POMOC DLA MONSUNA!!

BŁAGAM O POMOC DLA MONSUNA ze stajni NB RANCH w Poznaniu! MOCNO PROSZĘ O UDOSTĘPNIANIE LINKU NA FACEBOOKU! 🙁

http://westernhobby.pl/pomoc-dla-monsuna/

Herkulesowi zawdzięczam bardzo duzo jako jezdziec i milosnik koni, jednak jego nie udało się uratowac... bardzo proszę o szansę dla Monsuna, który aktualnie walczy o życie w klinice, pomóżmy jego właścicielowi! 🙁
Czas teraz gra pierwsze skrzypce!!!! Nawet twoje 5zl moze miec ogromne znaczenie!

[EDIT]
KOCHANI,
to wydarzenie dostało jedno z najbardziej wzruszających odzewów jakie widziałam na facebooku. Dzięki zbiorowej sile możemy uratowac, nie tylko "po prostu konia", ale Przyjaciela i jego człowieka, który także w tych chwilach potrzebuje wsparcia.

Każda złotówka ma znaczenie, pamiętajcie, że jeśli 1000 osób podaruje 1zł to to będzie miało KOLOSALNE znaczenie w leczeniu!

Proszę o dołączenie do wydarzenia, nawet jeśli nie możesz wesprzec Monsuna finansowo, to możesz zawsze zaprosic znajomych, aby się zapoznali z sytuacją, pomóż w rozgłosie! Nasza siła leży w liczbie ludzi!

LINK:  https://www.facebook.com/events/915670908450834/?pnref=story

oraz link do AUKCJI CHARYTATYWNYCH, z których pieniądze pójdą dla Monusna: http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=16360274 

POMOŻESZ TAKŻE: rozpowszechniając w jakikolwiek sposób link do wydarzenia!
DZIĘKUJĘ!!!
kadzik, można prosić o jakieś szczegóły. Co się stało, dlaczego jeden z koni nie żyje?
Gaga, czekam właśnie na szczegóły i więcej informacji, od rana siedzimy jak na szpilkach, bo wiem tyle co w artykule 🙁 Jeździłam od trzech miesięcy na treningi i jeździłam właśnie na Herkulesie, więc wiadomosc mnie totalnie załamała, jak tylko się dowiem więcej to napiszę...
to jakaś fundacja oferujaca darmowe szkolenia, tak?
Isabelle, nie orientuje się co do fundacji, widzę, że stronka jest pod jej patronatem, ale, po prostu Western&Hobby udostępniło wiadomosc /a raczej prośbę o pomoc/ właściciela NB Ranch (mają także stronę na facebooku, zachęcam to obejrzenia), stawiam, że się znają, gdyż właściciel aktywnie współpracuje z różnymi ludźmi z tego środowiska. NB Ranch z kolei to normalna szkółka jeździecka, ukierunkowana w prowadzeniu jazd w stylu western, wiem, że także organizowali szkolenia NH. Ciężko mi powiedziec więcej, bo od niedawna dojeżdżam 100km tam na treningi i no... nie jestem "na miejscu" aby ogarniac wszystko, ale uderzyło mnie to co się stało, bo wszystko co oni mają na tym ranczu podnieśli własnymi rękoma, to są młodzi ludzie i bije od nich straszna miłosc do tych koni, bardzo się dedykują tej szkółce, Herkules był koniem u nich urodzonym.... strasznie smutna sprawa, więc po prostu udostępniam apel, bo na facebooku tegoż właśnie właściciela wstawiło się za nim mnóstwo osób i chcemy pomóc jak tylko się da.

Nadal jednak nie dostałam szczegółów wypadku 🙁 z tego co wiem to stało się to dzisiaj chwilę po północy, także pewnie są dosc zabiegani, skoro Monsun juz pojechał do kliniki...
POTWIERDZAM!

Sama chciałam założyć ten temat. Jestem w stałym kontakcie z Bazylem, w razie wątpliwości zapraszam do mnie na pw po informacje.

I ja też BŁAGAM o pomoc! To są uczciwi ludzie, nie przelewa im się. Utrzymują się własnie z tych koni...

A co do wypadku:
Herkules zginął.
Monsun ma na ciele rany kłute i uszkodzone ścięgna; rany uległy zakażeniu, a koń od wielu lat cierpi na COPD z tego co się orientuję, więc sytuacja jest POWAŻNA.
Koń stoi w klinice w Buku...

Odpowiem na wszelkie pytania...
Mnie Bazyl zrobił w życiu wiele dobrego... Pomagał w trudnych momentach...
Znam te konie, jeździłam na nich... Staram się pomóc, bo to po prostu moi Przyjaciele 🙁
malina a znasz szczegóły odnośnie wypadku? skąd rany kłute itd?
kadzik,  a, ja zrozumiałam, że konie należą do fundacji, która w ramach działań je bezpłatnie udostępnia do nauki.

xxmalinaxx,paskudny zbieg okoliczności, dosłownie chwilę temu zauroczyły mnie jego siodła i podpytywałam o nie...

przekopiuję opis wypadku

Proszę, błagam o chociaż symboliczne wpłaty. W sprawie pytań co się stało... Ogólnie przez konia pensjonatowego Herkules uciekł w panice do lasu zaplątany w bramkę sprężynową od pastucha. Kiedy Monsun odprowadził klacze pod stajnie, zawrócił i wyskoczył przez wyrwę w płocie. Niestety byłem za daleko żeby go powstrzymać. Cała sytuacja trwała sekundy. Widziałem, że Monsun na polu próbował zabiegać Herkiemu drogę, prawdopodobnie chciał go zatrzymać, niestety cała trójka zniknęła w lesie. Lotos wrócił do stajni. Pierwszy znalazł się Monsun, znajomy znalazł go niedaleko swojej stajni, stał na 3 nogach. Gdy tam dotarłem zastałem na miejscu policję, która utyskiwała nad szkodami które mógł po drodze poczynić i groziła mi mandatami. Żeby było zabawniej jak wcześniej do nich dzwoniłem powiedzieli, że nic ich to nie obchodzi. Czekając na transport dostałem informację, że znalazł się Herki. Oczywiście panów policjantów nic nie obchodziło, że stoję z rannym koniem, który nie może w zasadzie się ruszyć, ponownie grożąc mi mandatami żądali żebym się tam natychmiast teleportował. Na szczęście dotarł wkrótce tam mój tata. Dostałem wtedy przerażający telefon, o otwartym złamaniu. Kiedy dotarłem na miejsce zobaczyłem całkowicie rozerwaną zadnią nogę. Panowie policjanci znowu zaczęli utyskiwać nad wyrządzonymi szkodami i grozić mi mandatami. Odpuścili dopiero jak dobrzy ludzie którzy przez 2 godziny trzymali Herkiego w środku nocy zaczęli patrzyć na nich jak na największe świnie. Los zwierzęcia nic ich nie obchodził. Wet stwierdził na miejscu że staw kolanowy jest całkowicie zniszczony i w zasadzie nie ma dla niego szans. Załadowałem go do przyczepy i zabrałem do stajni. Około 2 w nocy umarł w moich rękach. Monsun ma zranioną zadnią nogę, w tej chwili największym zagrożeniem jest zakażenie ran, dodatkowo ma poważnie uszkodzone ścięgna. Obecnie przebywa w klinice w Buku.
minerwa opis wypadku podała już Isabelle. O rany już zapytałam, czekam na odpowiedź Bazyla. Jak tylko odpowie - napiszę tu wszystko.

Isabelle paskudny 🙁 Oni kiedyś pomagali mi ratować konia z interwencji TOZu, mieli przez to problemy... Wcześniej Bazyla przygniótł koń, poważnie łamiąc mu nogę... Jak tylko sobie poukładają wszystko, to od razu coś się zadzieje i od nowa jest źle 🙁
A siodła miał chyba na sprzedaż jeszcze... Mega wygodne są - siedziałam.

PS
Umie mi ktoś powiedzieć na jakich zasadach robi się aukcje charytatywne na allegro? Ja nie mam pojęcia, nigdy nie robiłam...
Strasznie mi przykro. Jutro wplace tyle ile bede mogla
Jezu Chryste, moze jednak wolalam nie wiedziec szczegolow, rycze jak bobr.......  😕 Herkules mial tylko 4 lata, tydzien temu jeszcze dawalam mu jablko i przytulalam, ten kon po raz pierwszy od trzech lat sprawil, ze galopowalam bez strachu spowowdowanego moim starym urazem, gdzie pieprzona sprawiedliwosc.... mam straszny zal, ciesze sie wiec, ze chociaz Monsun zyje i mozna mu pomoc, bo sytuacja dla mnie beznadziejna, totalnie za latwo sie przywiazuje do koni.... eh
xxmalinaxx,  zrobili teraz specjalne aukcje charytatywne
http://charytatywni.allegro.pl/

nie można wystawiać już charytatywnych na normalnym, ale duże ułatwienie, bo allegro charytatywne - jest darmowe dla wystawiających, więc już nie ma prowizji!

Ja podpytywałam o siodła robione na zamówienie przez Bazyla, są przepiękne, cudne.

Isabelle, dzięki. Będę się starała tak też zadziałać.

Wiadomość od Natalii na temat ran Monsuna (wstawiam cytat):
"Wlasnie nie wiadomo, mowili ze rana wygladala jakby sie na cos nadzial
Te konie popierdzielaly po ciemku w lesie, mogly nadziac sie na wszystko, lacznie z mysliwymi, ktorych sa tam hordy"

Tak więc sytuacja wygląda średnio, nie wiadomo, co tak bardzo go poraniło :/

larabarson wielkie dzięki za pomoc w imieniu Bazyla i Natalii  :kwiatek:
o piernicze jaki koszmar...

nasmarowalam pw do bazyla z propozycją pomocy, ale moze nie nastroju na siedzenei na necie i czytanie kondolencji (sie bym nie dziwila)
ktoś związany im pomaga? zeby pogadac i zorganizowac wlasnie aukcje itd?
jako, ze mnie spotkał powazny wypadek - rozumiem i chcialabym pomóc...
No ja staram się pomagać i coś zorganizować, poza tym ratuje ich ta fundacja... Nie wydaje mi się, gdy był ktoś jeszcze.

Czy mogę prosić kogoś o przypięcie wątku na forum..?
Ja właściwie nie wiem, jakich słów użyć, żeby Wam tutaj opisać co czuję.
Bazyla i Natalię poznałam kiedy moja córka uczyła się u Nich jeździć. Uczyli dużą grupę nastolatek nie tylko porządnej jazdy ale i normalnego, zdrowego stosunku do koni. Nie pamiętam żadnej koniarki w tej grupie, głupich czy szkodzących koniom zachowań.
Bazyl w każdej wolnej chwili szyje siodła, naprawia ogłowia, kantary. Jego siodła to nie tylko porządna robota ale wykonana z wielką pasją i uczuciem praca.
Mimo, że nie jeżdżę zawsze każde z nich odpowiadało na moje czasem laickie pytania z cierpliwością i wyrozumiałością. Pozwolili, żebym po operacji, całkowicie zniszczona psychiczne i z najgorszą diagnozą w głowie mogła dowolnie głaskać konie, gadać do nich, patrzeć na nie, co było dla mnie najlepszą terapią. Nie byłabym na tym etapie co teraz, nie wróciłabym tak szybko do pracy gdyby nie Oni i Ich konie.
To są bardzo młodzi ludzie, którzy ciężko ale z miłością pracują na to, co mają. Często dla dobra koni narażali się duże nieprzyjemności.
Monsun to ukochany koń Bazyla. Trudno napisać, jaki to wyjątkowy koń, jak wielu nauczył mnóstwa rzeczy. Ja zawsze mogłam i mam nadzieję, że będę mogła przytulić się do niego i z nim pogadać. A  Herkules był odchowany i ułożony przez Nich od małego.
Nie mieści mi się to w głowie. Tyle nadziei było w Herkulesie w jego charakterze i możliwościach.
Przykro mi, że mam tak małe możliwości, żeby odwdzięczyć się za to, co dla mnie zrobili. Jeśli mogę re - voltę prosić to  trzymajcie kciuki za Monsuna i pomóżcie wyjść dobrym ludziom z trudnej sytuacji. Grosik od wielu robi dużą kwotę  :kwiatek:
berula, jesteś mi najbliższą osobą na re-volcie  :kwiatek:.
Twój apel poruszył mnie do łez. Jeśli Ty, dobra duszyczko,  cierpisz to i mnie się serce kraja.
Sytuacja naprawdę nie za ciekawa. Postaram się wesprzeć tych ludzi na ile tylko mogę a mogę niewiele  🙁

Proszę też innych - POMÓŻCIE tyle  ile możecie, grosik do grosika, wszystko ma znaczenie  :kwiatek:
kadyksowa, dzięki, ja często myślę o Tobie  :kwiatek: Trudne chwile najbardziej zbliżają  :kwiatek:
berula, twoje slowa przepieknie oddaja wlasnie atmosfere NB Ranch... i to z jak wspanialym nastawieniem Bazyl i Natalia sa nastawieni do koni jak i do ludzi (a to czesto nie idzie w parze w szkolkach jzdzieckich!). Ja jestem po wypadku gdzie upadlam z konia w galopie i mialam peknieta miednice w dwoch miejscach, a nastepnie moj strach przed galopem zostal spotegowany gdy po jakims czasie upadlam ponownie, ale RAZEM z /innym tym razem/ koniem, w galopie, na zakrecie...

od tamtej pory galop byl dla mnie strasznym przezyciem mimo, ze sie nie przyznawalam. Po czasie doszlo do tego, ze w zakretach zaczelam sie spinac juz w klusie, jazda przestawala byc dla mnie przyjemnoscia. Z powodu mojej sztywnosci w siodle odczuwalam ogromny bol plecow po urazie, ktory mnie usztywnial jeszcze bardziej i kolo sie zamykalo. Szukalam wielu rozwiazan, jezdzilam po trenerach, pytalam, szukalam.... i nic.

do dnia kiedy nie pojechalam do NB Ranch.... nie mam bladego pojecia skad Bazyl bierze te niesamowite poklady cierpliwosci, dobrego nastawienia i wiary w ludzi. Wysluchal historii z moim upadkiem i nie zbagatelizowal mojego bolu plecow i dzieki jego pokierowaniom...galopowalam juz na pierwszej jezdzie. Ich konie sa na tyle dobrze zajezdzone, ze robiac zatrzymanie z galopu na totalnie rzuconej wodzy- moj swiat zmienil sie do gory nogami. Poczulam, ze mam kontrole, ze moge sie w kazdej chwili zatrzymac gdyby cos szlo nie tak! Odkrywalac jog odkrylam furtke do rozluznienia i ponownej wiary w siebie.

Nastepne jazdy mialam na Herkulesie. Ten mlody, wspanialy kon zaslugiwal z pewnoscia na dozycie sedziwej starosci , majac 4 lata spokojnie dorownywal dojrzaloscia niejednemu starszemu koniowi 🙁 poprawial jezdzca, lapal kazdy blad i ze stoickim spokojem nie odpuszczal, az czlowiek nie poprawil swojej sztywnej reki czy zbyt niesmialego pokierowania... patrzac ile pracy i uczuc wlozyli w niego Bazyl i Natalia, nie mam slow aby opisac, jak bardzo mi przykro, zwlaszcza, ze 2 lata temu sama pozegnalam w podobnie nagly i tragiczny sposob swojego 3-letniego konia...i wszystkie wspomnienia wrocily dzisiaj. Wiem jaka czulam sie slaba, samotna i zagubiona po stracie ukochanego przyjaciela.

teraz Bazyl walczy o Monsuna... stawiajac sie w jego sytuacji wiem, jak bardzo wyczerpana bym sie czula i jak bardzo docenilabym kazda pomoc. Przypominam wiec, ze nawet wysylajac 5zl - jesli taka sume wysle 600 osob, to juz bedzie 3000zl! Sila zjednoczonych w pomocy ludzi, nawet najmniejszym kosztem moze uratowac swiat czlowieka, ktory uratowal tak wiele swiatow innych ludzi! To minimum jakie mozemy zrobic, aby ratowac takze i jego...

bo gdy umiera nasz przyjaciel, zwlaszcza, gdy przy tym jestesmy- wierzcie mi, cos w was takze wtedy umiera. Tworzy sie w sercu dziura, ktora nielatwo zalatac. Takze tu nie chodzi tylko o Monsuna, ale takze i o ratunek dla ludzi, dla ktorych znaczy wszystko. A Bazyl i Natalia sa takimi ludzmi.
to jest chyba najbardziej emocjonalny, wzruszający apel na volcie. Po prostu łzy się cisną..
Czy możecie dac namiar do tych siodeł?
Czy tylko finansowa pomoc jest potrzebna, czy jeszcze coś się przyda?
dajcie tez link do tych aukcji na allegro  wyświetla się tylko główna strona "charytatywni allegro"
😕 jasne ,że trzeba pomoc. Rozumiem , ze wplaty tylko na konto podane w linku (konto fundacji). Trzymam mocno kciuki za konia i piszcie na bieżąco jak leczenie i jak się kon czuje , jakie prognozy
Chodzi mi o sytuację z policjantami.
Biorę udział w tym momencie w sprawie, gdzie pies w wypadku został wciągnięty pod auto. Przez ponad godzinę policjanci nie pozwalali psa wyjąć spod auta, co spowodowało u niego mega oparzenia na grzbiecie od silnika czy czegoś tam.
Stąd moje pytanie - czy to, że policjanci stawali okoniem nie spowodowało, że nie można było pomóc od razu i koń padł?
Bo w ferworze zdarzeń można było o tym zapomnieć. A jasno z opisu nie wynika.
pokemon, po pierwsze to chyba w tej chwili mało istotne co by było gdyby
Po drugie z opisu wypadku jasno wynika, że koń miał kompletnie połamaną nogę i był nie do odratowania. I chociaż nie jest to napisane wprost sądzę, że został uśpiony w domu...


Oczywiście pomogę i strasznie przykro, że takie rzeczy się dzieją...

Swoją drogą w wątku o przydomowych stajniach właśnie odradzaliśmy Miśkowi montaż bramek sprężynowych... jak widać słusznie 🙁
_Gaga,  sądzę że Pokemon nie chodzi o gdybanie, a raczej o ewentualne pociągnięcie funkcjonariuszy do odpowiedzialności - może także finansowej - za spowodowane straty.
[quote author=_Gaga link=topic=96427.msg2223102#msg2223102 date=1416035184]


Swoją drogą w wątku o przydomowych stajniach właśnie odradzaliśmy Miśkowi montaż bramek sprężynowych... jak widać słusznie 🙁
[/quote]

właśnie wczoraj nawet chciałam Miśkowi zalinkować, ale już padłam 🙁

minerwa, namiar na siodła : https://www.facebook.com/RymarstwoPoznan?fref=ts  do tego oferta zaczyna się od bardzo bardzo przyjemnych kwot, a przecież to "custom made" szyte na zamówienie pod jeźdzca i konia. poza tym, są piękne!

finansowo pomogę symbolicznie, ale chetnie coś zrobię na aukcje. mogę uszyć zabawki, breloczki, maskotki czy zaoferować sesję zdjęciową do wylicytowania.
_Gaga,  sądzę że Pokemon nie chodzi o gdybanie, a raczej o ewentualne pociągnięcie funkcjonariuszy do odpowiedzialności - może także finansowej - za spowodowane straty.

Dokładnie.
W tej sprawie, o której piszę, dodatkowo policjanci poturbowali gościa, gdy jednak próbował wyciągać psa.
I teraz policjanci próbują całą odpowiedzialność przerzucić na faceta, że stawiał opór i takie tam.
Dlatego - uczulam właścicielki, aby w ferworze walki miały to na uwadze.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
15 listopada 2014 10:18
Smutne 🙁 Miejmy nadzieję, że koń z tego wyjdzie.
Wyślę coś od siebie, grosz do grosza...
Tak. Śledzę wątek od początku. Słucham Waszych uwag nt stajni i natychmiast skojarzyły mi się moje sprężyny z tym wypadkiem. Sprężyny zdejmuję. Jak dacie namiar, to postaram się wysłać parę złotych. Pozdrawiam NB Ranch i życzę, żeby drugi koń jak najszybciej wrócił do zdrowia!
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
15 listopada 2014 10:55
Misiek69 tu jest numer konta http://westernhobby.pl/pomoc-dla-monsuna/
Kochani, dziękuję za to co piszecie.
Trochę rzeczy organizacyjno-informacyjnych:

1) Numer konta Fundacji jest dostępny w wydarzeniu.
2) Gaga bodajże sugerowała... Herkules istotnie został uśpiony - na rękach Bazyla, w domu.
3) Aukcje charytatywne ogarnę dzisiaj wieczorem. Jeżeli ktoś ma ochotę pomóc - w wydarzeniu pisałam już post o tym ze wstępnymi szczegółami; Isabelle jak najbardziej Twoje prace się przydadzą - i wszystko inne, co zaproponujecie, też.

Bazyl ma być dziś u Monsuna w klinice, jak tylko się dowiem czegoś o stanie konia i jego potrzebach, napiszę. 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się