Czy lepiej czy gorzej to nie ma znaczenia dla osób które robią to z pasją, ja od początku nie liczyłam na to że będzie to mój zawód i główne źródło utrzymania. Tego całego tematu też nie rozumiem, przecież wiadomo że koń nie sprawdza Ci żadnych papierów... albo umiesz jeździć albo nie, żaden kurs Ci tego nie da, tylko setki godzin w stajni.

Zatem do jakiej kwoty radzicie się ubezpieczyć takim dodatkowym ubezpieczeniem OC? Zna ktoś jakieś konkretne liczby, tzn jakie odszkodowania dla pokrzywdzonych wchodzą w takich przypadkach w grę?

Każde szkolenie lepsze od żadnego. Najważniejsza jest pasja, wiadomo że uczymy się całe życie. Nie ma się co emocjonować tylko brać do roboty i robić swoje. To my stanowi o poziomie polskiego jeździectwa i jeżeli będziemy robić dobrą robotę to będziemy na wyższym poziomie. Ja każdego dnia myślę o tym co mogę zrobić lepiej i jak mogę się jeszcze rozwijać... a nie klepie na forum kto jest prawdziwym instruktorem a kto nie, spokojnie, życie samo pokaże  🙂😉 🏇