kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

dea   primum non nocere
19 grudnia 2011 19:51
calisaneri - te lizawki brązowe z selenem są jednocześnie bogate w żelazo. Żelaza jest zwykle za dużo w żarciu, dlatego konie mogą nie chcieć tego jeść. Moje dostają "witaminki" z miedzią, cynkiem, selenem i jodem. Jodu umiarkowana ilość i to akurat nie wiem czy im potrzebne (choć w takiej dawce nie zaszkodzi - nie daję nic innego z jodem), ale reszta na pewno potrzebna. Lizawkę solną mają prostą, sama sól "kuchenna" (NaCl). Nie chcę, żeby odmawiały sobie soli ze względu na jakiś inny składnik. Sód też jest dla koni bardzo ważny. Prócz tego podaję jeszcze oczyszczony magnez spożywczy i zauważyłam pozytywny wpływ (lepsza jakoś rogu kopytowego i połączenia listewkowego kopyta, no i są zdecydowanie spokojniejsze - sytuacje, w których kiedyś by "chodziły" teraz nie robią na nich wrażenia). Z tego wnioskuję, że miały niedobór magnezu również (gdyby nie miały, to by nie pomogło dodanie). A tu akurat z siana wyszło, że jest odrobinę więcej niż konieczne minimum (dla selenu wyszło drastycznie mało, dla miedzi i cynku też poważne braki).
dea A  wiesz może ile slenu powinien mieć koń ( dorosły, rzadko chodzący  pod siodłem, waga ok 500kg)  w dziennej dawce?
mils   ig: milen.ju
19 grudnia 2011 20:52
Mam takie pytanie... Jakie dokładnie zastosowanie mają bandaże elastyczne i czy da się je zastąpić jakimiś ochraniaczami? 👀
nie znam nie na tym zbytnio, ale na pewno ochraniacze duzo lepiej ochraniaja kopyta od kazdych owijek (a zwlaszcza elastycznych) ... a na moje to owijki sa tylko jako podklad albo dla ozdoby, lub usztywnienia kopytka 😀
gniadula, przepraszam, ale co ochraniacze lub owijki mają do ochrony kopyt?
nie znam nie na tym zbytnio, ale na pewno ochraniacze duzo lepiej ochraniaja kopyta od kazdych owijek (a zwlaszcza elastycznych) ... a na moje to owijki sa tylko jako podklad albo dla ozdoby, lub usztywnienia kopytka 😀


😲 usztywnienia czego ? kopytka ? owijki ?
mils   ig: milen.ju
19 grudnia 2011 20:59
O kurczę, to tego to się już kompletnie nie domyślałam. 😁 No, ale na poważnie pytam... 🙂
dea A  wiesz może ile slenu powinien mieć koń ( dorosły, rzadko chodzący  pod siodłem, waga ok 500kg)  w dziennej dawce?


Ja się podłącze. Czy normy dla koni są ogólnodostępne, kto je (jesli w ogóle ) opracowuje  👀 ?
mils, ;D. Są tematy o owijkach: http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,1515.0.html
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,151.0.html tam poszukaj odpowiedzi na to pytanie 😉.
mils   ig: milen.ju
19 grudnia 2011 21:37
Sisisa ojej, dziękuję i w takim razie przepraszam. 😡
dea   primum non nocere
20 grudnia 2011 02:13
Jedne ogólnie dostępne zalecenia żywieniowe dla koni są tu:
http://books.google.pl/books?id=dGIrAAAAYAAJ&printsec=frontcover&hl=pl#v=onepage&q&f=false
Z dyskusji różnych wiem, że są też polskie normy i nie odbiegają istotnie od tych powyższych, ale nie wiem gdzie je znaleźć (może ktoś inny napisze). Ja znam namiar na te hamerykańskie więc ich używam jako poziomu odniesienia. Jeszcze parę faktów: są tam określone wymagania minimalne, czasem też maksymalne, opisane objawy niedoborów i toksyczności, kolejny istotny fakt to to, że niektóre minerały wchłaniane są w określonych grupach i w tych grupach muszą mieć odpowiednie proporcje - czyli np. nie wystarczy, że miedzi mamy ponad poziom minimalny, musimy jej mieć co najmniej tyle co czwarta część żelaza (które nierzadko jest przekroczone - dlatego tak istotne jest chociaż jednorazowe zbadanie siana, dla orientacji czy nie odbiega profilem od spotykanego "wszędzie"...) O tym jak czytać tę przydatną książkę całe kursy są, ale jakby co mogę na proste pytania podpowiedzieć dwa słowa - bo myślę, że ta wiedza powinna być powszechniejsza... Co najmniej tak powszechna jak powszechne jest totalne niezbilansowanie minerałów w diecie (i jego efekty).

Zalecana dawka (minimalna) selenu: 0.1mg na 1kg diety (czyli 1mg dziennie przy spożyciu 10kg siana) - przy zwiększaniu nie ma dodatkowych efektów "na plus". Maksymalna tolerowana dawka to 2mg/1kg (czyli 20x więcej, 20mg dziennie - jak widać, jest manewr i "histeria" z okresowym podawaniem selenu, żeby nie przesadzić jest niepotrzebna - konieczne jest za to zbadanie siana, choćby jednorazowe, żeby wiedzieć, czy region jest bogaty czy ubogi w selen).
Dla kompletu jeszcze LD50, czyli ilość, która przy podaniu doustnym zabije połowę badanych koni - 3.3mg na kg masy ciała, czyli dla konia o masie 500kg będzie to 1650mg czyli ponad 1.5g. Jak się nie pomyli jednostek, to raczej nam to nie grozi. Była historia takiej pomyłki z przeliczeniem jednostek przy podaniu dożylnym selenu koniom do gry w polo, ktoś wlasnie przegiął tysiąckrotnie - padła cała stawka 🙁
Objawy przedawkowania chronicznego (czyli trucie minimalnie przydużą dawką) to pękanie kopyt równolegle do koronki (uwaga: nie mylić ze "zwykłym" ujsciem ropnia) oraz wypadanie "garściami" grzywy i ogona - do tego stopnia, ze się oskarża padokowych kumpli o wygryzanie.

Ogólnie można się wciągnąć w tę książkę, polecam lekturę. W końcu mamy długie, zimowe wieczory 😉
dea
Dziękuję  :kwiatek: Normy dla ludzi, w Polsce, ustala IŻŻ, a dla koni ? Może MRiRW, nie wiem  😵 Muszę tego poszukać.

Co do Selenu mój tata opowiadał mi, że na "naszym" terenie hodowano kiedyś owce i na początku zdarzyło się kilka przypadków choroby białych mięśni, chciałabym zbadać siano, ale jak mam inwestować to wolałabym takie badanie zrobić w akredytowanym laboratorium...
Ja również dziękuje za odpowiedź  :kwiatek:

armara a nie chcesz zbadać siana u p. Podkowy?
wolałabym takie badanie zrobić w akredytowanym laboratorium...

ja tez 😎
Mam pytanie, jak to jest z ta licencją? Jak sie ją zdobywa, czy trzeba odnawiać licencje czy ma się ją n acłe życie, jakie są stopnie licencji, czy jest ona podzielona na skoki i ujeżdżenie czy w ujeżdżeniu ona nie występuje itd. Prosiła bym o długą i wyczerpującą odpowiedź 😀
Happiowa   córka grabarza
20 grudnia 2011 16:25
a jest coś takiego jak licencja skokowa i uj w jednym?
nie wiem dlatego pytam, ale zapewne nie. Jakoś skojarzyło mis ie to z odznaką bo jest na to i na to :P
armara a nie chcesz zbadać siana u p. Podkowy?


Zajmowałam się troszkę analizami żywności na studich i wiem, że wymagają one wielkiej precyzji i dokładności. Mam większe zaufanie do instytucji naukowych 😉
Happiowa   córka grabarza
20 grudnia 2011 17:10
Dosienieczka to nie było "uczepienie" się Twojej wypowiedzi, tylko takie zupełnie niezwiązane z nią pytanie 😉
armara, a masz może namiar do jakiegoś laboratorium, co by to mogło zrobić?
Dosienieczka, przeczytaj sobie przyklejony wątek "ABC startów na zawodach".
[quote author=siwaaa link=topic=1412.msg1229507#msg1229507 date=1324372528]
armara a nie chcesz zbadać siana u p. Podkowy?


Zajmowałam się troszkę analizami żywności na studich i wiem, że wymagają one wielkiej precyzji i dokładności. Mam większe zaufanie do instytucji naukowych 😉
[/quote]

Ale p. Podkowa nie robi tego sam, tylko oddaje właśnie do specjalistycznego laboratorium w Lublinie. Zorganizował taką usługę pośrednictwa, bo było na to zapotrzebowanie i udało mu się wynegocjować lepsze ceny.
armara ja się niestety na tym nie znam  myślałam ,że p.Podkowa ma taniej.  😉
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
20 grudnia 2011 23:56
Właśnie zostałam oświecona, że głoszę herezje gdyż nie uważam, że źrebięta, które potrzebują ruchu powinny być lonżowane. Fakt że lonżowanie w młodym wieku bardzo obciąża końskie nogi to niby głupota, a dobrze dopasowany kantar nie przemieszcza się wcale po pysku konia w czasie lonżowania. Revoltowicze oświećcie mnie jak to w końcu jest. Pytam serio gdyż skończyły mi się argumenty i te logiczne i te anatomiczne. Dodatkowo jak to jest z końskimi stawami muszą się przed jazda "nasmarować" czy jednak nie, bo może ja gadam głupoty i o tym nie wiem.
[quote author=siwaaa link=topic=1412.msg1229507#msg1229507 date=1324372528]
armara a nie chcesz zbadać siana u p. Podkowy?


Zajmowałam się troszkę analizami żywności na studich i wiem, że wymagają one wielkiej precyzji i dokładności. Mam większe zaufanie do instytucji naukowych 😉
[/quote]

A dlaczego uważasz, że tam, gdzie badania robi Podkowa, wykonywane są bez odpwiedniej precyzji i dokładności?
dea   primum non nocere
21 grudnia 2011 15:08
Biczowa - ktoś praktykuje oganianie zamkniętych na co dzień w boksach źrebiąt na lonży w ramach zapewnienia im ruchu?  😲 Źrebak ma mieć ruch SWOBODNY w maksymalnej ilości, w stadzie najlepiej i po różnych nawierzchniach. Praca na kole, obciążająca kończyny nierównomiernie jest niewskazana w okresie, kiedy płytki wzrostowe w nogach "działają" (nie są jeszcze zamknięte), bo przeciążana jest jedna strona nogi, nie mówiąc o tym, że stawy dostają tez nierówne obciążenie. W ogóle lonża w znaczeniu "puszczania latawca" jest niespecjalnie dobrą formą "pracy"...
cieciorka   kocioł bałkański
21 grudnia 2011 15:41
mamy na forum jakiegoś kabardyńca, albo kogoś, kto coś o nich wie?
Kastorkowa   Szałas na hałas
21 grudnia 2011 18:22
miałam stycznosć z tymi końmi chwile i moja znajoma ma więc jak będe w stanie odpowiedzieć na pytanie to odpowiem,
Koń miał ropę w kopycie, szybka interwencja, koń zmartwychpowstał. Potem został wystrugany przez tego samego kowala co zawsze, wszystkie kopyta ma jak zawsze ok, a to w którym ropa była  🤔 nie wiem jak to nazwać- platfus jakiś?

Nie jest to koń na którym jeżdżę, dziś wyjątkowo czyściłam mu kopyta. Jak kowal był musiałam się zmyć do roboty po zrobieniu młodziaków, przy których musiałam mu pomagać. Czyżby spartolił coś, bo nikt nad nim nie stał?
Biczowa   tajny agent Bycz, bezczelny Bycz
21 grudnia 2011 22:05
Uff ulżyło mi bo dziewczę uparte aż normalnie zaczęłam wątpić w to co wiem, w to czego mnie nauczono i w to co tłukli mi do głowy na studiach. Dziś nawet mojego młodego przeprosiłam za to że jestem zła i nie zapewniam mu należytej dawki ruchu na lonży  😁 chyba mi wybaczył.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się