Musicale, przedstawienia muzyczne

Wątku na ten temat nie znalazłam, a wydaje mi się, że musicale zasługują na oddzielny temat. A jeśli nie zasługują, to proszę o scalenie z wątkiem o teatrach. :kwiatek:


Jestem wielką fanką spektakli muzycznych. Niestety, jestem trochę nieobiektywna, bo z reguły podoba mi się w nich wszystko 😁
Nawet ten wylewający się przy większości piosenek patos 😉
Lubię zarówno musicale-filmy jak i musicale-przedstawienia, choć te drugie porywają mnie z reguły bardziej.

Wczoraj byłam na "Nędznikach" (czyli Les Miserables) w Romie. Przedstawienie bardzo dobre, więc polecam. Najbardziej podobała mi się scenografia i te wszystkie rozwiązania techniczne, również sposób operowania światłem. Z tego co mi wiadomo Les Miserables jest "stworzone" do obrotowej sceny, której w Romie nie ma. Ale poradzili sobie całkiem nieźle (miałam sporo zastrzeżeń do barykady, ale cóż... nie można mieć wszystkiego)
Wokalnie bardzo dobrze, choć w niektórych "przypadkach" zaledwie poprawnie. Nie wszyscy aktorzy podołali, co dało się słyszeć (ale może im forma siadła, ciekawa jestem jak wypadną jak się trochę "rozśpiewają"😉 Mistrzami byli dla mnie Panowie: Kuba Szydłowski (Javert), Grzegorz Pierczyński (Thenardier - fantastycznie wykonana piosenka "Master of the house", śmiem twierdzić, że najlepiej ze wszystkich) i Jan Bzdawka (Enjloras). Spośród Pań zdecydowanie wyróżniała się Malwina Kusior (czyli Eponine - piękny, mocny, czysty głos, w dodatku całkiem fajnie zagrała).

Momentami było nudnawo, ale całość bardzo dobra. Ciekawa jestem innych aktórów, więc z pewnością wybiorę się jeszcze raz, by zobaczyć inną obsadę. Zwłaszcza "drugą" Fantine, bo Ania Gigiel, która ją grała zupełnie nie poradziła sobie z "I dreamed a dream". A szkoda, bo to jeden z najlepszych (i chyba najbardziej znanych) utworów tego musicalu.
Uwielbiam!  😍  W Romie byłam na Nędznikach, Kotach i Upiorze w operze. Miałam iść też na Taniec wampirów, ale jakoś nie było czasu  🤔  Upiora widziałam też w wersji filmowej. Super, super, super!  I też sądzę, że jestem nieobiektywna, bo szczególnie w teatrze to wszystko mi się podoba.  🤣
a ja tam wole balet  💘
szczegolnie piekna byla Eurazja wystawiana w Gdansku.
czaje sie od jakiegos czasu na romea i julie no i jakies klasyki trzeba by w koncu zaliczyc 🙂

musicale tez lubie.. w Romie na miss sajgon bylam i sie podobalo 🙂

natomiast nei moge dotrzec jakos do gdyni do muzycznego bo najzwyczajniej w swiecie ceny zniechecaja  🙄
Kocham musicale, ale do tej pory miałam okazję obejrzeć jedynie dwa ;(
Pierwszy z nich to przede wszystkim przeznaczony dla młodszej publiczności- "W 80 dni dookoła świata". Byliśmy ze szkoły, jeszcze za czasów podstawówki.
Dwa lata temu wrocławski Capitol wystawiał  "The Chorus Line" (czy jakoś tak). Również szkoła organizowała wyjazd. Wrażenia jak najbardziej super, ciekawa, momentami zabawna fabuła, dobra choreografia...
Mam nadzieję, że jak wyjadę do Wrocka będę mogła częściej uczęszczać do teatru muzycznego. Moim marzeniem jest zobaczyć Koty (o ile jeszcze występują?) albo jakiś musical Metra...  😍
Koty - są super! Oglądałam parę lat temu w Warszawskiej Romie. Stroje, piosenki, choreografia (bardzo, bardzo dużo tancerzy brało udział w tym musicalu - wielu z nich po szkołach baletowych).
Poza tym artyści musieli nauczyć się specyficznych kocich ruchów i zachowań - moim zdaniem wyszło im świetnie.

Chętnie obejrzałabym "Koty" jeszcze raz 😜

Magda, łaaa balet też uwielbiam! właśnie zastanawiam się na co by tu pójść 👀 ostatnio byłam dawno, na Spartakusie (strasznie się jarałam, że rozumiem przesłanie :hihi🙂
Uwielbiam musicale filmy prawie wszystkie, jeśli chodzi o Romę- byłam na Upiorze i mnie zawiódł, na Wampirach bardzo żałuję, że nie byłam. Teraz szykuję się na Metro 🙂
Burza, ja też żałuję, że nie byłam na Wampirach - słyszałam, że rewelacja.
Szkoda, że w Warszawie nie mamy takiego teatru, który grałby więcej niż jedno przedstawienie (chodzi mi o "duże" spektakle) 🙁

Też mam "Metro" w planach, nawet wczoraj ze znajomymi o tym rozmawiałam 😀

Z filmowych to chyba niezmiennie: "Cabaret" i "Chicago". Tak się nakręciłam, ze zaraz zasiadam do "Hair" 😜
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
24 października 2010 19:24
"Koty" mnie rozczarowały i to mocno. Do oryginału im daleko. "Taniec wampirów" był bardzo dobrze zrobiony, podobnie "Piotruś Pan". Jednak moim numerem jeden pozostaje "Upiór w operze". Jestem zakochana zarówno w wersji oryginalnej, jak i w polskiej.
niedawno bylam na Metro i naprawde nie wiem jakim cudem ten musical przetrwal 20lat 🙄 spodziewalam sie czegos lepszego, zdecydowanie, ot takie tam przedstawienie

ogolnie nie przepadam za musicalami, ale od czasu do czasu lubie obejrzec, najulubienszym jest Moulin Rouge wersja filmowa i marza mi sie Nedznicy 🙂
Z filmowych moje TOP to Upiór i Moulin Rouge 🙂

I właśnie o ile film Upiór w operze kocham i znam na pamięć to spektakl był słaby, główna wykonawczyni kompletnie mi nie podeszła.
Z ciekawostek - u mnie w hotelu był raz gość, który był musicalowym maniakiem. I tak np. ubzdurał sobie, że obejrzy "Upiora" w każdym kraju, w jakim tylko się da (już teraz nie pamiętam ile przedstawień widział). Polska wersja tak mu się spodobała, że (a był u nas kilka dni) kazał zarezerwować bilety na każdy dzień - że się nie dało, to inna bajka - rzecz w tym, że facet był oczarowany.

Mnie się marzy broadwayowski "król lew", ale wycieczka tylko w takim celu... no nie na moją kieszeń 😁
Le Roi Soleil- mój numer jeden wśród francuskich musicali!
Z filmowych moje TOP to Upiór i Moulin Rouge 🙂

I właśnie o ile film Upiór w operze kocham i znam na pamięć to spektakl był słaby, główna wykonawczyni kompletnie mi nie podeszła.

Dla mnie spektakl nie był słaby ale odtwórczyni głównej roli też mi nie podeszła. A byłam na 1 obsadzie.
Na Les Miss jeszcze nie byłam. Ale myślę, że mam czas- z 2 lata pewnie będą grać 🙂
Wampiry kocham miłością wielką. Dla tych co nie widzieli to w internecie jest pełna wersja nagrywana w Romie także jak się poszuka można obejrzeć, a nagranie na prawdę niczego sobie.
Tydzień temu byłam jeszcze na "Małym Księciu" też w Romie i oczywiście do dużych spektakli się nie umywa, ale dla mnie było warto.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
24 października 2010 20:54
"Metro" kiedyś, a "Metro" dziś mają się nijak do siebie. Kiedyś aktorzy rzeczywiście mieli osobowość sceniczną, dzisiejsi - klepią formułki sprzed lat. Nie są już tak wiarygodni.
a ja z kazdym przedstawieniem w Romie jestem zawiedziona coraz bardziej!
podobaly mi sie "Koty" kilka lat temu, ale zarówno Upior jak i Wampiry byly tak nudne, ze przysypialam. dlatego tez slyszac ze "Nedznicy" sa wyjatkowo "nedzni" nie mam zamiaru wydawac na to tyle kasy 😎

a zawsze wydawalo mi sie ze lubie musicale 😉 ale chyba wole te filmowe...
Natchnęłyście mnie- w którym ze sklepów int jest DOSTĘPNA płyta z Tańca wampirów?
Ja musicale uwielbiam, ale niedościgłym wzorem jest Notre Dame de Paris i Romeo i Julia wysawiane w Paryżu. Tam to dopiero były genialne obsady! Zajawki i zplanowanej polskiej wersji NDDP włos jezyły na głowie!
Natchnęłyście mnie- w którym ze sklepów int jest DOSTĘPNA płyta z Tańca wampirów?

Chyba nigdzie nie dostaniesz nowej, jak coś to na Allegro może- ale raczej nie nową.
Hija, dzięki 🙂
Odświeżam- właśnie byłam na Les Miserables w Romie i czuję się tak 😍 😍 😍 i miałam OGROMNE szczęście być na głównej obsadzie z niesamowitym Łukaszem Dziedzicem 😍 jako Javertem i Januszem Krucińskim w roli Jean Valjean'a.
Nie mam słów. Niesamowity spektakl, gra na emocjach, cudowne piosenki.. 3 godziny innego świata 🙂

Na ogromną uwagę zasługuje także Ewa Lachowicz ze swoją solówką- coś niesamowitego.
[quote author=Łosiowa link=topic=35897.msg746205#msg746205 date=1287930085]
Uwielbiam!   😍  W Romie byłam na Nędznikach, Kotach i Upiorze w operze.[/quote]

Koty byly genialnie, do tej pory mi sie w glowie wlacza jellicle ball jak przypomne sobie ten spektakl 🙂 scenografia smietnikowa byla rewelacyjna, muzycznie fajnie, a tanecznie bardzo bardzo fajnie (ale ja sie nie znam).

Filmow typu Moulin Rouge, Upior w Operze, Grease widzialam sporo, teraz czeka na weekend The Sound of Music, wiec bardziej klasycznie.

Ogolnie w planach dwa wypady do Royal Opera House na poczatek kwietnia na Aide, a na pocztek maja na Manon (z tym, ze to jest balet, a nie oryginalna opera Masseneta). A bieltow na Jezioro Labedzie, ktore ma dodatkowe spektakle popoludniowe w weekendy i leci w sumie jakos od polowy stycznia do polowy kwietnia nie bylo juz w listopadzie... 4 rok w Londynie, 4 rok chce na to isc i 4 rok sie budze z reka w nocniku. A do tego jedyne 4 przedstawienia Romeo i Julii w O2 arena sa wtedy jak ja jestem na konferencji... w Polsce. Pozostaje mi liczyc na przyszly rok 😉

A tak z musicali musicali, to bardzo chcialabym isc na Les Miserables i na Wicked (
proponuje przewinac do 1:20 ) , tylko sensowne bilety na west end sa po £50 i nie maja znizki dla studentow w przeciwienstwie do opery :/ Nie chce mi ktos zasponsorowac? 😉

Do opery chodzę średnio raz na kwartał a ostatnio miałam powtórkę- Nabucco, od którego zaczynałam przygodę z operą 😉 Ale opera a musical zupełnie inny próg przyjemności 🙂

Faktycznie ceny lekko oporowe.. Ja koniecznie chcę iść jeszcze raz na Nędzników tylko szukam chętnego 😉
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
09 lutego 2011 05:40
Burza zazdroszę!
Planuje się wybrać na Les Miserables, tylko najpierw muszę na dłużej wpaść do Warszawy, bo albo nie ma czasu, albo akurat mają kilka dni przerwy 🤔

podobaly mi sie "Koty" kilka lat temu, ale zarówno Upior jak i Wampiry byly tak nudne, ze przysypialam.

u mnie było na odwrót: zanudziłam się na 'Kotach' ale na 'Taniec Wampirów' poszłam 4 razy, a płyty mogę słuchać non stop.

Ale moim ulubionym przedstawieniem zostanie 'Piotruś Pan' z 2010 😀
Edytka, ale koniecznie idź na pierwszą obsadę, u p.Dziedzica można ją śledzić w terminarzu

http://lukaszdziedzic.com

Ja nie byłam na Wampirach, mimo że moja rodzina owszem, coś mi wtedy wyskoczyło- i do końca życia będę żałować. Muzykę i teksty znam na pamięć, uwielbiam ten musical.. 🙁
Faktycznie "Metro" kiedyś i teraz to duża różnica. Byłam jakieś 10 lat temu na tym przedstawieniu i byłam zauroczona. Ostatnio stwierdziłam, że może obejrzę jeszcze raz i wyszłam z teatru zniesmaczona. Brakuje aktorom tego "czegoś". Szczególnie Natasza odgrywająca główną rolę przyprawia mnie o mdłości.
Burza- nie powinnam tego pisać, ale w internecie jest dostępne całe nagranie z Tańca Wampirów.

Ja dalej nie byłam na Nędznikach, ale mam nadzieje, że się w końcu wybiorę.
Hija, no nie mów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wioletka.s, dlatego ja na Metro trochę boję się iść.. bo też znam stare.

Podjęłam już decyzję, że idę drugi raz na Les Miserables w marcu. Nie mogę inaczej 🙂


Hija, no nie mów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jakbym nie mówiła to byś nie wiedziała 😉
No i stało się, w sobotę idę kolejny raz 😍
Ostatni musical na jakim byłam to 'Upiór w operze'. Nie jestem specjalną fanką musicali, ale nie było tak źle jak się spodziewałam 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się