Karolcia3029, brak miejsc w Mirowie.

Nad Stawem brak boksów angielskich i też kolejka �‍♀️

xxagaxx, Skrzeszewo bez placu, oglądałam, daleko dla mnie bo aż 50 min drogi w jedną stronę, boksy/wiata zewnętrzna dopiero na wiosnę, bliżej mam Czerniec z pastwiskami większymi. Nad Stawem słyszałam, że bez boksów angielskich a mam jednego rao’wca, więc nie brałam pod uwagę.

Halo revoltowicze, jakieś pomysły co do stajni z boksami angielskimi lub boksami w stajni i chowem wolnowybiegowym jednocześnie, w okolicach Pruszcza Gdańskiego? Mamy miejsce zaklepane w kolejce, do wiosny na pewno poczekam na przeprowadzkę z dwoma końmi. Hali nie potrzebujemy, tylko dobra opieka, sensowny plac by konia ruszyć, brak oszczędzania na sianie, większe wybiegi niż ścisk na kwaterach. Sprawdzałam wiele, nie wiem czy czegoś nie pominęłam, stąd pytanie. Zawieja trochę daleko, Czerniec i Pomlewo sprawdzone, Lipce w każdym wariancie odpadają, do Torado stoimy w kolejce, Bielkówko brak miejsc. Nie mam już totalnie pomysłu i podejrzewam, że możliwości co do lokalizacji się już wyczerpały 😐

zembria, mogę polecić Torado, Bursztynowa i Jagę z okolic Pruszcza. Konie zadbane, wychodzące na zewnątrz i nie tyrane po kilka godzin dziennie 🙂 pare innych pozostawia wiele do życzenia.

Czy może ktoś się orientuje i ma jakieś informacje odnośnie stajni w Pomlewie? Po prawej stronie, jadąc Gdańską skręca się w Słoneczną. Po przeciwniej stronie ulicy co Stajnia Czereda. Zastanawiam się czy mają pensjonat, jakie warunki i cenowo?

KnL, na razie jestem i mieszkam tu przez najbliższe 2 miesiące, ale mam konia z rao, więc od jesieni szukam całodobówki albo boksów angielskich. Chyba, że zostanie postawiona jakaś wiata(rozmowy były na ten temat w marcu, że ma powstać), padok z porządnym ogrodzeniem aby zostawić konie bezpiecznie na noc i w okresie jesień-zima plac będzie zdatny do jazdy, bo w tym roku to konie na nim stały jako wybiegu. Czyli wiata, padok i plac zdecydują o tym czy zostanę. A jestem z koniem od 3 lat tutaj 😀

zembria, zastanawiałam się właśnie nad tym miejscem, co prawda 18 km mam w jedną stronę, i nie powiem, ale rozglądam się za czymś bliżej nawet gdzieś w stronę Cedr do dzierżawy. Może akurat szczęście będzie sprzyjać. Konia dałabym najlepiej na 24h, ale zimą wiem, że mój lubi mieć swoje miejsce gdzie się schowa i będzie miał swoją przestrzeń niekoniecznie jedną wiatę na 20 koni, więc najlepiej właśnie jakiś boks angielski.

Szukałam też opinii na temat hotelu w Czerńcu, może ktoś z tutaj obecnych wie jak tam aktualnie wygląda z wyprowadzaniem koni i karmieniem? Czy mają może boksy też angielskie?

Czytam i czytam, widzę, że nie tylko ja szukam czegoś w okolicach Pruszcza Gd. Może ktoś się orientuje czy jest gdzieś jakaś przydomówka w okolicach albo gdzieś kiedyś ktoś miał konie, padoczki i stoi puste- do dzierżawy (dla starszych koni). Bez złotych klamek, boksy angielskie bądź wiata, konie jak najdłużej na dworze, dobre siano i podawanie przygotowanych posiłków. Wystarczy lonżownik ewentualnie mały placyk.

Kasija chyba pomyliłaś stajnie, bo stawka 1000 pln to Stajnia Jaga w Bielkówku, a nie ta, o której  pisałam 🙂 na Tęczowej ciężko o miejsce w pensjonacie, bo full.

Halo halo, ja z pytaniem. Czy ktoś orientuje się odnośnie stajni w Bielkówku na ul. Tęczowej, czy prowadzą pensjonat i jak cenowo? Może ktoś tam stacjnował i wypowie się o warunkach? Za jakiś kontakt do właściciela będę wdzięczna. Niestety nikogo nie zastałam na miejscu.  🤔

Kinia1622 chodzi Ci o Warcz u Hanki?
harja  drugiej stronie ulicy to już stajnia prywatna jest, szkółki Canter już tam nie ma.

Windziakowa jest jeszcze Lisewiec, zaraz obok Bielkówka. Pastwiska są, dwa stada  - mieszane klacze i wałachy, źrebaki i drugie wałachy z ogierem. Gdy trawa się kończy, to siano w balotach na wybiegach, karmienie treściwą dwa razy dziennie, z podawaniem pasz i suplementów też nie mam problemów jak przygotuje przy boksie. Hali nie ma ani krytego lonżownika, ale za tę cenę 600 zł już nie wymagam zadaszenia na zimę. Za to są dwa place i lonżownik oraz tereny. Większość to konie właścicieli, pensjonariuszy mamy z 8 na 20 koni. Ze swoim stoję 2 lata już.

W tym przedziale cenowym, jeszcze jest Warcz u Hanki, wybiegi piaszczysto-trawiaste, hala i nowy kryty lonżownik, ale nie wiem czy są miejsca i aktualnie ciut dalej niż Lisewiec. Karmione 3 razy dziennie z tego co się orientuje, krócej na dworze stoją ale nie wiem jak z sianem na wybiegach. Do tego jeszcze Kleszczewo z halą i kwaterami trawiastymi, podobnie cenowo jak Warcz 800-900? o ile dobrze pamiętam. Podobna odległość jak do Warcza z Gdańska. I dojazd pks wszędzie bezpośrednio z centrum Gdańska, chociaż do Lisewca wiem, że kursuje częściej niż do pozostałych dwóch. Jednak co do Warcza i Kleszczewa to radzę dopytać się osób co tam stacjonują. 🙂

zduśka te maluchy zostawiają przeokropną pustkę... trzymaj się cieplutko  :kwiatek:
Pustka zostaje, ale czas goi rany. Przynajmniej w jakimś niewielkim stopniu.

Z tego co się doczytałam to ktoś założył profil aby zwrócić uwagę na to co się dzieje w jednej stajni i publikuje z niej materiały. Chodzi o instruktorke Elene  Andreevne czy jakoś tak. W linku poniżej więcej kwiatków z profilu, który nagłaśnia sytuacje https://instagram.com/vsya_pravda_o_konyushne_?igshid=1smqdomdv3ltj.

Apolonia potwierdzam, znam sporo kn w pomorskim co pomykają i skoki i ujeżdżenie. Sama miałam podopieczną, co startowała na kn w LL.
Tak jak w stajni był niesamowicie leniwym koniem i do tego kombinującym, tak na wyjazdach koń cudo. Myślący, czekający na sygnały, opanowany na parkurze i przede wszystkim energiczny. Widać było, że ma z tego niezły fun i lubi rywalizację.

azzawaKiedyś nawet widziałam kn co w Mistrzostwach Polski w Western pomykał na czołowych lokatach w Pleasure i western Horsemanship. 😀

Z resztą przez całą swoją przygodę z jeździectwem, spotykam super kn i wszelkie mieszanki z tą rasą były nie do pobicia. Zdrowe, silne, wszechstronne w ambitnej rekreacji i świetne z charakteru oraz dobrze wykorzystujące pasze. Mój mimo 14 lat, dalej tyje z powietrza i wchłania wszystko, czasem aż za dobrze. Szkoda tylko, że nogi nie poszły za kn bo są dość problematyczne w naszym przypadku. Jednak nie można mieć wszystkiego.

edyta1525 gratuluje malucha! Co by zdrowo się chowało maleństwo tfu tfu.
Ciekawa jestem maści, wrzucaj fotki na bieżąco.  🙂

A co tam u reszty mixów? Coś wątek milczy

Kasija właściciel to miał akurat kilka różnych wersji czemu sprzedaje stajnie 😀 zachwalał cuda na kiju, a teren przede wszystkim błotnisty i stromy... Kupa pieniędzy do inwestycji w samą stajnie plus na dzierżawę łąk wkoło , które jednak raczej do dzierżawy nie są ale do kupienia.

Z tego co słyszałam piąte przez dziesiąte to w Lubiczówce, najemca miał się zmienić. Sportowa szkółka Kazimierczaka już tam nie funkcjonuje, wrócili na hipo. Raczej wątpie aby Lubiczówke zamykali, najwyżej nowy najemca czy jakies kolejne rewolucje. Co do reszty nie wiem

Trójmiejski wątek i okolice! Zlinczujcie mnie za off’a, ale tutaj dostanę rzetelną odpowiedź. Kto dysponuje w trójmieście pijawkami lub w okolicach, godny polecenia, z jakimś terminem w miare szybkim? Za jakikolwiek kontakt będę wdzięczna.  🙇

Robaczek M. zacznij robotę ze skośnikiem na początku lub nachrapniku hanowerskim, uniemożliwi to podgryzanie 🙂 przerabiałam to z kilkoma kucykami w rekreacji, gdzie konie świetne pod siodłem ale przy oprowadzankach czy na lonży w momencie gdy stałam przy koniu i poprawiałam jeźdźca dziabały. Po czasie przeszło, przy okazji oduczyły się skubania wszelkiej roślinności w czasie ,,roboty''. Jeśli pracujesz na kantarze to zaopatrz się w kaganiec 😀 nieudane próby powinny go po jakimś czasie zniechęcić. Mój dziad też gryzł za młodu, ale ten znienacka tylko i wyłącznie, jak dostał w dziób parę razy to przestał mi tylko to robić. A do takich oporniejszych proponuje uniemożliwić już na początku roboty i zniechęcić.

Figaro.Figaro prędzej w przedziale 1000 zł taki pensjonat. Do 800 zł to albo hala i jakieś padoczki lub pastwiska ale bez hali. W takim budżecie przychodzi mi na myśl stajnia w Kamieniu ( hala i pastwiska) lub Lubiczówka w Koleczkowie (mała hala, duży plac z dobrym podłożem i wybiegi nie wielkie). Ale pierwsze to 35 km od Gdańska a drugie 34 km, ale musisz liczyć z godzinę z groszami na dojazd, oba w stronę Gdyni bardziej. W budżecie wyższym niż 800 zł to Borcz, ale tam 32 km i Owczarnia, to znacznie bliżej.  Ewentualnie Kleszczewo to 25 km od centrum, 850 zł chyba. Masz kwatery trawiaste gdzie konie wychodzą pojedynczo ewentualnie dwójkami, dwa place piaszczysty i trawiasty. W stronę już Starogardu Gdańskiego, większe korki masz tylko w Straszynie, ale można jechać obwodnicą i zjechać na wysokości Wojanowa/Rusocina bez takich korków.
Ja stoje z revoltowiczkami dwoma w prywatnej stajni w Lisewcu, ale u nas hali nie ma. Cena niższa, duża siodlarnia, dwa place piaszczyste i pastwiska, lub wybiegi piaszczyste z dostępem całodniowym do siana. Jednak hali nie ma, ale w poprzednią zimę jej braku jakoś nie odczuwałyśmy.  😉 też pod Straszynem, w miarę blisko od Gdańska.

Behemotowa spokojnie, mam 4x4 więc dam jakoś radę  😉
Lov dokładnie Dominika95 tam stacjonuje więc pisz do niej na priv, może pomoże  🙂

Inwazja jakieś konkrety? Bo szukam więcej informacji niż nie bo nie 😎

,,Wyłączy lub odłoży pieprz*ny telefon’’  😁

Halo halo, czy jest ktoś w stanie powiedzieć mi z jakich sprzyczyn chcą sprzedć Goszyn ten pod Starogardem Gdańskim? Przydałyby się też ogóle informacje o stajni, jak zaplecze wygląda, ile boksów, co to za dobudówki wkoło budynków. Może ktoś tam stacjonował?

Halo halo! Trochę nie w temacie pensjonatu, ale najwyżej usunę. Ma ktoś krawcową z Gdańska co jest w stanie przerobić derkę? Nie duża filozofia, przód na nowo skroić (za długi i za dużo miejsca na klacie) oraz poprawić pasy na nogi?  Będę wdzięczna za każde info  🙇

[quote author=klaudiabolusiowa link=topic=46.msg2884899#msg2884899 date=1566895472]
Witam, piszę w imieniu znajomego, bo dla mnie okolice Warszawy to nieznane klimaty. Znajomy poszukuje stajni, do 50-80 km od Warszawy, z pastwiskami i dobrą opieką. Nie zależy mu na złotych klamkach, ale raczej na fachowej opiece i karmieniu dobrej jakości paszą oraz podawaniem dodatkowych pasz czy suplementów. Gdyby na miejscu dojeżdżał kowal regularnie i możnabyło podłączyć się do werkowania, to też duży plus. Mam na myśli, aby nie umawiać tego we własnym zakresie. Bida od handlarza, raczej na spokojny żywot gdzie będzie miał możliwość codziennego wychodzenia na duże wybiegi, poda dodatkowe pasze i czasem wyczyści 🙂

Jestem z pomorskiego, dlatego proszę nie bijcie i zastanawiam się czy w takiej odległości od Warszawy jest możliwość trafienia takiego pensjonatu. 🙂 pozdrawiam wątek


Znajomy chce na tym koniu jeździć czy po prostu go trzymać na emeryturze?
[/quote]

zdecydowanie go trzymać na emeryturce 🙂
Dzięki za informacje, wszystko przekażę dalej !

Witam, piszę w imieniu znajomego, bo dla mnie okolice Warszawy to nieznane klimaty. Znajomy poszukuje stajni, do 50-80 km od Warszawy, z pastwiskami i dobrą opieką. Nie zależy mu na złotych klamkach, ale raczej na fachowej opiece i karmieniu dobrej jakości paszą oraz podawaniem dodatkowych pasz czy suplementów. Gdyby na miejscu dojeżdżał kowal regularnie i możnabyło podłączyć się do werkowania, to też duży plus. Mam na myśli, aby nie umawiać tego we własnym zakresie. Bida od handlarza, raczej na spokojny żywot gdzie będzie miał możliwość codziennego wychodzenia na duże wybiegi, poda dodatkowe pasze i czasem wyczyści 🙂

Jestem z pomorskiego, dlatego proszę nie bijcie i zastanawiam się czy w takiej odległości od Warszawy jest możliwość trafienia takiego pensjonatu. 🙂 pozdrawiam wątek

Ni ma tam już, nawet nie wiem czy tych budynków stajennych nie przekształcili na potrzeby browaru. Ale stajnia miała swój klimat

lusia722 ale Twój wygląda ! Powrót do formy ? To ja z moim nie będę się pokazywać  😀

Dziewczyny to czekam na fotki waszych paskudów !

Robaczek M. bardzo przykra wiadomość, trzymaj się i mam nadzieję, że gdzieś z moim oraz całą resztą seniorów już biega po zielonych łąkach bez bólu i pełna energii... ale starość nie jest łaskawa.  😕 Wiem co czujesz, zrobiłaś wszystko co było możliwe i najlepsze dla niej. A wątpliwości zostają zawsze i pytanie czy aby na pewno dobrze robisz, podjęłaś słuszną decyzję dla niej. Najważniejsze, że byłaś z nią do końca i czuła Ciebie obok  :kwiatek:
Czasami nadchodzi ten czas u staruszków, gdy musimy im pomóc godnie, bez cierpienia odejść i to jest nasze najtrudniejsze zadanie. Uważam, że znacznie trudniejsze niż dotychczasowa cała opieka nad nimi. Ty dałaś jej wszystko i pomogłaś, za każdym razem - zawsze! To, że w takiej a nie innej sytuacji się przytrafiło to patrząc na wiek Monetki tylko zbieżność okoliczności. Więc się nie obwiniaj 🙁

O nieeee  😕 wyrazy współczucia, trzymaj się !

Stajnia Lisewiec 10-15 min samochodem od Pruszcza Gdańskiego, przydomowa, nie duża i bez szkółki 🙂 Nie wiem jak aktualnie z boksami, ale zazwyczaj coś tam się zawsze znajdzie. Więcej informacji jak wygląda wszystko, to zapraszam na priv. Jeszcze w Bielkówku są dwie stajnie z tego co się orientuje ale nie wiem jak tam wygląda, na pewno bez hali.

trusia dzięki wielkie za odpowiedź !

Podłącze się również do pytania o xxterre ? Może ktoś w pomorskim ma ?

Co do verrumal’u, z jaką częstotliwością i jak długo smarowaliście swoje konie?

Halo mixy !
Co tak tu cicho w wątku ? Jak tam wasze kopytne się mają ?  🙂

desire bardzo współczuje. Sytuacja podobna jak u mnie niespełna rok temu, starość przyszła nagle. W ciągu paru tygodni, wszystkie organy zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Taka jest starość, niestety. Jednak jestem zdania takiego samego jak dziewczyny, że lepiej tak niż długa walka w chorobie. Chociaż miałam zawsze nadzieję, że zaśnie sam i już się nie obudzi, to jednak decyzja należała do mnie. Twoja decyzja też była słuszna, mimo, że bolesna jak jasna cholera.  :kwiatek:
Nie ma też się oszukiwać, że jakiś inny zwierz zastąpi jego miejsce, bo nie. Ale z pewnością pomoże uporać się ze stratą i go pokochasz! Potrzebujesz czasu 🙂

Zawsze śledzę ten wątek, pomimo nie udzielania się po stracie paskuda a wcześniejszej też sporadycznej aktywności. To pełna podziwu śledzę Wasze poczynania z emerytami i za każdego trzymam kciuki aby dożył takiego wieku jak mój. 🙂
Podejrzewam, że z drugim niedługo też dołączę do tego wątku, pewnie szybciej niż przypuszczałam.

Powracając do stajni westernowych to Aldona Karpińska w Dziemianach stacjonuje, ale nie jest to stajnia Pegaz. Tylko zaraz po lewej stronie miejscowości jak wjeżdża się od strony Kościerzyny. Wiem, że bywają w Trójmieście, mąż też jeżdżący i dawniej startujący. Mają hodowle aqh i fajne sztuki ze USA. Dobrze wyszkolone konie, przekazujące dużą wiedzę i cierpliwe.
Jednak nie wiem czy prowadzą treningi gdzieś po za własną stajnią, ale nie zaszkodzi zadzwonić i się dowiedzieć. Niestety nie mam numeru telefonu.

Co do klaczy gniadej i karej, chcę jechać je zobaczyć w jakim są dokładnie stanie...
Niedaleko mnie, więc rzut beretem.
Zastanawiam się nad ich kupnem. Druga sprawa zrobić zdjęcia i to zgłosić, aby reszta koni na pewno nie była doprowadzona do takiego stanu  🤔

Miszka dziękuje bardzo !
espana dziękuje i trzymam kciuki ! Zwalczcie to cholerstwo  :kwiatek:

Robaczek M., u mojego trawokulki było bardzo fajnym uzupełnieniem diety, szczególnie zimą. Może warto spróbować z tym skoro gardzi wysłodkami,meszami i innymi ? Je można bardzo fajnie namoczyć i z łatwością konie bezzębne je wsuwają. U swojego w trawokulkach przemycałam nawet do 6-8 litrów dziennie wody kiedy nie chciał pić sam z siebie (totalna papka!). To też pozwoli Twoją dobrze nawodnić. A pisałaś, że były kroplówki więc może warto spróbować te dwa trzy dni.  Ewentualnie można jeszcze spróbować do jedzenia dorzucić miodu lub trochę cukru, bo to słodkie i będzie wabiło zapachem,znajoma tak robiłam niejadkowi gdy dorzucała coś nowego do diety (tylko jeden ulubiony granulat i siano jadł), bo konisko gardziło wszystkim przez pierwsze 2 tygodnie podawania czegoś nowego. Po prostu takie zmanierowane, a nie na tle zdrowotnym.  U mojego apetyt do końca dopisywał mimo, że organizm nie przyswajał już tak jedzenia i po prostu przelatywało przez niego. Ale te ''magiczne kulki'' ratowały nam tyłek gdy były problemy z niechęcią do wody i odwodnieniem.  Widziałam też, że konie chętniej je jedzą niż wysłodki.

U mnie po 4 dniach walki było widać, pierw byłam zdecydowana na eutanazje następnego dnia ale siły wróciły i dziadek w dobrym humorze, z mega apetytem tuptał i żebrał perfidnie od wszystkich jeszcze 3 dni, ale sam chciał jeszcze żyć i walczyć. Z weterynarzem byliśmy w szoku, nawet przeciwbólowe leki poszły w odstawkę. Chyba potrzebował czasu na pożegnanie z moim drugim koniem i najedzenie się na zaś. Cholernie trudna i bolesna decyzja, ale wiedziałam, że to właściwy czas patrząc po zachowaniu konia. Mogłabym na siłę go utrzymywać kolejne dni przy życiu ale to zupełnie się mijało z celem, kiedy własne emocje biorą górę nad dobrobytem konia.

Mając konia w podeszłym wieku powinniśmy mieć na uwadze, że w każdej chwili może odejść i może będziemy musieli mu w tym pomóc. Ja zawsze łudziłam się, że nie będę podejmowała tej decyzji, a odejdzie we śnie. Jednak w całej sytuacji wiem, że była to odpowiednia chwila i nie mam złudzeń, że można coś było jeszcze zdziałać albo pytania w stylu 'a co jeśli'. Zawsze odchodzą za szybko, mój mimo 33 lat nadal opuścił nas za wcześnie. 🙁 jednak mimo bólu i smutku, mam świadomość, że dobrą decyzje podjęłam i pozwoliłam uniknąć większego bólu i męczarni. Warto zawsze przemyśleć to w sposób realny i najlepiej porozmawiać z zaufaną osobą na temat spostrzeżeń i również z weterynarzem.

Coś faktycznie kiepski początek roku dla seniorów 🙁 Ja wypowiadałam się mało, ale bacznie śledzę kącik i trzymam kciuki w walce z choróbskami za wszystkie . My niestety przegraliśmy walkę ze starością tydzień temu

Tydzień temu po 33 latach, musiałam pożegnać mojego najwredniejszego paskuda a zarazem najlepszego przyjaciela i nauczyciela jakiego miałam  😕

fero nie wiem czy jest sens w ogóle komentować tą stajnie. Konie karmione średnio, wyliczane siano (byłam świadkiem dzielenia kosteczki na 5 koni na jeden posiłek), nie wyprowadzają na padok, ograniczane do minimum trociny. Hala zapadająca się na głowę gdzie szkółka chodzi kilka godzin dziennie, popołudniowe. Druga postawiona nowa, ale nie wiem czy to też dla pensjonariuszy, bardzo wąska. Stajnia ciemna, właścicielka dobra, kochana kobieta ale niestety odnoszę wrażenie, że boi się koni. Byłam świadkiem jak wyprowadzali konia, z przełożonym uwiązem i konisko tylko przyśpieszyło kroku, lekko podskoczyło i już panika i koń puszczony aby krzywdy nie zrobił.

Dużym plusem i jedynym jak dla mnie jest lokalizacja i komunikacja. Jednak w teren średnio pojechać, lasek mały, a na żuławy (nic ciekawego) trzeba przejechać kawałek drogi, a tam wszędzie już może tylko na 2 h pojechać, wieje i ścieżki średnie. Bliskość S7 i domów.  Ale może niech ktoś inny się wypowie.

Z tego co wiem to mają coś quarteropodobne, co całkiem fajnie chodzi i wykonuje elementy roll back'i, lopy i podobnież spiny i inne.

Ktoś coś wie o stajni ISENGARD w Kierzkowie?  👀

Anky Wilcze Rancho to w Borkowie za Żukowem, ewentualnie Aldona Karpińska Baltic Ranch ale to już kawałek od Trójmiasta, Kalisz koło Dziemian. Wiem, że tam pks'y dojeżdżają w jedno i drugie miejsce, obie stajnie przy głownej ulicy i praktycznie obok przystanków. 🙂

A budynki stajenne nadal pozostały czy nic nie wiadomo ? Dzięki dzięki za odp  😉

Trójmiasto czy ktoś się orientuje czy stajnia KJ Czarna perła w goszynie funkcjonuje, mają jakieś konie lub pensjonat czy cuś ?

coquille_dor Lubiczówka jeżeli jest miejsce, dużym minusem są błotniste padoki, ale siano w siatkach, karmione x 3 dziennie. Ewentualnie jeszcze Pomerania w Łężycach, z halą również. Co do Babińca to wypowiadać się nie będę, po dwóch miesiącach znajoma zabierała wychudzone konie, ale nie wiem jak jest na prawdę 🙂

Jak kącik seniora to i ja ze swoim tfu tfu już 31letnim seniorem się przywitam 🙂
a poznałam chłopa w wieku blisko 11 lat temu. Pozdrowiam wraz z mamutem wszystkich seniorów !