Sprawy sercowe...

maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 marca 2012 18:44
nerechta, ależ ja nie mówię, ze żałuję wszystkiego, co było, tylko, że CZASAMI mnie nachodzi taka myśl, której zresztą się bardzo wstydzę. I tyle.
A ze żałuję - cholera, a kto by nie żałował?! Oczywiście, najbardziej smutno, ze mąż mi niknie w oczach, ze trwa to już długo i nie wiem, ile potrwa. Boli, ze on cierpi. Ale żałuję też, że nie jest tak, jak miało być. Ty byś nie żałowała? Że jesteśmy młodzi, pół roku po ślubie, a nie mamy życia, nie mamy nic poza mnóstwem bólu, ze nie możemy być ze sobą w normalnym wymiarze i żyć tak, jak powinni młodzi ludzie zaraz po ślubie?
I uwierz mi, ile sie da, skupiam się na mężu. Ale nie dam rady zrobić więcej, niż to możliwe. Wszyscy dookoła robimy tyle, ile umiemy. Reszta należy do lekarzy, psychiki mojego P i jakiejś Opatrzności. Ale robotami nie jesteśmy, każdy z nas pęka, pierwszy raz w życiu widziałam mojego ojca płaczącego. Nad P, ale też nade mną, bo boi się, czy ja sobie poradzę.

Tak, takie rzeczy się zdarzają. Co nie znaczy, że można ot tak sobie powiedzieć "no dobra, to teraz po prostu włączam tryb 'pielęgniarka i nikt więcej'".

kot, dzięki. Ale pewnie nerechta ma trochę racji. Na pewno w tym, ze nie powinnam tak pisać wtedy. wyszło, nie odstanie się. Ja tylko uważam, ze o swoją głowę muszę zadbać równie starannie, jak o męża, żeby miał go kto wspierać.

A jak u Ciebie?
maleństwo a ja nie uwazam ze narechta ma racje. kazdy z nas ma ogrniczona wytrzymalosc i swoje slabosci nie dziwie ci sie, ze napisalas to co napisalas. KAŻDY Z NAS, KAŻDY CZŁOWIEK NA SWIECIE rowniez przezywa chwile slabosci, gdzie chcialaby, zeby cale jego zycie potoczylo sie inaczej. i to jest calkowicie normane. nikt ani nic nie powinien nam odbierac prawa do szczescia. takze nie zalamuj sie, ja trzymam za Was kciuki, wierze, ze sie ulozy. jestes bardzo silna kobieta i podziwiam Cie, za to, co robisz dla meza. Za to, ze jestes dla niego, go wspierasz. Uwazam, ze zdecydowanie lepiej, jezeli "wylejesz swoje smutki" tutaj niz przed nim. trzymajcie sie :kwiatek:
ash   Sukces jest koloru blond....
07 marca 2012 19:02
maleństwo jak i tak Cię podziwiam. Naprawdę.
Walczysz o męża, o Was...ale musisz też walczyć o siebie, żeby nie zwariować. Idź do psychologa, będzie Ci lepiej i łatwiej.
U mnie coraz gorzej... i tyle nie chce juz opisywać wszystkiego bo,juz pranie brudów sie zaczeło.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
07 marca 2012 19:11
Szczyga, Łosia, ash - dzięki. Taką właśnie mam metodę: u P jestem super-heroiną, a potem pękam.

kocie - więc i ty się trzym. Jakbyś potrzebowała, to wal na PW
ash   Sukces jest koloru blond....
07 marca 2012 19:12
Super maleństwo, musisz mu przekazywać dobrą energię. Będzie dobrze!  :kwiatek:
maleństwo trzymaj się, jesteś dzielna :*
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
07 marca 2012 20:51
maleństwo, dziewczyny maja swieta racje-mysk tez o sobie
i swoim zdrowiu psychicznym. Nie jestes maszyna, zeby znosic wszystko
z usmiechem na ustach i jeszcze udawac, ze wlasnie o tym marzylas.
Trzymaj sie mocno!

Platyna   Platynowe szczęście a smaku Karmelu :P
07 marca 2012 20:54
A co zrobić kiedy chłopak uwierzył osobie która nie zna i w życiu nie widział na oczy w kłamstwa na mój temat ? I nie chce uwierzyć w prawdę? Tyle razy mu wybaczałam jego kłamstwa a on nie potrafi nawet mnie wysłuchać.. I zamiast wybrać mnie ( dwa lata razem) wybrał znajomą, którą nienawidzi i ta ww osobę. Znajoma tyle świństwa zrobiła.. on wierzy jej i tej osobie na oślep.. żałosne..
Platyna, olać.
Platyna kopnąć w tyłek. Albo na spokojnie wytłumaczyć sprawę i go z tym zostawić, niech ruszy głową, że to może coś z ,koleżanką' jest nie tak.
Dworcika   Fantasmagoria
07 marca 2012 21:03
Platyna, lej na niego. Jeśli wierzy wszystkim dookoła i nie masz możliwości przedstawienia nawet swojej wersji, to bez sensu.
Platyna   Platynowe szczęście a smaku Karmelu :P
07 marca 2012 21:05
Trochę trudno jak dziennie się widzi.. ale tak raczej zrobię. Najbardziej mnie brzydzi widok mojego już i tak byłego z ta znajomą, która nienawidził ( tydzień temu tak jeszcze twierdził) jak swiergolą na mój temat pierdoły  😫
maleństwo

‎"spotykacie się, nawet codziennie. chodzicie na spacery, całujecie, spędzacie wspólne noce. oglądacie razem telewizję i robicie wspólne śniadania - twierdzisz, że to prawdziwa miłość? mylisz się. spróbuj przetrwać przy Jego łóżku szpitalnym przez siedem dni, non stop, z prawie zerową liczbą godzin snu. podnieś Go z gleby, gdy będzie tak pijany, że nie będzie miał siły iść. przetrwaj kłótnię, w trakcie której rozwali sobie ręke o ścianę, i rozwali butelkę wódki przed Tobą. złap Go za rękę pomimo tego,że każdy będzie przeciwny. kochaj Go. nawet wtedy gdy będzie milion kilometrów stąd. to jest właśnie miłość."    :kwiatek:
Platyna, Olać chłopaka. Skoro 2 lata to dla niego takie nic, że nie jest w stanie stanąć za Tobą murem i uwierzyć Tobie, a nie jakiejś znajomej... to znaczy, że nie jest Ciebie wart.

maleństwo, Hehh.... ja nie wiem co powiedzieć w Twojej sytuacji, bo nawet nie potrafię sobie wyobrazić tego co musisz czuć... Będę bardzo bardzo mocno trzymać kciuki!
I zgadzam się co do psychologa - może pomoże Ci chociaż jedna rozmowa.

Kaktus Skąd jest ten cytat?
Sankaritarina chyba z mojego życia 🤔
Ten cytat wędruje teraz po fejsie, ale nie mam pojęcia skąd, aż sama jestem ciekawa.
Nie no, ja jestem ciekawa kto mógł wymyślić taką... niedorzeczność. Ale może ja nie jestem prawdziwą kobietą, bo nie podnosiłabym i nie złapałabym za rękę. Tylko przy łóżku szpitalnym czuwałabym dzień i noc...

remendada Aaaa.... Rozumiem. 😉
Averis   Czarny charakter
07 marca 2012 21:25
Pijaka, który nie może wstać, rozwala ściany i butelki wyrzucilabym przez okno, a nie kochała mimo wszystko.
Averis, dokładnie taka sama myśl przyszła mi do głowy kiedy pierwszy raz to przeczytałam  🙂
kujka   new better life mode: on
07 marca 2012 21:32
maleństwo, powiem Ci szczerze, jestes silniejsza niz przypuszczalam.  Nie miej zalu do siebie, wszystko co piszesz jest na wskros ludzkie i normalne. Zgadzam sie z dziewczynami, zwrocenie sie po pomoc dobrego psychologa to zaden powod do wstydu a tylko objaw zdrowego podejscia do sprawy... Bo w walce z taka rzeczywistoscia nawet najsilniejsi pekaja.

kocie przykro 🙁

Averis, dokladnie, zgadzam sie.
A ja Wam wszystkim życzę siły, dobrych wyborów, miłości i uśmiechu...z OKAZJI NASZEGO, BABSKIEGO DNIA 🙂😉
Wiwiana   szaman fanatyk
08 marca 2012 10:51
No nie, cycki mi opadły i aż skomentować muszę.

Jak wali rękami i łbem w ścianę podczas kłótni, jak pije aż pada, żeby pokazać dobitnie jak świnia wygląda - wytrzymać, przemilczeć, wybaczyć. Ta, jasne.
To nie jest miłość, to jakaś chorobliwa potrzeba bycia potrzebną, jedyną i niezastąpioną.
To się nazywa współuzależnienie i to się leczy, a nie gloryfikuje i upowszechnia jako przykład kochającej swego (uchlanego, obrzyganego i agresywnego) chłopa kobiety.

Ktoś, kto pisał ten tekst, jest niespełna rozumu.
ale sie rozpetalo 🙂 To co napisalam to nie zaden atak na malenstwo, a pytania, zeby zrozumiec co ma na mysli. Bo co jak co, mam prawo do swoich odczuc i wiem, ze jakby nie wiem co sie dzialo JA bym nie zalowala tego ze poznalam mojego meza. Ale wyjasnila swoje, jak to nazywam, skroty myslowe i wszystko jest juz jasne. W mojej wypowiedzi nie ma sie z czym zgadzac czy nie.
Tak czy owak wszystkie chcemy dla niej dobrze, uwazamy ze potrzebna jej jest fachowa pomoc i mysle ze to sprawa priorytetowa w tej sytuacji.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
08 marca 2012 11:20
Według mnie to trochę zła interpretacja, ja bym to odebrała w inny sposób, a mianowicie tak, że nawet jak są gorsze chwile, a nie tylko te pełne czułości i romantyzmu to i tak należy się razem trzymać.
Wiwiana   szaman fanatyk
08 marca 2012 11:23
Gorsze chwile w związku to nie jest chlanie, rzucanie butelkami i walenie czymkolwiek w ściany w ataku agresji. No sorry.
Jaaa, fajnie, ale to niech ktoś, kto wymyślił ten besensowny cytat mówi o gorszych chwilach (czyli takich jak choroba, kłótnia, różnica zdań etc), a nie o patologiach. No chyba, że to wymyśliła żona alkoholika.
tylko ktos zbyt patologiczne przyklady do tego wzial niestety 🙂
lepiej byloby "trzymac za glowe/wlosy jak rzyga po imprezie" niz "schlal sie do nieprzytomnosci a ty go targaj" czy "tlumacz sobie wszelkie akty przemocy czy poteznej agresji i kochaj go kochaj"  🙂 To ze nie zawsze jest kolorowo to wiadomo, ale przyklady przesadzone grubo. Oprocz szpitala.

edit: hehe 🙂 dokladnie tak 🙂
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
08 marca 2012 11:33
Można to traktować jako przenośnie, która ma na celu ukazanie po prostu dwóch skrajnych sytuacji, a nie koniecznie odbierać dosłownie🙂 chociaż w gruncie rzeczy to nie wiem czy autor właśnie z takim zamysłem to napisał czy też dosłownie 😉 możemy jedynie snuć domysły🙂

Kolejna okazja-dzień kobiet- a kwiatków jak nie było tak nie ma.
Ostatnio niby w żartach powiedziałam M że kwiaty to chyba od niego najprędzej na grób dostane jeśli pierwsza umrę...myślałam, że zrozumie aluzje-jednak nie tym razem 😁
i tak, jest to dla mnie ważne-i z tego co się zorientowałam to nie dla mnie jedynej, bo również inne osoby pisały, że takie czyny są istotne dla nich...ale niestety jak widać nie można mieć wszystkiego🙂
Averis   Czarny charakter
08 marca 2012 11:42
incognito, a jeśli zamiast o podłogę delikwent rozbiłby butelkę o głowę partnerki, to czy dalej ta metafora miałaby taką głębię ? 😎 W sumie jeszcze dorzuciłabym "Kochaj nawet wtedy, gdy wszyscy będą przeciw, gdy będzie wykręcał ci ręce i dusił kablem od prodiża."
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się