KOTY

Megane, Niech od razu zaszczepi, przy tak rozległej grzybicy, będzie się z tym bujała wieki, będzie się siało itp. szczepionka jak najszybciej moim zdaniem. Koniec końców wcale drożej nie wyjdzie. (Insolem się szczepi, tak samo jak konie).

Dzięki, już przekazuję 🙃

To prawda, będzie się roznosiło niestety.

P.s. dawka Insolu dla kota jest dwukrotnie wyższa od końskiej, w ramach ciekawostki 😂

zembria,
szczepionka tylko maskuje objawy i absolutnie nie nadaje się do leczenia.
Zapewne konieczne jest wprowadzenie leczenia doustnego.
Grzybicy skóry nie wyleczy się maścią - można ją ewentualnie zaleczyć i zostawić sobie bezobjawowego nosiciela.

efeemeryda, rozwiniesz temat tej szczepionki?
Mam kota, którego zdjęcia się tu przewijały, po koszmarnej inwazji microsporum canis.
Oprócz leczenia doustnego i „naskórnego” dostawał też Biocan M i Insol.
Niestety dalej mamy nawroty z różnych przyczyn, jedni weci mówią, że po przechorowaniu microsporum jest super odporność, inni że nawroty mogą już być do końca życia u niego obecne.

Generalnie szczepienie nie jest już polecane przez dermatologów, zaleca się leczenie doustnego całego stada ( w tym bezobjawowych) oraz bardzo duży nacisk na dezynfekcje i higienę. Jeżeli zmiany nawracają to najpewniej nigdy nie zostało do końca wyleczone albo dochodzi do nadkażeń ze środowiska.

Ktoś poleci hodowle lub podpowie gdzie szukać kota syberyjskiego rudzielca.

777, złoty czy taki rudy rudy?
Załączam foty. Pierwsze i ostatnie foto to złoty, środkowy to rudy rudy. Jak złote to mam kogo polecić 🙂

donkeyboy, 😍 😍😍 złoty!
Piękne, przecudowne. Daj namiary.
Kiedyś miałam ale srebrnego.

777, napisałam priv 🙂

Hej może ktoś się zetknął z przypadkiem długotrwałej biegunki u kota? Mój Kajtuś od 3 tygodni ma biegunkę, raz lepiej raz gorzej ale ogólnie te kupy niefajne w durzej mierze. Pozostałe koty dołączyły ostatnio do srania na rzadko, więc wygląda na coś czym się mogą zarażać. Krew przebadana, USG zrobione, czekam na wyniki kału (bardzo ciężko było pobrać więcej niż 1 kupę by coś sensownego zanieść, bo rzadkich nie badają). Czują się dobrze, srają w gorszych momentach 3x dziennie, Kajtulek miewa brak apetytu, ale nie jestem pewna czy to gorsze samopoczucie, bo on tak ma od zawsze (rano niekoniecznie chce jeść).

donkeyboy, dziękuję.

Jakie są działające sklepy internetowe oprócz Zooplusa, z fajnymi ofertami? Znalazłam kilka, ale nie wiem czy działają, do tego potrzebuję coś z firmy Dolfos. Przedtem korzystałam z Zoopersa, ale on już nie dziala😐

Watrusia, mi czasem Maxizoo wychodzi taniej niż zooplus, zniżki też wpadają częściej.

Jeśli chodzi o suple i leki to korzystam z zooart i nie mam nic do zarzucenia

donkeyboy, o dziękuję 🙂 Szkoda że ten Zoopers już nie działa, bo brałam i suple i mokre dla psa.

W Zooarcie znalazłam to czego szukałam, jeszcze raz dzięki 🙂

Watrusia, Bitiba, Kuchnia pupila

Dziewczyny... Mam w domu 6 kotów.
Przeprowadzałam się w połowie kwietnia. Oprócz swoich 3 kotów zabrałam też wolnobyty, które dokarmiałam i dla których szukam domów. W starym miejscu były na zewnątrz, tutaj już jako niewychodzące.
Mam problem z jedną kotką. Ogólnie ciężko będzie dla niej znaleźć dom, bo syczy, burczy, nie lubi na rączki. Ale też boi się innych kotów. Kotka jest duża, ma masę, mogła by być silna i wybić się w hierarchii, ale niestety jest lękliwa. 2 koty ją terroryzują. Nie bardzo wiem co zrobić. Boję się, że zaraz zacznie mi się załatwiać po kątach. Dziś było spięcie, jak była w kuwecie. Fakt, że jak rozgoniłam towarzystwo, wróciła zakopać swoje skarby i zachowała czystość, ale w końcu może przestać znosić ataki innych kotów i przestanie ze strachu korzystać z kuwet.
Kuwet mam 5, stoją w każdym pomieszczeniu.

Pisałyscie o jakichś obrożach z feromonami, czy to pomoże w tym przypadku? Ona widzi kota i się już kuli i warczy 🙁 czy ta obroża sprawi, że inne koty jej odpuszczą?

Megane, więcej kuwet. Liczba kotów + 1 albo nawet 2 kuwety więcej, jeśli są takie spiny.
Moja kocica nie toleruje na sobie obroży, więc w tym temacie się nie wypowiem, ale mam wpięty do kontaktu Feliway i o ile niektórzy nie widzą zmian w zachowaniu kotów, to u mnie w stresowej sytuacji pomogło.

magda, czy były robione badania na obecność giardii?

nancy94, czekam na wyniki, po weekendzie powinny być. Obecnie podejrzewamy wirus albo giardie. Wczoraj kuwety sprzątałam i kupy niezłe, dziś rano staruszek walną na rzadko. eh.

Megane, w twoim wypadku skonsultowałabym chyba sprawę z behawiorystą, mimo że nie lubię i przy 2 podejściach konsultacje u mnie w zasadzie nic nie pomogły. Może potrzeba dostawić zasobów, kryjówek, kociostradę? Może inne kuwety, gdzie indziej postawione? Ciężko powiedzieć, mało danych

Megane, to było to:
https://groomershop.pl/nurturecalm-24-7-cat-38cm?gad_source=1&gclid=CjwKCAjw3NyxBhBmEiwAyofDYdX2EGvAhxWAaS_h8bpkFmWubG45v2BNdX793NIOC7sw1emSMQoaCRoCo10QAvD_BwE

U mojej kotki jak przyszedł pies to pomoglo jej to sie wyczilować i zlać psa,coby sobie zapamiętał że koty nie są doganiania.
Zakładam też kotce nr 2 jak napadnie ją sikanie poza kuwetę, bo jakiś obcy człek u nas został na noc i dla niej to fujka.

Ale u mnie wszystkie ładnie do kuwety robią, z tym nie mam najmniejszego problemu. Ilość kuwet wg mnie jest wystarczająca, wszystkie osobniki są czysciutkie. Ot Czesiek gania Stokrotkę (tą lękliwą) i dziś napadł ją, jak robiła kupę w kuwecie. Kuwety mam i otwarte i kryte. Często sprzątane.
Problem mam jedynie z lękliwością Stokrotki. Gdyby była odważniejsza inne by jej nie ganiały (głównie Czesiek i Mania) ale ona na resztę też warczy z lęku.
Obawę co do kuwety mam jedynie przez to, że jeśli inny kot przeszkadza jej w korzystaniu z kuwety, to ona się zatnie i zacznie robić po kątach. Problemem są ich relacje.
Buduje wolierę, dojdzie jeszcze jedno pomieszczenie (ale dojdą dodatkowo koty 🙁 )

Magda, kryjówek jest sporo. W każdym pomieszczeniu regalik a na nim zamiast książek i bibelotów leżą posłanka i budki/kartoniki, wyjęte np szuflady i tam kocyk. W łazience też posłanie. Porozkładane poduszeczki z kocimiętką i koty się w nie wcierają. Ja mam wrażenie, że Czesiek to się chce nawet z nią pobawić, ale ona te jego podskoki traktuje jako ataki, drze mordę i on w końcu czasem pacnie ją łapą. Krew się nie leje, sierść nie leci, jest jedynie dzwięk 😉
Ten incydent przy kuwecie też nie był niby czymś drastycznym. On kucał obok a ona była w kuwecie i darła pyska ze strachu, w końcu zaczęła machać łapkami i w końcu i on się wkurzył i chciał pacnąć.

Megane, spróbuj z tymi do kontaktu, a jak się da to obroża. Jak to mówią, może pomoże. U nas nie pomogło nic. Chyba tylko to że gówniarz wyrósł z ganiania starszej lokatorki, ale miłości nie było nigdy. Teraz tez najmniejsza nasza mega lękliwa i niestety co jakiś czas dwoje panów ją zaatakuje, bardziej chyba z nudów i z faktu że fajnie jest jak ona syczy i ucieka. I trwa to już 14 lat więc lepiej chyba nie będzie
.0246974398934E+34;

xxagaxx, dzięki, spróbuje.

Megane, to jeszcze do rozważenia zylkene (225, nie 75), kalmvet, kalmaid, CBD. Ja swojego lękliwego kota więcej zabawiam niż resztę i pilnuję bardziej cyklu łowieckiego. Tylko że on jest lękliwy do ludzi, a wśród kotów jest agresorem...

Kalmvet mam, jak powyższe nie pomogą, to zacznę ją faszerować tabletkami, choć bym wolała, aby znalazła dom z jakimś spokojnym kotem (albo psem, bo psy wielbi). 🤔
Dzięki za podpowiedź.

Megane, wg mnie te do kontaktu nie działają, albo mam za duzy dom. To działa tylko na małym zamkniętym pomieszczeniu, a obroża działa cały czas jednak niezależnie jak kot sie przemieszcza.

espana, dzięki, z bitiby też skorzystałam, taniej niż w Zooplusie, a to samo, Tym razem dla kota 🙂

Magda, w temacie długotrwałych biegunek. Jestem na bieżąco, W grudniu zaczął najstarszy. Biegunka taka, że paczka chusteczek dla niemowląt zeszła w 5 godzin. Zadek wyglądał jak u pawiana, mimo smarowania. Nie pomagało nic. W badaniach wyszedł... FIV. Tusiek wzięty ze stajni, sierota totalna, wiecznie u veta, lany przez inne koty, więc pewnie tam załapał. Przeszło po kolejnym antybiotyku i enzymach trzustkowych (trzustka zdrowa, enzymy to pomysł veta). W lutym zaczęła się jazda z drugim kotem (też wziętym lata temu ze stajni). Nietrzymanie kału i rozwolnienie takie, że z kota się lało. Do tego dołączył najmłodszy kot. Czwarty, starszy z młodszych, zero objawów. U tego drugiego wyszedł również FIV. U reszty nie, więc zaczęliśmy obstawiać karmę. Dieta eliminacyjna i błonnik dwa razy dziennie. Błonnik zrobił robotę. Sytuacja jest stabilna. Nie wiemy od czego były biegunki, bo na chwilę obecną wygląda na to, że nie od FIV'a i nie od karmy. W otoczeniu nic się nie zmieniło. Koty przebadane, kupy, USG, wszystko. Może spróbuj z tym błonnikiem. Robi się z tego kulkę i wciska do paszczy.

Próbujemy z odrobaczaniem. Część badań mam - nic nie wyszło dla odmiany. U moich się nie leje, maks 3x dziennie idą do kuwety i srają na rzadko. Ale to w najgorsze dni - w lepsze kupa jest albo zupełnie ok albo końcówka jest rzadka. Staruszek dziś np 2x, z czego jedna z pierdem-rozbryzgiem na rzadko i jedna taka średnia. Młody jeden dziś zupełnie na rzadko ale przy mnie tylko raz. Zwariować idzie. Zero zależności, analizujemy z wetką, sporo specyfików wypróbowaliśmy, więc zdecydowałyśmy odrobaczać w ciemno serią. Wetka mówiła że bywa że kilkukrotne badania kału nie wykazują kompletnie nic a w kupie siedzi np robak którego lab nie zna bo to ludzki nie koci. Albo nabiorą w labie taki fragment materiału że akurat nic w nim nie ma. Zwariować idzie... Oby w końcu coś pomogło bo to 4 tygodnie zaraz będą u jednego... reszta później dołączyła do sranka.