Mity i prawdy o rasach. Zdrowie, charakter, użytkowość.

titina, nie ma ci generalizować. Znałam nie przepracowanego xx, zadbany, lekko pracujący. Padł na serce w wieku nastu lat. Araby też różnie. Sporo znanych mi padło na kolki. Wśród znajomych najwięcej seniorów jest wśród malopolaków, ale też nie wiem czy to nie przypadek.
bera7 potwierdzam tezę o małopolakach. te które dzisiaj są po dwudziestce (moja w marcu kończy 30 lat) są przedstawicielami tych genów, które były mocne. Nie za wiele w tamtym czasie manipulowano w hodowli tych koni. Hodowcy dobierali konie do rozrodu kierując się wiedzą studiowaniem kilku pokoleń przodków wstecz , a nie modą. Obserwuję, że najbardziej nierówna jest tz. rasa SP. Czyli wszystko w jednym. Co do arabów - one są bardzo emocjonalne i w niesprzyjających okolicznościach kolka jest odpowiedzia organizmu głównie na stres. Folbluty często mają problemy z wrzodami i właśnie sercem. Ogólnie tak jak w każdym gatunku podstawa wyjściowa to dobre geny, potem prawidłowe odchowanie czyli baza, prawidłowe zabezpieczenie potrzeb z dużą ilościa ruchu, sposób użytkowania. Konie. które wychodzą z boksów tylko na trening mają mniejsze szanse na długie życie, bo taki sposób na życie na życzenie człowieka jest sprzeczny z naturalnymi potrzebami ich organizmu na długie życie i  Szczęście jest potrzebne -  dobry koński anioł stróż  😉
ganasz, wydaje mi się, że to też kwestia selekcji na cechę. W folblutów selekcja na szybkość przyniosła wiele wad w innych dziedzinach. Małopolaki z tego co pamiętam miały być odporne i dobrze wykorzystywać paszę. Może z tego wynikało ich lepsze zdrowie i długowieczność.
tak i to jest właśnie ta myśl hodowlana ;-) 
Ta "myśl hodowlana" doprowadziła u folblutów  do tragicznych  kopyt. Bo liczyła sie  tylko szybkość i pochodzenie. Podobnie jest też w innych rasach. Niby jest punktacja za kopyta, ale... kto z oceniających się naprawdę zna? Byłam świadkiem oceny opisowej śląskiego ogiera przez młodych pracowników OZHK  -nawet nie popatrzyli na kopyta, czy nie ma platfusa, wad budowy, itd. A niektóre wady są dziedziczne. Bbez kopyt nie ma konia"... kto o tym myśli w hodowli? Kto wyeliminuje z hodowli najcenniejszego konia tylko z powodu słabych kopyt?
rzepka ja piszę o sposobie doboru w hodowli kiedyś, teraz coraz częściej ma być szybko i efektownie. I tak jak piszesz przez młodych pracowników OZHK   gdzie tu troska o hodowlę ? Jak klacz ma COPD to najlepiej na matkę się nadaje  😕 itd. Folblut szybko na tory, a po torach selekcja wiemy jaka.
Ta "myśl hodowlana" doprowadziła u folblutów  do tragicznych  kopyt. Bo liczyła sie  tylko szybkość i pochodzenie. Podobnie jest też w innych rasach. Niby jest punktacja za kopyta, ale... kto z oceniających się naprawdę zna? Byłam świadkiem oceny opisowej śląskiego ogiera przez młodych pracowników OZHK  -nawet nie popatrzyli na kopyta, czy nie ma platfusa, wad budowy, itd. A niektóre wady są dziedziczne. Bbez kopyt nie ma konia"... kto o tym myśli w hodowli? Kto wyeliminuje z hodowli najcenniejszego konia tylko z powodu słabych kopyt?


ja co prawda nie znam aż tak wielu folblutów ale one tak generalnie wcale nie mają złych kopyt, natomiast mają kopyta wrażliwe na złe struganie. Ale to chyba nie w tym wątku powinno być
Ta "myśl hodowlana" doprowadziła u folblutów  do tragicznych  kopyt. Bo liczyła sie  tylko szybkość i pochodzenie. Podobnie jest też w innych rasach. Niby jest punktacja za kopyta, ale... kto z oceniających się naprawdę zna? Byłam świadkiem oceny opisowej śląskiego ogiera przez młodych pracowników OZHK  -nawet nie popatrzyli na kopyta, czy nie ma platfusa, wad budowy, itd. A niektóre wady są dziedziczne. Bbez kopyt nie ma konia"... kto o tym myśli w hodowli? Kto wyeliminuje z hodowli najcenniejszego konia tylko z powodu słabych kopyt?


Podpisuję się obiema łapkami. Dodam tylko ,że nie tylko młodzi, w zeszłym roku odrzucono przyzwoitego ogiera, z kopytami spokojnie na 9 , i na tyleż samo z ruchem , do tego był prosty, może tylko niezbyt ładną miał głowę , .... u nas teraz nie ma selekcji, .... no jest ale nie koni ......... 🙁
wrócę jeszcze do tych folblucich kopyt. One mają stosunkowo cienką warstw·ę rogu i to zarówno ściany jak i podeszwy, stąd jak się trafi kowal który charata bez wyczucia to łatwo takie kopyta zepsuje. I tak kobyła, którą kupiłyśmy z Golejewka w zeszłym roku miała początkowo ogromne problemy, ani w podkowach ani bez, to nie była praca tylko pieszczenie się z kopytami. Teraz jest już dobrze, tzn koń aktualnie w podkowach ale latem nawet pochodziła trochę bez, jak było sucho to dawała radę. Koń przyszedł mając 3 lata, teraz ma 4,5 więc minęło półtora roku, kopyto sporo urosło jeszcze, ogólnie się poprawiło, oceniam że niedługo zacznie być w stanie funcjonować bez podków. Była po prosru bardzo źle strugana, w sumie to nie konia wina przecież, prawda?
Kupiłem 8 letnią klacz xx bezpośrednio z torów ,rozkułem i nigdy nie miała i niema problemów z kopytami .  Nie wyobrażam sobie koni selekcjonowanych użytkowo na wyścigi, żeby miały kiepskie kopyta  z racji tejże selekcji . Bzdury .

znowu się zgadzam z Niesobią.
Ta klacz o której pisałam nie pobiegała by. (ona nie była w treningu w zasadzie) właśnie ze względu na kopyta podejrzewam. Tyle że u mnie jest trudne podłoże i wiele koni w pierwszym roku potrzebuje podków, potem stopniowo się adaptują.
Ta konkretna klacz z Golejewka faktycznie miała kłopoty ale ja miałam też inne folbluty, generalnie słabych kopyt nie zauważyłam.
Tylko trzeba je odpowiednio prowadzić
Zeby potwierdzić tezę ,że xx mają kiepskie kopyta z powodu selekcji wyścigowej to poproszę o wzorzec rasy xx .  😂 . O jakiś wadach wynikających z wzorca rasy to możemy mówić o koniach np, Kladburskich , Lipicańskich, Fryzach itp , ale nie o xx .
widzisz o chyba Fryzy to też jest kontrowersyjna rasa jeśli chodzi o kopyta.
Ja miałam u siebie chyba 4 sztuki, wszystkie miały dobre kopyta. Tyle że strome ale funkcjonujące jak najbardziej, nawet przy pracy w zaprzęgu.
Niesobia: nikt tu nie mówi o wadach w kontekście wzorca rasy. Wskazują ludzie na wynik jednostronnej selekcji. Muszę jednak przyznać, że selekcja u xx od początku (tzn od czasu jak zacząłem to zgłębiać) budzi moje zdziwienie. W rzeczywistości jest to selekcja na wygrywanie, a nie na szybkość. Dodatkowo nie zważając się na zdrowie, kopyta, charakter, jezdność. Na cholerę komu takie konie?
Jeszcze w Polsce jest trochę starych klaczy, ale ostatnie polskie ogiery zaraz zdechną. U sąsiadki za miedzą stoją jakieś dwa Irlandczyków chyba - to ani kopyt nie ma, że o charakterze nie wspomnę
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
01 grudnia 2016 14:44
No ale koń ze złymi kopytami chyba by raczej sobie za bardzo nie pobiegał?
ElaPe, widziałam trochę xx, nawet tych co nieźle biegały. W życiu nie widziałam tak krzywych koni, z kozińcem wrodzonym. W stawce było masę koni, kilka wygrywało reszta kończyła na talerzu. Ile z tych koni łapie kontuzje? Masa z nich wynika z kiepskiej budowy.
Melehowicz  moja klacz, o której pisałem jest irlandzkiej hodowli, a charakter ma jak przytulanka i nie zgorszę kopyta   , a w tym roku kryłem ją ogierem ,który według mnie jest jednym z bardziej urodziwych i poprawnych ogierów XX { ma licencje na konie półkrwi }Sorbi Tower, który też jest irlandzkiej hodowli . Więc umówmy się ,że pewne  opinie  to tylko legendy . Ktoś coś gdzieś  chlapnął  bo akurat miał taki  przypadek , ale to tylko mit nie mający potwierdzenia w rzeczywistości ., A na cholerę komu takie konia ❓odpowiedź jest  prosta  dla  dużo większej masy ludzi którzy fascynują się wyścigami , a nie skokami czy ujeżdżeniem  i dla ciągle aktualnego dolewu koni xx  do większości koni sportowych .Sprawdź ceny na wyścigowe xx  , a potem pytaj na cholerę .
Magda  pisząc o fryzach nie miałem na myśli ich kopyt ,tylko to, że w wypadku tej rasy wzór jest ustalony i stabilny , więc można merytorycznie rozmawiać o wadach i zaletach rasy , co nie jest możliwe w przypadku koni xx .
Niesobia:
Spokojnie,  już raz z , heykowskim bodajże, dyskutowałem o ogierach xx uznanych dla sp wszystko od 16 do 24 lat. Pytałem o folbluciaży o te nowo uznane (też stare) to się po głowie pukali. Ok każdy możne mieć swoje zdanie. ja się do irlandczyków konkretnie nie czepiam. To był przykład , bo za miedzą. Swoja droga podobno sąsiadka do polskiej czołówki hodowli xx należy z tymi ogierami. Dobrze, że jeszcze Sorbi Tower żyje - jeden z ostatnich co kozy nie przypomina. Jeszcze może jeden sezon będzie krył.... daj mu Boże długie życie.
Who knows dość szkód narobił w półkrewkach.
Rzecz nie w ambicjach ale możliwościach uzyskania pożądanego efektu . Piszesz o swojej klaczy i jednym ogierze. Czy ten pogląd możesz rozszerzyć na całą populację xx. Nie muisisz tu odpowiadać - sam sobie odpowiedz? Bez urazy.....
Melehowicz  dokładnie  tak mój pogląd z  mojego punktu widzenia jest inny niż pogląd , kogoś o innych doświadczeniach i właśnie dlatego uważam ,że autorytatywne wypowiadanie się o cechach XX  jako rasy to bzdura .
Sory, pewne cechy mają ustalone. Jak objętość klatki piersiowej (proporcje) czy suchość tkanki. W tym cienką warstwę tłuszczową - i większe zapotrzebowanie energetyczne. Nie mają wzorca pokrojowego, ani "charakteru". Oprócz tego, że to muszą być "twarde" i harde konie, gotowe nadal biec ze złamaną nogą 🙁 Co jest "miętkie" - wypada z selekcji wyścigowej.
Mają też znaną i powszechną wadę: kłopoty z rozrodem. I delikatny układ pokarmowy.

melehowicz, a przyglądałeś się tym niedawno uznanym? 3 szt. Porywająca liczba. Ale są.
No, jak chcesz szyi jak u fryza - to faktycznie każdy xx to koza. Co jeszcze? Poziomy zad, bo silny taki? Dłuższe przednie nogi, żeby "same siadały na zadzie"?
XX są pogardzane, bo dziś jest konkretne zapotrzebowanie na konkretną budowę, wróżącą że jeźdźcowi będzie łatwo.
Jak tu "psuć" folblutem taką gracką klacz z zadem 10 cm niżej, że już jako 2-latka Wygląda jak zebrana?
Po co komu konie z poziomym grzbietem? Itd.
Tylko potem mleko się wylewa, bo czegoś brakuje twardości, wydolności, suchości, sprawności wszystkich układów, żywotności.
Halo: od ogiera xx oczekuję suchej tkanki, żelaznego zdrowia, poprawnej budowy(bez kozieńców, szpatów, źle skątowanych stawów, szczególnie skokowych), w tym najważniejszy części czyli nóg. Spodziewam się rosłego, ramowego potomstwa, dobrze galopującego, o poprawionej wydajności energetycznej, suchej tkance na wysokich nogach. Słowem chce poprawić potomstwo, a nie zabarwić rodowód. Współczesny koń sportowy to zwierzak doskonale ujeżdżony, samoniosący się, o dużej łatwości zebrania, o dużej sile pchającej zadu.  Jeśli proponowane ogiery xx tego mi nie dadzą, to szkoda mi sezonu rozrodczego. Te trzy nowo uznane odejdą z hodowli razem razem z tymi, którymi dysponujemy dzisiaj (max 5 lat). ponadto co to za oferta, skoro od 15 - 20 lat nie ma nic lepszego!
Czasy parkurów i wkkw  jak na  IO w Moskwie przeszły do historii. Dzisiaj ani ówczesne konie ani ówcześni zawodnicy nie mają szans. Przepraszam Cię niesobia , ale tracę ducha i uznanie dla tej rasy coraz bardziej, choć nadzieja umiera ostatnia. Co do ocen bzdurnych lub nie - co mam ci powiedzieć : szanujmy swoje poglądy. Z mojej strony jest wołanie : przekonajcie mnie!!! Chcę być przekonany, mam ku temu dobrą wolę. Podpowiem : docierają do mnie liczby, pomiary, poprawna interpretacja danych statystycznych, obraz itp. Nie dociera do mnie szamaństwo w stylu rody, rodziny, stammy...itp.
tak to prawda, że rynek koni wyścigowych jest bogaty, bardzo bogaty. Ja piszę z punktu widzenia hodowcy półkrwi. Temat jest dużo szerszy i  chyba odchodzimy od sedna sprawy.

Przypominam , o co apelował niesobia, żeby nie uogólniać na podstawie pojedynczych przypadków. Racja że lepiej byłoby mówić o poszczególnych koniach, a nie rasie, ale zdaje się że próbujemy wyłuskać wspólne cech dla jednej z niewielu tak wysoko skonsolidowanych ras (tak twierdzą jej hodowcy). Wiec zamiast łapać się za słówka spróbujmy to zrobić.
Melehowicz liczby . Proszę bardzo . Piszecie z Halo ,że mamy 5 ogierów xx dopuszczonych do hodowli półkrwi . No i dobrze  więcej nie trzeba  . Ogierów innych ,, ras" jest o wiele więcej , ale  czemu u wszystkich wybitniejszy w rodowodzie
znajdziesz do 3, 4 pokolenia jakiegoś xx.
Halo wszystkie cechy jakie opisujesz są predyspozycjami do szybkiego galopu, ale nie są jakąś cechą stricte rasową . A zdolności do rozmnażania  czy  delikatny układ pokarmowy  to następna bzdura i mit,  która ma podłoże w tym ,że konie szybkie  muszą być temperamentne  , a temperamentny jest trudniejszy w hodowli . Uwierz mi ,że xx pozostawione  w chowie  tabunowym  zachowały by większą żywotność i rodność niż dzisiejsze przerasowane półkrewki  .
Kto twierdzi, że folbluty są skonsolidowaną rasą??? W życiu nie są. Konsolidacja nigdy nie była celem hodowlanym.
A już na pewno konsolidacja pokroju.
Chcesz rosłego, ramowego potomstwa, szukaj po świecie folblutów gigantów, są takie. W Holandii podobno noszą podkowy 7 (standardowe), wielkości talerza. Czasy, kiedy folbluty były rosłą rasą - minęły. Przy czym one nie zmalały. To geny typu "szair" "rozrosły" inne rasy. Jeszcze u Zwolińskiego folblut to jedna z najwyższych ras.
Ano, zmieniło się. Ktoś miał interes w tym, żeby się zmieniło.
I teraz "taka sytuacja", że nikt nie chce syna/córki folbluta a wnuków to już chce wielu. Tylko nie ma wnuków bez dzieci.
O ile twoje wymogi brzmią logicznie, to kryjący się pod nimi wymóg "żeby folblut poprawił(!) pokrój" jest absurdalny. Folbluty "psują" pokrój. W dodatku po folblutach nie ma opcji "spodziewać się potomstwa takiego a takiego" - jest ryzyko, jest zabawa.

niesobia, kiedyś folbluty chodziły w chowie tabunowym. A kłopoty z rozrodem były. Cena za chów mocno wsobny. I stawanie na uszach, żeby osobniki u których kiepsko z płodnością, a cenne biegowo - jednak potomstwo dały.
Jasne, że chodzi o predyspozycje do cwału. PO TO jest rasa. Każda rasa jest PO COŚ. Ostatnio kształtują się dwie wiodące: jedna do sportu jeździeckiego, druga - żeby super wyglądać na zdjęciach.
Mam propozycję abyśmy choć trochę starali się posługiwać językiem fachowym - będzie łatwiej. Konsolidacja rasy - dotyczy genomu czyli wszystkich zasobów genowych populacji - żyjący członkowie rasy pochodzą od kilku ogierów, rasa jest zamknięta na dopływ genów od innych przedstawicieli gatunku - wobec powyższego rasa jest skonsolidowana , taki był i jest zamiar hodowców. Inna sprawą, że stosunkowo ostra jednostronna selekcja przy zachowaniu wysokiej konsolidacji jest źródłem powolnej degeneracji, która zahamować może otwarcie ksiąg lub inżynieria genetyczna. Pojecie gen typu "szair" jest niezdefiniowane, nie rozumiem go. Jestem zatem wyjątkiem, który usiłuje mieć źrebaka po xx od sp. Co do oczekiwań gdybyś HALO uważnie przeczytała to użyłem dwóch kryteriów co do pokroju, bardzo szczególnych kryteriów. Gdybym chociaż trochę przypuszczał , że tak jest jak mówisz tzn dobry pokrojowo ogier xx pogorszy pokrój źrebaka od matki sp to trzebaby zadać kłam całej dotychczasowej hodowli półkrewków. Przypominam, że konie półkrwi wzięły się z krycia tzw "miejscowych" klaczy, po naszemu burków kaszubskich, ogierami XX i OO. Co do ryzyka, no cóż mamy do czynienia raczej z niewiedzą. Koniarze jako jedyni hodowcy maja wstręt do genetyki (i ogólnie do nauki) i jako ostatni zabrali się za mapowanie genomu swoich podopiecznych. (obecnie porozumienie KWPN z SF wzięło się za to) największe autorytety hodowlane w dalszym ciągu mylą odziedziczalność z powtarzalnością itp. Być może ta niewiedza ma swój urok, bo co to by była za hodowla jakbyśmy znali gotowe przepisy na poszczególne rodzaje koni, tak jak u np bydła mlecznego. Zdaje się że w ciągu 20 lat średnia wydajność mleczna u bydła w Polsce wzrosła trzykrotnie !?!?
No, gdy się stawia na mleczność - to na mleczność.
Możesz przytoczyć, skąd zaczerpnąłeś definicję konsolidacji Rasy? Nie konsolidacji genetycznej. Konsolidacji rasy.
Zdecydowanie mówiąc o konsolidacji rasy, rodowodu zawsze mamy na myśli konsolidację genetyczna żadną inną . Błędem logicznym w tym rozumieniu jest mowa o jakimś innym rodzaju konsolidacji (w dorozumieniu k. "fenotypowej"😉 gdyż fenotyp zawsze jest wynikiem interakcji genotypu i środowiska. Środowisko jest zmienną wieloczynnikową wobec powyższego generuje różnorodność fenotypów. Zatem o stopniu skonsolidowanie można mówić tylko w rozumieniu genetycznym. Owszem można by dokonywać zastrzeżeń co do stopnia konsolidacji np konsolidacji pod względem pokroju lub pod względem umaszczenia. Jednak w naukach biologicznych przyjęło się używać terminu zmienności wewnątrzgatunkowej (wewnatrzpopulacyjnej, w obrębie rasy, grupy etnicznej itp) w zakresie ......(właściwe wstawić).
co do mleczności przykład jak każdy - jeśli wyrazisty to to spełnia zadanie bo do odbiorcy dociera - szacunek bydlarzom oddać trzeba, bo robotę wykonali świetną. Ciekawe co wyjdzie holendrom i francuzom, czy uda się odkodować genom półkrewków - bo to wcale takie pewne nie jest. Może się okazać, że koń sportowy to wynik treningu i bardzo pośrednich wieloetapowych oddziaływań genów..... ot takie spekulacje! Przypadki pełnych braci i klonów mogą takie rzeczy sugerować?!
fenotyp zawsze jest wynikiem interakcji genotypu i środowiska.


A ktoś to udowodnił?

Masz chociaż jeden malutki link do definicji konsolidacji rasy?

Z mlecznością chodzi o to, że gdy się skupić na jednym , to łatwiej o wynik. Hodowlany czy jakikolwiek. Co zostanie poświęcone po drodze, tego nawet nie wiemy.

Już taka jestem, że lubię konie. Ani psy ani kangury. A koni coraz mniej. Za to coraz więcej jakby... mutantów.
Nie sądzę, żeby forum było odpowiednim miejscem do dyskusji Fachowych. Musiałbyś rozmawiać na forum fachowców.

"Nic nie wiesz, Johnie Snow"  😀 Też nic nie wiem. Nie mamy pojęcia co już wiadomo o koniach, co już pokombinowano. Wiemy ciut z tego co Opublikowano. Nie ma kompletnego genomu? Może i nie ma. Choć prace zaczęły się na długo przed ludzkim genomem.
Oczywiście że udowodnił - to jest tak podstawowe prawo ja prawo ciążenia. Johannsen Wilhelm Ludwig "Über Erblichkeit in Populationen und in reinen Linien (1903)"
Nie znam historii prac nad genomem konia , wiele wyrywkowych  prac już prowadzono. Na stronie KWPN znajdziesz stosowne artykuły, jednak ze względu na zainwestowaną olbrzymią kasę i spodziewane efekty nie dowiesz się tam żadnych konkretów i to pewnie przez wiele, wiele lat. Podoba mi se jak doszłaś na przykładzie krów do analogicznych  wniosków dotyczących xx : "Co zostanie poświęcone po drodze, tego nawet nie wiemy"=ostra jednostronna selekcja u folblutów
Niestety w polskojęzycznym necie nie ma forum końskiego dla profesjonalistów (jednakowoż się za takiego NIE uważam) - chociaż uważam że nie powinno się takich rozróżnień stosować . Chów koni, że o hodowli nie wspomnę  jest na tyle odpowiedzialnym zajęciem, ze dążenie i/lub czerpanie do/z profesjonalizmu powinno być powinnością każdego kto się tym  zajmuje.
Niesobia: nikt tu nie mówi o wadach w kontekście wzorca rasy. Wskazują ludzie na wynik jednostronnej selekcji. Muszę jednak przyznać, że selekcja u xx od początku (tzn od czasu jak zacząłem to zgłębiać) budzi moje zdziwienie. W rzeczywistości jest to selekcja na wygrywanie, a nie na szybkość. Dodatkowo nie zważając się na zdrowie, kopyta, charakter, jezdność. Na cholerę komu takie konie?
Jeszcze w Polsce jest trochę starych klaczy, ale ostatnie polskie ogiery zaraz zdechną. U sąsiadki za miedzą stoją jakieś dwa Irlandczyków chyba - to ani kopyt nie ma, że o charakterze nie wspomnę


Melehowicz, folblut bez zdrowia nie wygrywa, a jak mu się uda, to z reguły raz dwa razy i po zawodach ,.... najlepsze są takie co biegają kilka sezonów stale coś wygrywając , lub będąc w czubie, o handicapie nie wspomnę, bo dla mnie folblut z nadpęciem 19-20  mający handicap powyżej 80 to jest już coś . Na dzień dzisiejszy xx i oo , to są najzdrowsze z   końskich ras  w Polsce, bo są jeszcze ahal -teki i inne wschodnie, ale u nas to są pojedyncze sztuki , nie mające obecnie wpływu na hodowlę . O zachodnich to już nie wspomnę, bo tam ciężko coś powiedzieć o zdrowiu, ponieważ technika weterynaryjna jest na takim poziomie, że nam się nawet nie śni .

Halo: od ogiera xx oczekuję suchej tkanki, żelaznego zdrowia, poprawnej budowy(bez kozieńców, szpatów, źle skątowanych stawów, szczególnie skokowych), w tym najważniejszy części czyli nóg. Spodziewam się rosłego, ramowego potomstwa, dobrze galopującego, o poprawionej wydajności energetycznej, suchej tkance na wysokich nogach. Słowem chce poprawić potomstwo, a nie zabarwić rodowód. Współczesny koń sportowy to zwierzak doskonale ujeżdżony, samoniosący się, o dużej łatwości zebrania, o dużej sile pchającej zadu.  Jeśli proponowane ogiery xx tego mi nie dadzą, to szkoda mi sezonu rozrodczego. Te trzy nowo uznane odejdą z hodowli razem razem z tymi, którymi dysponujemy dzisiaj (max 5 lat). ponadto co to za oferta, skoro od 15 - 20 lat nie ma nic lepszego!
Czasy parkurów i wkkw  jak na  IO w Moskwie przeszły do historii. Dzisiaj ani ówczesne konie ani ówcześni zawodnicy nie mają szans. Przepraszam Cię niesobia , ale tracę ducha i uznanie dla tej rasy coraz bardziej, choć nadzieja umiera ostatnia. Co do ocen bzdurnych lub nie - co mam ci powiedzieć : szanujmy swoje poglądy. Z mojej strony jest wołanie : przekonajcie mnie!!! Chcę być przekonany, mam ku temu dobrą wolę. Podpowiem : docierają do mnie liczby, pomiary, poprawna interpretacja danych statystycznych, obraz itp. Nie dociera do mnie szamaństwo w stylu rody, rodziny, stammy...itp.
tak to prawda, że rynek koni wyścigowych jest bogaty, bardzo bogaty. Ja piszę z punktu widzenia hodowcy półkrwi. Temat jest dużo szerszy i  chyba odchodzimy od sedna sprawy.

Przypominam , o co apelował niesobia, żeby nie uogólniać na podstawie pojedynczych przypadków. Racja że lepiej byłoby mówić o poszczególnych koniach, a nie rasie, ale zdaje się że próbujemy wyłuskać wspólne cech dla jednej z niewielu tak wysoko skonsolidowanych ras (tak twierdzą jej hodowcy). Wiec zamiast łapać się za słówka spróbujmy to zrobić.


,,... funt krwi jest więcej wart nić kilogram kości ..."   Każdy niech kryje czym chce, na to wydaje swoje pieniądze. Jak to mawiają Niemcy  ,,użycie folbluta to skok w przyszłość ..."  😉  Co do tych uznanych, to chyba nie jest tak źle ,... polski ma ponad 84 handicapu i ciekawy rodowód , na pewno warty ryzyka,  Silvaner biegał 4 sezony , większość na zachodzie i handikap 92, i jest to chyba obok Alandiego najlepszy sprowadzony ogier w ostatnich 20 latach. Alandi, sam dosege o nim mówi ,a  marudni , co im nigdy nic nie pasuje, no cóż ,,...najlepiej hoduje się cudze konie...".Folbluciaże trochę inaczej patrzą niż my, i dla nas w xx , ważne jest  co innego , niż sama szybkość, dlatego na ich opinii bym się aż tak nie opierała. . Swoją drogą ciekawe też są jeszcze na torze Va bank i Caccini. W niego wierzę najbardzie, bo francuskie konie xx  mają dużą twardość .

Melehowicz, powiem krótko, mało wiesz, o powstaniu rasy xx, jak piszesz, że matki założycielki to były miejscowe burki. Warto poczytać ciut więcej, nie tylko polskiej literatury, by nie pisać na forum takich bzdur. Ktoś kto się uczy dopiero co hodować, przeczyta takie mierne wypociny i nie daj Boże powtórzy dalej , ... po prostu padaczka   😲

Usunęłam zdublowany post.
Zamiast inwektyw może udzielić nam trochę swojej wiedzy?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się