Seksmisja czyli wszystko o ogierach

tuch ale on będzie kastrowany, tylko po prostu się z tym nie spieszy póki co. Myślę zresztą, że gdyby ten koń zmienił właściciela, to o ile trafiłby w ręce kogoś rozsądnego, to takie wychowanie, jakie odebrał u nas, tylko by mu pomogło, jako że jest prawidłowo zsocjalizowany, umie się zachować w stadzie, ma kontakt z końmi starszymi, młodszymi, klaczami, wałachami, ogierami, źrebakami, ogólnie pełen przegląd. Myślę więc, że nie byłoby żadnego problemu wypuszczać go w jakimś innym męskim stadzie, nawet gdyby nie zapadła decyzja o wycięciu.
A gdyby ktoś go chciał zamknąć w boksie, to pewnie by ześwirował - no ale podejrzewam, że sporo koni płci każdej po zabraniu z wolnowybiegówki i zamknięciu w boksie by ześwirowało  😉
Tylko, czy ktoś kto trzyma ogiery jak króliki, bo traktuje je jak towar, ma gdzieś jak one się czują, zmieni to bo ktoś napisał na forum? Nie sądzę. I tak samo może zamknąć konia sportowego, konia na którego jest kupiec, czy ciężarną klacz. Więcej by dało promowanie przeświadczenia, że to żadną normą nie jest, wręcz przeciwnie.
Póki co, może nie dopatrzyłam, ale nie widziałam tu w wątku zwolenników trzymania ogierów w zamknięciu i odcięciu od świata. Więc chyba nie jest aż tak źle?
tuch to przyszły właściciel nie wie, że kupuje ogiera? Stanie przed wieloma innymi wyborami. Czy pokierować dalej konia czy trzymać za stodołą, czy żywić owsem czy mussli, czy trenować czy puścić na łąki dla ozdoby, czy trzymać dla siebie czy wydzierżawić, i tak dalej i dalej. Przy czym, jeśli koń faktycznie nie rokuje na reproduktora, to nie ma po co męczyć siebie i konia. Ale przed sprzedażą też można konia wykastrować przecież.
Tylko, jeśli ogier nie sprawia problemów to nie wiem na czym takie poświęcenie ewentualnego nabywcy by miało polegać 🙂 Ale na dobrą sprawę według tej logiki należałoby w ogóle nie użytkować konia po swojemu tylko od urodzenia/kupna szykować go na ewentualną sprzedaż.

Luna tyle że w przypadku niesprawiającego problemów ogiera zawsze trzeba mieć z tyłu głowy, że to się może zmienić. W przypadku tego konkretnego ogiera wziętego jako przykład rozmawiamy o koniu bardzo młodym, to zaledwie trzylatek. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy i kiedy testosteron walnie mu do łba i jak się wtedy będzie zachowywać. Być może dobry charakter sam w sobie, socjalizacja i ogólnie dobre wychowanie sprawią, że nawet wówczas będzie łatwy do kontrolowania - a może nie.
Trzeba więc albo trzymać go w stajni, która jest dostosowana do poradzenia sobie z nagłym pogorszeniem się zachowania konia, albo mieć pod ręką weta, który wytnie go na cito w razie potrzeby.
Luna_s20 Kastrowanie ogiera w wieku 6, 10 czy 15 lat nie rozwiązuje problemów i jest poświeceniem się ewentualnego przyszłego nabywcy. Tak, każdy odpowiedzialny właściciel powinien użytkować konia, tak aby nadawał się w inne ręce, w każdym momencie.
Ale przecież nie z porzuceniem własnych planów hodowlanych. Przy założeniu że ogier jest reproduktorem lub ma się nim stać. Wtedy ewentualność sprzedaży nie koliduje z jajkami.
O tym już wspominałam wcześniej kilka razy 😉

(przy założeniu że jest to zwyczajny ogier, nie reproduktor)
Czyli że się zgadzamy 🙂 Sama 6 czy 10 letnich przypadków kastrowania nie znam, ale widzę że w sieci jest masa opisanych przypadków, gdy to problem rozwiązało.
No i są też ogiery które problemów nie stwarzają, czy też są to problemy wliczone w normalne ryzyko problemów z jakimkolwiek innym koniem. (było w poście powyżej, ale po Twojej odpowiedzi zrobił mi się bałagan to pisze tu 😀 )
[quote author=Luna_s20 link=topic=99319.msg2561931#msg2561931 date=1466689051]
Sama 6 czy 10 letnich przypadków kastrowania nie znam, ale widzę że w sieci jest masa opisanych przypadków, gdy to problem rozwiązało.[/quote]

To wiele wyjaśnia 🤣 Jak ja uwielbiam teoretyzowanie 😁

Wykastruj 10 letniego ogiera, który całe życie wychodził na wybieg (bądź stał w boksie) bez kontaktu z innymi końmi, wypuść na pastwisko do stada mieszanego i opowiedz co zaobserwowałaś. Wtedy porozmawiamy. O braku ryzyka. O braku poświęcenia itd... itd...
Tak, każdy odpowiedzialny właściciel powinien użytkować konia, tak aby nadawał się w inne ręce, w każdym momencie.


O to to!

A przypadek ogierka ze stajni Murat-Gazon to dla mnie właśnie przykład braku odpowiedzialności. Kiedyś wykastrują, ale się nie spieszy. Nie zamierzam prowadzić krucjaty za kastrowaniem, ale nie rozumiem, na co się czeka, jeśli planuje się kastrować. Aż "prawidłowe zsocjalizowanie" zostanie poddane próbie hormonalnej? 
[...] jak ty nie rozumiesz różnicy w zachowaniu , klaczy , wałachów  i ogierów  [...]


Ja rozumiem... jak stanąć przed takim wyborem to tylko wałach albo ogier. Klacze to dopiero bestie*



*Są wyjątki, mówię o większości.
safie   Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin
23 czerwca 2016 15:28
Tuch, u nas w stajni był ogier 10 letni, który stał całe życie w boksie (we wcześniejszej stajni). Po odkarmieniu został wykastrowany i poszedł do "stada" z 4 klaczy i wałacha. Zachowywał się normalnie (jak odkrył do czego służy trawa)

Aha jak do stada dołączył nowy ogier to ... goniła go klacz  😂
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
23 czerwca 2016 15:39
Wykastruj 10 letniego ogiera, który całe życie wychodził na wybieg (bądź stał w boksie) bez kontaktu z innymi końmi, wypuść na pastwisko do stada mieszanego i opowiedz co zaobserwowałaś. Wtedy porozmawiamy. O braku ryzyka. O braku poświęcenia itd... itd...

No chociażby znany ci Nato, wykastrowany w wieku 15 lat zdaje się i bezproblemowo wychodził na padok z końmi
Znam wiele w późnym wieku wykastrowanych ogierów, które po pewnym czasie się wyciszyły ,zachowały pełną urodę ogiera , dla klaczy były ostoją ,  ale jednak bardzo się stonowały . Jak były ogierami to były  niebezpieczne  , stając się wałachami były końmi o psychice jak marzenie i  tu mogę podać przykład  .  Bagdad ogier sierakowski  w późnym wieku wykastrowany ,  Do dzisiaj służy swoim właścicielom  jako oaza spokoju . A przed kastracją mieli fefra do boksu . wchodzić.
Livia   ...z innego świata
24 czerwca 2016 07:24
Przeniosłam dyskusję nt. kastracji do wątku o kastracji: http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,4093.msg2561994.html#msg2561994
Luna_s20 Kastrowanie ogiera w wieku 6, 10 czy 15 lat nie rozwiązuje problemów i jest poświeceniem się ewentualnego przyszłego nabywcy. Tak, każdy odpowiedzialny właściciel powinien użytkować konia, tak aby nadawał się w inne ręce, w każdym momencie.


To akurat jest bzdura.
Każdy odpowiedzialny właściciel powinien użytkować konia tak, by on był bezpieczny dla siebie, dla niego i dla otoczenia, a przy tym przynosił dużo frajdy swojemu właścicielowi. Nie wychowujemy swojego konia komuś, nikt, kto ma swojego wychuchanego konia nie myśli o tym, że nastąpi taki czas, że konia się sprzeda. Nie piszę tutaj o hodowlach czy handlarzach. Piszę o nas, "koniarkach", które mają swojego konika do końca. Odpowiedzialny właściciel nie pozbędzie się konia, gdy stanie się piątym kołem u wozu. Z drugiej strony są klienci na ogiery, a Ci co nie chcą jajecznych to albo szukają bez, albo podejmą decyzję o kastracji. Swoją szosą wolałabym, żeby przyszły właściciel mojego konia był na tyle doświadczony i ogarnięty, żeby jaja nie robiły na nim wrażenia. Bo rozumiem, że skoro kupiec zakłada, że jaja to problem, to nie dorósł do możliwości posiadania ogiera.

I CZY MOŻEMY W KOŃCU WRÓCIĆ DO WŁAŚCIWEJ FORMY TEGO WĄTKU???  🙇 🙇 🙇

Przyjmijcie, że WSZYSTKIE ogiery re-voltowe to konie szczęśliwe, zadbane i padokowane i nie prowadźcie TUTAJ krucjaty przeciwko właścicielom tych nieszczęśliwych, zabiedzonych i pozamykanych.
Ten wątek jest dla NAS, nie dla NICH. A jak Was wkurza, że ktoś trzyma ogiery w boksach to jest do tego odpowiedni wątek. Nie zaśmiecajcie nam ZNOWU kolejnego naszego.

Nasz jest do wrzucania głupich filmów!!! Nie musicie oglądać.

Dla KOLEJNEGO rozluźnienia przesyłam filmik pt: nasikała tu  🏇 (z głośnikami)

Ale fajnie się inhaluje  😁
haha najpierw namacza, potem inhaluje :P
espana Pewnie, że z ogierem nie problem dla człowieka ale dla samego ogiera to wielki problem. Mój ma swoją złotą klatkę a wydaje mi się, że nie jest szczęśliwy, bo on też by chciał mieć towarzystwo. Więc jestem przeciwnikiem trzymania ogierów w innym celu niż rozpłodowym.
Ogier to ogromna odpowiedzialność, odpowiedzialność też za inne konie i innych ludzi. I Ty mi nie wmówisz, że ogierki takie kochane są, przekonałam się jak mi obcy ogier wpadł na stajnie i dorwał mnie w terenie.

Mój w swojej klatce, teraz klacz jest w rui więc trochę drze papę
espana Pewnie, że z ogierem nie problem dla człowieka ale dla samego ogiera to wielki problem. Mój ma swoją złotą klatkę a wydaje mi się, że nie jest szczęśliwy, bo on też by chciał mieć towarzystwo. Więc jestem przeciwnikiem trzymania ogierów w innym celu niż rozpłodowym.
Ogier to ogromna odpowiedzialność, odpowiedzialność też za inne konie i innych ludzi. I Ty mi nie wmówisz, że ogierki takie kochane są, przekonałam się jak mi obcy ogier wpadł na stajnie i dorwał mnie w terenie.

Mój w swojej klatce, teraz klacz jest w rui więc trochę drze papę



Ja nic nikomu nie mam zamiaru wmawiać. Mam gdzieś inne ogiery. Nigdzie nie piszę, że ogierki są kochane. Mój jest, bo jest mój i go kocham, ale mam świadomość, że to nie kucyk pony.
I nie twierdzę, że płeć ogiera jest dla niego problemem. Owszem, jest, ale te problemy generuje człowiek.

A to na filmiku to drażnienie ogiera grzejącą się klaczą. Ja takich rzeczy mojemu koniowi nie robię. Nawet próbuję klacze innym ogierem. Mój jak ma kontakt z klaczą w rui to 100/100 kryje.
Mój by dostał pierd**ca jakby sam wychodził... nawet tak było przez kilka dni, że był sam na padoku i masakra... nigdy więcej.
espana  Ty to nazywasz drażnieniem ogiera ? naprawdę dobre  😂   ciekawe co Twój by zrobił, jakbym sobie jechała koniem koło twojego ogrodzenia.
Czyli prowokuje ogiera bo go zabieram na zawody, wystawy, hubertusy ?

Sivens Twój jest 2 latek, moje 2 latki też są grzeczne i chodzą z innym  😉  Zobaczysz co będzie jak będzie miał 3 lat.

monia, Wcale nie musi być źle. Mój jak skończył 3 lata, to dopiero stonował zachowania, i z miśka stał się przytulanką. Niewykluczone że jeszcze mu palemka odbije. Póki co nie odbiła. Wręcz przeciwnie. Jak czasem wpadają goście i koniecznie chcą pogłaskać konika, to właśnie jego, jako najbardziej przewidywalnego przyprowadzam. Uważny, ostrożny, i skupiony. Do  tego nie stresowo skupiony. A ile mnie straszono jak był młodszy...
monia Niewykluczone... Istnieje prawdopodobieństwo że mu odbije. Czy za rok czy za 3. I wtedy jak będzie sprawiał problemy to zostanie wycięty. Ja cały czas podkreślam że dopóki jest bezproblemowy to jaja są bezpieczne. Ale nie zmienia faktu, że to tak towarzyskie stworzenie... Kobyła taka nie była. Miała gdzieś czy wychodzi sama czy w stadzie.
może coś poradzicie, podpowiecie

stalam sie posiadaczką ogierka mini szetlanda. rozliczenie za trening koni, warunki niby są, zawsze chcialam kucyka...
ma rok z małym hakiem. ale juz sie podobno ogierzy - tzn. atakuje ogiera osła, czy chce kryć nie wiem.
właściciel ma go mi przywieźć niedługo,
a na padokach (24h) mamy jeszcze wielkiego walacha i 2 haflingerki w treningu od tego człowieka i bedzie arabka i walach mlp.
facet mówi, że nie ma szans na krycie, żeby puścić mlodego do stada, ze nie pokryje, ze niby jak. że mlodego ojciec (wieksy nieco) tez chodzil lata z tymi haf i potomstwa nie bylo.
ale jestem mocno scepytyczna...
i ten wzrost nie jest gwarantem (słyszalam widzialam takie miksy - z pomocą człowieka i bez)
i wiek (moj duzy skutecznie kryl w wieku ponizej 2lat i z 1 jajkiem...)

jesli go sobie zostawie, zabiore do domu, mam klacze xx i oo, wspomnianego walacha mlp. to na bank go wykastruje. spać bym nie mogła mysląc co może się stać (urodzić).... moze szansa 1 na milion ale się da?
Ależ trzylatek to jeszcze dziecko, źrebak. Żaden z moich koni nie "włączył" się w tym czasie. Nawet Zombie był ciamajdą. Za to półtora roku później nie mogła się nim zajmować żadna luzaczka, bo nie była nawet w stanie konia przeprowadzić przez stajnię. Przyjemniaczka obrabiał 2-metrowy facet, który zresztą po kastracji konia przesłał mi pełnego ulgi smsa, że "wszystkie 10 jaj zostało wyciętych". Trzylatek miał zdecydowanie tylko dwa jaja i dodatkowo nie bardzo o nich wiedział.

horse_art, u znajomych ogier szetland upatrywał sobie starą, artretyczną dużą wielkopolankę i ganiał ją pół nocy, aż w końcu wymęczona się po prostu kładła. Miał wtedy używanie... Na szczęście rozdzielili konie, jak tylko się pomysłowość amanta wyszła na jaw.
quantanamera, wlasnie się tego obawiam.... xx też starsza, coraz słabsza...
a ciąża z tego była?
quanta a Twoje konie w jakim wieku "uruchamiały" hormony? Jeden 4,5 roku (?) a pozostałe? Czy kastrowałaś zanim zaczęły się ogierzyć?
Bo znam przypadek, że w wieku 6 lat dopiero chłopcu odwaliło, a niektóre nawet jak mają 1,5 roku.
Pozwolę sobie odświeżyć temat..

Dziewczyny (i chłopaki?) czy waszym ogierom hormony buzują tylko na wiosnę czy o tej porze roku też? Mój wiosną zaczął się "ogierzyć" (zdecydowanie za dużo powiedziane, ale ok) w sensie troszkę fiziował w bezpośrednim towarzystwie kobył. A teraz prawie wszystkie kobyły w stajni mają ruję, a on ma na to totalnie wywalone. I teraz się zastanawiam czy on się uruchamia zależnie od pory roku? Czy kwestia tego, że wtedy łaził tylko po padoku i go energia rozsadzała, więc tak sobie ją pożytkował, a teraz więcej chodzi to mu się nie chce? Jak to jest u was?
Pozwolę sobie odświeżyć temat..

Dziewczyny (i chłopaki?) czy waszym ogierom hormony buzują tylko na wiosnę czy o tej porze roku też? Mój wiosną zaczął się "ogierzyć" (zdecydowanie za dużo powiedziane, ale ok) w sensie troszkę fiziował w bezpośrednim towarzystwie kobył. A teraz prawie wszystkie kobyły w stajni mają ruję, a on ma na to totalnie wywalone. I teraz się zastanawiam czy on się uruchamia zależnie od pory roku? Czy kwestia tego, że wtedy łaził tylko po padoku i go energia rozsadzała, więc tak sobie ją pożytkował, a teraz więcej chodzi to mu się nie chce? Jak to jest u was?


Z moich obserwacji wynika, że wielu koniom na wiosnę się coś odkleja. Są podekscytowane, bardziej energiczne i chętne do rozrabiania. Kilka ogierów, które znam, również tak mają. Ale w mojej opinii nie jest to spowodowane posiadaniem jajek, a po prostu byciem koniem. Większość koni, które znam reaguje ogólną radością na wiosnę. Twój krył kiedyś? Ogiery kryjące, które znam często kojarzą wiosnę z sezonem krycia. Na jesień, w zimie i późnym latem ogiera może prowadzać nawet dziewczyna mojej postury, a na wiosnę zrobi ze mnie flagę. Więc nie przejmowałabym się, o ile miałaś jakieś obawy. 🙂
Sivrite Nie krył nigdy. Nie mam obaw, zdziwiłam się tylko, że już go hormony opuściły, skoro wszystko się grzeje. On na dziewczyny mocniej działa niż one na niego :P Chociaż akurat wiosną też tak było.
Wiosna w sumie się kojarzy z takim pobudzeniem, nie tylko u koni. Ale zawsze jak ktoś mówił o ogierach wiosną, to, że wtedy zaczynają się ogierzyć bo ruje, a czym właściwie się różni ruja jesienna od wiosennej? Jeszcze rozumiem, że koniom kryjącym po sezonie się już nie chce.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się