Zima bez hali

Nie znalazłam odpowiedzi na me pytania, więc zakładam nowy wątek.
Mam zasadnicze pytanie:
Czy w taką pogodę jak teraz -6 stopni, śniegu nie ma ziemia zmarznięta pracujecie z końmi na lonży lub jeździcie?

Jestem za jeśli nie ma takiego wątku na zmianę tematu "zima dla jeźdźców bez hali".
U nas tak jak piszesz, ziemia zamarznięta, ale śniegu nie ma, lodu też nie, da się jakoś żyć. Nie jeździłam fakt faktem na ujeżdżalni, bo jednak nierówny, zamarznięty piasek nie jest zbyt dobrym wyjściem, ale za to lonżowałam młodego. Tak sobie myślę, że ten sezon zostawimy sobie na tereny, bo nie wiem jak ja przeżyję bez hali. Chyba, że jakaś z okolicznych stajen użyczy mi raz/dwa razy w tygodniu za jakąś drobną opłatą - ale nie wiem też ile taka drobna opłata może wynosić.
My w ogóle jesteśmy terenowi 😀, ale w taka pogodę to niestety słabo je widzę, bo las rozjeżdżony przez quady. Pozostaje spacer stępem. Albo pozostaje nam karuzela...
Mamy ten sam problem, niestety czekamy na śnieg albo spacer w teren i ewentualnie galopy nad morzem jak mam partnera do eskapady  😀
U nas na szczęście trawiasta łąka spisuje się idealnie. Dzięki trawie nie jest za twardo. Łąka w miarę równa, duża, można śmigać  😍
Trzeba poszukać łąki w okolicy i można śmigać przy braku śniegu 🙂
Niewysoka trawa, ale na tyle gęsta, żeby nie było czuć zamarzniętej ziemi spod spodu, brak dziur i kretowin i hulaj dusza  🏇
U mnie tez plac zdatny - trawa plus piasek calkiem niezle daje rade na razie 🙂  w dodatku na gorce, wiec cala wilgoc sklonna do zamarzania zwykle scieka na dol 🙂
U mnie po 4 dniach masakry zaczyna rozmarzać i zbity piach już się kruszy pod stopami. Ćwiczyłam z ziemi przez te dni w stępie i na prostych, o pracy na kołach nie było mowy... a w terenie wiatr straszny, a do lasu kawałek  🙁
Świetny wątek! Możemy łączyć się w bólu z powodu braku hali.  🤣
U nas też ziemia na placu zamarzła i są straszne grudy i nierówności. Znalazłam sobie nieopodal stajni trawiastą łąkę i jeżdżę ujeżdżeniowo choć zastanawiam się,czy to i tak nie za twarde podłoże?  🤔wirek: Nie chce żeby koń później miał problemy z nogami,czy łopatkami.
Wczoraj chciałam sama o to spytać w wątku dla żółtodziobów – jakie macie sposoby na ocenę stanu podłoża pod kątem jazd w zimie? Kiedy kategorycznie na nadaje się ono do niczego, kiedy można wsiąść i pojeździć, a kiedy już tylko pospacerować w ręku?
U mnie – ujeżdżalnia pokryta jest piaskiem albo raczej mieszaniną piasku i ziemi, bo latem wysycha na wiór i strasznie się pyli. Wystarczyło trochę deszczu krótko przed tymi mrozami – i już podłoże zamarzło kompletnie. Miejscami da radę butem rozdeptać grudy, ale kawałek dalej grudy są już tak twarde, że nic ich nie rusza. Dlatego od kilku dni tylko stępujemy (w siodle) i dopóki nie zmięknie to nie wyobrażam sobie nic więcej. Żadnego (choćby) kłusa, więc i lonża odpada. Z drugiej strony koleżanka ze stajni powiedziała mi dzisiaj, że ona po tym kłusuje i tylko galop odpuszcza. Nie wiem, ja bym się nie zdecydowała, ale może przesadzam.  To, czyli zły stan podłoża, mnie chyba w „jeździeckiej” zimie denerwuje najbardziej  😕 Resztę (zimno, ciemności itp.) da radę sobie zorganizować.
Niestety, u nas glina, było mokro, więc nawet na trawie twardo. Do tego bardzo zimny wiatr, wytrzymałam w niedzielę 40 minut i na razie odpuściłam. Podobno od jurta ma być nieco lepiej, ale i tak najlepszy byłyby śnieg.
Ja w jednej stajni mam halę, w drugiej nie i mimo wszystko - kocham zimowe tereny 😍 Czekam tylko na śnieg i galopy po polach 😉
U mnie na placu podłoże twarde i wolę już iść na spacer w teren, pomimo tych kolein poquadowych. W sumie na łące mogłabym tez jeździć, ale dmucham na zimne, bo siwy "lubi się" ślizgać. Tak w marcu się załatwił właśnie na trawie lekko jeszcze zmrożonej i miesiąc aresztu miał...ale jak spadnie śnieg to będzie lepiej 😀 byle nie było pod spodem lodu...  same komplikacje  🙄
Wczoraj chciałam sama o to spytać w wątku dla żółtodziobów – jakie macie sposoby na ocenę stanu podłoża pod kątem jazd w zimie? Kiedy kategorycznie na nadaje się ono do niczego, kiedy można wsiąść i pojeździć, a kiedy już tylko pospacerować w ręku?

Jest jeden rodzaj podłoża, na którym ja kategorycznie nie jeżdżę: mróz, który złapał na lód cieniuteńką warstewkę deszczu czy śniegu. Jest wtedy tak twardo jak teraz z tą "tylko" różnicą, że to twarde jak kamień podłoże jest jednocześnie pioruńsko śliskim lodowiskiem.
A teraz, kiedy jest po prostu twardo, jadę głównie stępa. Kłus i galop tylko poza drogami, w lesie miedzy drzewami tam gdzie wiem, że jest mech czy liście. Łąki żadnej, niestety, nie mam w zasięgu.
Livia   ...z innego świata
02 grudnia 2014 20:10
Dołączam się - u nas też wszędzie twardo, na szczęście za płotem mamy fajną łąkę, na której da się jeszcze porzeźbić. Ale w lesie niestety drogi rozjeżdżone przez traktory, zamarzły z koleinami i można jechać tylko na stępa...
A ja mam pytanie do osób posiadających ujeżdżalnię piaskową (najlepiej z drenażem, piaskiem kwarcowym?):
Traktujecie czymś piasek by nie zamarzał?
Podobno są preparaty, którymi można rozmrozić wierzchnią warstwę tak by się dało jeździć (o skokach nie mówię) ale chociaż spokojna praca ujeżdżeniowa lub lonża...
U nas w tej chwili da się jeździć i to w 3 chodach gdzieś na połowie placu (bo są miejsca, że tylko stęp) - bo właściciel zdążył tak zbronować/wyrównać, że małe grudy się porozsypywały w piach, a jest równo. Ale i tak wszyscy jadą do lasu. W lesie na szlaku twardo, ale równo. Drogi na galop znane, trawiaste, liściaste. Gdy i tak się nie da (np. lód pod spodem) zostaje jeszcze gruba trawa na rurociągu. Najgorzej jest, jak jest regularna gołoledź lub lód wszędzie. Bo ani na padok konie nie wyjdą, ani do lasu/na rurociąg nie sposób dojechać czy dojść. Ani na halę. Z płatnej hali korzystamy gdy to nieuniknione. Ba! Wtedy trudno przyczepką dowieźć. Zostaje ruszanie na lonży na nierównej (ale gruba trawa) łące-ugorze u sąsiada ew. kółko wysypane obornikiem.
Z tym, że dotychczas gdy u nas nie dało się nigdzie jeździć, to w nieogrzewanych halach też nie.
asds   Life goes on...
02 grudnia 2014 20:42
Ja kilka lat temu spotkałam się z wysypywaniem obornika na zamarzniętą ujeżdżalnię i jazdą po nim.

Nam w tym roku postawiono duży zadaszony i oświetlony lonżownik więc jest gdzie jeszcze jeździć poza terenem, choć na ujeżdżalni z piaskiem da się jeszcze jeździć bez problemów.
asds, też tak kilka lat temu było w mojej stajni, całkiem dobrze się jeździło 😉 Ale wyglądało okropnie 🤣
Możecie coś więcej o tym gnoju napisać. Jak się to przygotowuje? Zastanawiam się właśnie nad zrobieniem takiego koła żeby chociać konia lekko co drugi dzień można było przelonżować. Nie jest na tym ślisko? Podejrzewam, że w tej "inwestycji" najtrudniejsze jest posprzątanie tego na wiosnę..?
A ja nie mam hali i nie chcę jej mieć 😉 Ziemia zmarznięta, ale na łakach leży wysoka trawa i spokojnie można po niej jeździć. Gdy spadnie śnieg, to białe puchowe wycieczki po lesie są nie zastąpione🙂
asds   Life goes on...
02 grudnia 2014 21:12
aniaagre

Z tego co pamiętam to na ujeżdżalnię/ ścieżkę był wykładany świeży obornik. Jak konie chodziły to go wiadomo rozbijały /ubijały. Z tego co pamiętam to chyba raz na tydzień była zasilana centralna część ścieżki.

Co do sprzątania to to co zostało było zebrane jakoś pod koniec marca? jak ziemia zaczęła odmarzać i dało się jeździć.

Sprzęt do przygotowania  to własna linia produkcyjna (koń na słomie), zaplecze logistyczne ( taczka i sprawne nogi) oraz wykwalifikowany inżynier projektant powierzchni z specjalistycznym sprzętem ( widły, drabie i dwie sprawne ręce).

🙂
aniaagre, my zrobiliśmy to jak był śnieg, więc po kilku jazdach to się rozjeżdżało i wtedy było trzeba dorzucić. Pan który wywoził obornik robił takie główne ścieżki - dookoła ujeżdżalni + przekątne.
abbigail   jak konia kocham... już nigdy się nie będę nudzić
02 grudnia 2014 21:21
Uffff... u nas też zamarzła ujeżdżalnia i pozostały spokojne tereny. A w lesie ostatnio najprawdopodobniej pojawiły się wilki, więc biednemu zawsze wiatr w oczy 😉 Jedyne wyjście: bujać się po łąkach w wiatroszczelnych ubraniach i wyglądać jak gruby bałwan. Albo ćwiczyć sztuczki 😀  Można wreszcie wygrać z trawą, bo zamarzła i ogon z nudów chętniejszy jest do zabawy 🙂 
Możecie coś więcej o tym gnoju napisać. Jak się to przygotowuje? Zastanawiam się właśnie nad zrobieniem takiego koła żeby chociać konia lekko co drugi dzień można było przelonżować. Nie jest na tym ślisko? Podejrzewam, że w tej "inwestycji" najtrudniejsze jest posprzątanie tego na wiosnę..?


dokładnie. Raz to zrobiłam i nigdy więcej....

edit
- sto razy lepiej iść na jakikolwiek kawałek trawy / łąki i tam przelonżować. Jeździć na wysypanym kółku - żadna frajda i robota, a sprzątanie- masakra
U mnie glina wiec jak zamarzło to w obrzydliwie nierówne grudy. Na naszej łące konie tak wyjadły, że mało amortyzuje i nie było wyjścia jak usypać kółko z gnoju. Szału nie ma ale przynajmniej jest jak przelążować konia. Jak pomyśle o zbieraniu tego na wiosnę to aż robi mi się słabo.
U nas ZAWSZE tak było, że gdy z desperacji pojawiło się "gnojowe kółko" - na drugi dzień mróz puszczał  😀iabeł:
Ja na gnoju musiałam prowadzic całe zeszłoroczne półkolonie zimowe- i o ile uratował sytuacje o tyle nie stworzył wystarczająco zdatnego podłoża, ale zauwazmy ze to był czas jak przy zerowym prawie śniegu spadła marznąca mżawka i wszystko zamarzło na lodowisko z grudą pod spodem.
(Na szczescie za 2 tyg bede miec hale  😀 )

A teraz mam konia na rekonwalescencji, na padoku wielkia gruda, na placu to samo (gliniasty zamarzniety na kosc) to zabójstwo dla nogi wchodzic na takie podłoze nawet w reku stepem.. Najblizsza łaka czy las- trzeba przejsc wieś ruchliwą ulicą, odpada. Mam do dyspozycji jedynie częśc przed stajnią, utwardzonej drogi/placu. Co jest lepsze chodzic po tym twardym czy w ogole zrezygnowac ze spacerów? Ale tez 24h w boskie to sredni pomysl 🙄 Przeprowadzamy sie za około tydzien
ja jeszcze w tereny mogę w ciągu dnia pojechać, ale moja pensjonariuszka przyjeżdża wieczorami i chciałaby jako tako konia ruszyć.. więc głównie dla niej to kółko bym zrobiła.
U mnie też glina zamarzła i jest obrzydliwie nierówno. Liczę na to że cokolwiek odpuści żeby można było wyrównać przed kolejnym atakiem mrozów..
U nas dziś pogoda zdecydowanie lepsza, nawet słońce się pokazało, poszliśmy na pół godziny stępa po górkach. W weekend już powinno być ok
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się