Najwyższa Izba Kontroli o stadninach koni

[quote author=wrotki link=topic=96092.msg2192639#msg2192639 date=1412105252]
i 40t z hektara nie musi być przesadą. to łąka, a nie trawnik.


Tyle daje wierzba energetyczna. Zmień dealera
[/quote]chyba jakaś paranoidalna projekcja cię męczy... zmień lekarza.
i faktycznie walnąłem się o jedno "zero", ale co do zasady to i tak niczego nie zmienia, bo już z pierwotnych twoich 2,5mln został tylko milion,ktory spokojnie w miesiąc jest przejadany przez ministerialne biurwy, a dla których spółki skarbu Państwa są wyłącznie legitymizującym pretekstem. produkcja siana jednym pokosem, zabiera jakieś w sumie, ze wszystkim koniecznymi zabiegami, dwa tygodnie i daje 11 500 z dotacjami, zatem pozostaje co najmniej 11 miesięcy na inne dochody lub leżenie plackiem... z tym, że dotacje to nie jest jałmużna, tylko słuszny przywilej odzyskania części pieniędzy płaconych w podatkach, które np stanowią ponad 60% ceny paliwa w naszej socjalistycznej ojczyźnie.
przypominam, że bogaty kraj, to kraj bogatych obywateli, a nie bogatego budżetu z uczepioną do niego niewolniczą klientelą.
Wrotki moim zdaniem socjalizm to nie poglądy tylko bierna postawa życiowa, a to już trudno zmienić, ale zgadzam się z Tobą w 100%.
[quote author=s.heykowski link=topic=96092.msg2192719#msg2192719 date=1412110467]
[quote author=wrotki link=topic=96092.msg2192639#msg2192639 date=1412105252]
i 40t z hektara nie musi być przesadą. to łąka, a nie trawnik.


Tyle daje wierzba energetyczna. Zmień dealera
[/quote]chyba jakaś paranoidalna projekcja cię męczy... zmień lekarza.[/quote]

40 t z hektara daje uprawa wierzby energetycznej, albo marchwi lub buraków. Na pewno wiesz, co to są buraki. Wierzbę energetyczną mogę ci darować, bo jak widać to cię przerasta.


i faktycznie walnąłem się o jedno "zero"

Nie walnąłeś się o jedno zero, bo na tych rzekomych 35o t z hektara prowadziłeś obliczenia. Po prosty nie odróżniasz kwintala od tony. Nie masz pojęcia o rolnictwie, nie masz nawet wyobraźni. Gdybyś te twoje 350 ton siana zapakował do wagonów, to by wyszedł z tego dość długi pociąg.


ale co do zasady to i tak niczego nie zmienia, bo już z pierwotnych twoich 2,5mln został tylko milion,

Czytaj dokładnie i nie kręć, spółka dająca  milion zysku daje też oprócz tego 1,5 miliona wpływu do kasy publicznej z podatków i składek ZUS.m Dalej zostaje 2,5 miliona.

który spokojnie w miesiąc jest przejadany przez ministerialne biurwy,

Może biurwy, może pielęgniarki, może idzie na podgrzewane fotele w autkach ministrów a może  na dotacje dla rolników. Tego nie wiemy bo nikt nie znakuje pieniędzy i nie patrzy gdzie wędrują.

zatem pozostaje co najmniej 11 miesięcy na inne dochody lub leżenie plackiem... z tym, że dotacje to nie jest jałmużna, tylko słuszny przywilej odzyskania części pieniędzy płaconych w podatkach, które np stanowią ponad 60% ceny paliwa w naszej socjalistycznej ojczyźnie..

Czy się stoi czy się leży, to dotacja się należy?  Dlaczego tylko rolnikom a nie sklepikarzom, szewcom, elektrykom czy hydraulikom? Oni  płacą podatki w odróżnieniu od rolników.

przypominam, że bogaty kraj, to kraj bogatych obywateli, a nie bogatego budżetu z uczepioną do niego niewolniczą klientelą.

Jesteś niereformowalnym socjalistą wrotki, bo rolnicy, którym tak wg ciebie należą się te dotacje, to najbardziej uczepiona do budżetu niewolnicza klientela.
Dysponowały i zbankrutowały. Gratulacje dla zarządów. W tej chwili ostatnie istniejące SO i SK są połączone z innymi gospodarstwami, które w założeniu miały pomóc je utrzymać. Znowu się nie udało. Heykowski nie trudź się próbami obrażania mnie. Nie rusza mnie to. Mam nadzieje,że NIK zrobi wreszcie porządek w tych bastionach betonu.


Powracając do tematu: SK Nowielice nie jest z innym gospodarstwem połączona, SK Prudnik także, SK Racot również, SK Michałów i Janów Podlaski także stanowią oddzielne gospodarstwa, SK Golejewko, SK Krasne, Iwno, SK Dobrzyniewo, Pępowo, Liski i Nowe Jankowice działają także na własny rachunek.

Jedyne SO, które jest połączone z SK to Starogard Gdański z Rzeczną, a przed prywatyzacją SO Biały Bór z SK Dobrzyniewo.

SO Gniezno jest połączone z GRH Żydowo, SO Sieraków z PRH "Gałopol" Sp. z o.o., SO Białka z zakładem: SO Klikowa z Małopolską Hodowlą Roślin Sp z o.o. SO Łąck (z SO Kętrzyn) samo się finansuje.

więc fuzje o których piszesz dotyczyły tylko SO a nie SK one finansują się same i działają na własny rachunek.
edzi prawdopodobnie chodziło o to, że niektóre stadniny mają krowy (Janów, Dobrzyniewo, chyba Białka i inne), które co tu dużo mówić, robią bdb robotę. Dobrzyniewo ma kapitalne krowy, Żydowo to już w ogóle majstersztyk jeśli chodzi o jakość mleka- do tego odbiorców mają bdb ( jedne z największych korpo mleczarskich na świecie) więc jest stały przepływ kasy. Takim jednostkom jest łatwiej
[quote author=Karla🙂 link=topic=96092.msg2199498#msg2199498 date=1413018480]
edzi prawdopodobnie chodziło o to, że niektóre stadniny mają krowy (Janów, Dobrzyniewo, chyba Białka i inne), które co tu dużo mówić, robią bdb robotę.
[/quote]

od zarania dziejów SK oprócz hodowli koni prowadziły dodatkowo produkcję roślinną i zwierzęcą. Uprawiono pola i prowadzono hodowlę: kur, bażantów, owiec, trzody chlewnej, bydła czy zwierzyny łownej, więc to żadna nowość. No ale może sama zainteresowana się odezwie i napisze co miała na myśli, bo jak narazie funduje forumowiczom stek bzdur  😉
nowość nie nowość- część stad to była sztuka dla sztuki i takie samo dokładanie jak i do koni. Te dwa, które podałam to jest "klasa ekstra".

Ale masz rację- poczekajmy na edzię🙂

Z Kozienic pamiętam jeszcze karpie...
właśnie Walewice jeszcze stawy mają 😉

ze Stadami zgadzam się, większość przespała swój moment, zamiast szukać innego źródła dochodu zaczęli sprzedawać majątek, nie szukali innych rozwiązań bo przecież Państwo pomoże, a by tego było mało zerowa promocja koni, brak klinik warsztatów itp. taka trupiarnia...
edzia69   Kolorowe jest piękne!
11 października 2014 14:38
Silver Gold chyba nie zaprzeczysz, że stada takie jak Sieraków, Gniezno, Książ nieistniejący BB zostały podłączone do zamożnych gospodarstw prowadzących regularną produkcję rolną. Gospodarstwa te skarżą się na pogorszenie swoich wyników finansowych spowodowanych obciążeniem niedochodowymi końmi.
Jakbyś Silver-Gold nie usiłował tutaj twierdzić, że gadam bzdury, hodowla państwowa jest utrzymywana z podatków i wspólnego majątku narodowego i jest przechowalnią dla różnych dziwnych ludzi.
Silver Gold chyba nie zaprzeczysz, że stada takie jak Sieraków, Gniezno, Książ nieistniejący BB zostały podłączone do zamożnych gospodarstw prowadzących regularną produkcję rolną. Gospodarstwa te skarżą się na pogorszenie swoich wyników finansowych spowodowanych obciążeniem niedochodowymi końmi.


nie zaprzeczam i nie neguje. Właścicielem tych spółek jest Skarb Państwa on nimi zarządza i zdecydował o fuzji. Połączył swoje. Szukał alternatywnych rozwiązań. Czy zrobił dobrze czas pokaże. Niektóre Stada wykorzystały daną im szansę.

Jakbyś Silver-Gold nie usiłował tutaj twierdzić, że gadam bzdury, hodowla państwowa jest utrzymywana z podatków i wspólnego majątku narodowego i jest przechowalnią dla różnych dziwnych ludzi.


państwowa hodowla utrzymuje się ze swojej kasy, czyli zysku który musi wypracować, państwowe dotacje już dawno się skończyły. Już od dawna nikt stadninom nic nie daje. Wiec spokojna Twoja głowa. Podatki, w tym te płacone przez Ciebie pożerają drogi, górnicy, emeryci i służba zdrowia, a nie SK. Choć do jednego się zgodzę SK i SO są przechowalnia różnych dziwnych ludzi w szczególności takich, którzy z hodowlą poza stanowiskiem nie mają nic wspólnego.

Ale, nie napisałaś w dalszym ciągu co miałaś na myśli w swoich poprzednich postać poza przedstawieniem nieprawdziwych informacji.
SILVER_GOLD, w Stadach NIE WOLNO było robić nic sensownego. Mimo świetnych projektów zawierających źródła finansowania był niemy(?) prikaz: NIE BO NIE. Macie wyłącznie tworzyć pozory funkcjonowania, rozwój to ZUO, uprawiajcie kukurydzę (bez przesady z sukcesami rolniczymi). Stąd też tacy a nie inni (starannie wybrani) "ludzie na stanowiskach". Ich nieudolność nie jest przypadkiem.
Dobrze robią swoją robotę - powooolne zaprzepaszczanie (stąd te trupiarnie). Każdy kto wykaże się fachowością, kompetencją i inicjatywą z punktu ma kłopoty.
Chce się coś udupić? Trzeba na szefa powołać posłusznego durnia.
SILVER_GOLD, w Stadach NIE WOLNO było robić nic sensownego.


chyba w dalszym ciągu nie można....

Chce się coś udupić? Trzeba na szefa powołać posłusznego durnia.


chyba nie tylko szefa..... jego podwładni zatrudniani są po takim samym kluczu

Każdy kto wykaże się fachowością, kompetencją i inicjatywą z punktu ma kłopoty.


niestety nie pozostaje mi nic innego jak się z Tobą zgodzić to przykre ale prawdziwe. Znam kilka takich przypadków. Choć można było by do tej listy dodać jeszcze kilka rzeczy......

co nie zmienia faktu, że Państwowe SO i SK są jak najbardziej potrzebne, chociażby po to by utrzymywać cenną pule genów, czego hodowla prywatna nie jest w stanie zapewnić.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
11 października 2014 17:49
Karla jakoś nie miała problemu ze zrozumieniem moich wpisów, Może muszę pisać prostszym językiem.
Silver Ty się chyba razem z Heykowskim w jednej szkole uczyłeś. Wrotki doskonale opisał obieg pieniądza w państwowych firmach. Ja też umiem przełożyć kasę z jednej kieszeni do drugiej, tylko,że jak się coś nie uda i mam dziurawą kieszeń to muszę potem zakasać rękawy i tyrać, żeby odrobić straty. Nikt mnie po  główce nie pogłaszcze i nie pchnie na lepsze lub równorzędne stanowisko.
edzia69, SO po sąsiedzku pieniędzy nie dostaje daawno. Sprzedało część majątku, uprawia kukurydzę, rzepak, zboża. Konie tylko żrą (i niewiele zostało). Przepraszam! Dziś dwie bryki woziły wycieczki. Trochę "konnej" kasy jest z dzierżawy ogierów zimnokrwistych. Inseminacja? Hmm. Teraz najważniejszy jest traktorzysta i trudno się dziwić.
edzia69

Przy braku argumentacji robisz się bardzo pretensjonalna. Nie zniżę się do Twojego poziomu, bo nie przystoi.

W Państwowych firmach zajmujących się hodowlą zwierząt jak i produkcją roślinną obieg pieniędzy obywa się wewnątrz spółki: wynagrodzenia, inwestycje, bieżące płatności pokrywane są z dochodów wygenerowanych przez Spółkę. Nie dostaje ona pieniędzy z zewnątrz (czyt. od Skarbu Państwa). Źródłem dochodu jest dla nich produkcja czy to roślinna czy zwierzęca, a jak to nie wystarcza to ratują się kredytami np. obrotowymi, które potem sami spłacają bez udziału Państwa. ZROZUM WRESZCIE, że te spółki działają jak każda inna firma na rynku. Czasy dotacji Państwa minęły bezpowrotnie. Ba pokusił bym się nawet o stwierdzenie, że z podatków jakie płacą namiętnie korzystasz.

[quote author=Karla🙂 link=topic=96092.msg2199498#msg2199498 date=1413018480]

edzi prawdopodobnie chodziło o to, że niektóre stadniny mają krowy (Janów, Dobrzyniewo, chyba Białka i inne), które co tu dużo mówić, robią bdb robotę.[/quote]

Chyba nawet wszystkie, a na pewno większość. Prudnik ma 1500. Michałów zyski też czerpie z krów a nie z koni, mimo że ma bdb ceny na swoje araby. Janów ma najwyższą średnią cenę za konia - ok. 40 000 zł ale zysku rocznego ma tylko 200 czy 300 tysięcy, bo hodowla arabów jest niewiarygodnie droga. Najbardziej dochodowe stadniny to Michałów, Prudnik i Pępowo - każda z nich miała w 2013 roku zysk w okolicach 2 mln złotych.

[quote author=Karla🙂 link=topic=96092.msg2199498#msg2199498 date=1413018480]
Dobrzyniewo ma kapitalne krowy, Żydowo to już w ogóle majstersztyk jeśli chodzi o jakość mleka- do tego odbiorców mają bdb ( jedne z największych korpo mleczarskich na świecie) więc jest stały przepływ kasy. Takim jednostkom jest łatwiej[/quote]

Taki był kiedyś pomysł, żeby stadniny prowadzące zarodową hodowlę koni miały z czego ją finansować. Dlatego miały nawet po kilkanaście gospodarstw zajmujących się inną produkcją.  Padły nie te stadniny, które miały kiepskie konie, ale te, które nie potrafiły uzyskać wysokiej produkcji z tej całej reszty. Przedwojenne magnackie hodowle finansowane były z olbrzymich majątków, mających po kilkanaście tysięcy hektarów i kilkadziesiąt folwarków. Nawet te mniejsze , dworskie, utrzymujące po kilka matek z przychówkiem, dysponowały setkami hektarów, oborami z bydłem, chlewniami i gorzelniami. W Niemczech hodowcami, którzy mają sukcesy i utrzymują 2-4 matki, są najczęściej rolnicy mający co najmniej 100 ziemi, a bywają i tacy, którzy mają nawet kilkaset czy tysiąc. Często hodują ludzie, nie utrzymują się z rolnictwa tylko z jakiegoś poważniejszego biznesu. Trudno utrzymać się z samej tylko hodowli koni, nawet jeśli się ją nastawi na zysk, to się udaje jednemu na tysiąc. W hodowli zarodowej jest jeszcze trudniej, bo klaczy elitarnych nie można sprzedać, dopóki nie urodzą córek lepszych od siebie,  które je zastąpią.

[quote author=halo]
SILVER_GOLD, w Stadach NIE WOLNO było robić nic sensownego. [/quote]

Najlepszy przykład to Ochaby i Walewice, gdzie zwolniono hodowców, którzy chcieli coś robić. W stadach i stadninach wolno też było nie robić nic sensownego, choć efekt był ten sam.  Ale nie zgodzę się z do końca z SILVER_GOLD, że dalej nic nie można bo np. w ostatnich kilkunastu latach Prudnik startując z szarego końca stał się jedną z najlepszych stadnin, bo mieli dobrego prezesa, dobrego hodowcę i cały czas jakiś sport, przynajmniej taki, żeby wyszkolić i sprawdzić młode konie. Choć może i masz rację, bo minister Sawicki chce zlikwidować też i Prudnik.

Z edzia69 zgodzę się tylko w jednym - spółki ANR często są przechowalnią różnych dziwnych ludzi, którzy są tam ulokowani z politycznej protekcji, z reguły nic nie robią tylko biorą kasę i to niemałą, mniej więcej taką jak na na 2-3 porządnych jeźdźców. To, że nic nie robią to jest jeszcze nienajgorsze, bo jest i tak, ze ryją pod innymi po to, żeby ich zastąpić kolejnymi swoimi ludźmi. Natomiast nie rozumiem jej zupełnej odporności na argumenty i wiarę w jakieś irracjonalne swoje, czy czyjeś wymysły.
W hodowli zarodowej jest jeszcze trudniej, bo klaczy elitarnych nie można sprzedać, dopóki nie urodzą córek lepszych od siebie,  które je zastąpią.


tak być powinno, ale niestety nie jest, znam przypadki gdzie ten najcenniejszy materiał był sprzedawany, bo potrzebna była kasa bądź osoba zajmująca stanowisko głównego hodowcy nie miała zielonego pojęcia jakim materiałem dysponuje.

[quote author=halo]
SILVER_GOLD, w Stadach NIE WOLNO było robić nic sensownego.


Najlepszy przykład to Ochaby i Walewice, gdzie zwolniono hodowców, którzy chcieli coś robić. W stadach i stadninach wolno też było nie robić nic sensownego, choć efekt był ten sam.  Ale nie zgodzę się z do końca z SILVER_GOLD, że dalej nic nie można bo np. w ostatnich kilkunastu latach Prudnik startując z szarego końca stał się jedną z najlepszych stadnin, bo mieli dobrego prezesa, dobrego hodowcę i cały czas jakiś sport, przynajmniej taki, żeby wyszkolić i sprawdzić młode konie. Choć może i masz rację, bo minister Sawicki chce zlikwidować też i Prudnik.
[/quote]

do tego kompletu można było by dołączyć jeszcze dwie SK.

A co do Prudnika to owszem Prezes dobry, hodowca dobry ale pokusił bym się o stwierdzenie, że spektakularne sukcesy SK Prudnik skończyły się  wraz z odejściem Lurona, którego nomem omen dla stadniny wybrał dr Jończyk, o ile mnie pamięć nie myli.
Heykowski tylko co z tego, że mają te krowy jak wiele stadnin:
A) nie jest zainteresowanych długotrwałą współpracą z dużymi korpo (zupełnie nie wiem czemu, ale jak słucham naszych przedstawicieli po wizytach w takich gospo to mi się rzygać na to wszystko chcę i jeszcze mocniej życzę upadku takim organizacjom)
B) jakość surowca nie spełnia wymogów a jak się daje szansę na poprawę to nie są zainteresowani, mają to w d i są "niemili"
wymieniłam te, z którymi "współpracujemy" lub które znam "osobiście" z praktyk i audytów-i tu niestety nie jest problem, z góry, że nic nie można, bo po co-tu jest problem personalny, bardzo indywidualny i bardzo mnie dziwi, że nikt takich osób nie wywalił na zbity pysk z wilczym biletem, bo zamiast łazić za klientem to jeszcze się go goni
Podobne wrażenie niestety miałam wysyłając kilku klientów po konie... co ciekawe za jakiś czas pewne konie widziałam na Mazowszu, w kilku znanych "prawie budżetowych"  😉 stajniach, a jak dowiadywałam się za ile zostały kupione to robiło mi się znowu niedobrze, bo moi klienci oferowali dużo wyższe pieniądze i pokazanie tych koni zagranicą, a nie na parkurach za stodoła w PL.

Z ciekawostek tylko dodam, że np. SK Liski, która poszła w związek trakeński ( i słusznie!) hoduje bdb jakościowo konie, ale!  praktycznie większość ma szansę ( i to robi) pokazać się tylko w prywatnych rękach- czy to dalej w hodowli czy w sporcie. Zysk jest tracony na starcie- dlaczego? bo najpierw trzeba włożyć żeby wyjąć 😉
Co do Prudnika, ja nadal czekam na kolejnego konia na miarę Imka o albo 2🙂 bo na razie to i Racot i Prudnik i walewickie konie w prywatnych rękach idą łeb w łeb na średnim poziomie, a tu trzeba coś wybitnego, klasowego🙂
[quote author=SILVER_GOLD link=topic=96092.msg2199701#msg2199701 date=1413049304]
tak być powinno, ale niestety nie jest, znam przypadki gdzie ten najcenniejszy materiał był sprzedawany, bo potrzebna była kasa bądź osoba zajmująca stanowisko głównego hodowcy nie miała zielonego pojęcia jakim materiałem dysponuje. [/quote]

Różnie to bywa, ja też znam takie, znam też odmienne. Zgodnie z prawem matki czy młodzież ze stada podstawowego można sprzedać tylko za zgodą ANR. Ale niestety bywa tak jak piszesz, co zresztą pokazała ostatnia kontrola NIK.

[quote author=SILVER_GOLD]
A co do Prudnika to owszem Prezes dobry, hodowca dobry ale pokusił bym się o stwierdzenie, że spektakularne sukcesy SK Prudnik skończyły się  wraz z odejściem Lurona, którego nomem omen dla stadniny wybrał dr Jończyk, o ile mnie pamięć nie myli.
[/quote]

Nie sądzę, El Kamp, Jak Chief, Nerma, Goldmara i Newerra nie miały nic wspólnego z Luronem. Póki co jest to jedyna stadnina obok Nowielic, która od lat corocznie pokazuje kilka a nawet kilkanaście koni w MPMK, a to myślę jest bardzo dużo. Pan Jończyk (który jest niepoprawnym fantastą choć bdb fachowcem i wokół swojej osoby i Lurona buduje legendę ) nigdy nie był hodowcą w Prudniku a przyszedł tam jako trener, kiedy Luron już tam krył. Pomysły hodowlane pana Jończyka dla Prudnika zaczęły się i skończyły próbą przeforsowania tam ogierów Barok i Emir. Pamięć Cię może i nie myli, ale mylą cię informatorzy.
Heykowski- jeszcze ten nieszczęsny Racot się pokazuje z produktami wcześniejszych młodych i starych😉 hodowców- w skokach, na ZT i w wkkw. Z Janowa też niestety dawno nic nie było. Ja mocno trzymam kciuki za siwego z Walewic u Ciana O. bo jest szansa, że może zobaczymy naszego konia panstwowej hodowli, do tego angloaraba na Eurosporcie🙂
[quote author=Karla🙂 link=topic=96092.msg2199734#msg2199734 date=1413052214]
Heykowski- jeszcze ten nieszczęsny Racot się pokazuje z produktami wcześniejszych młodych i starych😉 hodowców- w skokach, na ZT i w wkkw. Z Janowa też niestety dawno nic nie było. Ja mocno trzymam kciuki za siwego z Walewic u Ciana O. bo jest szansa, że może zobaczymy naszego konia panstwowej hodowli, do tego angloaraba na Eurosporcie🙂
[/quote]
  Dlaczego nieszczęsny Racot  🙂 Fakt, przeoczyłem, tam też się cos dzieje na plus. Prudnik chyba teraz mocno idzie w strone wkkw -  ma dwa konie w 3* - Jak Chiefa (mistrz polski) i Seniora w pierwszej 10 i to jest niezła reklama, tak, że myślę że jest o krótki łeb przed resztą. Użył szeroko Chief Supreme i Sworda i może coś z tego być, tylko że mają zupełnie nieopierzonych zawodników, bo tych co startują w tym roku nigdzie wcześniej nie widziałem, p. Pilatowicz chyba jest z Bogusławic ale nie pamiętam jej z jakichś startów. Ale na MPMK-C było  z Prudnika chyba aż 6 koni. W janowskie konie zupełnie nie wierzę. Walewicom przydałby się jakiś sukces, bo tam jest w tej chwili zupełna tragedia, a to był kiedyś modelowy przykład , kiedy te konie jeździli Głoskowski, Michałek i Warszawski. Tylko czy taki sukces coś w Walewicach by zmienił ?
Racot nie ma szczęście do hodowców- za duże i za częste rotacje, no i sposób sprzedaży koni😉 ale patrząc po progresie koni to pewnie w kolejnym sezonie  coś w 3* się pojawi. Sword mnie zastanawia, widziałam kilka koni (chyba nawet kilkanaście) po nim, na elitarnych klaczach trakeńskich i na racockich elitarnych klaczach i konie słabe i średnie, mimo że matki z innymi ogierami zostawiły ciekawe potomstwo- może akurat na prudnickich klaczach się sprawdzi. Jedyny Wezyr, ale od kapitalnej klaczy w miarę, ale tu śmiem twierdzić, że niczego ogier nie zepsuł😉
I masz rację- pewnie nawet jakby jakiś polski koń z państwowymi korzeniami wygrał Longina to by nic z tego nie było...
[quote author=Karla🙂 link=topic=96092.msg2199756#msg2199756 date=1413054477]
Sword mnie zastanawia, widziałam kilka koni (chyba nawet kilkanaście) po nim, na elitarnych klaczach trakeńskich i na racockich elitarnych klaczach i konie słabe i średnie, mimo że matki z innymi ogierami zostawiły ciekawe potomstwo- może akurat na prudnickich klaczach się sprawdzi. Jedyny Wezyr, ale od kapitalnej klaczy w miarę, ale tu śmiem twierdzić, że niczego ogier nie zepsuł😉[/quote]

To na pewno nie jest ogier na wszystko, co pokaże w Prudniku to się zobaczy, ale te dwie  które chodzą wkkw  fajne.

[quote author=Karla🙂 link=topic=96092.msg2199756#msg2199756 date=1413054477]
I masz rację- pewnie nawet jakby jakiś polski koń z państwowymi korzeniami wygrał Longina to by nic z tego nie było...
[/quote]
Tak na dobrą sprawę, to i z 95% koni prywatnych też ma państwowe korzenie. Ale nawet gdyby prywatny koń wygrał Longina to myślisz, żeby coś z tego było ?

Ja jestem przekonany, że niezależnie od tego czy to koń państwowy czy prywatny, problem jest w tym, że nasze jeździectwo zupełnie odwróciło się od polskich koni, z wyjątkiem wkkw oczywiście. i jeżeli tu się coś nie zmieni, to nie będzie ani polskiej hodowli, ani polskiego jeździectwa. 
patrząc jak się Zinadine pokazuje... jedynie gadanie i żale, ale też malutkie ruszenie się rynku dokoła osób związanych z tym koniem, czyli trochę mało
95% to może nie, szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę liczących się hodowców prywatnych zrzeszonych w zagranicznych związkach, ale fakt sporo - w końcu po to państwówka była. Dziś niestety nie jest już konkurencyjna pod żadnym względem.

Nie sądzę, El Kamp, Jak Chief, Nerma, Goldmara i Newerra nie miały nic wspólnego z Luronem. Póki co jest to jedyna stadnina obok Nowielic, która od lat corocznie pokazuje kilka a nawet kilkanaście koni w MPMK, a to myślę jest bardzo dużo.


El Kamp, Jak Chef, Nerma, Goldmara i Newerra zasług im odmówić nie można, zgodzę się ale wyhodowane już jakiś czas temu. Prudnik słynął z tego,że pęczkami oddawał klacze na ZT ogiery również; a co roku w MPMK startowało kilka "produktów" z tej stadniny, szczególnie tych młodych. Natomiast w tym roku w 4-latach w skokach cisza, w 5-latkach tylko Ilotta, 6-latki - Nemara i Emarello, 7-latki - Winchester, MPMK-A Prudnika nie ma, MPMK-C: 4-latki: Ilwita, Juwit; 5-latki: Lucier, Wissa, Eulamar; 6-latki: Jarema ZT dla ogierów - Prudnika brak, ZT dla klaczy - Prudnika brak, to chyba o czymś świadczy i dobitnie wskazuje pewną tendencję. Nie chodzi o to, że się czepiam bądź próbuje Prudnikowi odmówić zasług, bo wkład tej stadniny w polską hodowle jest nieoceniony, chodzi mi tylko o to że jej pozycja na arenie krajowej nie jest już tak silna i mocna jak było kiedyś.
[quote author=Karla🙂 link=topic=96092.msg2199786#msg2199786 date=1413057154]
95% to może nie, szczególnie jeśli się weźmie pod uwagę liczących się hodowców prywatnych zrzeszonych w zagranicznych związkach, ale fakt sporo - w końcu po to państwówka była.[/quote]
Nawet bardzo zagraniczna hodowla w Żelichowie w sporej części wyszła od państwowych matek. Różnie to jest.

[quote author=Karla🙂 link=topic=96092.msg2199786#msg2199786 date=1413057154]
Dziś niestety nie jest już konkurencyjna pod żadnym względem.
[/quote]

Uwierzę Ci, jak hodowla prywatna wywalczy choćby takie miejsca w rankingach FEI jak imequil i El Kamp. Czego jej zresztą bardzo życzę.
[quote author=Karla🙂 link=topic=96092.msg2199756#msg2199756 date=1413054477]
Racot nie ma szczęście do hodowców- za duże i za częste rotacje, no i sposób sprzedaży koni😉
[/quote]

możesz rozwinąć temat
jeśli tak będziemy patrzeć, to te konie też nie są do końca państwowe, bo po prywatnej hodowli ogierach i tak w kółko- czyli państwówki bez prywatnych by nie było a prywatnej bez państwówki
Akurat nie Żelichów mam na myśli, ale np. W.Pietrzyk
silver Gold zrób statystykę zmian hodowców w czasie  😉 reszty rozwijać nawet mi się nie chcę
[quote author=Karla🙂 link=topic=96092.msg2199802#msg2199802 date=1413058114]
silver Gold zrób statystykę zmian hodowców w czasie  😉 reszty rozwijać nawet mi się nie chcę
[/quote]

jeżeli dobrze policzyłem to rotacja obejmowała 4 osoby, trzy z nich mogą pochwalić się jakimś dorobkiem (jedna z nich największym), 4-ta natomiast nie ma jeszcze czym i obawiam się, że różnie być może ale czas pokaże mam nadzieje że jeszcze będę się bił w piersi

a co do sprzedaży, to szkoda że rozwinąć tematu nie chcesz, bo sam kupowałem  stamtąd konie, jak i też wysyłałem klientów do nich i ciekawi mnie czy mamy podobne odczucia i myślimy o tym samym
Silver dobrze policzyłeś i także czekam na wyniki obecnego hodowcy
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się