kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

też myślę, że P2 - powinien być większy niż P1. super że są takie rozmiarówki bo ja na kuca zawsze musiałam kupować cob i zmniejszać.
wlasnie nie wiedzialam czy to idzie : p , p1, p2 , czy najpierw te z cyferkami a potem zwykle p, ale to byloby nielogiczne.
bardzo dziekuje!  :kwiatek:

i czy tylko eskadron ma taka rozmiarowke? bo szukam i nie moge znalezc innych firm, widze tylko standartowe p, cob, full, ew shetty.  👀
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
02 marca 2012 11:32
mam pytanie za 100 punktów:
znajoma ma takie urządzonko do podciągania popręgu (wygląda jak napinacz do pasów jak przy plandekach do tirów) kiedyś też widziałam w jakimś sklepie internetowym ale nie pamiętam w którym i teraz nigdzie nie mogę tego znaleźć.
czy ktoś wie jak to dziadostwo może się nazywać i gdzie mogę to kupić?
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
02 marca 2012 11:33
A po co Ci coś takiego?
Mozii a po co takie pytanie? akurat to o czym pisze Solina jest bardzo praktyczne, zawsze to chcialam miec, ale nie wiedzialam, gdzie kupic. Dostalam wlasnie ostatnio takie cos od wlasciciela mojego nowego podopiecznego, ale nie mam pojecia jak to sie po polsku nazywa i gdzie mozna to kupic, wiec podpinam sie do pytania. Niby zwykly kawalek drewna a tak ulatwia sprawe.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
02 marca 2012 11:49
np w horse-expert lub w pasi-koniku tylko z tym trzeba uważać żeby nie przedobrzyć i nie zapiąć popręgu za mocno 🤬
a czy ktoś może wytłumaczyć, na jakiej zasadzie to działa? tzn. jak się tego używa?
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
02 marca 2012 12:03
Było pisane kiedyś w wątku o zadziwiających ogłoszeniach, fajnie wyjaśnione przez Dorcysię na starej volcie, w wątku zacytowała ją Gillian 🤔trzałka: http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,190.msg1234664.html#msg1234664

ps, wywiązała się wtedy w wątku dyskusja, nawet po kilku stronach (3?) były posty na ten temat 😉
w D.C.G można też dostać, dzisiaj będę to mogę sprawdzić cenę bo nie wiem czy na stronie jest
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
02 marca 2012 16:56
dzięki dziewczyny, jesteście wielkie 🙂
jest to bardzo fajny patent jak ktoś ma słabe ręce a koń np się nadyma, znajoma tego cudeńka używała do nowego popręgu bo gumy nie wyrobione i nie było się wstanie zapiąć na pierwszą dziurkę, jak już na pierwsza się zapięło to można było już ręcznie dociągać bo było o wiele wygodniej

izunia, i co luknęłaś czy coś takiego jest w DCG? 🙂
Może ktoś mi pomoże z rozmiarem jaki to może być w tym siodle 🙂😉
bleck, 17, bo czerwona kreska powinna być do linii łączącej srebrzyste "gwoździe", czyli jeszcze cal trzeba dodać do tych 40 cm (16)
halo Dziękuję  :kwiatek:
tak, patrzyłam, to jest dokładnie takie jak to z linków, cena o ile dobrze pamię tam to 20zł ale ręki nie dam uciąć 🤦
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
03 marca 2012 07:48
izunia, dziękuje Ci bardzo  :kwiatek:
nie wiem w jakim watku zapytac, wiec sprobuje tu:
od niedawna mamy klacz xx, z ktora mam nie maly problem. Trafila ona do nas masakrycznie wychudzona. Wszelkie kroki w strone poprawy jej stanu zostaly podjete, ale jest jeden problem, na ktory ja nie mam pomyslu i bardzo prosze o rade:
klacz nie je swojej porcji paszy tresciwej , jezeli mnie nie ma w poblizu. Siano zjada, ale tresciwego nie ruszy, gdy mnie nie ma przy niej. Nie wiem czemu akurat ja musze byc, pierwszy raz sie z czyms takim spotkalam w ogole. Nie moge byc przy kazdym karmieniu, a klacz musi jesc, zeby wrocic do sil. Kazda uwaga bedzie dla mnie bardzo cenna.
No więc ja mam baaaardzo laickie pytanie. No ale od jakiegoś czasu nie daje mi to spokoju..
Czym jest kolka a czym skręt jelit? Niektórzy używają tego zamiennie a inni mówią też , że skrętu jelit koń możesz dostać w trakcje kolki i że koń nie umiera na kolkę tylko na skręt jelit. Jak to w końcu jest .? I czy skręt jelit można "wyleczyć" jedynie operacją .?
Kolka to objaw - mówiąc prosto: ból brzucha.
Może być spowodowana skrętem jelit, skurczem, zatkaniem, problemami z układem moczowym lub jeszcze czymś innym.
Skręt jelit może być przyczyną kolki i tak, koń umiera na skręt, bo nie umiera się na ból brzucha, tylko na jego przyczynę.
Tänzerin, a długo to trwa? Jeżeli jest u Was parę dni dopiero, to nie przejmowałabym się za bardzo. Jak ma dostęp do siana do oporu to z głodu nie padnie, a może w końcu jednak do owsa się przekona.

A na zachętę można dać łyżkę miodu albo cukru, dorzucić jabłka, kawałki marchwi, albo jakieś zioła - może kobyła nieufna i jej obcy owies źle pachnie?
Orzeszkowa ogromnie dzieki za zainteresowanie, bo na prawde nie wiem co mam z nia zrobic!
Kobylka jest u nas od poniedzialku. Owsa nie dostaje tylko 'gotowa' pasze + dodatki (siano do oporu, staly dostep do wody zarowno w stajni jak i na polu). U wczesniejszego wlasciciela nie dostawala w ogole tresciwej, siano bardzo kiepskie i w malej ilosci, trafila do nas 'z interwencji', bo byla skrajnie zaglodzona i odwodniona... Przeszla kroplowki, badania etc.
Myslalam, ze potrzebuje czasu, zeby odpoczac, oswoic sie z nowym miejscem, ale ona o dziwo bardzo szybko sie zaaklimatyzowala, w srode juz szczypala radosnie kumpla swojego po zadzie. Na padoku rozkoszuje sie promieniami slonca, no autentycznie wyglada na szczesliwa (przynjamniej my mamy takie wrazenie jak ja obserwujemy). Trzesie sie jak tylko ktos sie do niej zbliza, ale jak zobaczy, ze jest sie spokojnym to sie uspokaja. I wlasnie wcina az milo, ale tylko gdy jestem blisko. Jezeli ktos inny bedzie w jej okolicy albo jest sama to nie podejdzie do swojego zarcia. Patrzy na jedzenie, ale nie podejdzie. Wg mnie to wyglada jakby chciala, ale sie bala. Klaczuchna musi jesc, to jest na prawde kwestia jej zycia lub smierci, a ja nie moge byc przy kazdym karmieniu. Nie wiem czemu akurat mnie sobie upatrzyla, ale tylko przy mnie wcina smialo. na prawde bede ogromnie wdzieczna za kazdy pomysl.  🙇

aha co do jablek etc- ma rozne smakolyki dodane do swojej porcji. Ale to nie chodzi o to, ze jej nie smakuje, bo wcina.. ale tylko jak ja jestem obok...
jestemzlasu jestem Ci ogromnie wdzięczna.  :kwiatek:
Platyna   Platynowe szczęście a smaku Karmelu :P
03 marca 2012 17:51
Może przy Tobie się czuje na tyle pewna, że nie musi się obawiać, że podczas jedzenia coś jej się stanie. Może  ktoś ją krzywdził podczas jedzenia i dlatego je tylko w obecności osoby, która w razie czegoś ją obroni.. Chyba trochę dziwne to.. A ma kontakt z końmi zaraz obok boksu ? Może musi zauważyć, że inny koń się nie boi to sama się przekona..
Tänzerin, ajajaj jak kobyła przygłodzona to bardzo uważajcie z wprowadzaniem paszy, zwłaszcza treściwej, bo można konia załatwić! Mam nadzieję, że na razie je symboliczną garstkę 😉

Mówisz, że je tylko przy Tobie - może akurat przy Tobie czuje się bezpiecznie? Pewnie spędziłaś z nią już trochę czasu, kobyła wybrała, żeby zaufać właśnie Tobie...

Ja tak mam z Saharą - generalnie jest bardzo nieufna w kwestii jedzenia - od obcego nic nie weźmie, moja mama może karmić ją normalnie, ale tylko 'sprawdzonym' jedzeniem. Każdą nowość typu inaczej pachnące witaminy, ziarno moczone zamiast całego, czy inna partia siana to jest foch, fukanie etc. Też nie zje, jak nie ma mnie obok i jak nie podam jej tego z ręki. W tym roku akurat wypadł mi wyjazd przy zmianie siana (i to na trochę gorsze) no i co? No i dwa dni był foch, wywalanie siana, niedojadanie etc. ale w końcu się przeprosiła, pomogło też mieszanie z resztkami starego siana.

O, właśnie, skoro siano zjada, to może by tak pociąć garść siana na sieczkę i zmieszać z garstką paszy i wrzucić razem do żłobu?
Nie przejmuj się tym, że nie zje. Zostaw, wyjdź, niech leży, w końcu się przekona, zobaczy inne konie jedzące ze żłobów i zacznie jeść. Raczej nie powinnaś utrwalać nawyku, że kobył je tylko przy Tobie 😉
no nam to wlasnie sie wydaje jedynym racjonalnym wyjasnieniem, ale- inni tutaj tez jej nie skrzywdza. a przy nich nie je.
towarzystwo innych koni ma, roznych, w roznym wieku, widza sie. (zarowno w stajni jak i na polu). Czasami karmimy konie tez na polu (mam na mysli pasza tresciwa) i jak jej porcje chcial zjesc 'wiecznie glodny' haflinger to nie podobalo jej sie to, ale nie zareagowala. (zjesc by nie zjadl bo nie mial takiej mozliwosci, ale normlany kon by chyba zareagowal, jakby drugi probowal zjesc mu jego porcje.) Dopoki klacz nie wroci chociaz troche do formy, musi przestrzegac bardzo rygorystycznie swojej diety i wlasnie w tym caly problem. Jak to zrobic, zeby jadla tez, gdy mnie nie ma.

Orzeszkowa pisalysmy w tym samym czasie 😉 juz wyjasniam : klacz byla w tak mizernym stanie, ze 'na dzien dobry' dostala kroplowki, nie jedna... Potem ustalilismy z lek wet, ze najpierw dostanie wlasnie sieczke z siana z meszem specjlanym dla koni z chorobami ukladu pokarmowego. Tak tez zostalo podane. Zjadla, stalam obok. Najpierw stala metr od zarcia i patrzyla to na mnie, to na zarcie. W koncu podeszla i cala zasliniona wpucowala wszystko. Jak tylko sie minimalnie ruszylam, to odrazu odskakiwala od jedzenia, wiec stalam cierpliwie i czekalam az zje spokojnie. Potem takie jej zarcie (czyli sieczke+troche tego meszu+pasza - od malenkiej ilosci zaczynajac + dodatki) kazal dawac 5 razy dziennie. Malutkie porcje, a czesto. Tak tez robilismy. Wszytsko cacy, jak ja bylam. Wtedy zjadala. Wczoraj mesz odstawilismy, teraz dostaje sama sieczke z pasza i dodatkami. Dalej male ilosci, nie ma co szarzowac. No widac, ze ona by jadla, tylko boi sie cholera podejsc do jedzenia. Przynajmniej takie moje zdanie, moze sie myle. I wlasnie nie wiem co z tym fantem zrobic. Pytam tutaj Was, bo wiem, ze nie moze sie przyzwyczajac, ze bedzie jesc tylko przy mnie.

Wiem, ze pewnie dla wielu to nie jest wazne/interesujace, pewnie komus tu watke zagracam, ale powaznie nie mam pomyslu co z nia zrobic.

Aha- zostawienie jej sam na sam z pasza nic nie daje, nie ruszy, sprawdzalismy. A nie mozemy sobie pozwolic na to, zeby caly dzien nie jadla (mimo tego, ze ma siano) bo na prawde bylo z nia zle.
Platyna   Platynowe szczęście a smaku Karmelu :P
03 marca 2012 18:14
Konie wyczuwają ludzi czyli jesteś osobą godną zaufania  😉  Nie miałam nigdy takiego przypadku.. Jeżeli ma żłób przy korytarzu, tak że je pyskiem zwróconym na korytarz boi się, że ktoś łatwo by ją skrzywdził więc może gdyby w wiadrze czy misce dać jej do zjedzenia, żeby stała zadem do korytarza? wtedy może będzie myślała, że jak by co to się kopniakiem obroni..
Tänzerin, to ja bym spróbowała dwóch rzeczy: pewnie macie żłoby od strony korytarza, a jakby tak kobyle dawać treściwe chociażby w zwykłym wiaderku, ale w przeciwległym kącie boksu, żeby stała tyłem do wejścia? Może lali ją po głowie przy karmieniu albo co, skoro tak się boi?

Druga rzecz do przerobienia - jak coś mówisz, to kobył dalej je spokojnie? Jak tak, to spróbuj coś gadać/nucić przy karmieniu i powolutku się odsuwać - dalej będzie Cię słyszeć i nie będzie się tak stresować? Próbuj po kroczku i obserwuj reakcje, po pewnym czasie powinnaś móc już jej zniknąć z pola widzenia.

EDIT: w sumie podobne zamieszanie mieliśmy z nową kucką - Bianka ostatnie 3 lata spędziła bez koni, za jedyne towarzystwo mając ludzi i dużego psa. Po przyłączeniu jej do naszego stadka zapałała ogromną miłością do Kulki - swojej koleżanki z boksu. Do tego stopnia, że bez Kulki nie jadła, nie piła, tylko panicznie rżała i biegała jak oszalała forsując wszelkie przeszkody łącznie z 3 taśmami pastucha 🙄 Pomogło bardzo bardzo stopniowe ćwiczenie oddalania Kulki od niej - najpierw na tyle, żeby stały po dwóch stronach ogrodzenia, potem chodzenie z Kulką wzdłuż pastucha a z czasem znikanie na coraz dłuższe chwile z pola widzenia. Teraz Kulkę można zabrać w dwugodzinny teren, a Bianka rży tylko na powitanie, chociaż wczesniej wydawało się to nie do pomyślenia.

Tak że jeśli kobył musi jeść tę paszę to stój przy niej i tak jak pisałam - oddalaj się po centymetrze, dopóki kobył stoi spokojnie, gadaj do niej nawet jak juz jej znikniesz z oczu... w końcu się uspokoi 🙂
o dziekuje  😡
nie ma roznicy czy klacz dostaje jesc do zlobu w boksie, czy na srodku boksu (a boks duzy jest) czy w wiaderku na padoczku (ma boks, z ktorego moze kiedy chce wyjsc na swoj padoczek, ale w sumie caly dzien i tak jest na duzym padoku z reszta kudlatych). Caly czas to samo. Teraz wlasnie inne konie juz zjadly kolacje, zaraz ide zobaczyc czy moze i ona w koncu zjadla sama... Kurcze latwiej by bylo, gdyby byla wybredna i dlatego nie jadla, ale przykro mi jak sobie pomysle, ze nie je ze strachu...

Jakby ktos mial jakies pomysly to prosze piszcie, ja napisze pozniej czy zjadla.

o wlasnie! Orzeszkowa! to jest mysl z tym nuceniem. Coprawda ja tak falszuje, ze kobyla juz chyba w ogole na zawal padnie, ale warto sprobowac  😀 martwie sie, bo musze ja w poniedzialek na 2-3 dni opuscic i jak ona te 2-3 dni w ogole nie bedzie jadla to bedzie baaardzo niedobrze... No nic, zdam relacje jak wroce (w sumie to zaraz za plotem ja mam..)

P.S: fajne imie- Kulka  🤣
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
03 marca 2012 18:36
Zamiast nucić możesz coś mówić. Jeśli na głos bez twojego widoku będzie dalej jadła to w ekstremalnym wypadku (czyli twój wyjazd a kobyłka dalej nie je) nagrasz jak cos gadasz i jej puszczą nagranie a pracę nad jedzeniem zupełnie "bez ciebie" zaczniecie jak wrócisz 😉
Misskiedis, dobrze mówi, zawsze możesz lecieć jakimś Panem Tadeuszem albo ot, gadać cokolwiek, to nie ma znaczenia. Jak miałyśmy takie moment z Saharą że jej się dosłownie mózg gotował i rzadko kiedy chodziła na czterech nogach i głową do przodu to potrafiłam jej pół dyskografii Heya w jednym terenie wyśpiewać. Dzięki Bogu nikt tego nie słyszał 😁
bigi2_08   życie bez namiętności jest nic nie warte...
03 marca 2012 19:08
Tąnzerin folbluty albo konie z dużą dolewką folbluta sa straszliwie wrażliwe i delikatne - mój w 60% "anglik" po "przymusowej" przeprowadzce do innej stajni wpadł w taka depresję, że nie jadł, uciekał od ludzi albo ich atakował ( na zasadzie atak moja obroną) - właściciele nie mieli o nim dobrego zdania 😫. Jak wrócił na stare śmieci ok. m-c temu to dopiero teraz jest znowu moim "Kubusiem".
Może kobyła po prostu musi dojść do siebie psychicznie? a Ty jesteś dla niej oazą bezpieczeństwa? Ale pomysł ze słyszeniem Twojego głosu popieram, chociaż osobiście dodałabym może jeszcze radio z jakąś spokojną stacją?
pozdrawiam i życzę sukcesów
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się