... ślub :) ...

Ja też noszę tylko srebro, ale obrączka to obrączka- inna bajka, tak do tego podchodzę  🙂
no to chyba bede musiala sie zdecydowac na zupelnie inny kruszec bo zoltego zlota nie kupie przenigdy 😀
z drugiej strony slyszalam ze salony takie jak Kruk oferuja dozywotnie szlifowanie gratis...
nie wiem, bo naprawde plakac mi sie chce jak ogladam moj pierscionek i nie chce zeby obraczka wygladala tak samo...
Jest platyna, no i zawsze pozostaje tytan- jakby nie było najtwardszy ponoć 😉
Dzisiaj ogladalam ze stali (chyba) chirurgicznej, w kazdym razie byly w klorze srebrnym  😉 Wzornictwo super, polowe tansze, niz z bialego zlota.

A co do zoltego, to ja sie chyba przekonalam! Tzn. widzialam, ze mieszaja teraz zolte zloto z czyms tam i nie ma takiego tandetnego, bazarkowego polysku, jak takie tradycyjne obraczki. I chyba mi sie takie cos podoba.
My kupilismy zwykle, srebrne obraczki za 50 zl na probe, czy w ogole bedziemy nosic i zeby sie rozeznac co nam sie podoba. Bardzo sie z tego ciesze, bo jakos nam sie gust uksztaltowal i powoli rozgladamy sie za takimi "prawdziwymi" obraczkami.
Kurcze, naprawdę białe złoto tak się rysuje? Żółte mi się nie podoba, planowałam obrączki z białego... i zaręczynowy też..  😎
Żółte złoto też się rysuje.
Srebro w sumie też... A platyna?
Mi sie wydaje ze duzo zalezy tez na ktorej rece sie nosi - moim zdaniem w Polsce w ogole nie jest to przemyslane. Nosi sie na prawej, a prawa robisz wszystko praktycznie i  juz wiele razy to pierscionkiem o cos przejechalam, zahaczylam itd. Odwrotnie jest po prostu bardziej praktycznie - jak to moja siostra ktora na stale mieszka w USA powiedziala, u nich prawa reka jest do pracy, lewa do przyjemnosci - i moge sie zalozyc ze noszac pierscionek na lewej wygladalby znacznie lepiej. Ale ze taka u nas kultura i taki rozmiar pierscionka dostalam (chociaz i tak jest za duzy i nosze na srodkowym) to nosze na prawej.

mysle ze w takiej sytuacji kazdy kruszec bedzie sie rysowal, tylko pytanie - jak szybko i jak bardzo bedzie to widac i czy mozna bedzie to korygowac.
trzynastka   In love with the ordinary
15 października 2011 23:54
A to nie zależy od jakości?
Na co dzień noszę dwa pierścionki, na jednym palcu więc nie ma mowy od różnej eksploatacji. Jeden jest srebrny, a drugi z białego złota, oba są w podobnym wieku, srebrny wygląda no.. hm... źle, a złoty dalej jak nowy 🙂

Edit: zdefiniuję "noszę"... ja ich zwyczajnie nie zdejmuje. Jak dostałam i założyłam na palec tak nie zdjęłam ani na chwilę. Myję podłogę, czyszczę zlew, kąpie się, no wszystko... wszystko wszystko 🙂 
no to tylko pozazdroscic. A jak dlugo masz ten z bialego zlota i jakiej jest firmy jesli wiesz? Nic a nic na nim nie ma?
Nie znam sie, ale to moze tez zalezec od proby, na chlopski rozum biore ze im lepsza tym lepszy/wytrzymalszy pierscionek... ale nie wiem. Moj jest jakis "miekki".. naprawde jestem zawiedziona i nie kupie nic wiecej w Aparcie.
trzynastka   In love with the ordinary
16 października 2011 00:23
Opakowanko było z kruka, w sumie obu pierścionków. Złoty ma 3 lata, srebrny o około 7 miesięcy więcej  😉

Edit: na złotym jak się teraz mocno przyjrzałam jest kilka mikro rysek ale wygląda dalej pięknie, kamienie się trzymają, nic się nie odbarwiło, naprawdę jest jak nówka 😉 Srebrny jest cały zdrachany, oczko wypadło wszystko wygląda żałośnie 😉
Z tego co mi wiadomo to: to "lepsze" zloto czytaj wiecej karat jest mieksze  bo ma mniejsza domieszke innego metalu, a to "gorsze" tansze czyli mniej karat jest twardsze i wytrzymalsze, bo ma domieszke wieksza twardego metalu. Nasze obraczki mialy grawer po 3 latach i jednym polerowaniu grawerek byl malo widoczny. Obraczki wybralam te drozsze zeby byly "lepsze".
Nie zalezy od firmy tylko od jakosci zlota i uzytkowania. Srebro tez jest i gorszej i lepszej jakosci  😉
Polecam wybierac obraczki wygodne  😀
Trzeba potem szorowac te kamyczki zeby sie blyszczaly, bo cale dziadostwo sie zbiera na tych diamencikach i juz nie blyszcza 😉
Zycze szczescia mlodym zona   🙂
Mi sie wydaje ze duzo zalezy tez na ktorej rece sie nosi - moim zdaniem w Polsce w ogole nie jest to przemyslane. Nosi sie na prawej, a prawa robisz wszystko praktycznie i  juz wiele razy to pierscionkiem o cos przejechalam, zahaczylam itd. Odwrotnie jest po prostu bardziej praktycznie - jak to moja siostra ktora na stale mieszka w USA powiedziala, u nich prawa reka jest do pracy, lewa do przyjemnosci


No i właśnie o to chodzi.
Obrączka ma być zawsze widoczna i rzucająca się w oczy, tak co by nikt ni miał wątpliwości, że mój M jest zajęty 😉 A jednak dużo więcej pracuje niż niż zajmuje się przyjemnościami 😎 😉 🤣
Jesli chodzi o wygode, to tylko obraczki z soczewka. Zwlaszcza jezeli maja byc szerokie.
te pierwsze bardzo fajne!
No kurde material to tez wazna kwestia, moj pierscionek zareczynowy z bialego zlota Apart po 3 miesiacach jest bardzo porysowany... lipa. Moze jakas slaba sztuka, nie wiem. Zoltego zlota nie chce na pewno, moze wlasnie platyna..? hm

Co mi sie bardzo podobalo moj kolega ma pierscien wikinski srebrny z miedziana wstawka po srodku ktora sie kreci, ma wygrawerowane symbole, super pierscien, moze poszukamy takiego dla mojego pieknego, bo jak dla mnie za szeroki i toporny. Postaram sie zdobyc zdjecia.
😍 😍 koniecznie pokaż. Uwielbiam takie. Ja bym chciała taki pierścionek zaręczynowy, z celtyckiej, ażurowej plecionki z jakimś pięknym kamieniem. 💃
ja jeszcze w temacie bialego zlota - posiadam pierscionek, faktycznie jakby sie przyjrzec sa zarysowania ale z odleglosci pieknie sie 'swieci', jest taki blyszczacy jakby polerowany, bardzo mi sie podoba i jestem zadowolona z tego zlota.
niedlugo zaczna sie u mnie przygotowania do slubu, na razie jestem na etapie dzwonienia i zalatwiania miejsca.. oj czuje, ze bede sie tu odzywac z pytaniami 🙂
A ja właśnie się zastanawiam ile rzeczy mogę załatwić 11 miesięcy przed ślubem. W listopadzie przylatuje do Polski, w październiku ślub- nie wiem ile razy w międzyczasie uda mi się przylecieć. Sale i orkiestrę już mamy. Co mogę jeszcze załatwić tyle czasu przed? Myślałam o sukni, garniturze, ale nie wiem czy to nie za wcześnie.
ash   Sukces jest koloru blond....
17 października 2011 11:43
ami_071 ja rok przed ślubem załatwiłam salę, zespół, fotografa, termin w Kościele.
Kupiłam też dużo dużo wczesniej suknię i buty. Teraz zabieramy się za zaproszenia.
ja planuje slub w czerwcu, nie mam jeszcze nic. orientowalam sie w terminach i jest duzy wybor miejsc i wolnych weekendow dlatego daje sobie 1-2 tygodnie na podjecie decyzji. marzy mi sie jedno miejsce i w przyszlym tygodniu bede sie dogadywac. balam sie, ze za malo czasu ale poki co wydaje mi sie to mozliwe do zrealizowania - nie wiem jeszcze jak z orkiestra mi sie uda.
My mieliśmy ślub w czerwcu a zaczęliśmy załatwianie pod koniec stycznia. Da się, nie było stresu.
Mam pierścionek z białego złota z Apartu. Noszę rok , dzień w dzień, ma cieżki żywot i serio wygląda prawie jak ze sklepu 🙂
Ja na początku chciałam obrączki z białego złota z diamentami bo żółtego nie znoszę. Ale po przemyśleniu sprawy stwierdzam, że nie chce inwestować. Mój przyszły mąż obrączki nosić nie może ze względu na pracę, więc tą olejemy wybierając najprostszą a moja (której tez pewnie nie będę nosić) połączenie białego złota z żółtym. Bez żadnych cyrków bo i tak ją pewnie szybko zniszczę.

PS. Gdzie w Poznaniu można zrobić szybko i bezboleśnie kurs przedmałżeński?
ash   Sukces jest koloru blond....
20 października 2011 08:11
Mam pierścionek z białego złota z Apartu. Noszę rok , dzień w dzień, ma cieżki żywot i serio wygląda prawie jak ze sklepu 🙂


ja mam z żółtego złota i również ma ciężkie życie...wygląda jak nowy 😅
ash, widać trafiło nam się  :emota200609316:
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
20 października 2011 08:37
A ja mam taką starą, typową obrączkę- i nie żałuję. Teraz są takie wymyślne, że naprawdę moja jest unikatowa  😁 Natomiast pierścionek zaręczynowy mam z białego złota, które niestety bardzo się odkształca  🙄 Ale może faktycznie znaczenie tutaj ma firma?
Firma pewnie nie ale próba może bardziej?
ash   Sukces jest koloru blond....
20 października 2011 08:43
też mi się wydaje, że znaczenie ma próba.

edit: armaquesse oj trafiło się trafiło. Nie zdjęłam jeszcze pierścionka ani razu. Moje koleżanki zdejmują obrączki od razu po wejsciu do stajni. JA sobie tego nie wyobrażam, bo wiem że szybko bym ją zgubiła 😡
No właśnie, dlatego chyba wezmę coś "byle co", żeby w razie uszczerbku nie było szkoda. Pierścionek zdjęłam teraz niestety ale już za nim tęsknię 😉
U nas ślub został "przełożony" na późniejszy termin ale co sie odwlecze to nie uciecze  😜
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

20 października 2011 09:07
armaquesse, my chodziliśmy do Rocha. Było sześć spotkań po dwa w tygodniu. Czyli trzy tygodnie i po sprawie. Tam przychodzi mnóstwo par, jakaś stówka na kurs, więc jak sobie usiądziecie z tyłu, to nie będzie widać co robicie. My graliśmy w kółko i krzyżyk 🙂 Na pierwszym spotkaniu o swoim życiu będzie opowiadać taka para z szóstką dzieci, że z każdym następnym dzieckiem mieli więcej: lepszą pracę, wiekszy dom... ale później jest w miarę znośnie. O ile katechezy załatwisz w trzy tygodnie, to gorzej będzie z poradnią dla narzeczonych, mimo że są tylko trzy spotkania. Poradnia dział tylko dwa razy w miesiącu, czyli jedno spotkanie na dwa tygodnie. Do poradni dla narzeczonych idźcie do pani Wandzi. Będzie "wykładać" na jednym ze spotkań u Rocha. Bardzo fajna babka. Nie każe rysować wykresów i mierzyć temperatur, ale jeśli będziesz zainteresowana, to baaaardzo chętnie Ci wszystko opowie.  Nie idźcie do poradni dla narzeczonych do Rocha. Podobno jakaś masakra.
Nie wiem jak gdzie indziej, ale nauki i poradnia są płatne.
Teli,  dziękuję. Płatne, ale jaki to koszt?
Teli   Koń to zwierzak. Animal.
Rży i wierzga. Patrzy w dal.
Konstanty Ildefons Gałczyński

20 października 2011 09:19
50zł u Rocha i 40zl w poradni.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się