malesis

Konto zarejstrowane: 15 września 2014

Najnowsze posty użytkownika:

Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: malesis dnia 17 września 2014 o 15:54
a jeszcze jedno, przed chwilą miałam kolejną konfrontacje z jeszcze innym weterynarzem i ten powiedział że najlepiej by było przez 5 dni dawac antybiotyk i dopiero wtedy jeśli nie przejdzie to dopiero przeswietlenie i wgl... nie wiem juz co mysleć.
Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: malesis dnia 17 września 2014 o 14:59
otóż chodzi o to ze kazdy dojeżdza ale nie każdy ma czas.  Dzwoniłam do Karcza i on tez teraz nie dojedzie, na szczęscie nie mam problemu z transportem i jutro sama do niego jadę.
Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: malesis dnia 17 września 2014 o 11:28
Włodawa, województwo lubelskie. Przed chwilą gadałam z kolejnym weterynarzem. stwierdził ze nie ma sensu robic rtg bo na stawy napewno nie poszło bo niby któredy.... kazał wezwać jeszcze raz kowala i znowu nacięcie zrobić... normalnie komedia z tymi wterynarzami. wbrew słowom weta , zrobię to rtg...
Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: malesis dnia 17 września 2014 o 10:35
wiem że się nie obędzie, naprawde, i ja zrobię to rtg, tylko że to jest kwestia czasu 🙁 a ja ten czas próbuje jakos wykorzystac i działać na własną rękę 😉
Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: malesis dnia 17 września 2014 o 09:20
czytałam ten wątek, czytałam wszystkie wątki na ten temat. Probuje wszystkiego. Spróbuje z tą kreolina jeszcze. O rtg u mnie w "mieście" ciężko, ale tez szukam i jeżdzę . Nie podaruje . Malezja (tak ma na imię moja klacz) jest za młoda i za cudowna  zeby tak cierpiała. Zalezy mi na jej wygodzie bardziej niż na swojej 😉 jeszcze jedno pytanie, mianowicie, jeżeli ropa doszła już do stawów to co wtedy? Czy ona wgl będzie jeszcze "sprawna" ? Boje się ze juz nie bede mogła na niej jezdzić. 🙁
Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: malesis dnia 16 września 2014 o 07:29
Mogę jakoś sama rozpoznac czy ropa mogła pójść na stawy?noga jest ciepła czy coś? zanim zrobię rtg to tez kilka dni zleci. ;/
Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: malesis dnia 16 września 2014 o 07:19
Postaram się jak najszybciej zrobić rtg, Gdy kowal zrobił dziurę, ropa automatycznie wypłynęła, lecz nie duzo. Gdzię mogę kupić tą kreolinę?
Problemy z kopytami- choroby, pekniecia, ropnie
autor: malesis dnia 15 września 2014 o 19:41
Cześć.
Potrzebuje waszej porady, pomocy.
4 miesiące temu moja klacz okulała, nie wiedziałam dokładnie co się stało, nie kulała mocno. Okulała podczas dłuższej trasy do innej stajni, sąsiedzkiej.
Myślałam że poprostu sobie coś naciągnęła, weterynarz stwierdził to samo, niestety trzeba było wracac do domu , wydawało się że mniej kuleje więc postanowiłam wracać, nie miałam możliwości przewiezienia jej przyczepką, więc postanowiłam się z nią przejść spowrotem(nie jechałam w siodle), nie kłusowałam, poprostu szłyśmy jej tępem. zaznaczam że w stepię nie kulała.
Gdy dotarłam do domu po kilku dniach zaczęła kuleć juz w stępie , weterynarz (zapewne kompletny niedojda) dalej się upierał ze coś naciągnęła. postanowiłam wezwać kowala. Kowal "znalazł" ropę w kopycie, najprawdopodobniej się podbiła . zrobił ujście, mówił zeby robić okłady z rywanolu. Robiąłm tak jak kazał czyli : moczyłam watę w duzej dawce rywanolu, przykładalam na kopyto na to folia i skarpeta i tak robiłam codziennie, co trzy dni przerwa zeby kopyto odpoczeło. Miałam robić tak przez minium 2 tygodnie. ropa zaczęła uchodzić niestety koronką! byłam załamana, wezwałam jeszcze raz weterynarza, więdząc już co jej jest naświetliłam sprawę, ten na moje nieszczęscie przepisał jedynie jakiś pyn mocno dezynfekujący i kazał maczać kopyto w tym. Klacz stała w wodzie codziennie po 30 min , do tego smarowałam maścią ichtiolową, i na noc zakładałm skarpetę z otrębami moczonymi w ciepłym rywanolu, niestety nic się nie zmieniło, dalej kuleje . i tu moja prośba, proszę doradźcie mi coś bo nie mogę patrzeć już jak ona się męczy... Nie mam możliwości wezwania innego weterynarza gdyż mieszkam na takim odludziu  ze ciężko o dobrego. oddałabym wszysto zeby przestała się męczyć, już wolałabym żeby na mnie to przeszło. Błagam o pomoc...