Ja, Kataira i nasza kilkunastoletnia walka z problemami z okiem :(

Trzymam kciuki z całych sił za dzisiejsze oglądanie oka 🙂 _Gaga a dla Ciebie życzę czasu z gumy 😉 Podziwiam Cię jak sobie radzisz. Ja mam tylko obowiązek karmienia i ścielenia wieczornego, do lasu jadziemy na godzinkę/półtorej, wracamy, konie na godzinkę na łąkę i na 20- tą jestem w domu. Bywam zmęczona, a co Ty masz powiedzieć ? Szacun  :kwiatek:
ushia   It's a kind o'magic
21 kwietnia 2016 13:51
trzymam, napisz koniecznie jakie wnioski z oględzin
jagoda1966, zakrzywianie czasoprzestrzeni mam w małym palcu
Równo rok temu walczyłam z TYM (uwaga drastyczne!)
To Darco, oko całe - to ropień powieki...  😵 szczęściem mniej dramatyczne w skutkach, tylko upierdliwe w czyszczeniu 3 razy dziennie na dudzie.

Ale było, minęło
Wieści z placu boju: wetka twierdzi, że nie jest gorzej. Oglądała dziś oko, krwiaki powoli znikają. Nie widać jeszcze wiele bo nadal krwi sporo.. tak, czy siak na pewno więcej tęczówki nie wylazło. UFF!!
Dostałam kolejną baterię leków i zapłaciłam kolejny rachunek - także zapraszam do ogłoszeń  😉
Zwierz po p. bólach wyraźnie lepszy, zatem decyzja o opcji : 48 na lekach 24 bez (przerwa aby nie załatwić koniowi żołądka)
Martwię się teraz o kopyta przy takiej ilości leków... 🙁 mam nadzieję , że mój kochany twardziel to wszystko wytrzyma  🤔
Co prawda probiotyki i osłona żołądka włączone są do leczenia, tylko czy to na pewno wystarczy?
Oby... Sądzicie, ze warto coś zmienić w diecie? Zwierzak już nie spada z masy (co najwyżej mięśniowej, bo od 3 miechów nie chodzi). Dostaje Muesli Senior Eggersmanna, Mesz, Otręby ryżowe i Kombi pellets... owies praktycznie odstawiony (pół garści raz dziennie aby nie odzwyczaić zupełnie). Do tego Horse Vital Plus i biotynę officinallisa (kończy się)... Coś zmieniać aby przy tak ogromnej dawce leków czegoś w środku konia nie popsuć?  🙁
Rudzik   wolę brzydkiego konia, niż piękną sukienkę
21 kwietnia 2016 19:56
Gaga ja w wątku ochwatowym pytałam o ochronę kopyt w czasie lekoterapii. wprawdzie chodziło o sterydy, ale jest tam kilka mądrych odpowiedzi, zajrzyj może coś tam wyczytasz.
Rudzik, dzięki 😀, jutro w pracy ogarnę (dziś już trochę padam na nos 🙁 )
edzia69   Kolorowe jest piękne!
21 kwietnia 2016 21:51
Gago, babki w Goleniowie są tak uczynne, że na pewno nie byłoby problemu z wysłaniem tego do domu, czy tez prosto do stajni. Tym bardziej,że kuriera można zamówić samemu i posłać im prosto pod magazyn. Niecałe 50 zł za worek wychodzi, kwestia czy chciałaby jeść. Nasze jedzą bardzo chętnie, a i lucerna na zapobieganie wrzodom przydatna.
edzia69, może jakieś namiary, bo gogle na hasło "babki w Goleniowie" pokazuje coś takiego 😂
Paczka z Animalii przyszła wczoraj, zatem jesteśmy zaopatrzone póki co w 25 kg cukierków. Nie wiem czy smakują (trusiu  :lol🙂, bo paczka przyszła do Pana Taty popołudniu...
Koń zaczyna oko uchylać i podglądać co się robi przy "buzi" Teraz dopiero widać ile tam krwi 🙁 ale się wchłania powoli (m.in. dzięki podawaniu osocza). Leki podaje kilka osób, więc Bysia dostaje je na prawdę kilka - nawet kilkanaście razy dziennie  😅
Je cały czas i to paszę pomieszaną ciągle z jakimiś lekami, probiotykami, etc... Mój kochany, grzeczny twardziel   😍

Kaziu (Darco) mnie dziś rozbawił. Bida jest na mnie - jak pisałam - obrażony ciężko , bo nie mam dla niego czasu
To też sobie port założył (tfu, tfu!) 😁
No, jakie sprytne konisko!

Fajnie, przy tym wszystkim humor jeszcze dopisuje.  Kazik z portem, babki w Goleniowe  🤣  🤣  🤣

Ciekawe, czy Byśka będzie koniem wyjątkowym i na cukierki się wypnie.
trusia, humor mam dzięki Wam i wszystkim , którzy mnie wspierają  :kwiatek: 😍
W stajni mam sporą pomoc  :kwiatek:  💘 i byli luzacy się włączają jak mogą  😅 i jeszcze chcą rodzinę zatrudnić aby pomóc 🙂
Pan Tato pomaga jak może (właśnie jedzie do wetki po nowe osocze i do sklepu po suplementy bo się kończą)
Rodzinka i znajomi jak mogą to przelewają na konto - co mogą, więc póki co o finanse się mocno nie martwię. A i bazarki ostatnio ruszyły - chociaż chwilowo ucichło, ale też przypłynęło trochę kasy...
Wetka jest na każdą prośbę. Kolejna wizyta w poniedziałek, ale jakby co to mam dzwonić. I zajmie mi się końmi jak wyjadę - coby mi Pan Tato się nie bał za bardzo sam z tym zostać (sam w znaczeniu że beze mnie). I zawsze ma przy sobie wszystkie leki taniej, niż w aptece (wet prowadzący miał tylko recepty). Wet teoretycznie prowadzący chyba już nas nie prowadzi - nie odbiera telefonu, nie odpowiada na smsy...  🤔 Gdybym teraz była tylko pod jego opieką pewnie siedziałabym na tyłku, beczała z przerażenia i nie wiedziała co robić...  😲

W całym tym nieszczęściu mamy szczęście mieć świetną opiekę weterynaryjną (i sporo osób, które Byśkę pokochały (nie da się tego zwierza nie kochać). Mamy obie na prawdę sporo szczęścia tak generalnie  😜 Fakt, że jeszcze musimy się modlić o cud - o to aby nasze starania pozwoliły uratować oko (jak pisałam zwierzak na nie nadal widzi). Ale Byśka jest warta każdego cudu - jest koniem wyjątkowym - jak się okazuje nie tylko dla mnie  💘
ps. a na cukierki się raczej nie wypnie, skoro nie wypina się na paszę z codzienną , ze sporą porcją prochów różnych  😀
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
22 kwietnia 2016 10:13
Gaga, bazarek stanął bo jest koniec miesiąca i wszyscy pewnie czekają na Wróżkę Centuszkę 😉
_Gaga, - smutne jest to, że wet się wypiął. Miałam kiedyś taką sytuację z kowalem - przyjechał, wystrugał, koń okulał, zadzwoniłam po 3 dniach, powiedział, żeby jeszcze poczekać. Więcej nie odebrał telefonu.
marysia550, mam nadzieję, że tylko nie miał czasu, czy coś...  sama nie wiem  😕
Trochę to nie fair. Fakt, że zwróciłam się do kogoś innego wynikał TYLKO z tego, że oko pękło gdy prowadzący był na urlopie... Co miałam robić wg niego? Czekać 3 czy 4 dni aż wróci a w tym czasie podnosić konia na duchu?  🤔wirek:
Suma summarum chyba dobrze wyszło, bo mam stałą opiekę która do nas przyjeżdża często a nie opiekę przez telefon i na MMSach, która jest raz w tygodniu 🙁 I chociaż kosztuje niemało - czuję się przynajmniej hm... zaopiekowania. Wiem, że robimy wszystko co w naszej mocy , zwierz na prawdę dostaje leki "milion razy dziennie" i to sporo leków takich przemyślanych - od probiotyków i leków osłonowych po antybiotyki i p.bóle... Do tego sporo różnych rzeczy miejscowo.

Dziś mam wolny poranek. Byśka dostanie za chwilkę pierwszą serię leków, więc się mogłam troszkę wyspać  😅
Dziś też kolejna 1 dniowa przerwa w p. bólach aby nie zepsuć środka konia... Musimy troszkę je ograniczać zwłaszcza, że takie leki dostaje co jakiś czas już od dawna  🙁

Tak, czy siak zwierzak dzielny jak diabli 😉

Niestety w wątku ochwatowym nie znalazłam za wiele o tym co robić aby leki nie popsuły mi konia. Było tylko aby podać biotynę z cynkiem i miedzią po to aby już popsute kopyta szybciej odbudować... Macie może jakąś radę, czy nie unikniemy popsucia w obrębie kopyt?  🙁


Edit
AAA trusiu niestety cukierki zrobiły furorę. Dzięki za pomysł  😅 :kwiatek:
Gaga, na kopytka bardzo dobra jest sieczka z lucerną, wysłodki, siemię (ale to dajesz). Mollichaff ma sieczkę Hoof kind - niskoskocukrową i niskoskrobiową , ma sporo biotyny, podaje ją Rudzik małemu. Sa sieczki  - mix lucerny i traw - z Prolinen czy Hartoga - lepsze na teraz gdy konie maja już dostęp do wiosennej trawy. Ja je łączę z Mollichaff. Dobra jest też sieczka Veteran z Mollichaff - też niskocukrowa i skrobiowa, z większym dodatkiem biotyny.

A Byśka jest nieprawdopodobnie dzielna - też się zawzięła 🙂. Nie da się i już!
[quote author=_Gaga link=topic=99248.msg2533511#msg2533511 date=1461390039]
AAA trusiu niestety cukierki zrobiły furorę. Dzięki za pomysł  😅 :kwiatek:
[/quote]
Niestety tego się spodziewałam.  😀  Chociaż miałam nikłą nadzieję na darmowe zaopatrzenie. Trudno  😉  Niech jej smakują. Należy się jej coś za to, co przechodzi.
Grace, i sieczka zapobiegnie posypaniu kopyt?
Aktualnie dodatkiem jest lucerna Sukcesa oraz sieczka Eggersmanna z probiotykiem.... Do tego pasza dla seniorów Egg, otręby ryżowe oraz Kobi pellets czyli taki bardzo skąpy w energię granulat... Oczywiście mesz cały czas.
Nie chcę stawiać nagle żywienia na głowie. Szukam koncepcji ochrony kopyt przy antybiotykoterapii i p. bólach... tylko tyle
Póki co nie widać aby było coś nie tak, ale dziś mija dopiero 8 dzień ekspansywnego leczenia. Może przedłużę podawanie biotyny? (zawsze podaję Officinalisa w okresie zmiany sierści)? Sądzicie, że to pomoże? Jest sens? ... 🙁

A ze stajennych wieści: Byśka coraz mocniej próbuje "podglądać". Wyraźnie wskazuje to chyba, że widzi na to biedne oczko  😅 Trochę się wkurza na leki, ale dzielnie znosi i to i płukanie portu (to jest najbardziej paskudne w sumie). Całe życie niedotykalska w pysk - aktualnie sama nadstawia się do mycia. Sporo leków omywa oko i spływa na ganasze tworząc swędzącą breję (brr). Myję to jak najczęściej się da 🙂
Do stajni jeżdżę z lodówką termo - taką od piwa... i się na mnie w końcu patrzą jak "na swojego"  😁
Z tym, że w lodówce jest osocze  😉
Gaga, moim zdaniem to micha Byśki jest bardzo dobra, bogata w różne wartościowe składniki. Chyba nie musisz nic zmieniać czy dodawać. Probiotyki też dajesz jak pamiętam codziennie, trawę ma. Otręby ryżowe mają sporo białka i fosforu, nie wiem czy liczyłaś to wszystko, a musisz jej dawać te otręby?
Na zmianę sierści (to już końcówka raczej wymiany) to mesz jest świetny no i zielonka, olej lniany.  Ja jestem fanką ziół, ale przy Twoich obciążeniach to przygotowywanie ich na świeżo dokłada roboty.
edzia69   Kolorowe jest piękne!
23 kwietnia 2016 20:46
Gaga w Goleniowie to Gryf-Wet. Moje się za kulkami z ich lucerny zabijają. Mam nadzieję, że znajdziesz tym razem.
Grace, otręby doradził mi jeden z wetów (forumowych z rasztą), jako:
a) zatrzymanie utraty masy (podziałało)
b) źródło gamma oryzanolu, kwasów omega itp. Ponoć dla nas to dobry pomysł
Koń dostaje ich 400 gr dziennie. Utratę masy otręby zatrzymały szybko. 🙂

edzia69, znalazłam w necie tylko handel paszami dla gołębi o tej nazwie 🙁 O to Ci chodzi? Może jakiś namiar - łatwiej szukać jak się wie dokładnie czego...
edzia69   Kolorowe jest piękne!
24 kwietnia 2016 10:19
Gryf-Wet to hurtownia weterynaryjna i gabinet weterynaryjny i hurtownia pasz. Mają też wielki wybór wszystkiego dla gołębi, ale robią również pasze dla wielu gatunków zwierząt min dla fajny granulat dla koni. Zdarzało się kupować jeszcze ciepłe , tyle co zaszyte worki prosto spod granulatora. Otręby też mają.
http://www.gryf-wet.pl/index.php?podstrona=index
Gaga podaj Cie proszę jeszcze raz link do bazarku.
Gaga pisała dwie czy trzy strony temu, że bazarek to jej ogłoszenia.
Aha sory nie jestem na bieżąco. Już patrzę.
Rano Byśka w niezłej formie. Oczko otwarte już dość mocno. Zaryzykowałam dzień bez p.bóli. Zobaczymy. W razie W podam po pracy... ale nie wyglądała na obolałą, przetrząsała pakę w poszukiwaniu cukierków  😍
_Gaga   😅 😅 😅 No to trzymam kciuki za dalsze dobre samopoczucie Byśki 🙂
Nie miałam okazji jeszcze się tu wypowiadać, ale śledzę wątek i w duchu mocno Was wspieram 🙂 W kwestii wzmocnienia kopyt polecam wspomniane już drożdże - prócz wspomnianych właściwości probiotycznych, podnoszą również odporność oraz wspomagają procesy regeneracyjne, w tym gojenie się ran.
Renobiusz, ktoś pisał, że drożdże przy wprowadzaniu "lubią" wywołać biegunkę - a tego aktualnie to się boję mocno. Nicto przedłużę póki co biotynę o 1 butlę i tyle. Wet mówi, że kopyta przy antybiotykoterapii się raczej nie sypią- sypią się po sterydach (a tego mieliśmy 1 zastrzyk raptem). Ale wolę na zimne dmuchać.
Dostałam od Edzi próbkę trawokulek "od babek z Goleniowa" - dziękuję!!  :kwiatek:

Wczoraj znów kontrola lek wet. Przełomu nie ma, tj. regenerować się póki co spektakularnie nie zaczyna  😕 Krwawy wysięk wchłania się powoli bardzo, a to nam trochę blokuje regenerację...  🙁 Na razie odstawiamy osocze, bo nie działa cudów a koń ma na prawdę dość podawania leków, zatem zostajemy przy serii 3 leków miejscowo zamiast 4. Z wymazu nic nie wyrosło (po pęknięciu robiony był wymaz), zatem od strony bakterii i grzybów mamy w oku czysto (TFU TFU TFU). Antybiotyk ogólny jeszcze bodaj 3 dni i kończymy. Zostają leki miejscowe i p. bóle co 48 aby jakiś komfort życia zachować jednak. Do tego osłonowe i probiotyk.
W czwartek wyjeżdżam do Sopotu na zawody. Z koniem zostaje Pan Tato (i pomocnicy ze stajni) i wet pod telefonem. Ja już się boję 🙁

Aa odezwał się prowadzący. Chciał wpaść na kontrolę w piątek, ale mnie nie będzie, więc mamy się spotkać za tydzień. 🙂

A do Byśki przestałam mówić vel: Bysia - aktualnie dostała ksywę Koń - Rurka  😂 Zatem mówię do niej : "no stój Koniururko no, dzielny Końrurka baardzo dzielny"  😁
edzia69   Kolorowe jest piękne!
26 kwietnia 2016 08:38
Miejmy nadzieję, że królewna raczy jeść "lucernokulki od babek z Goleniowa". Przekonałam nimi do współpracy konia, którego wcześniej na padok z dopiętą lonżą wypuszczałam.
edzia69, na razie mam 25 kg trawokulek poleconych przez trusię, ale te od Ciebie oczywiście wypróbuję na Końrurce 😁
edzia69   Kolorowe jest piękne!
26 kwietnia 2016 10:44
25 kilo to na trochę jej starczy. Trafiła się okazja to podrzuciłam do sprawdzenia "czy w/g Katairy " to jadalne. 😀
edzia69, wg Katairy wszystko jest jadalne. Je fenylbutazol z mikro - garścią meszu bez mrugnięcia okiem 😀 jak mi się zdarzy w weekend złapać śniadanie w łapkę i jeść w stajni , to próbuje poczęstować się np. kabanosem 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się