ dosiadu, na dodatek na 99% dla długonożnego faceta to albo zacznie jeździć na "starą modłę" albo poszuka siodła, które to umożliwia.
Nie ma się co oszukiwać - stare siodła były projektowane głównie dla facetów, z długimi chudymi nogami, jeżdżącymi inaczej.
Zmieniły się konie (sposób ruchu), do głosu doszły potrzeby kobiet / jeźdźców zbudowanych inaczej niż ideał ujeżdżeniowca - wąskie twisty, krótkie tybinki, zmienił się trochę sposób siedzenia - dużo koni wymaga siedzenia trochę "z tyłu" - potrzebne są inne siodła, które umożliwią taką jazdę a nie będą wykręcać ciało w chiński paragraf. Oczywiście jest opcja posiadania takiego siodła rozmiar większego - pewnie wszystko się wtedy uda, tylko po co?

Z tych kolan na klockach to się tylko potem tylko bierze jakaś koszmarna potrzeba rotowania nóg z bólem w całym ciele. Jak kolano leży pod klockiem / na jego końcu (długie klocki najlepsze miejsce na kolano mają właśnie na końcu ich, przy zwężeniu) to się nagle okazuje, że noga sama układa się prawidłowo, łydka ładnie przylega a palce stóp same celują do przodu.
Inna sprawa, że obecnie taki jest wybór w siodłach (od kilku lat), że z jednej strony łatwiej, a z drugiej trudniej - bo czasem różnią się szczegółami a te szczegóły odwracają wszystko o 180 stopni 😉.
Hej,

Kupiłam używanego Stubbena. Jest fajny, równy, nic nie wystaje, łęk cały, skóra w porządku i w ogóle jest ok.

Interesuje mnie jedno: przystuły są pod skosem (zrobię zdjęcie dzisiaj). Powinny być raczej mniej więcej prostopadle skierowane do ziemi? Jak się przyjrzałam, to rzeczywiście ma dość płaskie poduszki pod tylnym łękiem. Można to dopchnąć czy raczej siodło już nie do użytku?

Jeśli tak, to poproszę o kontakt do jakiegoś speca 🙂 I ile mniej więcej to kosztuje?
Hej! czy znacie jakiegoś pasowacza siodeł w lubelskim? bo dojazd z innych województw chyba trochę kosztuje...
Julie na konie mocniej ciągnące (szyją, klatką piersiową) lepszy jest blok na udo. Można się dobrze rozsiąść z tyłu i swoim ciałem konia wycofać. Daje dużo swobody w łydce bo od kolana w dół noga jest wolna, za to trzyma udo. Jak się ma konia który ciągnie, ale do elektrycznych nie należy to taki bloczek bardzo dużo ułatwia. Dla mnie siodło idealne na takie konie:
tulipan, warto dodać jeszcze, że to siodło akurat konkretne ma jakąś dziwną właściwość 😉, w nim praktycznie nie da się usiąść źle - łydka się sama zamyka, udo rotuje i siodło fajnie "wciąga w dół". Ja miałam problem, żeby użyć ostrogi hahah 😉. Ale np. mój koń nie specjalnie lubi takie "zamknięcie" w łydach - zdecydowanie wybrał drugie siodło, które sugeruje trochę inne ułożenie nogi. Przy czym siodła od strony konia są takie same - po prostu trochę inaczej każde siodło "usadza".
Dlatego nie można się kierować tylko własnym tyłkiem, ale końskimi preferencjami także. Natomiast to nadal tylko siodło i dosiadu idealnego nie zrobi. Ja w nim nie mam problemu z przyłożeniem łydki czy ostrogi, a z napięciem nogi tak czy siak musiałam walczyć standardowo siłą woli  🙂 Nie czuje wciągania, za to fajnie mnie blokuje tam gdzie powinno. Także co tyłek to opinia  😉

Mnie bardziej wciągała Adelinda, ale po tygodniu zaczynały mnie boleć biodra  😁
Mam jeszcze takie zdjęcie. Nie widać dobrze, ale tu udo się nie opiera o klocek, jest przerwa, tylko kolano dotyka dolnej części klocka. Wydaje mi się, że gdyby ten klocek przerobić, tak żeby trzymał udo to byłoby ok. Bo teraz szukam tego oparcia, udem nie dosięgam, więc próbuję kolanem. No i podciągam to kolano, ląduję na tylnym łęku i inne dziwne rzeczy. Na tym zdjęciu wygląda to chyba lepiej tylko właśnie w stój, a nic mi tej nogi nie trzyma więc w kłusie robię dziwaczne rzeczy.
No i nie mogę też wszystkiego na siodło zrzucać, bo tak jak mówię, dłuuuugo nie jeździłam, a i jak jeździłam to miałam problem żeby dobrze usiąść. Fakt, że tylko raz jeździłam w siodle które mi pomagało i różnica była znaczna.
Ciekawa jestem jakbym w tym siodle siedziała na innym koniu. Bo ten ze zdjęcia był pierwszy raz pod siodłem od jakiegoś czasu, a do tego nie jest to koń dobrze ujeżdżony, tylko taki raczej szkółkowy. Musiałam go z całej siły upychać żeby szedł, a to nie pomagało wcale, szczególnie kiedy po przerwie siły w nogach brak.
tulipan, łydkę bez problemu przykładałam, pięknie, wewnętrzną stroną - noo ideał 🙂. Noo dosiadu to nic nie zrobi - zasugerować może 🙂. My mamy też kompletnie inne sylwetki i mi do twojego dosiadu daaaaaleeeekooo 😉 tak więc i odczucia inne. Jak już usiądę mniej więcej jak ty to mi się pewnie odczucia zmienią 😉.

Sivens, zagadaj do forumowego Bogdana - może on podpowie czy coś się da z tym zrobić. Jak dla mnie nie - klocek nie tak, pod kolanem brak miejsca nawet jakbyś klocek przerobiła to przecież on też się musi gdzieś pomieścić, tybinka za długa a za mało jej jednocześnie. Ja jakoś tego nie widzę, ale ja się nie znam na przeróbkach siodeł.
Co to za siodło w ogóle? Wysłałam ci PW wczoraj, nie wiem czy doszło 😉
Sivens mi to siodło wygląda na po prostu kompletnie nie dla Ciebie. To jest monoflap prawda? Generalnie takie siodła close contact są super, ale jak się dobrze i pewnie siedzi. Swoboda którą dają może być przekleństwem bo wcale nie pomaga usadzić, a skoro jesteś po przerwie i wcześniej też miałaś problemy, żeby dobrze usiąść to ja bym celowała w inne siodło.
epk Eric Mondange

tulipan No ten klocek jest taki z d*** trochę :/ Tak, to monoflap. Właśnie wcześniej jedyne siodło w którym mi się dobrze jeździło to jednotybinkowy Dressage Dream, więc w tego typu siodło celowałam, tylko nie przemyślałam sprawy z tym klockiem.
Czy mamy u nas jakiegoś przedstawiciela Kentaura, który przyjeżdża mierzy i dopasowuje nowe siodło pod konia? Ewentualnie jakaś inna firma (tylko nie Prestige i Daw-Mag), która uszyje/dopasuje siodło do konia do 5 tys? Używki nie mogę  żadnej znaleźć, która by mogła po przeróbce pasować, bo koń mega wybitnie niepasujący pod żadne siodło 😀 Chyba będziemy musieli przerzucić się na jazdę na oklep.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się