System opieki zdrowotnej

Tania jakiś czas temu pytała, jak pielęgniarki sobie życzą, by się do nich zwracano. Z autopsji nie mam pojęcia, bo podobnie jak Gilian, jestem z wykształcenia ratownikiem medycznym. Jednak podczas pracy w szpitalu najczęściej zwracano się do mnie "proszę pani", a jeśli starsze zazwyczaj osoby zwracały się per "siostro", bo praca ratowników nie różniła się na tym oddziale od pracy pielęgniarek, w ogóle mi nie przeszkadzało. Nie wiem, co jest takiego niestosownego w tym sformułowaniu. Ani to pejoratywne, ani brzydkie. Mi się kojarzy z kimś, komu pacjent oddaje się w opiekę i ufa w jego dobroć, cierpliwość i powołanie (za dawnych czasów siostra zakonna).

Ostatnio oburzyłam się, bo koleżanka kupiła w aptece 3 saszetki na sączące otarcie (nie pamiętam, co to był za specyfik, coś jak rivanol, tylko w proszku, żółte). Po zużyciu jednej, kiedy otworzyła drugą i posypała otarcie zamiast na żółto zaczęło się barwić na czarno. Okazało się, że pani aptekarka przez pomyłkę wydała jej 2 saszetki zalecanego specyfiku i 1 nadmanganian potasu. Być może rozpuszczony w odpowiedniej ilości wody i użyty do przemycia nawet by nie zaszkodził. Ale tu zastosowany bezpośrednio, poprzyklejał się do rany... Musiała zdzierać na nowo do żywego ledwo co zaschniętą skórę.
Batu Chan przeczytaj sobie ostatnie posty, dyskusja jest dawno zamknięta a ty nadal masz ochotę drzeć o to koty.
STWIERDZONA migrena niekoniecznie jest powodem to częstych badań TK, natomiast objawy migrenowe owszem. Nie wiem po co się nakręcasz.
tunrida domyślam się, że nie wiele ma to wspólnego z psychiatrią ale chciałam przeczytać opinię kogoś bardziej doświadczonego w tym fachu 
odnośnie profilaktycznego stosowania aspiryny u osób 'niezatorowych'.  :kwiatek:

kenna ja też nie widzę nic złego w 'siostro', pacjenci też tak na mnie wołali podczas ostatniej praktyki, chociaż studiuję medycynę.
Niemniej jednak byłam świadkiem sytuacji, kiedy chora poprosiła lekarkę ( która akurat była na sali) o przyniesienie basenu. Pani doktor bardzo się oburzyła(  pacjentka poprzedziła swoją prośbę zwrotem 'siostro'😉 i po basen wyslała 'prawdziwą' siostrę...
No i cd. serialu Zaćma.
Termin w szpitalu - być może za rok.
Obok szpitala prywatnie (ci sami lekarze) - do 2 tygodni.
Za ok 2500,00 . O połowę taniej niż w Krakowie.
No i plan jest taki, że zrobimy prywatnie a państwowo wpiszemy się w kolejkę.
No, bo co innego możemy zrobić?
Będę na tyle uczciwa, że jeśli prywatnie się uda to zgłoszę rezygnację w tym za darmo.
Batu Chan przeczytaj sobie ostatnie posty, dyskusja jest dawno zamknięta a ty nadal masz ochotę drzeć o to koty.
STWIERDZONA migrena niekoniecznie jest powodem to częstych badań TK, natomiast objawy migrenowe owszem.



span style="text-decoration:underline;">mam migrene wiec czasami musze chodzić na tomograf

Szanse na znalezienie żródła zaleceń tomografu w stwierdzonej migrenie może masz  😂
Rozumiem że czytanie boli a myślenie przerasta. :przytul:  joakul - trzymam kciuki - nie poddawaj się - walcz- to minie.
Wypisując to co wypisujesz - nie dziwię się że zależy Ci na zamknięciu dyskusji. Nikt nie lubi wychodzić na  🤔wirek:
Batu Chan niestety ale to Ty masz problemy ze zrozumieniem tego, co czytasz.  Chuda chodzi raz do roku na TK, w celu kontroli, i przestań zjeżdzać mnie za zacytowanie fragmentu, skoro o to prosiłeś/prosiłaś. Fragmentu dotyczącego tego, że objawy migrenowe ( lub migrena) często są mylone z innym schorzeniem.

Rozumiem że czytanie boli a myślenie przerasta. :przytul:  joakul - trzymam kciuki - nie poddawaj się - walcz- to minie.
Wypisując to co wypisujesz - nie dziwię się że zależy Ci na zamknięciu dyskusji. Nikt nie lubi wychodzić na  🤔wirek:



Uważaj, bo popuścisz z tej zawziętości 😁
Jakoś daję sobie radę na studiach medycznych, w dodatku ' nie po polsku' więc zaręczam cię, że myślenie MUSI sprawiać mi przyjemność 😎
Jak masz jeszcze jakieś 'ale' to na PW. Bez sensu śmiecić wątku.
Jakoś daję sobie radę na studiach medycznych
O metody nie zapytam bo nieletni to czytają, także przed 22.00. Mam nadzieję że GŁOWA od tego nie boli 😉

Jak masz jeszcze jakieś 'ale' to na PW. Bez sensu śmiecić wątku.
Skoro już na to wpadłaś 😲 / późno, bo późno/ to dziwię się że nie zastosowałaś w praktyce.
Batu Chan nie mam nic do ukrycia przed dziećmi 😉 A głowa faktycznie czasem boli, ale sen w końcu jest dla słabych.
No widzisz, a ja cały czas myślałam, że bawi cię przedłużanie offtopu toteż wydaję mi się, że sprawiłam ci dużą frajdę dając pole do popisu.  😁
Chyba nie rozumiem sensu dyskusji o migrenie i TK 😉 Przecież nie o to chodzi, że pacjentka chce sobie robić tomograf hobbistycznie i naciągnąć kogokolwiek, tylko o to, że lekarz coś zleca (też chyba nie hobbistycznie), a doczekać się na realizację tego zlecenia trudno.

Przechodzę coś trochę podobnego - dostałam się do programu terapeutycznego (pal sześć, że póki co program w Pl. trwa dwa lata, a leczenie powinno się prowadzić, jak długo działa, tak jak np. u cukrzyków - oby to się wkrótce zmieniło). Mam dostawać leki, na które, zwłaszcza na dłuższą metę, mnie stać nie będzie. W kwietniu dostałam skierowanie. W szpitalu, do którego mnie pokierowano usłyszałam, że okej, ale miejsce dla mnie będzie na początku lipca. No trudno. Wolałabym od razu zacząć się leczyć, ale niech będzie, może się nic nie posypie do tej pory. Dzwonię w połowie lipca - nie ma miejsc, może będą we wrześniu. Może. Dlaczego kolejka się w magiczny sposób wydłużyła? Czyżby upchnięto kogoś, kto ma "kontakty"? Kto się zakręcił wokół tematu? Chody górą?

I co ja mam zrobić?
Mam kolegę od dawna chorego na SM , Tusia  pewnie wie więcej .
Kolega dużo i chętnie mówił o swoim leczeniu.
I z jego opowieści zrozumiałam,że kluczową osobą jest taki lekarz prowadzący.
On leczy się w Krakowie na Botanicznej.
Stale u jednej osoby, która pamięta o nim jak są nowe terapie. Nowe programy.
Masz kogoś takiego?
Jeszcze nie. To na pewno problem. Tzn. mam lekarza, który się sm zajmuje, ale tak trochę innym tropem - ogólnej poprawy przy problemach autoimmunologicznych (reumatolog, ale sama ma sm). Więc pomaga, ale w "systemie" nie pokieruje i nie doradzi.

Byłam prywatnie na konsultacji u jednego neurologa (inny szpital niż ten od programu), mogłabym do niego prywatnie chodzić, ale ustaliliśmy, że to trochę bez sensu, jeśli program będę miała prowadzony przez jednego neurologa, a "własny" lekarz będzie inny. Ale może to błędne myślenie.
Teodora, walcz o to! jesli to ten program, o ktorym slyszalam, to ten lek podobno daje rewelacyjne efekty! zatrzymuje chorobe, a wrecz cofa! i tu jestem w stanie napisac, ze cel uswieca srodki. nie daj sie!
To nie jest ten, co cofa, ale jest nadzieja, że będzie powstrzymywał (statystycznie u 1/3 pacjentów to robi). I o to chodzi, bo sprawna jestem i chciałabym, żeby tak zostało jak najdłużej 😉 Choć nie powiem, paru uciążliwości bym się chętnie pozbyła. Ten co ma cofać, to nowy program z nowym lekiem - póki co to są programy badawcze, o ile rozumiem. Bo wiadomo, że toto działa, ale ze skutkami ubocznymi jeszcze jest tak sobie - licho wie, na co to szkodzi na dłuższą metę i jak bardzo. To raczej dla tych, którym interferony nie pomagają.

Swoją drogą - żeby walczyć, trzeba mieć siły. Żeby się leczyć - zdrowie. Taka refleksja a propos tematu wątku.
ten nowy lek to koszt okolo 10 tys zl miesiecznie. nierefundowany- bo po co. to sa najwieksze paranoje tego kraju. odmowa pomocy ludziom choujacym na ciezkie choroby, ktore bylyby mniej ciezkie, gdyby byly leczone.
Moja kolezanka tez niedawno dowiedziala sie ze ma SM,na szczescie jej matka była pielegniarka we włoskiej klinice,2 tygodniowy wyjazd matki tam i załatwione leczenie,jednym z lepszych leków za free koszt to jedynie 5o zł (przesłanie leków) tam sie da! tu sie nie da!
Batu Chan o co ci chodzi? Myślisz, że chce mi się chodzić na TK? Ale tak zaleca lekarz. Uwieź mi wolała bym w tym czasie robić coś innego np zjeść pizze bo jak pewnie wiesz- bo przecież doskonale się znasz na migrenie i TK, że nie można jeść , wole iść na zakupu, wole jechać do stajni.  Radze poczytać o migrenie bo wydaje mi się, że  uważasz, że migrena to tylko ból głowy. Powodzenie wtedy życzę  :kwiatek:
Batu Chan doskonale się znasz na migrenie i TK,(...) Radze poczytać o migrenie bo wydaje mi się, że  uważasz, że migrena to tylko ból głowy.
Zdecydowanie i spójność wypowiedzi nie jest Twoją najmocniejszą stroną  ❓


Chyba nie rozumiem sensu dyskusji o migrenie i TK 😉 Przecież nie o to chodzi, że pacjentka chce sobie robić tomograf hobbistycznie i naciągnąć kogokolwiek, tylko o to, że lekarz coś zleca (też chyba nie hobbistycznie), a doczekać się na realizację tego zlecenia trudno

Żeby zakończyć ten temat: stwierdzona migrena / a o takiej pisano / nie jest wskazaniem do corocznych kontroli TK, tym bardziej że nie daje żadnych zmian w badaniu TK.

Do czasu, kiedy badania będzie się robić z przyczyn innych niż merytoryczne - dostęp do nich będzie jaki jest, także dla przypadków ze wskazań merytorycznych. O kosztach nie wspomnę.

Do czasu , kiedy na SOR będzie się chodzić, "bo pracuję od rana do wieczora, mam stanowisko i obowiązki, nie mam czasu na stanie do specjalisty w poradni" lub " bo wie pan/pani ile się do poradni czeka?!?" - zawsze będzie tam jak jest.

Jak czytam wypociny przyszłych adeptów medycyny i aktualne statystyki przyczyn, dla których młodzi lekarze nie emigrują / 49.5% -bariera językowa, 36.3%-sytuacja rodzinna, 7.6% - satysfakcjonująca sytuacja w Polsce, 6.6% - trudności ze szkoleniem na emigracji/ to cieszę się że studiują w obcych językach. Mniejsza szansa dla  Nas Wszystkich że do nich trafimy.

Batu Chan jak już w ogóle zdarzy ci sie trafić do doktora 'nie od główki' 😁 nie zapomnij  upewnić się, że badania na jakie będzie cię kierował będą miału ku temu 'merytoryczne' wskazanie.


Jak czytam wypociny przyszłych adeptów medycyny i aktualne statystyki przyczyn, dla których młodzi lekarze nie emigrują / 49.5% -bariera językowa, (...) to cieszę się że studiują w obcych językach. Mniejsza szansa dla  Nas Wszystkich że do nich trafimy.




czy to  nie jest zbyt ryzykowne układać tak długie zdanie przy tak małej możliwości  sforułowania go tak, by  chociaż początek nie przeczył końcowi?
😀

Ja to bym chciała,żeby lekarz mógł zlecić mi badania dodatkowe . I to w rozsądnym terminie.
Pamiętam jak kiedyś dręczyły mnie okropne zawroty głowy i pani doktor zaleciła mi .... ssanie cukierków Kopiko.
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
04 sierpnia 2011 07:27
apropos "pomysłowości" pacjentów i tego jak m się wszystko nalezy: niegdysiejsza nasza "pomoc świateczna" opowiadała jak dostali wezwanie o 2 w nocy do staruszki, ponoc umierajacej. okazało sie, ze bacia ma się super, a kończyły się jej leki, a nie chciał się jej podreptać do swojej przychodni rano...
🙇
no i mój ukochany bunt pacjentów, kiedy trzeba przedstawić ubepzpieczenie. wszystko jest super, a ja potem dostaję listę weryfikacji z NFZ, ze pacjent nieubezpieczony...
omnia, i co się wtedy robi?
Nie wiedziałam o liście weryfikacji.
Obciąża się pacjenta?
omnia   żeby zobaczyć świat, trzeba przejść przez próg
04 sierpnia 2011 07:53
na początek to się wystawia korektę do NFZ.  🏇 A potem jak się uda to się obciąża pacjenta, ale nie jest łatwe, bo jakoś wtedy "znikają", listów nie odbierają, telefonów... Martwa cisza. więc my nie mamy kasy z NFZ(pacjent nieubezpieczony), ani od pacjenta (zdarzają się uczciwi, którzy płacą, ale to jest niewiele). I dlatego proszę, nie dziwcie się, że panie w rejestracji tak upierają się przy potwierdzeniu ubezpieczenia. Nikt nie lubi pracować za friko, lekarze także 😉
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
04 sierpnia 2011 09:04
Batu Chan proponuję, żebyś zaproponowała swoją szanowną osobę na stanowisko koordynatora ds. celowości wykonywania zleconych badań w NFZ.

W liście motywacyjnym wykaż, że wiele badań jest zlecanych przez lekarzy z przyczyn innych niż merytoryczne, czyli zupełnie zbędnie, a pacjenci nie fatygują się łaskawie, żeby sprawdzić, czy zlecone badanie jest im rzeczywiście potrzebne, tylko lezą się badać jak te woły i jeszcze mają pretensje, że terminy długie. Jeśli przedstawisz ile NFZ może na tym zaoszczędzić, to zapewniam Cię, że robotę masz zagwarantowaną. Będziesz miała ciepłą posadkę nieźle płatną, każde zlecenie badań będzie musiało być zatwierdzone przez Ciebie jako merytoryczne, żeby badanie mogło być wykonane i refundowane.
NFZ dzięki temu zaoszczędzi kasę i postawi sobie jeszcze kilka zajebiście odwalonych budynków, da premię swoim pracownikom wyższego szczebla, w tym ekstra premię przeznaczy dla Ciebie.

A ludzie? A ludzie będą na pewno dużo bardziej wk**wieni, niż gdy tylko muszą czytać Twoje "miłe, sympatyczne, pełne refleksji i wiele wnoszące do tematu" posty.
A ludzie? A ludzie będą na pewno dużo bardziej wk**wieni, niż gdy tylko muszą czytać Twoje "miłe, sympatyczne, pełne refleksji i wiele wnoszące do tematu" posty.
Twoje posty w tym temacie wniosły bardzo wiele. Wszystkie 🤣  Natychmiast da się zauważyć kogoś kto wie o czym pisze. Nie zaniedbuj jednak tematów o tipsach, żelach i solarkach - tam zapewne tęsknią za Twoimi cennym uwagami.

[quote author=Batu Chan link=topic=30079.msg1092478#msg1092478 date=1312405595]Jak czytam wypociny przyszłych adeptów medycyny i aktualne statystyki przyczyn, dla których młodzi lekarze nie emigrują / 49.5% -bariera językowa, (...) to cieszę się że studiują w obcych językach. Mniejsza szansa dla  Nas Wszystkich że do nich trafimy.

czy to  nie jest zbyt ryzykowne układać tak długie zdanie przy tak małej możliwości  sforułowania go tak, by  chociaż początek nie przeczył końcowi?
😀[/quote]
Chyba zbyt ryzykowne nie jest. Nie ryzykuję że zrozumiesz. 🤣 Nawet pisząc równoważnikami zdań nie grozi ryzyko zrozumienia przez Ciebie  JEDNEGO - jak widać - zdania.

Młodzi lekarze nie emigrują głownie z powodu bariery językowej.
Dlatego cieszę się że przyszli adepci medycyny, "jakoś sobie dający radę" na wydziałach obcojęzycznych, tych barier mieć nie będą./ Szczególnie czytając wypociny niektórych. /
Daje to mniejszą szansę by do nich trafić w Polsce. 
Nie ma wątpliwości że w tym ciągu logicznym "początek przeczy końcowi" 😂 😅 😂

dla twojej wiadomości szanowna Batu Chan obcojęzyczne wydziały mają miejsce  między innymi właśnie w Polsce 😁 przykładem np. jest uniwersytet medyczny w Gdańsku, ale także w Warszawie, Białymstoku i innych.  Poziom nauczania na uczelniach medycznych w naszym kraju jest bardzo wysoki, stąd wielu obcokrajowców. Nie brakuje także Polaków studiujących po angielsku ( daje im to możliwość pracy na całym świecie) i nie rzadko zresztą decydują się oni na podjęcie pracy w ojczyźnie. Myślałam, że tak 'wszechwiedząca' osoba jak Ty orientuje się w takich dosyć oczywistych sprawach. Ale jednak cię przeceniłam.

Zatem skończ już jazgotać, bo po raz kolejny dajesz dowód na to, że pojęcia o pojęciu nie masz.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
05 sierpnia 2011 18:19
Twoje posty w tym temacie wniosły bardzo wiele. Wszystkie 🤣  Natychmiast da się zauważyć kogoś kto wie o czym pisze. Nie zaniedbuj jednak tematów o tipsach, żelach i solarkach - tam zapewne tęsknią za Twoimi cennym uwagami.


Zapewne tęsknią.

Natomiast za Tobą nikt, przynajmniej w tym temacie, nie tęsknił. Traktowanie ludzi z góry, sarkazm i mało sympatyczne insynuacje - to Ci bardzo dobrze wychodzi. Niestety masz braki w wychowaniu i kulturze osobistej, co przeszkadza Ci w prowadzeniu dyskusji na poziomie i w poszanowaniu swoich interlokutorów. Nie mam ochoty prowadzić z Tobą pojedynku na uszczypliwości i cięte riposty wątpliwego formatu oraz zniżać się do Twojego poziomu, więc od tej chwili cokolwiek do mnie napiszesz, jakąkolwiek wycieczkę osobistą wobec mnie nie zastosujesz, jakkolwiek będziesz chciała mnie zdyskredytować, a nawet jeśli przyczepisz się do mojej rodziny, moja odpowiedź dla Ciebie będzie zawsze jedna -  💃 🥂
dla twojej wiadomości szanowna Batu Chan obcojęzyczne wydziały mają miejsce  między innymi właśnie w Polsce 😁

Dla Twojej wiadomości /czytanie ze zrozumieniem kuleje/ - w moich wypowiedziach nigdzie negacji tego faktu nie było i  niczego dla mnie odkrywczego, w kwestii obcojęzycznych wydziałów, nie napisałaś - mimo że, z niejasnych względów, tak uważasz.  Co do powodów, dla których obcokrajowcy studiują w Polsce medycynę -  poziom /taki jaki jest 😉/ jest jednym z wielu.

Co do jazgotu:
Jak masz jeszcze jakieś 'ale' to na PW. Bez sensu śmiecić wątku.
Powtórzę: "Skoro już na to wpadłaś 😲 / późno, bo późno/ to dziwię się że nie zastosowałaś w praktyce."

ElSolarra- żeby się zniżać, trzeba mieć z czego. Jak będziesz miała z czego i będziesz czuła nieodpartą potrzebę  - zapraszam na PW, trudno.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
05 sierpnia 2011 18:39
Batu Chan 💃 🥂



a więc łopatologicznie:
' (...) przyczyny, dla których MŁODZI LEKARZE nie emigrują/49.5% -bariera językowa, (...) to cieszę się że studiują [ CI MŁODZI LEKARZE] w obcych językach. Mniejsza szansa dla  Nas Wszystkich że do nich[ TYCH MŁODYCH LEKARZY, DLA KTÓRYCH ISTNIEJE BARIERA JĘZYKOWA I TYCH, CO NIE EIMGRUJĄ]  trafimy.


Batu Chan tutaj popełniłaś błąd 🤣
myślałam, że nie trzeba ci takich rzeczy paluszkiem pokazywać.

co do PW, raczej się już nam nie przyda

a więc 'kończ waść i wstydu sobie oszczędź'

ElMadziarra  🥂


Cytat: joakul Dzisiaj o 20:16:37
a więc łopatologicznie:
' (...) przyczyny, dla których MŁODZI LEKARZE nie emigrują/49.5% -bariera językowa, (...) to cieszę się że studiują [ CI MŁODZI LEKARZE] w obcych językach. Mniejsza szansa dla  Nas Wszystkich że do nich[ TYCH MŁODYCH LEKARZY, DLA KTÓRYCH ISTNIEJE BARIERA JĘZYKOWA I TYCH, CO NIE EIMGRUJĄ]  trafimy.


Batu Chan tutaj popełniłaś błąd
a więc 'kończ waść i wstydu sobie oszczędź'


Jak czytam wypociny przyszłych adeptów medycyny i aktualne statystyki przyczyn, dla których młodzi lekarze nie emigrują / 49.5% -bariera językowa, 36.3%-sytuacja rodzinna, 7.6% - satysfakcjonująca sytuacja w Polsce, 6.6% - trudności ze szkoleniem na emigracji/ to cieszę się że studiują w obcych językach. Mniejsza szansa dla  Nas Wszystkich że do nich trafimy. / w przyszłości - jak nie daj Bóg dostaną jednak dyplom dzięki "dawaniu sobie jakoś radę" 😉 😎  /.

Studiują przyszli adepci medycyny. Dziwię się że tego nie wiesz. Choć właściwie dziwić to nie powinno.  Jeśli studiują na wydziałach obcojęzycznych,to nie będzie dla nich barierą język, jak to ma miejsce u młodych lekarzy. Wyjadą i zmniejszy to szanse Nas Wszystkich, że do nich trafimy. Czytając wypociny przyszłych adeptów medycyny /lub osób za nich się podających?????/ -coraz bardziej cieszę się że część z nich - pozbawiona głównej bariery - będzie leczyć gdzieś daleko.
Nie pokazałaś paluszkiem mojej negacji istnienia w Polsce obcojęzycznych wydziałów- jakoś tym mnie nie zaskoczyłaś.
Zatem - faktycznie -  :allcoholic:  - zapewne poprawi to twoją samoocenę /nie twierdzę że niską  😉 / a przy dłuższej intoksykacji - trwały efekt zapewniony .
w przyszłości - jak nie daj Bóg dostaną jednak dyplom dzięki "dawaniu sobie jakoś radę" 😉 😎  /.


Być może nie jeden taki dyplom uratuje kiedyś życie tobie, albo komuś z twoich bliskich.
Ale żaden problem: możesz się na medycynę dostać, dawać sobie radę ponad średnią krajową,  udowodnić że skierowania na badania muszą mieć podstawę merytoryczną i wprowadzić w życie wiele górnolotnych przedsięwzięć, które zaiste kłębią się w twojej zacnej głowie.  [ ale i tak wpierw radzę popracować nad umiejętnością konstrułowania dluższych wypowiedzi].

Ale jeżeli nie, zawsze możesz pozostać tu, na forum, i wylewać  codzień wiadro żółci spowodowanej jakąś niewyobrażalną  zawiścią i zazdrością.
I liczyć się z tym, że pozostanie tak już zawsze.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się